Strona 3 z 3

: 13 gru 2009, 16:53
autor: thrackan
Jasne, że tak nie powiem. Ale skoro już jesteśmy przy skalach geologicznej i ewolucyjnej, to zauważ, proszę, że Tur i Dodo to kwestia ostatnich kilkuset lat najgrubiej, co w wyżej wymienionych skalach jest wartością relatywnie mikrą. I nadal nie bardzo rozumiem, gdzie w obecnych czasach masz gatunki ginące bez winy i współudziału człowieka, co by nas zwalniało z czynnej lub biernej ich ochrony?

: 13 gru 2009, 16:59
autor: Freebird
Ale ja nie mówię o tym by ich nie chronić.
Tylko by nie robić specjalnych widowisk gdzie by se mieszczuchy mogły je oglądać, tylko dać im swobodny teren by sobie spokojnie żyły.

: 13 gru 2009, 17:06
autor: thrackan
Jakie widowiska masz na myśli?

: 13 gru 2009, 17:11
autor: Freebird
Widowiska - za dużo powiedziane.
Ale wystawianie dzikich zwierząt obok barierek by sobie ludzie mogli oglądać osobiście mi się nie podoba. ZOO również nie jest dobre dla dzikich zwierząt a raczej dla ich "dzikości". Ale to tylko moje wrażenia po patrzeniach w oczy tygrysów, niedźwiedzi, lwów i innych zwierząt w ZOO ;) Najlepiej by żyły w naturalnym środowisku - to chyba logiczne.
I w sumie troche nawiązując do tematu "Nie zabierać młodych zwierząt" - zwierzęta oddzielone nie potrafią wrócić do życia bez dokarmiania przez człowieka. To także nie jest najlepsze dla nich - prawda?

: 13 gru 2009, 17:18
autor: thrackan
ZOO akurat miewają tę zaletę, że podejmują próby ocalenia niektórych wymierających gatunków, które na wolności są po prostu zabijane dla zysku. Najbardziej mierzi nie to, że giną, ale to, że najczęściej padają dla np. samego futra, a reszta się marnuje. Jak już odbierane jest życie jakiemuś zwierzęciu, to każda jego część powinna być wykorzystana. Oczywiście każdy gatunek, który ginie, pociąga za sobą utrudnienia w życiu dla innych gatunków (dobra, niekoniecznie dotyczy śluzowców :P) z danej biocenozy. ZTCP, to czasem udaje się przywrócić zwierzęta do lasu, ale bez bicia się przyznaję, że nie potrafię w tej chwili podać przykładu.

: 08 lut 2010, 18:25
autor: Kobra
Wątpię aby ZOO pomagało przetrwać zagrożonym gatunkom zwierząt. Taki np. lew co siedzi non stop w klatce, dostaję jedzenie regularnie wydaję młode osłabione genetycznie. Matka nie potrafi ich nauczyć polować, przetrwać... Wydaję mi się aby uratować zwierzęta które są zabijane dla zysku trzeba ograniczyć handel skórami ze zwierząt, kośćmi itp. lub hodować zwierzęta ale nie tak jak w ZOO ale np. tworzyć więcej rezerwatów w których będą mogły się rozwijać zwierzęta zagrożone.

: 08 lut 2010, 20:19
autor: thrackan
Kobra pisze:Taki np. lew co siedzi non stop w klatce, dostaję jedzenie regularnie wydaję młode osłabione genetycznie.
Osłabienie genetyczne to nie następstwo karmienia i siedzenia w klatce, a ograniczonej puli genowej populacji w ZOO. Dlatego zwierzaki bywają zabierane na "wycieczki rozpłodowe" do innych ogrodów.
Kobra pisze:lub hodować zwierzęta ale nie tak jak w ZOO ale np. tworzyć więcej rezerwatów w których będą mogły się rozwijać zwierzęta zagrożone.
Najważniejsze to nie zabierać zwierzętom siedlisk.

: 08 lut 2010, 21:24
autor: Kobra
Ale to jest bardzo trudne a czasami niemożliwe, urbanizacji terenów nie zatrzymamy... Są jeszcze miejsca na świecie gdzie człowiek ma trudny dostęp i zwierzęta żyją w spokoju ale do czasu...

: 07 mar 2010, 16:02
autor: wolfshadow
Panowie i panie. Mały apel do posiadających własne zwierzaki i tych co ewentualnie chcą posiadać:
http://czlowiekwlesie.blogspot.com/2010 ... edalu.html

To tak odnośnie prawie minionej zimy. Jeśli moderatorzy uznają, że post się nie nadaje do tego tematu lub jest spamem - proszę o usunięcie.

: 24 mar 2010, 10:25
autor: Abscessus Perianalis
Moi drodzy. Widzę że większość nie rozumie czegoś, co jest podstawą naszego bytu na tej planecie. Jesteśmy najlepiej rozwiniętymi organizmami. Rządzimy tą planetą. Cóż z tego, że nie jesteśmy w stanie samojeden pokonać lwa, czy tygrysa? Nie od tego jesteśmy. Stworzyliśmy społeczeństwa, które wyłaniają jednostki które mają to robić. Owe jednostki, z naszym wsparciem (bo sami łożymy na policję, wojsko etc.) mają nas chronić. Wytworzyliśmy te struktury, po to między innymi aby oszukać dobór naturalny (bo czymże jest hospicjum, czy ratowanie dzieci które są upośledzone w stopniu znacznym? Niepełnosprawny wilk po urodzeniu zostałby porzucony [tak samo jak tępy wilk, który "nie rozumie co się do niego mówi"..]), ale także po to, aby wykorzystać nowe możliwości, które zauważyliśmy poprzez nasz cudowny organ, zwany mózgiem. Możliwości typu tworzenie trwałej rodziny - zapewniającej nam pod dostatkiem poczucie miłości, przynależności, spełnienia; grup społecznych, zabawy nie polegającej na nauce zabijania, posiadania własności dziedzicznej etc. Kwestia przedmiotowego traktowania niektórych zwierząt jest konsekwencją tej naszej socjalizacji i hierarchizacji społeczeństwa. Temu się nie zaradzi. ZOO jest tylko doraźną formą ochrony, która nie ma na celu ochrony gatunku, a jego zachowanie, aby nasze dzieci mogły takiego lwa zobaczyć - nie w internecie. (co innego PN)
Swoją drogą nagła medializacja społeczeństwa w ostatnich latach wytworzyła nam pokolenia, których wzorami nie są już mama lub tata (ew. wujek) tylko koleś którego wypatrzyli na YT. Sytuacja na świecie i na ulicach, która z roku na rok się pogarsza, jest dla kolejnych pokoleń normą. Dla nas zaś jest nie do pomyślenia. Zaostrzenie pewnych reguł przez obecnych rodziców nie wchodzi w grę bo przecież podczas gdy oni byli młodzi to zakazy dotyczyły tylko TV, a nie komputera np. więc zakazują tak samo jak im zakazywano... Degrengolada naszego cudownego gatunku sprawia, że te myślące jednostki wolą udać się do lasu i cofnąć niejako w rozwoju, niż patrzeć na to co następuje.

Żeby zaś offa nie było: tak - nie szanujemy zwierząt. Tak jak i zwierzęŧa by nas nie szanowały gdybyśmy byli ich pożywieniem. Tak - robimy dla nich bardzo wiele, pomimo wszechobecnej urbanizacji ( co Kobra zauważył). Nie, nic nie sprawi, że będzie jak dawniej. Nic nie przywróci równowagi dawnych ekosystemów. Chyba, że ludzie się powybijają. Tyle, że wątpię aby oszczędzili cokolwiek co żyje na tej planecie, jeśli mieliby świadomość swojego końca. Wystarczy pograć w GTA i już człowiek utwierdzi się w tym przekonaniu.

Pozdrawiam =)

PS. Tak. Jesteśmy zwierzętami jeśli ktoś tego jeszcze nie zauważył. Tyle, że świadomość zabrała nam pewne miłe, zwierzęce rzeczy w stylu: nie zabijaj jeśli nie jesteś głodny, nie zabijaj jeśli ktoś się poddaje, nie zabijaj dla zabawy, szanuj ziemię, bo to ona Cię żywi.

PS2. Pradawne kulty miały w zwyczaju czcić matkę ziemię, słońce, etc. Nie wydaje wam się, że chrześcijaństwo szeroko pojęte, jak i kulty które nie mają na względzie dóbr naturalnych (wsjo, poza słowiaństwem etc i tubylczymi wierzeniami) sprawiły, że zaczęliśmy "srać sobie w obejście" (bo i tak pójdziemy do nieba etc.)?

: 24 mar 2010, 11:37
autor: Ciek
Abscessus Perianalis pisze: PS2. Pradawne kulty miały w zwyczaju czcić matkę ziemię, słońce, etc. Nie wydaje wam się, że chrześcijaństwo szeroko pojęte, jak i kulty które nie mają na względzie dóbr naturalnych (wsjo, poza słowiaństwem etc i tubylczymi wierzeniami) sprawiły, że zaczęliśmy "srać sobie w obejście" (bo i tak pójdziemy do nieba etc.)?
To bardzo ciekawy wniosek. Przyznam szczerze, że nigdy o tym w ten sposób nie myślałem ale faktycznie coś w tym jest. Uwaga ta dotyczy jednak tylko 2 głównych religii monoteistycznych (chrześcijaństwo i islam), bo w hinduizmie i buddyzmie związek i poszanowanie ogólnie pojętej natury są bardzo mocno podkreślone. „Czyńcie sobie ziemię poddaną” – kto szanuje poddanych … ?

Sporym problemem jest też jedzenie mięsa. Sam jestem zatwardziałym mięsożercą ale przynajmniej świadomym. Myślę, że warto rzucić okiem na to:
http://www.skuteczna-dieta.pl/vegekonomia.htm
Coś generalnie jest moim zdaniem nie tak z naszym modelem żywienia; żremy zbyt wiele mięsa, co jest bardzo nieekonomiczne. Nawet z lektur szkolnych można wywnioskować, że jeszcze stosunkowo niedawno mięcho było rarytasem dostępnym od święta, np. w niedzielę (vide „Chłopi”). I nikt nie marudził, że nie ma energii zap…ać w polu.

: 25 kwie 2011, 15:46
autor: Kulawy
Hmmm troche po czasie ale musiałem...
Numer 1- Moim zdaniem temat jest zbyt... Ogólny, bo mogę powiedzieć czy JA szanuje zwierzęta, ale czy TY je szanujesz to już raczej nie (pomijam sytuacje jednostek czy organizacji które krzywdzą zwierzęta, tam już można wyciągać pewne wnioski) zaznaczyłem TAK bo je szanuje i wszyscy którzy są moimi znajomymi je szanują...
Numer 2- co do starszych postów związanych z religią, mylicie się, przeczytajcie "Kwiatki Św. Franciszka" albo "Szlachetnego rycarza" O. Bede Jarett'a. Takie myślenie o Chrześcijaństwie wynika chyba z tego że ludzie nawet jak są wierzący to Biblie czytają wybiórczo, i wybierają tylko to co im odpowiada ale przecież nie o tym mieliśmy rozmawiać...