[śpiwór] puch kontra syntetyk
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
[śpiwór] puch kontra syntetyk
Nie znalazłem wątku z dyskusją na temat zad i walet śpiworów syntetycznych a puchowych.. jeżeli jest inaczej z pokorą przyjmę skasowanie tematu
Osobiście w swoim życiu przerobiłem 3 śpiwory...
1. śpiworek z lat 80 ultra ciężki i ultra gruby, ultra wielki po złożeniu (zdarza się, że i dziś tępi rodzice wysyłają swoje pociechy z takimi posłaniami na rajdy piesze)
2. Campus Light 100
3. Quechua S10 Ultra Light
Od zawsze miałem syntetyki i jakoś nie widziałem potrzeby ładowania kasy w puch, syntetyk zdecydowanie mi wystarczał, a głównym kryterium była waga z racji rajdów.. i nie miałbym wątpliwości gdyby nie ostatni obóz na jakim byłem w lipcu 2009 gdzie Mamusia Natura dowaliła nam 8*C (może dla kogoś to norma, ale ja nie przywykłem do spania w środku lata w śpiworze i 2 parach dresów) w nocy...
Czas zabezpieczyć się na takie jej kaprysy i teraz chciałbym zaczerpnąć Waszej opinii w tym temacie czy lepiej kupić śpiwór puchowy, czy zainwestować w grubszy syntetyk...
Ja osobiście w okresie letnim (o ile jeszcze taki w naszej strefie klimatycznej będzie;) ) dużo czasu spędzam poza domem, na rajdach, biwakach itp... ale ogólnie chodzi o model uniwersalny.
więc?
Osobiście w swoim życiu przerobiłem 3 śpiwory...
1. śpiworek z lat 80 ultra ciężki i ultra gruby, ultra wielki po złożeniu (zdarza się, że i dziś tępi rodzice wysyłają swoje pociechy z takimi posłaniami na rajdy piesze)
2. Campus Light 100
3. Quechua S10 Ultra Light
Od zawsze miałem syntetyki i jakoś nie widziałem potrzeby ładowania kasy w puch, syntetyk zdecydowanie mi wystarczał, a głównym kryterium była waga z racji rajdów.. i nie miałbym wątpliwości gdyby nie ostatni obóz na jakim byłem w lipcu 2009 gdzie Mamusia Natura dowaliła nam 8*C (może dla kogoś to norma, ale ja nie przywykłem do spania w środku lata w śpiworze i 2 parach dresów) w nocy...
Czas zabezpieczyć się na takie jej kaprysy i teraz chciałbym zaczerpnąć Waszej opinii w tym temacie czy lepiej kupić śpiwór puchowy, czy zainwestować w grubszy syntetyk...
Ja osobiście w okresie letnim (o ile jeszcze taki w naszej strefie klimatycznej będzie;) ) dużo czasu spędzam poza domem, na rajdach, biwakach itp... ale ogólnie chodzi o model uniwersalny.
więc?
Puch naturalny ma najlepsze własności izolacyjne w stosunku do wagi. Niestety jest podatny na zawilgocenie (mimo, że dobre firmy go impregnują), a jak dłużej poleży wilgotny to smród będzie się utrzymywał do końca żywota takiego śpiwora, zwłaszcza jak ponownie złapie trochę wilgoci. Pranie tylko zmniejszy ów zapach ale raczej nie zlikwiduje go.
Mówiąc krótko - o śpiwór puchowy trzeba dbać.
Wypełnienie sztuczne ma gorsze parametry izolacyjne ale mniej wchłania wilgoć. A nawet jak złapie "zapach" to dobre pranie może go usunąć.
Co wybrać ?
Najlepiej mieć przynajmniej z 3 śpiwory.
Dwa puchowe - jeden lekki (tak z 0,6 kg) i drugi ciężki (tak z 1,5-2,0 kg)
Przynajmniej jeden syntetyk dobrej firmy (tak z 1,5 kg)
Na śpiworze nie można oszczędzać, najlepiej kupić dobrej firmy (dobry puch, dobre, lekkie i mocne materiały oddychające). Z pewnością zakup śpiwora to inwestycja na wiele lat. Mój najstarszy i najgrubszy śpiwór puchowy został wyprodukowany około 20 lat temu i jest nadal OK. Do śpiwora dobrze jest kupić jedwabną wkładkę (waży ok. 0,12 kg), zwłaszcza do spania w lecie.
Mówiąc krótko - o śpiwór puchowy trzeba dbać.
Wypełnienie sztuczne ma gorsze parametry izolacyjne ale mniej wchłania wilgoć. A nawet jak złapie "zapach" to dobre pranie może go usunąć.
Co wybrać ?
Najlepiej mieć przynajmniej z 3 śpiwory.
Dwa puchowe - jeden lekki (tak z 0,6 kg) i drugi ciężki (tak z 1,5-2,0 kg)
Przynajmniej jeden syntetyk dobrej firmy (tak z 1,5 kg)
Na śpiworze nie można oszczędzać, najlepiej kupić dobrej firmy (dobry puch, dobre, lekkie i mocne materiały oddychające). Z pewnością zakup śpiwora to inwestycja na wiele lat. Mój najstarszy i najgrubszy śpiwór puchowy został wyprodukowany około 20 lat temu i jest nadal OK. Do śpiwora dobrze jest kupić jedwabną wkładkę (waży ok. 0,12 kg), zwłaszcza do spania w lecie.
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
Śpiwór puchowy - tylko na temperatury ujemne.
Wiosenne, letnie i jesienne wędrowanie: syntetyk.
http://survival.strefa.pl/nocleg.htm
Wiosenne, letnie i jesienne wędrowanie: syntetyk.
8 stopni to dość ciepło Może miałeś słabą izolację od podłoża?pandowilk pisze:Mamusia Natura dowaliła nam 8*C
http://survival.strefa.pl/nocleg.htm
" YOU create your own reality "
W lecie spadek temperatury nocą do +5 - +6 C nie jest rzadkością, a wyżej w górach (np. Tatry) nawet do 0 C.Hillwalker pisze:Śpiwór puchowy - tylko na temperatury ujemne.
Wiosenne, letnie i jesienne wędrowanie: syntetyk.
Więc po jakiego czorta mam nosić stosunkowo ciężki syntetyk (przynajmniej 1 kg do opisanych wyżej temp.) i zajmujący sporo miejsca, jak mogę zabrać śpiwór puchowy o wadze 0,6 kg, objętości równej 2-3 kg cukru i pozwalający mi spać nawet przy +2 C.
Powiedzcie jeszcze tylko co rozumiecie przez wilgoć, bo każdy wilgoć i wilgoć, ale nic precyzyjniej. Na przykład idę sobie do lasu biorę puchacza, rozbijam plandekę zaczyna deszcz padać, jednak śpiwór jest pod plandeką i tak leży sobie pod nią a przez 5 dni deszczyk pada, więc wilgotność powietrza duża, czy takie warunki mają wpływ na puch, druga sytuacja rozbiłem plandekę jednak niezbyt dobrze i w nocy przy mocniejszym podmuchu od czasu do czasu zacina deszczyk pod plandekę, jaki to będzie miało wpływ na puch. Trzecia sytuacja idę z plecakiem śpiwora nie zabezpieczyłem trochę przemókł plecak, ale powodzi w środku nie ma ot mokry materiał od wewnątrz
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
Wilgoć, to słowo ciągle tu wraca. W górach potrafi nadciągnąć taka mgła, że krople wody dosłownie osiadają na ubraniu. Wydaje mi się, że dla śpiwora puchowego to nie są najlepsze warunki. Gdy jest mróz, taka sytuacja raczej się nie zdarza.Więc po jakiego czorta mam nosić stosunkowo ciężki syntetyk (przynajmniej 1 kg do opisanych wyżej temp.) i zajmujący sporo miejsca, jak mogę zabrać śpiwór puchowy o wadze 0,6 kg, objętości równej 2-3 kg cukru i pozwalający mi spać nawet przy +2 C.
Inna sytuacja: są osoby, które nocują w ten sposób, że ze śpiwora wystaje im tylko czubek (przepraszam) głowy. Oddychają w środku. To też przyspiesza zużywanie puchówki.
StaszeK, objętość 3 kg cukru zupełnie mnie rozbroiła Mój Florek po zwinięciu ma chyba z pięć kg cukru objętości, ale i tak go lubię
" YOU create your own reality "
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Mój puchowy Haglofs po skompresowaniu,nie jest wcale większy objętością od 3 kilo cukru...Temp. komf. plus 2 stopnie.Przy minus 2 śpi się w miarę dobrze. Czochram go już jakiś czas,także podczas słot. Gdy zaczynam obawiać się o wilgoć(szczególnie rano),podsuszam go blisko ogniska i wytrzepuję lekko.Aby doszło do jakiegoś dramatycznego zlepienia puchu,śpiwór musi być po prostu mokry od "żywej" wody-deszcz,zanurzenie w wodzie itd...Hillwalker pisze: StaszeK, objętość 3 kg cukru zupełnie mnie rozbroiła Mój Florek po zwinięciu ma chyba z pięć kg cukru objętości, ale i tak go lubię
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Ja standardowo używam na 3 sezony - lekkiego syntetyka, który niestety po konkretnym przemoczeniu, sporo stracił na właściwościach izolacyjnych
-bardzo mały, bardzo lekki, ale już nawet latem różnie bywa - wkładka jedwabna poprawia jakość spania.
i do tego zimową ogormną puchówkę, którą gdy zabieram to muszę się pakować w PW75. Jest idealna na ogormny mróz, materiał wierzchni też jest na tyle dobry, że nie boje się wilgotności, natomiast nie jest to idealne rozwiązanie.
Bardzo dużo zależy od szycia.
W przyszłości na pewno zakupie 3 sezonową małą puchówkę.
Natomiast na zimę polecam śpiwory, które łączą puch i syntetyk - generalnie zalet jest wtedy więcej niż wad i można ich używać w gorszych warunkach.
Dąb: jeśli podczas kilku dni deszczowych, śpiwór po prostu leży pod jakimś daszkiem - to lepiej go jednak schować choćby pod jakąś plandekę, ew. do dużego wora, tak by bez kompresji nie łykał wilgoci.
No i nie polecam prania śpiworów, chyba że jakaś firma się w tym specjalizuje.
Na zabijanie roztoczy i innych drobnych dziwadeł, żerujących na naszym śpiworze najlepsze jest mrożenie, albo nasłonecznianie
Mróz dodatkowo jest rewelacyjny jeśli chodzi o zabijanie zapachów.
A po każdej wycieczce trzeba porządnie śpiwór wysuszyć np. na słońcu, albo wymrozić i wysuszyć w domu jeśli to zima.
-bardzo mały, bardzo lekki, ale już nawet latem różnie bywa - wkładka jedwabna poprawia jakość spania.
i do tego zimową ogormną puchówkę, którą gdy zabieram to muszę się pakować w PW75. Jest idealna na ogormny mróz, materiał wierzchni też jest na tyle dobry, że nie boje się wilgotności, natomiast nie jest to idealne rozwiązanie.
Bardzo dużo zależy od szycia.
W przyszłości na pewno zakupie 3 sezonową małą puchówkę.
Natomiast na zimę polecam śpiwory, które łączą puch i syntetyk - generalnie zalet jest wtedy więcej niż wad i można ich używać w gorszych warunkach.
Dąb: jeśli podczas kilku dni deszczowych, śpiwór po prostu leży pod jakimś daszkiem - to lepiej go jednak schować choćby pod jakąś plandekę, ew. do dużego wora, tak by bez kompresji nie łykał wilgoci.
No i nie polecam prania śpiworów, chyba że jakaś firma się w tym specjalizuje.
Na zabijanie roztoczy i innych drobnych dziwadeł, żerujących na naszym śpiworze najlepsze jest mrożenie, albo nasłonecznianie
Mróz dodatkowo jest rewelacyjny jeśli chodzi o zabijanie zapachów.
A po każdej wycieczce trzeba porządnie śpiwór wysuszyć np. na słońcu, albo wymrozić i wysuszyć w domu jeśli to zima.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Marcinie, mówiąc o wilgoci nie miałem na myśli wpadek typu: zamoknięcie śpiwora w plecaku, pod plandeką, czy też utworzenie się na jego powierzchni kropli rosy w sytuacji gdy ktoś śpi pod chmurką. Dobre śpiwory, dobrych firm posiadają z zewnątrz materiał wodoodporny i oddychający. Również pokrowce do takich śpiworów są wykonane najczęściej z tych samych materiałów co śpiwór. Ale oczywiście woda może przedostać się nawet do takiego śpiwora, chociażby przez szwy. I pod tym względem, czyli izolacji termicznej, lepsze są śpiwory syntetyczne, ponieważ po zamoczeniu wypełnienie syntetyczne wykazuje lepszą izolację niż zamoczony puch. Dodatkowo, puch naturalny trzeba szybko wysuszyć, ponieważ po paru dniach puch w takim śpiworze (zwłaszcza jak jest zwinięty), zaczyna najzwyczajniej śmierdzieć.
Tak więc, mówiąc o wilgoci miałem na myśli wilgoć w postaci pary wodnej zawartej w powietrzu.
Hillwalker mylisz się !!!
Zakładam dwie sytuacje:
1. Śpię w namiocie w śpiworze w temperaturze -15 C.
2. Śpię w tym samym namiocie i w tym samym śpiworze przy +10 C.
W obu przypadkach zakładam taką samą wilgotność względną otaczającego mnie powietrza oraz że moje ciało wydziela taką samą ilość wody.
W pierwszym przypadku różnica pomiędzy temp. mojego ciała a otaczającym mnie powietrzem będzie wynosić około 50 C.
W drugim przypadku ta różnica będzie wynosić około 25 C.
Każdy człowiek, nawet jak śpi, traci przez skórę pewną ilość wody. Ta woda w postaci pary wodnej przedostaje się do śpiwora. I teraz w zależności od różnicy temperatur pomiędzy naszym ciałem a otaczającym nas powietrzem oraz od wilgotności i temperatury otaczającego nas powietrza owa para wodna może się skroplić w naszym śpiworze lub nie (przekroczenie temperatury punktu rosy). Im mniejsza wilgotność otaczającego nas powietrza i wyższa jego temperatura oraz mała różnica pomiędzy temperaturą naszego ciała a otaczającego nas powietrza tym mniejsza szansa na skroplenie się owej pary wodnej. W zasadzie temperatura naszego ciała jest niezmienna (chyba że wpadamy w hipotermię) więc różnicę pomiędzy temperaturą naszego ciała a temperaturą otaczającego nas powietrza można pominąć we wcześniejszym zdaniu, pozostawiając tylko zależność od temperatury otaczającego nas powietrza.
Najgorzej jest gdy śpimy w niskiej temperaturze i powietrze odznacza się dużą wilgotnością względną. Wówczas z pewnością we wnętrzu śpiwora, najczęściej na wewnętrznej stronie materiału którym obszyty jest śpiwór, dochodzi do skroplenia się pary wodnej. Przy odpowiednio niskiej temperaturze materiał zewnętrzny pokryje się od wewnątrz warstwą lodu. Oczywiście to skraplanie się pary wodnej, wydzielanej przez nasze ciało, może nastąpić również w warstwie puchu, który będzie szybko zamarzał i będą się tworzyły lodowe bryły. Kto czytał wspomnienia naszych polarników W. Moskala i M. Kamińskiego (lub innych polarników) z wyprawy na N biegun to wie o czym piszę.
Minusem puchu naturalnego, mimo jego impregnacji, jest zwiększona higroskopijność w stosunku do puchu syntetycznego i oczywiście to co wspomniałem wcześniej - wilgotny/zamoczony puch syntetyczny, jak to się mówi popularnie, lepiej "grzeje" w stosunku do tak samo zamoczonego/wilgotnego puchu naturalnego.
Jedyną możliwością uniknięcia tego, jest zastosowanie metody o której pisał PA. Czyli pakujemy się w nieprzepuszczalną dla pary wodnej bieliznę lub worek i wskakujemy do śpiwora. A rano zamiast suszenia śpiwora suszymy tylko naszą bieliznę.
Tak więc, mówiąc o wilgoci miałem na myśli wilgoć w postaci pary wodnej zawartej w powietrzu.
Hillwalker mylisz się !!!
Zakładam dwie sytuacje:
1. Śpię w namiocie w śpiworze w temperaturze -15 C.
2. Śpię w tym samym namiocie i w tym samym śpiworze przy +10 C.
W obu przypadkach zakładam taką samą wilgotność względną otaczającego mnie powietrza oraz że moje ciało wydziela taką samą ilość wody.
W pierwszym przypadku różnica pomiędzy temp. mojego ciała a otaczającym mnie powietrzem będzie wynosić około 50 C.
W drugim przypadku ta różnica będzie wynosić około 25 C.
Każdy człowiek, nawet jak śpi, traci przez skórę pewną ilość wody. Ta woda w postaci pary wodnej przedostaje się do śpiwora. I teraz w zależności od różnicy temperatur pomiędzy naszym ciałem a otaczającym nas powietrzem oraz od wilgotności i temperatury otaczającego nas powietrza owa para wodna może się skroplić w naszym śpiworze lub nie (przekroczenie temperatury punktu rosy). Im mniejsza wilgotność otaczającego nas powietrza i wyższa jego temperatura oraz mała różnica pomiędzy temperaturą naszego ciała a otaczającego nas powietrza tym mniejsza szansa na skroplenie się owej pary wodnej. W zasadzie temperatura naszego ciała jest niezmienna (chyba że wpadamy w hipotermię) więc różnicę pomiędzy temperaturą naszego ciała a temperaturą otaczającego nas powietrza można pominąć we wcześniejszym zdaniu, pozostawiając tylko zależność od temperatury otaczającego nas powietrza.
Najgorzej jest gdy śpimy w niskiej temperaturze i powietrze odznacza się dużą wilgotnością względną. Wówczas z pewnością we wnętrzu śpiwora, najczęściej na wewnętrznej stronie materiału którym obszyty jest śpiwór, dochodzi do skroplenia się pary wodnej. Przy odpowiednio niskiej temperaturze materiał zewnętrzny pokryje się od wewnątrz warstwą lodu. Oczywiście to skraplanie się pary wodnej, wydzielanej przez nasze ciało, może nastąpić również w warstwie puchu, który będzie szybko zamarzał i będą się tworzyły lodowe bryły. Kto czytał wspomnienia naszych polarników W. Moskala i M. Kamińskiego (lub innych polarników) z wyprawy na N biegun to wie o czym piszę.
Minusem puchu naturalnego, mimo jego impregnacji, jest zwiększona higroskopijność w stosunku do puchu syntetycznego i oczywiście to co wspomniałem wcześniej - wilgotny/zamoczony puch syntetyczny, jak to się mówi popularnie, lepiej "grzeje" w stosunku do tak samo zamoczonego/wilgotnego puchu naturalnego.
Jedyną możliwością uniknięcia tego, jest zastosowanie metody o której pisał PA. Czyli pakujemy się w nieprzepuszczalną dla pary wodnej bieliznę lub worek i wskakujemy do śpiwora. A rano zamiast suszenia śpiwora suszymy tylko naszą bieliznę.
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
Miałeś na myśli temperaturę powietrza w namiocie, tak? A liczy się temperatura we wnętrzu śpiwora.StaszeK pisze:I teraz w zależności od różnicy temperatur pomiędzy naszym ciałem a otaczającym nas powietrzem oraz od wilgotności i temperatury otaczającego nas powietrza owa para wodna może się skroplić w naszym śpiworze lub nie (przekroczenie temperatury punktu rosy)
Temperatura punktu rosy, jak słusznie zauważasz, to ta wartość, przy której woda przechodzi ze stanu gazowego w ciekły. Tak powstają chmury. Ciepłe powietrze jest w stanie "utrzymać" więcej pary wodnej niż zimne; jednak bez względu na temperaturę powietrza, jeśli będziemy dostarczali do niego coraz więcej pary wodnej, ona w końcu się skropli.
Wnętrze śpiwora jest takim miejscem, w którym ilość pary może rosnąć, aż do punktu rosy. Oczywiście zależy to od tego, na ile śpiwór oddycha a także, o czym pisałem, jak śpimy, z głową na zewnątrz czy w środku.
Ś.p. Piotr Morawski powiedział, że szybko zużywa śpiwory puchowe bo podczas wypraw cały się w nich chowa.
Co do cukru, to podśmiewałem się z nowej jednostki objętości (zamiast 1LITR - KILO CUKRU), nie każdy załapał.
" YOU create your own reality "
Temperatura we wnętrzu śpiwora, czyli między ciałem a warstwą wewnętrzną śpiwora, jest określona przez temperaturę ciała, chyba że śpisz w śpiworze w tym w czym chodzisz, czyli masz na sobie kilka warstw ubrań. Im dalej od ciała tym temperatura jest niższa.
W namiocie temperatura powietrza jest o kilka stopni wyższa (zależy od namiotu, siły wiatru, ilości osób w namiocie itp.) od tej na zewnątrz i niestety powietrze w namiocie zawiera więcej pary wodnej niż na zewnątrz. Jest to związane z naszym oddychaniem. W tym co napisałem wcześniej, specjalnie nie uwzględniłem gotowania ani też oddychania powietrzem z wnętrza śpiwora.
Porównanie z cukrem nie było użyte bez przyczyny.
Cukier każdy kupował (przynajmniej w torebkach po 1 kg) a wyobrazić sobie ile zajmują 3 litry (6 butelek) to może nie być takie łatwe.
Mówiąc, że się mylisz miałem na myśli to zdanie:
"W górach potrafi nadciągnąć taka mgła, że krople wody dosłownie osiadają na ubraniu. Wydaje mi się, że dla śpiwora puchowego to nie są najlepsze warunki. Gdy jest mróz, taka sytuacja raczej się nie zdarza."
Oczywiście, że się zdarza np. szadź.
Po drugie, to właśnie w zimie śpiwór najbardziej zapaca się. To wynika z tego co napisałem we wcześniejszym poście.
W namiocie temperatura powietrza jest o kilka stopni wyższa (zależy od namiotu, siły wiatru, ilości osób w namiocie itp.) od tej na zewnątrz i niestety powietrze w namiocie zawiera więcej pary wodnej niż na zewnątrz. Jest to związane z naszym oddychaniem. W tym co napisałem wcześniej, specjalnie nie uwzględniłem gotowania ani też oddychania powietrzem z wnętrza śpiwora.
Porównanie z cukrem nie było użyte bez przyczyny.
Cukier każdy kupował (przynajmniej w torebkach po 1 kg) a wyobrazić sobie ile zajmują 3 litry (6 butelek) to może nie być takie łatwe.
Mówiąc, że się mylisz miałem na myśli to zdanie:
"W górach potrafi nadciągnąć taka mgła, że krople wody dosłownie osiadają na ubraniu. Wydaje mi się, że dla śpiwora puchowego to nie są najlepsze warunki. Gdy jest mróz, taka sytuacja raczej się nie zdarza."
Oczywiście, że się zdarza np. szadź.
Po drugie, to właśnie w zimie śpiwór najbardziej zapaca się. To wynika z tego co napisałem we wcześniejszym poście.
Ostatnio zmieniony 05 lut 2010, 15:45 przez StaszeK, łącznie zmieniany 1 raz.
Pablo666 jedwab kosztuje tyle ile jedwab dlatego że jest z jedwabiu... takie robaki go muszą najpierw wyprodukować potem nitki zwija maszynka i składa w tkaninę, potem kobita zszywa wszystko do kupy a na samym końcu ląduje to np w takim 8a.pl ... tak samo jak byś się pytał dlaczego kurtka z gore-texu jest droga.... bo jest z gore-texu z tą różnicą, że jego nie robią robaki
Tak jak Staszek mówi.... najtańszą opcją byłoby kupienie białego materiału a zszyć samemu worek do spania - ogromna filozofia (ja ostatnio przeżywałem koszmar ręcznie przeszywając zamek w pokrowcu na gitarę ). W wersjach "sklepowych" nie spotkałem się jeszcze z czysto białym jedwabiem jeżeli chodzi o wkładki do śpiworów.
Źle szukałeś !
Ja właśnie taki mam.
Chociażby pod tym linkiem:
http://naszestrony.nazwa.pl/cocoon/inde ... &Itemid=76
Ja właśnie taki mam.
Chociażby pod tym linkiem:
http://naszestrony.nazwa.pl/cocoon/inde ... &Itemid=76
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
Ale ten forumowicz w ogóle z niej nie korzystaPablo, opcja szukaj nie gryzie, jak ma napisane jeden z Forumowiczów.
Ja wkładkę do śpiwora zrobiłem z bawełnianej poszwy na pościel, tylko ją zwęziłem. Nie było dużo szycia bo z dwóch stron zostawiłem oryginalne łączenie.
To pewnie gorsze rozwiązanie niż jedwab, ale tanie, szczególnie jeśli komuś zalega na półce nie używana poszwa.
" YOU create your own reality "
StaszeK,
Oj.... przepraszam...... jak sam napisałem raczyłem poszukać i nawet podałem źródło skąd info brałem, stronę SeaToSummit też znam i nawet macalem te wkładki w Intersporcie....
Ale jeżeli nie chcesz powiedzieć dlaczego używasz takie wkladki której wartość może wynosić nawet 50% ceny przyzwoitego puchowego śpiwora to nikt Ciebie nie zmusza.
Jeżeli funkcją forum jest odsylanie do stron producentów gdzie raczej OBIEKTYWNYCH informacji nie znajdę to przepraszam.... co ja tu robię?
Hillwalker,
Super celna uwaga...... poparta jakimi przesłankami.... o dowody nawet nie śmiem prosić.
Jeszcze raz proszę o napisanie WAS (nie producentów) o tych wkładkach
Bo jak mam się do Waszych rad stosować to może na reconnet.pl zrobimy tylko link do googli i niech se każdy szuka.... w końcu w necie wszystko jest.
a to że można sobie cos takiego zrobić z prześcieradła to wiem i wiem co to da. Mnie ten JEDWAB interesuje.
Oj.... przepraszam...... jak sam napisałem raczyłem poszukać i nawet podałem źródło skąd info brałem, stronę SeaToSummit też znam i nawet macalem te wkładki w Intersporcie....
Ale jeżeli nie chcesz powiedzieć dlaczego używasz takie wkladki której wartość może wynosić nawet 50% ceny przyzwoitego puchowego śpiwora to nikt Ciebie nie zmusza.
Jeżeli funkcją forum jest odsylanie do stron producentów gdzie raczej OBIEKTYWNYCH informacji nie znajdę to przepraszam.... co ja tu robię?
Hillwalker,
Super celna uwaga...... poparta jakimi przesłankami.... o dowody nawet nie śmiem prosić.
Jeszcze raz proszę o napisanie WAS (nie producentów) o tych wkładkach
Bo jak mam się do Waszych rad stosować to może na reconnet.pl zrobimy tylko link do googli i niech se każdy szuka.... w końcu w necie wszystko jest.
a to że można sobie cos takiego zrobić z prześcieradła to wiem i wiem co to da. Mnie ten JEDWAB interesuje.
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Pablo: już zostało wszystko powiedziane. wkładki są z różnych materiałów: jedwabiu, bawełny, jedwabiu+bawełny, coolmaxu, fleecu....
najcieplejszy jest fleece, jedwab jes najwygodniejszy, najmniejszy po spakowaniu, bardzo przyjemny...a ceny to ok. 200zl, chyba ze sie sprowadza z wysp, wtedy wychodzi prawie połowe tego.
Kazda wkladka podnosi izolacje spiwora, na stronach producentow wszystko jest klarownie pokazane, warto zajrzec i sie zaznajomic z podanymi wartosciami.
najcieplejszy jest fleece, jedwab jes najwygodniejszy, najmniejszy po spakowaniu, bardzo przyjemny...a ceny to ok. 200zl, chyba ze sie sprowadza z wysp, wtedy wychodzi prawie połowe tego.
Kazda wkladka podnosi izolacje spiwora, na stronach producentow wszystko jest klarownie pokazane, warto zajrzec i sie zaznajomic z podanymi wartosciami.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt: