Strona 1 z 1

Wola grzybowska vel czarna d... ;)

: 02 sty 2010, 21:18
autor: przeszczep
Wybraliśmy się dziś z Aniołem w Czarną Dupę.
Wrzucam kilka zdjęć jeśli mi się net nie zawiesi ;)

To jest droga, taka w lesie ... :P
Normalnie nie wiedziałem, że to tak wygląda ;>

Obrazek

Obrazek

Tu Anioł nawiguje :)
Obrazek

Pierwsze tropy dzikusów znaczy sarenka :)
Obrazek

I dziksze dzikusy mordercy - normalnie nie wiem jak przeżyliśmy spotkanie z lochą i młodymi... ;)
Obrazek


Obrazek

Tu niestety nasza wycieczka dobiegła do końca... Zwalone drzewo... Nie wiedzieliśmy jak sobie z nim poradzić...
Obrazek

Ale jakoś pojszło ;)

Dalej znajdowaliśmy jeszcze więcej śładów świnek
Obrazek

Potem napotkaliśmy dziwne ślady na drzewach - nie wiem czy przypadkiem UeFO tam gdzieś nie lata albo łosie na czerwono zaczęły sikać, chociaż Anioł po zapachu nie był w stanie rozpoznać źródła pochodzenia...
Obrazek

Potem z nudów trochę się wytarzaliśmy w śniegu
Obrazek

A potem nam się zachciało...
Obrazek


Po wysiłku musieliśmy trochę odpocząć, więc zasiedliśmy na wysokiej ławce (co za idiota buduje je tak wysoko? ;) ) i napiliśmy się herbatki, zjedliśmy wyhodowane przed chwilą ogórki kiszone, a Anioł zerwał z drzewa parówki w sosie i ugotował :)

Obrazek


Nagle, zza pleców, wyskoczyło kolejne niebezpieczne i krwiożercze stworzenie
Obrazek

Obrazek

Potem zaznaliśmy trochę spokoju i niebezpieczny las puścił nas w dalszą drogę gdzie mogliśmy podbudować nasze morale zapaleniem ognia. W końcu nasz guru "Ber Mistrz Gryls" zawsze mówił, że ogień to podstawa przetrwania ;)

Obrazek

Znaleźliśmy gdzieś jakieś drewno ale nie wiedzieliśmy czy się uda tak w zimie na mrozie z zasypanym śniegiem drewnem, więc Anioł wystrugał suszarkę na baterie, osuszył drewno i jakoś daliśmy radę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gdy zjedliśmy już wszystko co mieliśmy (niestety lisa nie udało nam się złapać ;) ), a głód dalej doskwierał, w rozpaczy zaczeliśmy piec.... nożyk...

Obrazek

Na koniec strzeliliśmy jeszcze jedną herbatkę ze śniegu i udaliśmy się w stronę uciekających quadów...

Obrazek

pzdr

Mam nadzieję, że nie przynudzałem za bardzo... ;)

: 02 sty 2010, 22:35
autor: thrackan
Przeszczep, pyszna relacja. Jak jeszcze się okaże, że ta Wasza Czarna jest na północ od Marek to...
... żałujcie, że wcześniej nie powiedzieliście. Byłyby w relacji opisy: wyłowionej spod lodu, acz gorącej ryby, która imigrowała w te lasy w greckim przystrojeniu, bakalii wszelakich z drzew świeżo zebranych a w ciasta biszkopcie keksem mianowanych aż w końcu o czaju mocnej tej ozdobie, zwanej tutaj miodówką - "banem na chorobę". :-P

: 03 sty 2010, 11:30
autor: przeszczep
Ta nasza Czarna to jest dokładnie na północ od przystanku SKM o nazwie Wola Grzybowska.
Jak masz ochotę to najprawdopodobniej za dwa tygodnie wybieramy się ponownie. Z tym że wyjazd z Warszawy będzie jakoś w godzinach 4-5 co by na świt się załapać i więcej zwierza migawką ustrzelić :)
Generalnie jak ktoś będzie miał ochotę to zapraszamy jak najbardziej :)

: 03 sty 2010, 12:28
autor: slaq
Heh spoko wypadzik ;) Postaram się dołączyć za dwa tygodnie 8-) Doszliście do pustyni może ? czy tylko po lesie ? pozdro

: 03 sty 2010, 12:44
autor: przeszczep
Nie wiem czy to pustynia była, ale pod śniegiem był piach ;) Nawigował Anioł...
Jeżeli pustynia to tam gdzie ambona i żerowisko różnych bestii to tak, byliśmy tam.
Znaleźliśmy nawet marcheweczki :)

: 03 sty 2010, 14:02
autor: wolfshadow
Przyjemnie idzie się od Woli Grzybowskiej. Miałem okazję przejść się tymi duktami przy okazji jesiennego zlotu reconnet.pl

: 04 sty 2010, 11:58
autor: Jaca
I pacz pan ile zwierza ustrzelili. Ja przez 3 ostatnie wypady w moje rodzime okolice zaobserwowałem 3 koty na okolicznych wioskach :cry:
Jakby co to i ja się piszę na następną wycieczkę.

: 04 sty 2010, 12:06
autor: slaq
Jacek Ty jesteś nie godzien - pecha przynosisz 8-)

: 04 sty 2010, 14:47
autor: przeszczep
I tak zwierza było mniej niż cholernych quadowców...

: 04 sty 2010, 15:38
autor: Blizbor
przeszczep pisze:cholernych quadowców...
Wiem o czym mówisz, po szczecińskiej Kniei Bukowej też sporo zmotoryzowanych osobników śmiga (przeważnie w okresie wiosenno-letnim). Najgorsze jest to, że w Szczecinie na Wołczkowie jest teren przeznaczony dla takich osobników, ale nie - oni wolą po Puszczy śmigać stwarzając zagrożenie dla spacerujących ludzi i niszcząc trakty :(

A wracając do tematu - piękne zdjęcia i gratuluję fajnego wypadu :)