Strona 3 z 3

: 07 kwie 2017, 14:14
autor: viragolo
Przypominam, że właśnie trwa najlepszy okres w całym roku na zbieranie młodej pokrzywy i jej kuzynek (np. jasnot) na wiosenne sałatki :). PS. Liście Mniszka lekarskiego również są teraz najsmaczniejsze (lub, jak kto woli, najmniej gorzkie) ;)

: 09 kwie 2017, 13:53
autor: M 52
Czy jest jakiś atlas ziół pozwalający na rozpoznanie ziół w terenie? Mam na wsi niezłe warunki zielarskie, jeśli można tak powiedzieć, a nie wiem nawet czy mój czosnek, to rzeczywiście czosnek. Miętę też rozpoznaję, po zapachu. Wdzięczny będę za podpowiedzi.

: 09 kwie 2017, 17:32
autor: Młody

: 09 kwie 2017, 18:13
autor: viragolo
M52 są. Zobacz na Allegro, ja mam kilka atlasów roślin.

: 11 kwie 2017, 22:30
autor: M 52
O to właśnie chodzi - potrzebuję wiarygodną ściągawkę, sprawdzoną przez Kolegów. Ze swojej strony służę wiedzą z dziedziny budownictwa (sprawdzoną przez lata praktyki), także niekonwencjonalną, obróbki metali (hobby), strzelectwa, budowy pojazdów (dziś już zabytkowych) i wielu innych :-P
Na wsi, za płotem, zielska mam dużo, ale nie wiem co mam. I tyle.

: 12 kwie 2017, 09:24
autor: viragolo

: 19 kwie 2017, 05:23
autor: acia1065
Ostatnio (wprawdzie nie w terenie) dodaję pokrzywę do większości zup, które mają coś zielonego.

Re: Kilka dań z pokrzywy

: 07 mar 2024, 11:20
autor: Pies
Najistotniejszą wiedzą podzieliła się z innymi acia1065 i Mr Wilson.
Większość z opisywanych potraw z pokrzywą jadłem/robiłem i gdy spotkam w terenie a jest sens to robię, ale te prostsze/szybsze. Wygodny jestem i niecierpliwy gdy głodny.
Stacjonarnie (obozowanie) i w domu, czasem robię różne zielone eksperymenty (zdroworozsądkowo) zależnie od tego co mam aktualnie pod ręką. Taka improwizacja z tego co pod ręką i wiadomo, że zafunguje.
Miłośnikom i entuzjastom zielonego, ale jeszcze bez praktyki, podpowiem krótko. Pokrzywy najlepsze są wtedy, gdy młode (IV - VI) jasnozielone i delikatniejsze. Później tylko tzw. "szczyty" czyli górne części starszych roślin (ciemnozielony kolor). Jadalne są również kwiaty i owoce, które są właśnie w tej szczytowej części.
Ze starych roślin zbiór poprzez "osmykiwanie" (jedną ręką przytrzymujemy łodygę, drugą ciągniemy palcami w górę, pozyskując tylko listki) to co się w pewnym momencie urwie w palcach to już miększy odcinek łodygi. Oczywiście przeważnie (sprawdzam na bieżąco, każdorazowo) coś nie teges, to poprawka.

Zupy. Moje mają zawsze inny skład, pełna (zdroworozsądkowa) improwizacja. Warto jednak wrzucać do gara pokrzywę rozdrobnioną, używając jakiejkolwiek techniki (u mnie, siekanie nożem). Łodyżki zawsze sprawdzam palcami i przygryzając (każdorazowo), twardsze usuwam od razu. Tu nie ma reguł, decyduje stopień rozwoju rośliny. Po konsystencji, optyce, smaku, widać kiedy STOP z dodawaniem tego składnika.

Pasty. Inaczej, smarowidła. Też robię na tzw. czuja. Patrzę smakuję i widzę kiedy stop. Skład zawsze "na oko".

Pulpy. Do których zaliczam również risotto, mają jak powyżej, zmienny skład i są bardziej lub mniej "bogate" w pokrzywę, zależnie od obfitości surowca w terenie oraz wielu zmiennych czynników.

Jajecznica/omlet. Polecam początkującym. Zielone siekamy drobno i dusimy przed wbiciem jaj na patelni.

Nie poleca się (literatura) spożywania starszych liści (ciemnozielone) ponieważ zawierają kryształki soli mineralnych podrażniające drogi moczowe (spoko, bez paniki).
Ze starszych liści czy łodyg (z braku młodych i po posiekaniu) można jednak zrobić sobie napar. Jak ktoś chce, bo dla mnie mało atrakcyjny w smaku, choć czasem robię dla "zdrowotnosti".

Czy do zbioru potrzebne są rękawice? Do małych ilości, gdzie pokrzywa stanowi uzupełnienie/dodatek, u mnie nigdy. Przy dużym zbiorze warto, bo nikt nie jest w stanie upilnować się przed wielokrotnym poparzeniem (ponoć zdrowym? dla reumatyków). Moja ŚP Babka, nigdy nie używała rękawic (nawet przy sporych wiązkach pokrzywy) gdy przygotowywała sieczkę dla drobiu. Mnie też ich nie dawano, wręczając sierp z poleceniem : "Idź no narznąć pokrzyw dla kur." Trza być twardym a nie mientkim, zdało by się skomentować po góralsku.

Zdecydowanie więcej mamy możliwości przerobu pokrzywy w domu niż w terenie, choćby użycie blendera (sosy, koktajle, pasty) i wszelkiej maści sprzętu AGD. Przyspiesza to i ułatwia przetwarzanie.

O tym, że zdrowa, rośnie wszędzie i warto spróbować pisali już inni, dodam od siebie, warto.

Na koniec przyznam, że nigdy nie słyszałem ani nie zastosowałem metody unieczynniania właściwości parzących nad ogniskiem (temperatura, nie płomień!!!) ja stosuję od zawsze wrzątek, lub bardzo drobniutko siekam gdy na surowo, zawsze jest OK.