Strona 1 z 2
Beskid Śląski 14-16 Maj
: 04 maja 2010, 13:34
autor: Młody
Trasa:
Węgierska Góra - Magurka Wiślańska - Malinowska Skała - Biały Krzyż - Grabowa - Kotarz - Klimczok - Szyndzielnia -
Bielsko Biała (Tak trasa wygląda w przybliżeniu, dokładniej można sobie sprawdzić na
tej stronie.
Dojazd PKP Pociągiem Katowice- Węgierska Górka o godz 15:32 dojazd do Węgierskiej Górki o godz 17:08 Stacje na których zatrzymuje się pociąg to Katowice -Katowice Ligota -Tychy -Pszczyna-Czechowice Dziedzice -Bielsko Biała Główna -Bielsko Biała Lipnik -Wilkowice Bystra -Łodygowice -Żywiec -Cięcina -Węgierska Górka Tak więc jest możliwość dołączenia do pociągu na odpowiedniej stacji która Wam Pasuje. (My z Driverem akurat w Tychach)
Po dojeździe Do Węgierskiej Górki ruszamy na szlak i odbijamy nieco do Lasu Przybędzy żeby spędzić nocleg. Rano gdy się pozbieramy ruszamy. Wszystko na SPOKOJNIE I BEZ POŚPIECHU. Zero stresu. Niema po co się śpieszyć, Idziemy na łono natury a nie na wyścigi.
Jeśli ktoś ma ochotę się przyłączyć nie mamy nic przeciwko temu. Pozdrawiamy

: 04 maja 2010, 15:24
autor: sylwester2091
hmm brzmi kusząco, mógłbyś podać jaieś szczegóły np. idziecie z namiotami, czy szałasy?
: 04 maja 2010, 17:25
autor: Hillwalker
Jeśli dobrze pamiętam, początkowy odcinek waszej trasy jest (był) wyjątkowo kiepsko oznakowany, ścięto wiele drzew, także te z czerwonymi znakami. Schodziłem wtedy z Baraniej Góry do WG. Przygotujcie się w każdym razie na to, że jest tam nieco mniej lasu, niż wynikałoby z mapy.
A trasa ładna, długa; powodzenia i dobrej pogody, bez niej będzie błotko.

: 04 maja 2010, 17:54
autor: Młody
My idziemy bez namiotów, Na 99% kimanie pod poczciwą płachtą z której idzie zrobić fajne schronienie, ale nic nie stoi na przeszkodzie żebyś zabrał namiot.
Hillwalker dzięki, będziemy pamiętali że las który jest na mapie prawdopodobnie jest w tartaku

: 04 maja 2010, 18:32
autor: Omomierz
W czasie wakacji chętnie bym się wybrał z wami(moja dziewczyna pewnie też

), ale termin mi akurat nie odpowiada :/
: 04 maja 2010, 19:34
autor: sylwester2091
Młody pisze:My idziemy bez namiotów, Na 99% kimanie pod poczciwą płachtą z której idzie zrobić fajne schronienie, ale nic nie stoi na przeszkodzie żebyś zabrał namiot.
ależ ja właśnie wolę bez

: 06 maja 2010, 11:12
autor: Driver
Mam nadzieję ze pogoda się wyklaruje :-/ :-/ bo na razie nie zachęca do jakiegokolwiek wędrowania
: 10 maja 2010, 21:01
autor: kalyk3
Czy gdyby pogoda się nie wyklarowała, a na razie wszystko na to wskazuje wyprawa doszłaby do skutku?
Z chęcią bym pojechał, ale niestety jeszcze nie wiem jak będzie ze szkołą.
: 10 maja 2010, 21:33
autor: Młody
właśnie w tym sęk, jeśli będzie taka pogoda jak jest to raczej nie ma sensu się pchać bo będzie strasznie dużo błota, a o widokach to nawet nie ma co wspominać. Jeżeli coś się zmieni [(pogoda) wystarczy że nie będzie lał deszcz) to wyjazd się będzie.
: 11 maja 2010, 08:46
autor: slaq
Młody pipa, boi się błota i deszczu
Pozdro.
: 11 maja 2010, 10:27
autor: kalyk3
Na razie prognoza pogody to deszcz od środy aż do poniedziałku. Ale jak to będzie w rzeczywistości to się zobaczy.
: 11 maja 2010, 13:42
autor: Młody
slaq, błotna bestia

: 11 maja 2010, 14:22
autor: wolfshadow
Młody pisze:slaq, błotna bestia

Tak a'propo błotnej bestii:
D.I.Y. - Bagienne Ghillie
Śmigajcie chłopaki w te góry. Ja bez względu na pogodę wybieram się na raczki pręgowane.
: 11 maja 2010, 15:22
autor: Driver
Rozprierdzielił mnie ten koleś

jaka rykawa nie mam pytań, a ten jego uśmiech i jak ściąga ten płaszcz z pleców.
wolfshadow, rządzisz chłopie
A co do pogody na wypad dobrze jak by było słońce i trochę przesuszyło ziemię,
po mojej ostatniej awarii z korzonkami

nie chciał bym nawrotu. Jak będzie lać to siedzę w domu :-/
: 13 maja 2010, 19:33
autor: Młody
Wypad odwołany. tzn Ja mogę iść ale samemu mi się nie uśmiecha. Jeśli ktoś się zdecyduje iść ze mną proszę o kontakt na PW lub GG dzisiaj do godziny 20:59 (potem od 23 do 24 ) w celu ustalenia szczegółów.
: 13 maja 2010, 19:46
autor: Driver
Pogoda nie zapowiada się na lepszą :-/ a nie uśmiecha mi się spać jak na mokrej gąbce.
Jak pogoda się poprawi wypad na pewno się odbędzie .
: 13 maja 2010, 22:52
autor: Rzez
Ściskać poślady i w teren. Nikt nie mówił, że będzie lekko...
W sytuacji skranej/na dłuższym wyjeździe gdy będzie trzeba napierać tez powiecie ,,Lipna pogoda, nie idziemy''?:) Temperatura na plusie, deszczyk orzeźwi, zawsze będziecie mogli powiedzieć, że bywają gorsze sytuacje i banan na gębie od razu.
: 13 maja 2010, 23:06
autor: Młody
Powiedz to Temu nad Tobą. :-/
: 14 maja 2010, 08:08
autor: wolfshadow
Nie szkoda wam weekendu? Idźcie z opcją zapasową - noclegiem w schronisku. Zedrzeć nie zedrą a łachy można spokojnie podsuszyć.
Na wiosennym wypadzie w Pieniny 4x nam się opcje zmieniły:
1. Choroba honorowego członka śląsko-dąbrowskiego reconnet team'u (pozdro Puchalsw)

i konieczny pierwszy nocleg w schronisku.
2. Zmiana planu przejścia całego Pasma Radziejowej na dojście do i powrót do schronu (musieliśmy zostawić sobie zapas czasu na powrót).
3. Zmiana planu ze względu na głęboki śnieg (północne stoki, brak rakiet) - idziemy w małe Pieniny.
4. Już w trasie rezygnujemy z podejścia pod Wysoką - głęboki śnieg.
Wszystko na luzie bez parcia na siłę i z głową. Nagadaliśmy się z Hillwalkerem do woli. I pomimo braku realizacji wstępnych założeń wypad się udał.
: 14 maja 2010, 08:27
autor: Młody
Szkoda, tym bardziej że od 2 tygodni było wszystko ugadane a teraz nagle...ehh szkoda gadać.
wolfshadow, dzięki za słowa "umocnienia"
[ Dodano: 2010-06-04, 10:09 ]
Na myśl mi nie przyszło żeby uaktualnić ten temat...oj gapa ze mnie...ruszamy dzisiaj, nic się nie zmieniło(nawet pociąg którym jedziemy) jeśli jest jakiś hardcor który chce się przyczepić to zapraszamy
Wróciliśmy, żyjemy, jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia i o widoki których nie zapomnimy do końca życia.
Ok 17:30 dojechaliśmy do Węgierskiej Górki...wysiadamy z pociągu... pierwsze słowa brzmiały mniej więcej tak: " o ku**a co to za wieś zabita dechami, mieszka tu ktoś?" pierwsza myśl jednak uległa zmianie gdy wyszliśmy na 2 stronę dworca gdzie była już cywilizacja. Szybkie spojrzenie na mapę gdzie dokładnie znajduje się wejście na szlak i ruszamy.
Droga w miarę prosta i niezbyt wyboista więc szło się bardzo przyjemnie ale po wejściu do zalesionej i górzystej części lasu czuć było panującą wilgoć i ślizgające się błoto wraz z kamieniami. Praktycznie od początku towarzyszyły nam piękne widoki na całą okolicę ale gdy doszliśmy do pierwszego punktu widokowego na Glinnym żal było odchodzić bo widok był cudowny, no ale cóż...młoda godzina była jeszcze więc ruszyliśmy dalej przed siebie. Ok godz 20 dotarliśmy w okolicę Polany Cebulowej i tam właśnie spędziliśmy piękną i ciepłą noc z cudnym widokiem na Sołę i oświetlone domki w Węgierskiej Górce.
Pobudka ok godziny 7:30 połączona z podziwianiem widoczków przy pięknej słonecznej pogodzie. Następnie poskładaliśmy nasze manatki zjedliśmy śniadanko i ruszyliśmy dalej przed siebie w poszukiwaniu widoków. Po dojściu na Magurkę Radziechowską rozległ się przed nami widok na prawie cały beskid śląski i żywiecki. Dalszym celem naszej wędrówki była Magurka Wiślańska i tam właśnie podążaliśmy napotykając różne przeszkody na szlaku (połamane drzewa). Z Magurki Wiślańskiej udaliśmy się na Malinową Skałę na której zaczeliśmy obserwować człowieka latającego na skrzydle, którego potem spotkaliśmy po zejściu niżej...
Musiał awaryjnie lądować na choinkach ale na szczęście nic mu się nie stało i pomogliśmy mu przy ściąganiu skrzydła i linek z choinki. Człowiek ten okazał się być miłym facetem który z ogromną frajdą opowiadał nam o swoim hobby. Po pewnym czasie zauważyliśmy że jego kolega jest wysoko nad nami i pewnie daleko sobie poleci...Nasz nowy znajomy jednak powiedział że to o niczym nie świadczy i może być tak że za 10 min kolega z góry również wyląduje na choinkach...no i wylądował kilkanaście km od nas.Oczywiście nasz nowy znajomy próbował się skontaktować z znajomym który właśnie sobie gdzieś nam prawdopodobnie macha nogami w powietrzu. Kolega nie odbierał dość długo telefonu więc sensownym wyjściem było powiadomienie GOPR-u o zaistniałej sytuacji. Jednak po pewnym czasie kolega tego lotnika którego poznaliśmy oddzwonił i powiedział że wszystko jest ok. Akcja GOPR została odwołana a My udaliśmy się na Skrzyczne.
Po dojściu do Schroniska zjedliśmy obiady i uzupełniliśmy płyny w organizmach. Po krótkiej naradzie stwierdziliśmy, że jednak tutaj zakończymy naszą podróż. Wyprawa i widoki w pełni nas zadowoliły więc zjechaliśmy kolejką krzesełkową do Szczyrku a z tamtego miejsca busem do Bielska Białej no i pkp do domu.
Kilka moich
zdjęć
: 06 cze 2010, 22:56
autor: Driver
Tu jest uzupełnienie z paroma filmikami szkoda że bez głosu ale ograniczenia sprzętowe
powinny działać pierwszy raz wrzucałem filmy.
Miłego oglądania
http://picasaweb.google.pl/Driver197882/Skrzyczne#
: 28 kwie 2011, 13:40
autor: Młody
Pozwolę sobie odgrzać tego kotleta.
Prawdopodobnie w majówkę robimy ponownie tę trasę. Start prawdopodobnie w niedzielę(1maja)
Znajdzie się jakiś ochotnik do wędrówki z 2 sympatycznymi młodymi pełnymi energii facetami ?
: 28 kwie 2011, 20:35
autor: makaron
w ten weekend rodzina a szkoda, połaziłbym
może następny ?
: 28 kwie 2011, 22:53
autor: Młody
Chcesz to idź

My idziemy w ten.
: 28 kwie 2011, 23:15
autor: miśka
a do kiedy tam siedzicie? ;]