Ja póki co byłem dwa razy na wersji 3D i raz na analogowej. I w kilku punktach podzielę się wrażeniami:
1. Wersja 3D robi spore wrażenie pod względem wizualnym, film ogląda się o wiele przyjemniej niż wersję analogową, ale tworzenie świata wyłącznie na komputerze plus jeszcze do tego postaci nie do końca mi pasuje. Wolę komputerowe postaci w realnym (lub trochę mniej) świecie typu transformersy, albo Gollum.
2. Wersja analogowa w ogóle nie warta uwagi, płytka fabuła bardziej daje w kość niż w przypadku 3D (taka Pocahontas na grzybkach i maryśce

). Wizualnie oczoje(...) jak wychodziłem z seansu to łeb mnie bolał tak jakbym spędził 24h przed komputerem na jakimś lan-party gdzie się grało w CoD.
3. Za bardzo pro-eko. Ja rozumiem, że jest moda itp. ale od momentu jak Al Gore zgarnął pokojowego nobla za gadkę o ekologi pokonując Irenę Sendlerową to całe to natrętne eko-pro zaczęło mnie wkurzać. Zresztą skutki globalnego ocieplenia mam właśnie za oknem

4. Aktorzy - tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń.
5. Muszę się jeszcze koniecznie wybrać na wersję 3D w Imaxie, tam to musi być genialne kino rozrywkowe.
Podsumowując.
Najlepszy film roku? Nie (Jak dla mnie wygrywają Bękarty wojny, ale to inny rodzaj kina)
Najlepsze SF roku? Nie (Tutaj wygrywa u mnie Dystrykt 9)
Najlepsze kino rozrywkowe roku? O tak
