Strona 1 z 1
					
				Bagnety z II Wojny Światowej
				: 28 kwie 2010, 19:54
				autor: yaktra
				Co sądzicie o bagnetach z II Wojny Światowej.
Ja posiadam bagnet z Ćeskiej Zbrojówki ( CZ 1942 ) i służy mi jako siekierka czy maczeta.
Mogę nim spokojnie narąbać drewna na ognisko czy przedrzeć się przez krzaki.
Stalowa pochwa posiada tzw. samochwyt i daje gwarancję, że bagnet z niej nie wypadnie. Podpięty " do góry nogami" do plecaka jest w zasięgu ręki.
Przy okazji zapodam fotkę i dokładne parametry...
			 
			
					
				
				: 28 kwie 2010, 21:59
				autor: unabomber
				Nie lubię, bo mało uniwersalne, ciężkie i kiepsko wyważone. Chociaż pewnie są wyjątki.
			 
			
					
				
				: 28 kwie 2010, 22:48
				autor: mcbren
				 Chociaż pewnie są wyjątki.
 I tam gdzie są wyjątki, zrobiło się z tego kiepski bagnet.
 Kolega miał kiedyś zmodyfikowany bagnet od Mausera, ktoś po prostu rozklepał końcówkę. Wyszło coś w stylu maczety i rąbało lepiej niż oryginał. tylko szkoda zabytku, łatwiej jakąś maczetę dorwać w ogrodniczym lub kupić od Cold Steela.
 Osobiście mam 2 bagnety i grzecznie leżą w szafie. Do rąbania kiedyś używałem polskiej maczety, a teraz używam kukri.
 
			 
			
					
				
				: 29 kwie 2010, 11:01
				autor: yaktra
				mcbren pisze:tylko szkoda zabytku
Mi tego nie szkoda ponieważ sam go zepsułem dając do odnowienia. Jest poniklowany, a tak nie traktuje się staroci.
Więc służy mi jako maczeta czy siekierka na jednodniowe wypady.
Nie zwracam uwagi na wyważenie a raczej na funkcjonalność. A w terenie sprawdza się znakomicie.
Zrobiłem sobie zawieszki pod plecak i wisi " do góry nogami" pod ręką
 
nie lubię kupować, raczej wolę takie wynalazki - choć ktoś powie, że prymityw to się zgodzę. Bawią mnie takie dziwa i dają jakąś satysfakcję...
 

 
			 
			
					
				
				: 04 maja 2010, 21:58
				autor: wilk4561
				Biegałem na początku z bagnetem od AK47. Solidny kawał ostrza. Do teraz mam do niego jakiś dziwny sentyment. Mimo licznych wad. Myślę nawet, żeby od czasu do czasu do niego wrócić. 
