Motocykliści
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Motocykliści
[...]
i padlo na R6
jest zlo
pierwsze 180 km/h zamkniete
i padlo na R6
jest zlo
pierwsze 180 km/h zamkniete
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 07:32 przez Tresor, łącznie zmieniany 1 raz.
Ręce opadają jak czytam takie teksty.....Nie wiem czy zdajesz sobię sprawę, że niektóre osoby mogą się poczuć urażone taką wypowiedzią (nawet jeżeli miała być to forma żartu -nieudanego zresztą). W naszym "wspaniałym" społeczeństwie podejście do motocyklistów chyba nigdy się nie zmieni.....a szkoda.maly pisze:Z motocyklistów to tylko oczy się nadają... icon_twisted Ale i to dobre przecież tyle osób czeka na przeszczep rogówki...
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
- Rzez
- Posty: 667
- Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
- Lokalizacja: Mölndal
- Gadu Gadu: 2437677
- Tytuł użytkownika: F&L
- Płeć:
- Kontakt:
OTmaxter pisze:Ręce opadają jak czytam takie teksty.....Nie wiem czy zdajesz sobię sprawę, że niektóre osoby mogą się poczuć urażone taką wypowiedzią (nawet jeżeli miała być to forma żartu -nieudanego zresztą). W naszym "wspaniałym" społeczeństwie podejście do motocyklistów chyba nigdy się nie zmieni.....a szkoda.maly pisze:Z motocyklistów to tylko oczy się nadają... icon_twisted Ale i to dobre przecież tyle osób czeka na przeszczep rogówki...
To raczej nie forma żartu - Mały po prostu mówi na podstawie swoich doświadczeń zawodowych... Żeby podejście społeczeństwa się zmieniło, musi też zmienić się zachowanie motocyklistów.
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
maxter: dlaczego ci ręce nie opadają jak motocyklista pisze o 180km/h?
Wczoraj o 13.28 Maxter, napisał: (post miał wygasnąć, ale lepiej aby się zachował dla ciągłości dyskusji)
"Rzez napisał/a:
Żeby podejście społeczeństwa się zmieniło, musi też zmienić się zachowanie motocyklistów.
Których? 99 na 100 jeżdżących prawidłowo, czy tego 1, który "robi dobrą" opinię reszcie? To samo można powiedzieć o idiotach za kółkiem, a tych jest zdecydowanie więcej.
Zresztą temat nie o tym, więc można ewentualnie przenieść się do nowego tematu, chociaż z doświadczenia wiem, że nic z tego nie wyniknie i pozostaniemy dalej w takim samym g**nie."
Wczoraj o 13.28 Maxter, napisał: (post miał wygasnąć, ale lepiej aby się zachował dla ciągłości dyskusji)
"Rzez napisał/a:
Żeby podejście społeczeństwa się zmieniło, musi też zmienić się zachowanie motocyklistów.
Których? 99 na 100 jeżdżących prawidłowo, czy tego 1, który "robi dobrą" opinię reszcie? To samo można powiedzieć o idiotach za kółkiem, a tych jest zdecydowanie więcej.
Zresztą temat nie o tym, więc można ewentualnie przenieść się do nowego tematu, chociaż z doświadczenia wiem, że nic z tego nie wyniknie i pozostaniemy dalej w takim samym g**nie."
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 07:28 przez Fredi, łącznie zmieniany 2 razy.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
180 km/h w mieście, na autostradzie, czy na torze/zamkniętym pasie? Bo to jednak różnica.
A tu przykład, że wszędzie znajdą się idioci:
Ale oczywiście, gdyby taka akcja była z udziałem motocykla to zaraz posypałyby się głosy, że idiota, dawca, szkoda, że mu się nic nie stało, itp.
A tu przykład, że wszędzie znajdą się idioci:
Ale oczywiście, gdyby taka akcja była z udziałem motocykla to zaraz posypałyby się głosy, że idiota, dawca, szkoda, że mu się nic nie stało, itp.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
Dlaczego uważasz, że tylko wobec motocyklistów posypałyby się takie komentarze?maxter pisze:180 km/h w mieście, na autostradzie, czy na torze/zamkniętym pasie? Bo to jednak różnica.
A tu przykład, że wszędzie znajdą się idioci:
Ale oczywiście, gdyby taka akcja była z udziałem motocykla to zaraz posypałyby się głosy, że idiota, dawca, szkoda, że mu się nic nie stało, itp.
Trochę dziwne jest też twoje stwierdzenie że 99/100 motocyklistów jeździ przepisowo... W jakim ty świecie żyjesz?
Oczywiście, że nie wszyscy kierowcy samochodów są dobrymi kierowcami... tak samo jak nie wszyscy kierwcy jednośladów są dobrymi kierowcami...
I nie rozumiem jeszcze dlaczego niby mówienie o tym, że po wypadku z motocyklsty wiele nie zostaje, miałoby być dla kogokolwiek obraźliwe :?
Wiedzialem ze zrobie burze
oto chodzilo
Macie do nas motocyklistow problem ? zapraszam na jakis zlot...badz powiedziec mi prosto w oczy co do mnie ktos ma !
Fredi Ty lubisz sie mnie czepiac przywyklem do tego ! albo nie podoba ci sie ze na wyjazdach jest alko albo ze lubie k******c na filmie....a teraz ze latam szlifierka za szybko...stary to jest moj cyrk i moje kredki,wiec delikatnie ci pisze zebys wkoncu sie odczepil ...dla mnie jestes zwyklym wirtualnym survivalowcem...tak tak Panie Fredi..takie mam zdanie o Tobie...nie zdziwie sie jak ten post ocenzurujesz badz usuniesz czy mnie zbanujesz na forum ...zreszta pare postow moich pousuwales ..to tyle na Twoj temat
teraz cos z innej beczki:
Wiecie co bylem na pogrzebach ziomkow ktorzy zgineli podczas prowadzenia motoru i napisze Wam ze wina zawsze lezala po stronie kierujacych pojazdy samochodowe !! tak tak..dziwne co ?
oto chodzilo
Macie do nas motocyklistow problem ? zapraszam na jakis zlot...badz powiedziec mi prosto w oczy co do mnie ktos ma !
Fredi Ty lubisz sie mnie czepiac przywyklem do tego ! albo nie podoba ci sie ze na wyjazdach jest alko albo ze lubie k******c na filmie....a teraz ze latam szlifierka za szybko...stary to jest moj cyrk i moje kredki,wiec delikatnie ci pisze zebys wkoncu sie odczepil ...dla mnie jestes zwyklym wirtualnym survivalowcem...tak tak Panie Fredi..takie mam zdanie o Tobie...nie zdziwie sie jak ten post ocenzurujesz badz usuniesz czy mnie zbanujesz na forum ...zreszta pare postow moich pousuwales ..to tyle na Twoj temat
teraz cos z innej beczki:
Wiecie co bylem na pogrzebach ziomkow ktorzy zgineli podczas prowadzenia motoru i napisze Wam ze wina zawsze lezala po stronie kierujacych pojazdy samochodowe !! tak tak..dziwne co ?
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Tresor, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Dokładnie tak jest. Nie mam zamiaru obrażać nikogo tylko dlatego że jeździ motocyklem. Z resztą często spotykam się z motocyklistami poszkodowanymi z powodu głupoty innych uczestników ruchu. Wszelkie wymuszenia pierwszeństwa...Rzez pisze:OT
To raczej nie forma żartu - Mały po prostu mówi na podstawie swoich doświadczeń zawodowych... Żeby podejście społeczeństwa się zmieniło, musi też zmienić się zachowanie motocyklistów.
Nie zmienia to faktu że motocyklista często nie ma szans na przeżycie spotkania z innym uczestnikiem ruchu. Bo co go chroni? Kask? Kombinezon nawet najbardziej kosmiczny...?
Dlatego wśród społeczeństwa utarło się powiedzenie "dawca organów".
Nie będę przepraszał za to co napisałem bo nie uważam tego za stwierdzenie błędne czy nieprawdziwe. A prawda jest taka że rogówki często się pobiera wszystkim młodym ludziom którzy żegnają się z tym światem. Prawdą jest też to, że rogówki to jedyny organ, który można pobrać od motocyklisty. Bo reszta często jest strzaskana.
Nie chcesz wiedzieć ile takich tragedii rok rocznie widzę... Ile godzin w ciągu roku spędzam na ratowaniu ofiar motorów (specjalnie piszę ofiar motorów, bo to zarówno motocykliści, pasażerowie jak i osoby postronne, czy inni uczestnicy ruchu).
Prawdą jest też to że gdy jeździłem w pogotowiu i pojawiały się pierwsze promienie słońca po zimie to było z góry wiadomo że będziemy zbierali motocyklistów. I nie mówię że to z powody, powszechnego przeświadczenia, iż to idioci!!! Dlatego, że motocyklista nie ma szans wyjść cało z wypadku!!! Zaraz ktoś powie: zaraz zaraz przecież "Mietek" przeżył...! Pewnie Cuda się zdarzają i sam je widziałem.
Drodzy motocykliści!!!
Nie obrażajcie się na mnie z powodu moich wypowiedzi. Nie było jej celem obrażanie kogokolwiek. Przytoczyłem suche fakty i tyle.
Podobnie można powiedzieć o ludziach przewożących dzieci bez fotelika, tych którzy nie mają w zwyczaju zapinania pasów i wielu innych. Po kilku latach oglądania ludzkiej krzywdy i cierpienia, także cierpienia najbliższej rodziny, całkiem inaczej podchodzę do tematu...
Kończę już i życzę wszystkim uczestnikom ruchu szerokiej drogi.
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Prawda. Tylko co jest tutaj podstawowym problemem? Tu i przy innych "wymuszeniach pierwszeństwa " przez samochody. Bo mi się wydaję, że właśnie prędkość z jaką motocyklista zbliża się do drugiego pojazdu. Patrzysz w lusterko- motocykl daleko- rozpoczynasz manewr- motocykl już w Twoim bagażniku a motocyklista pod przednim zderzakiem.Tresor pisze:Oczywiscie ze tez twoj...tylko patrz w lusterka nie chce byc stracony przez kierujacego autem gdy bede jechal lewym pasem
No bo chyba nie chcesz mi wmówić, że te wymuszenia mają głównie miejsce gdy motocyklista jedzie z przepisową prędkością.
Jeżeli nie zauważyłeś to specjalnie napisałem to w takich proporcjach, żeby pokazać na jakiej zasadzie to działa. Zazwyczaj jest tak, że jeżeli na sporą grupę motocyklistów trafi się kilku szalejących po drogach to zwykły, przeciętny Kowalski, który prawdopodobnie nie zna żadnego motocyklisty przylepi etykietę idioty i dawcy całej reszcie.przeszczep pisze:Trochę dziwne jest też twoje stwierdzenie że 99/100 motocyklistów jeździ przepisowo... W jakim ty świecie żyjesz?
Ładnie to ująłeś. "Wiele nie zostaje", brzmi zdecydowanie lepiej i łagodniej niż "z motocyklistów to tylko oczy się nadają icon_twisted".Słyszałeś o ubiegłorocznej akcji policji, która w zamyśle miała dać do myślenia "Idzie wiosna, będą warzywa"? Tu również ktoś niestarannie dobrał słowa, za co później musiał przepraszać.I nie rozumiem jeszcze dlaczego niby mówienie o tym, że po wypadku z motocyklsty wiele nie zostaje, miałoby być dla kogokolwiek obraźliwe :?
[ Dodano: 2010-03-23, 17:17 ]
Jeżeli masz problem z oceną odległości i prędkości zbliżającego się pojazdu to nie ruszasz. Dla mnie to oczywiste. Nie ma znaczenia czy to motocykl, czy samochód. Niestety nie każdy potrafi to pojąć (nie kieruje tych słów do Ciebie). Np. http://www.motogen.pl/aktualnosci/zkraj ... rt453.html -> Bez komentarza.Treasure Hunter pisze: Patrzysz w lusterko- motocykl daleko- rozpoczynasz manewr- motocykl już w Twoim bagażniku a motocyklista pod przednim zderzakiem.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Idioci są po obu stronach barykady- wiadomo.
Tak to jest oczywiste. Tylko chyba trochę trudno winić Kowalskiego za to, że nie miał pojęcia jaki dystans w jakim czasie potrafi pokonać motocykl czy samochód jadący ponad 200km/h.maxter pisze:Jeżeli masz problem z oceną odległości i prędkości zbliżającego się pojazdu to nie ruszasz
Powiedzmy szczerze ze nasze drogi poza wyjatkami nie nadaja sie na takie predkosci..
polecam autobane z swiecka w kierunku berlina..mozna testowac maszinu
Suma sumarum jest taka ze wielu z nas ginie z wlasnej glupoty...znam przyklad kiedy tatus kupil mlodemu synkowi pierwszy motor...motor o pojemnosci 900 cm3...przygoda jego skonczyla sie na pierwszym zakrecie...chlopak zgina...podobnych przykladow sa setki...trzeba miec wyobraznie i zasade ograniczonego zaufania
polecam autobane z swiecka w kierunku berlina..mozna testowac maszinu
Suma sumarum jest taka ze wielu z nas ginie z wlasnej glupoty...znam przyklad kiedy tatus kupil mlodemu synkowi pierwszy motor...motor o pojemnosci 900 cm3...przygoda jego skonczyla sie na pierwszym zakrecie...chlopak zgina...podobnych przykladow sa setki...trzeba miec wyobraznie i zasade ograniczonego zaufania
- Grzymek
- Posty: 225
- Rejestracja: 26 sty 2010, 01:58
- Lokalizacja: Warszawa-Rembertów
- Gadu Gadu: 6909467
- Tytuł użytkownika: Na pohybel
- Płeć:
Fajna awanturka się wyklarowała.
A propos, mam kilku znajomych motocyklistów, jeden nawet po dzwonie. Kiedyś sam przeżyłem wypadek na skuterze przy prędkości 60 km/h (kierowca samochodu stwierdził, że patrzenie w lusterka nie jest koniecznością i uderzył mnie w bok). Ponad to przez kilka lat pracowałem jako kierowca, więc znam także tą stronę historii. I mimo sympatii do dwóch kółek nie wmówi mi nikt, że zapieprzanie drogą publiczną z prędkością ~200km/h jest cacy. Po to są ograniczenia, żeby w przypadku błędu kierowcy innego pojazdu mieć czas na reakcję.
Na własne oczy widziałem samochód przecięty na pół przez motocyklistę, nikt nie przeżył, a wina w leżała po stronie kierowcy dwuśladu.
Podsumowując moją myśl.
Obie strony są winne i nie można generalizować.
Musimy tylko pamiętać, że w samochodzie mamy pasy, strefy zgniotu, poduszki i ABS,ESP itp., natomiast dla motocyklisty kamyk czy śrubka na drodze i latarnia czy nawet nieduże drzewo na poboczu przy choćby przepisowych prędkościach to śmiertelna pułapka.
A propos, mam kilku znajomych motocyklistów, jeden nawet po dzwonie. Kiedyś sam przeżyłem wypadek na skuterze przy prędkości 60 km/h (kierowca samochodu stwierdził, że patrzenie w lusterka nie jest koniecznością i uderzył mnie w bok). Ponad to przez kilka lat pracowałem jako kierowca, więc znam także tą stronę historii. I mimo sympatii do dwóch kółek nie wmówi mi nikt, że zapieprzanie drogą publiczną z prędkością ~200km/h jest cacy. Po to są ograniczenia, żeby w przypadku błędu kierowcy innego pojazdu mieć czas na reakcję.
Na własne oczy widziałem samochód przecięty na pół przez motocyklistę, nikt nie przeżył, a wina w leżała po stronie kierowcy dwuśladu.
Podsumowując moją myśl.
Obie strony są winne i nie można generalizować.
Musimy tylko pamiętać, że w samochodzie mamy pasy, strefy zgniotu, poduszki i ABS,ESP itp., natomiast dla motocyklisty kamyk czy śrubka na drodze i latarnia czy nawet nieduże drzewo na poboczu przy choćby przepisowych prędkościach to śmiertelna pułapka.
"Lecą z mej gęby kumullusów kłęby..."
No może drastyczne ale prawdziwe.maly pisze:Fredi masz rację! Z motocyklistów to tylko oczy się nadają... Ale i to dobre przecież tyle osób czeka na przeszczep rogówki...Fredi pisze:szkoda tylko, że nawet dawcą nie możesz być, bo już nic z ciebie nie zostanie
Co do reklamy społecznej "idzie wiosna będą warzywa", to czy jest w niej coś nieprawdziwego i obraźliwego? Zaraz po tym jak się pokazała miałem okazję ratować swojego kolegę z klasy ze szkoły średniej. Zapalony wielbiciel jednośladów... Teraz wielbi dwuślady... Wózek do kąpieli i swoje łóżko w ośrodku opiekuńczo-leczniczym.
Leży w łóżku uwięziony w swoim ciele, sra do worka przez dziurę obok pępka, je przez rurkę wprowadzoną przez skórę bezpośrednio do żołądka... Mam pisać dalej? Potocznie zwany warzywem, choć to określenie jest nieetyczne!!!
Jeśli chodzi o określenie "warzywo" to zgadzam się z tym w zupełności, jest nieetyczne!!!
Cala reszta to życie!!!
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
To samo tyczy się opinii "obrońców" - jeśli usłyszą od trzech osób atak na motocyklistów - to w obronie zaczynają się pojawiać słowa takie jak "wszyscy" "większość"... Nie uogulniaj a będzie można porozmawiać w miarę normalniemaxter pisze:Jeżeli nie zauważyłeś to specjalnie napisałem to w takich proporcjach, żeby pokazać na jakiej zasadzie to działa. Zazwyczaj jest tak, że jeżeli na sporą grupę motocyklistów trafi się kilku szalejących po drogach to zwykły, przeciętny Kowalski, który prawdopodobnie nie zna żadnego motocyklisty przylepi etykietę idioty i dawcy całej reszcie.
- Mazazel
- Posty: 84
- Rejestracja: 02 sty 2010, 20:36
- Lokalizacja: Łódź
- Gadu Gadu: 9008350
- Płeć:
- Kontakt:
Naprawdę nie rozumiem, czemu uczciwy człowiek chcący się pochwalić nowym motorem używanym do tego, do czego został stworzony, musi czytać o tym, jakie frustracje przezywają lekarze w pracy czy poza nią. Mały masz tylko motocyklistów za pacjentów?
Wypadki się zdarzają. Nader często, jeśli sie jest turystą, koniarzem, rowerzystą, lubi łażenie po jaskiniach, czy ogólnie, chce żyć i czuć, że żyje, a nie wegetować. Ja rozumiem, że wypadek przyjaciela to trauma. Ale z tego powodu, nie można uznawać, że każdy kto wsiada na motor prosi się o wypadek. Bo na tej zasadzie, po tym jak mój znajomy wyjechał z domu i zabił się, wjeżdżając autem w drzewo (zasnął)- też nie powinnam wsiadać do auta. Ani chodzić nocą po mieście, a cóż dopiero lesie. Ani za dnia. Nie mówiąc o wsiadaniu na konia, spotykaniu w realu z ludźmi poznanymi w necie. Itd itp.
Rzecz nie w tym, żeby nie jeździć, tylko robić to na miare swoich i rumaka (stalowego czy inszego;)) możliwości, biorąc pod uwagę czas, mce i innych uczestników. Nic w tym, co Tresor napisał, nie sugeruje, by dopuścił się tu jakiś zaniedbań.
Wypadki się zdarzają. Nader często, jeśli sie jest turystą, koniarzem, rowerzystą, lubi łażenie po jaskiniach, czy ogólnie, chce żyć i czuć, że żyje, a nie wegetować. Ja rozumiem, że wypadek przyjaciela to trauma. Ale z tego powodu, nie można uznawać, że każdy kto wsiada na motor prosi się o wypadek. Bo na tej zasadzie, po tym jak mój znajomy wyjechał z domu i zabił się, wjeżdżając autem w drzewo (zasnął)- też nie powinnam wsiadać do auta. Ani chodzić nocą po mieście, a cóż dopiero lesie. Ani za dnia. Nie mówiąc o wsiadaniu na konia, spotykaniu w realu z ludźmi poznanymi w necie. Itd itp.
Rzecz nie w tym, żeby nie jeździć, tylko robić to na miare swoich i rumaka (stalowego czy inszego;)) możliwości, biorąc pod uwagę czas, mce i innych uczestników. Nic w tym, co Tresor napisał, nie sugeruje, by dopuścił się tu jakiś zaniedbań.
zlotykon.pl
Nie jestem sfrustrowany z powodu pracy jaką wykonuję, kocham ją i nie zamieniłbym jej na żadną inną Zważywszy, że nie pije alkoholu, nie palę, nie ćpam i nie piję kawy dzięki pracy mam dostateczną ilość adrenaliny. A ponieważ mam ADHD to muszę jej mieć sporo. icon_twisted Nie mam nic przeciwko jeździe na motorze czy jakimkolwiek innym zajęciem które może doprowadzić do wypadku. Bronię po prostu swojego zdania. Dlaczego ktoś uważa że mówienie o tym że z motocyklisty tylko oczy się do przeszczepu nadają jest czymś złym? Napisałem to w kontekście "dawcy organów"??? Wiem że wypadki się zdarzają i zdarzać się będą... Nie da się żyć normalnie pod szklanym kloszem, wiem o tym doskonale. Kończę te przepychanki słowne bo do niczego nie prowadzą. Jeszcze raz podkreślę, że nie mam nic przeciwko jeździe na motorze w granicach zdrowego rozsądku!!!
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!