Dzikie oczka wodne,bagna,małe cieki wodne

przyroda, turystyka, survival

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Dzikie oczka wodne,bagna,małe cieki wodne

Post autor: rumcajs »

Od starszych osób dowiadywałem się że jeszcze 100 lat temu było pełno bagien,cieków wodnych i oczek wodnych gdzie występowały ryby,raki itp,dzisiaj trudno o takie miejsca.Mieszkam na Górnym Śląsku w terenie wąwozów i dzięki tzw szkodom górniczym w moim rejonie występuje dużo takich zawalisk gdzie tworzą się małe oczka wodne i małe stawy.Ciekaw jestem jak to jest w innych regionach Polski,czy melioracja zniszczyła piękne bagna gdzie występowały ryby czy tez może są takie miejsca gdzie nie ma wielkiego jeziora czy stawu a jest małe oczko wodne gdzie występują jeszcze ryby.Zastanawiam się ile musi być wody(Głębokość) żeby popularne gatunki ryb(karaś,lin,okoń,płoć)mogły normalnie funkcjonować i się rozmnażać a także przetrwać okres zimowy.Przyznam się że takie małe stawki,bagna i cieki wodne zawsze mnie fascynowały ze względu na swój piękny urok,a także na bogactwo życia w tych wodach.Zapraszam do dyskusji o takich miejscach.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Re: Dzikie oczka wodne,bagna,małe cieki wodne

Post autor: Zirkau »

rumcajs pisze:Zastanawiam się ile musi być wody(Głębokość) żeby popularne gatunki ryb(karaś,lin,okoń,płoć)mogły normalnie funkcjonować i się rozmnażać a także przetrwać okres zimowy.
woda min. 1 m. Zwykle lin, karaś, czasem szczupak.
Większość oczek wodnych które znam, to bezrybie (hurra). Dzięki temu istnieje tam inne bogactow życia ;zaby, traszki, żółwie, po skorupiaki typu wiośloraki, zadychrę, przekopnice itp. W moich okolicach jest tego trochę, ale nie specjalnie wielkie.

te tzw, piękne bagna znow zwiekszają swoją powierzchnię - dzięki bobrom. Łosie tez zaczynaja się pokazywać. LP tez zmieniają profil puszczy. Pozwalają na naturalną sukcesję dębów, buków, grabów w miejsce borów sosnowych. Niestety wielkopolska stepowieje i nie wszędzie da się te lasy w miejsce borów wcisnąć.
Bobry, rolnicy - tworzący tamy swoją działalnością zwiększają obszary tych małych oczek wodnych. (rolnicy tworzą oczka jako zbiornik retencyjny do podlewania upraw)
Ciekawsze gatunki ryb i raków - tylko w przypadku źródlisk i głębszych oczek.
Same źródliska - całkiem spora populacja raka błotnego, cierniczka i ciernika + spora liczba okonia, wzdręgi, uklei, szczupaka itp. Ryby pojawiają się blizej ujścia cieków do jeziora.
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Zirkau u mnie nie występują bobry bo teren za mały i za mało dziewiczy,u mnie jest region typowo rolniczy z tym że rolnictwo upada i w miejsce pól powstają lasy(samosiejki),o ile ryb jest dość dużo jak również żab i zaskrońców to niestety nie ma raka,nawet ten rak pręgowaty nie występuje,ogólnie to chciałem zakupić raki szlachetne w celu zasiedlenia go w swoim terenie bo woda jest dość czysta,niestety nie znalazłem nigdzie punktu gdzie mógł bym go kupić.W moim terenie jest kilka oczek wodnych gdzie ten metr może być trudny do osiągnięcia mimo że oczko dość duże i ma stały dopływ wody,dość dużo tam jest mułu,szkoda że piskorze już praktycznie zniknęły z naszych rowów i naszych wód.Co do tych ryb to masz rację że jak w stawie jest dużo ryb to od razu miejska dzicz się zbiera zostawiając za sobą mnóstwo śmieci i zdewastowaną przyrodę,ale w takich oczkach wodnych ukrytych w lesie to nikt nawet nie domyśli się że tam są ryby,tym bardziej że takie płytkie oczko dość szybko pokrywa się roślinością,wpuściłem kiedyś do takich oczek ryby i zastanawiam się czy zdołały się rozmnożyć,chyba powtórzę ten proceder,bo metr wody to w czasie zimy tam będzie.Ogólnie to mogę powiedzieć że mam to szczęście że takich większych stawów mojej okolicy jest około 8,natomiast są też 4 małe oczka wodne.
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

To chyba zależy od tego czy dany rejon jest atrakcyjny dla przyrodników. W "moim regionie" jest miejsce gdzie od 1948 do 2000 roku istniała fabryka która poprzez wyziewy i swoje ścieki skaziła teren ( jak mówią przyrodnicy ) na kilkanaście lat. Mimo to ( bywam tam często ) po dziesięciu latach kiedy fabryka upadła przyroda odradza się w "zastraszającym" tempie :mrgreen:
Stare osadniki które służyły do oczyszczania wody biegnącej z fabryki do Regalicy są teraz niczym stawy. Są tu ryby i również ptaki które nań polują. Czaple i Zimorodki. Czapla co prawda to twardy ptak więc jej obecność niewiele wnosi ( oprócz tego, że oznajmia nam rybę ) to Zimorodek jest niczym rarytas. Na nieużytki które przeistoczyły się w zalane łąki zarośnięte trzciną wprowadziły się Bażanty i Błotniaki Stawowe. Z pobliskiego rezerwatu zaczyna tu systematycznie polować Bielik i Myszołów. Z racji pojawienia się Bobrów teren staje się jednym wielkim rozlewiskiem dostępnym tylko dla koneserów podglądania dzikiej fauny i flory. Oczywiście, że wprowadzili się tu również trawożercy. Jak wiadomo również, znaleźli się tu drapieżcy rządni "łatwego pióra"...

Dobrze jest obserwować przez kilka lat takie zapomniane miejsca które jeszcze niedawno zwano "produkcyjnymi czy urobkowymi"...
To kosztuje dużo wysiłku i czasu spędzonego w danym terenie ale naprawdę warto bo można być tym pierwszym który zaobserwował zmiany...
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Bo woda to życie,tam gdzie są bagna i dużo wody to wtedy jest mnóstwo życia.Yaktra pięknie że przyroda tak szybko się u ciebie regeneruje,u mnie jest jeden piękny staw do którego wpływają ścieki z mojego miasteczka,mimo że jest już nowoczesna oczyszczalnia ścieków to nadal wpływają tam ścieki z tego względu że nie ma jeszcze przyłączeń zrobionych do oczyszczalni.Mimo wszystko na tym stawie jest mnóstwo ptactwa.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

rumcajs pisze:ogólnie to chciałem zakupić raki szlachetne w celu zasiedlenia go w swoim terenie bo woda jest dość czysta,niestety nie znalazłem nigdzie punktu gdzie mógł bym go kupić..
raki szlachetne są obecnie często chodowane na raki :) tj. mięso. zobaczę, gdzie mam adresy takich placówek. Ostatnio w Zgorzelcu facet sprzedawał Astacus astacus, w wersji niebieskiej (jak najbardziej naturalna barwa naszych krajowych raków szlachetnych) do sklepów akwarystycznych, do oczek wodnych. Unikaj jak ognia wprowadzania innych łatwo dostępnych raków: Procambarus sp, Cherax itp, nie bedących elementem naszej fauny rodzimej.

Ścieki komunalne nie sa takie groźne dla przyrody: one sa główną przyczyną eutorfizacji: czyli bogatego życia. jedne co, te ryby nie nadają się do spożycia: z uwagi na metale cieżkie, pasożyty ludzkie i inne patogeny. Z punktu widzenia przyrody - niemal idealny nawóz dla wzrostu wierzb, trzcin i roślinności wodnej, oraz larw owadów. A to powoduje przyciąganie ptactwa. Patrząc długofalowo - eutrofizacja to jednak coś złego.
Tam gdzie niby biednie, pusto żyje ze 100 gatunków stworzeń, a tam gdzie wydaje sie zycie kwitnie, bo zwierza gęsto okazuje się że żyje tylko 10 gatunków, tylko ilościowo tworzą duże kolonie. Dla przyrody korzystniej jest ich mniej ilościowo a bardziej różnorodnie gatunkowo.
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Zirkau, masz rację bo na tym stawie jest mnóstwo kaczek,mew,czajek i inne gatunki ptaków,jednak wątpię żeby ryby tam przeżyły ze względu na brak tlenu.Co do raków to nie bardzo zrozumiałem,bo z mojej wiedzy wynika że jedyny rak nie pożądany przez europejską przyrodę to jest rak pręgowaty(Ameryka) który wypiera Polskiego raka szlachetnego i masowo się rozmnaża nawet w wodach poza klasowych i zgodnie z polskim prawem należy tępić raka pręgowatego,rozumiem że raki tzw akwarystyczne pochodzą od raka szlachetnego?Czy taki raki który znalazłem w moim pobliżu zamieszkania pochodzą od raka szlachetnego?
http://ogloszenia.wp.pl/id_ogl,58427145 ... robne.html
Z góry dzięki za odpowiedź bo zawsze myślałem że te akwariowe raki są rakami z poza Europy i teraz jestem skołowany,chyba że źle zrozumiałem twój post.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

rumcajs pisze:Z góry dzięki za odpowiedź bo zawsze myślałem że te akwariowe raki są rakami z poza Europy i teraz jestem skołowany,chyba że źle zrozumiałem twój post.
Astacus astacus (rak szlachetny) i Astacus leptodactylus (rak błotny) - to jedyne raki krajowe. Rak szlachetny może być niebieskiej barwy.
http://www.mikrojezioro.met.pl/atlas_zw/rak_szl.html

Raki dostępne w sklepach akwarystycznych to najczęściej raki amerykańskie i australijskie.
Dla nas najgroźniejsze są amerykańskie, bo przeżywają nasze zimy.
W chwili obecnej w wodach Polski spotkać można prócz rodzimych: raka pręgowanego i raka sygnałowego.
http://www.mikrojezioro.met.pl/atlas_zw ... gn_am.html

W sklepach akwarystycznych natomiast królują:
- rak luzjański Procambarus clarkii (wiele odmian)
- rak kubański, marmurkowy (zwany często rakiem niebieskim - bo w takiej odmianie też występuje) Procambarus sp. - jedna wada genetyczna i ten rak jest dzierworodczy ( wystarczy 1 sztuka do rozmnożenia). ma dodatek "sp" ponieważ nie ma zgodności skąd ten rak pochodzi i jaki to dokładnie gatunek.
- z rodzaju Cambarellus, Cherax, i kilka innych jest mniej niebezpiecznych - tj, nie stwierdzono ich w wodach europy i nie podejrzewa się ich jeszcze o przezimowanie. - są zbyt egzotyczne.
Bardzo rzadko, ale zdarza się że do akwariów trafia rak szlechetny z hodowli (przykład Zgorzelec 2009 r. )

Googel mówi natomiast że raka szlachetnego kupuisz tu:
http://rakhodowlany.webpark.pl/
albo tu
http://rakszlachetny.w.interia.pl/galeria.html (Śląsk)

Dobre zdjęcia raków znajdziesz tutaj:
http://www.nurkomania.pl/fauna_raki.htm

A co do stawu, gdyby tam brakowało tlenu, to ptaków tez by nie było, bo brak owadów, i planktonu ktorym się one pożywiają. A skoro jest roślinność, to kolejny dowód że tlen musi być. W przypadku braku tlenu, dno jest szare, brak roślinności wyższej, widoczny grzyb ściekowy a woda śmierdzi H2S.
na bagnach gdzie widać ptaki, węże, ślimaki itp, tylko w podlożu brak tlenu, sama, nawet cienka warstwa wody żyje.

[ Dodano: 2010-08-16, 09:18 ]
dodam jeszcze, że w wodach krajowych, ale na pomorzu spotkasz także kraba wełnistorękiego oraz 3 gatunki krewetek (wody morskie i przybrzeżne). Najpiękniejsza jest P. elegans (niestety jest obca? bo z morza północnego, przywędrowała sama):
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/ ... 79721.html
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Zirkau, dzięki serdecznie za dużą wiedzę w tym temacie,przyglądam się temu rakowi z tego mojego linku i nadal nie wiem jaki to rak,niby pręgów nie ma,z drugiej strony boje się że jak zapytam w sklepie to nie dostanę rzetelnej odpowiedzi,po za tym zastanawiam się czy wpuszczanie raków ma sens z tego względu że raki również biorą na wędki i wędkarze raczej ich nie wpuszczają do wody.Co do tego zanieczyszczonego stawu to w tej chwili się zastanawiam czy występują tam ryby,jest tam naprawdę dużo kaczek a jak wiadomo kaczki bardzo dobrze zarybiają staw,pokażę ci na zdjęciach jak ten staw wygląda:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/380 ... 2e774.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 7f264.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1c4 ... 7f264.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 0a8df.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/080 ... 36097.html

A tu potok(ściek)który zasila ten staw a później z niego wypływa
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5e2 ... 3db0e.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ee6 ... ba2e2.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/842 ... 0cdb7.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/43c ... c87ff.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/385 ... 1c791.html
Na fotkach to wygląda bardzo fajnie i przyrodniczo,tylko że zapach odstrasza człowieka,myślisz że w takiej wodzie była by w stanie przetrwać ryba?Przykładowo karać czy lin który jest dość odporny na brak tlenu,coś mi się nie chce wierzyć że w ściekach domowych gdzie są różnego rodzaju proszki i inne chemikalia była by w stanie przeżyć ryba a co dopiero się rozmnażać.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

jezuuuusickuuu. tylko nie ten rak z twojego linku - raki akwarystyczne pszów.

To typowy rak marmurkowy, kubański - do rozmnożenia nie potrzebuje nawet samca.

A co do tego stawku. Ze zdjęć nie można nic wnioskować - robione z dużej odległości.
jaki kolor ma woda, czy jest przeźroczysta, co w niej plywa. Bo jeśli plankton to i ryba ma szansę. Jakie rośliny rosną - to jest coś co może określić jakość wody. chociaż jak smierdzi, to raczej bogactwa gatunkowego nie ma co się spodziewać.

Naturalna stawki mają prawo "śmierdzieć" ziemia, roslinami - czyli naturalnymi. Zapachy ścieków, h2s to już nie to .

Jeśli woda śmierdzi to spodziewać się można dużo robaków, pierscienic np. czerwone i czarne larwy komarów (ochotka np.), larwy much, rureczniki ( takie cienkie długie nicienie) itp. Im czystsza woda, tym mniej robaków a coraz więcej innego planktonu. jesli pływają wioslarki, oznacza że ryby tez mają prawo przeżyc. a jak wioslarki to pewnie i cyclops, wodzień, traszki i całe mnóstwo innych stworzeń - ale wtedy woda nie smierdzi.
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Zirkau, dzięki za kolejną podpowiedź,znów bym nabroił z tym rakiem.Co do wody w tym stawie to ścieki pochodzą z domostw czyli od szamb po wodę z pralek itp,oczywiście jest jeszcze woda tzw deszczówka,ale to za mało żeby mogła być na tyle czysta żeby móc zaryzykować wpuszczenie tam ryb.Zgadzam się z tobą że na stawie tzw muł i nie przyjemny zapach jest normalny i naturalny,po prostu roślinność gnije i powstaje muł,ale te ścieki są po prostu z sztucznych chemikliów,przykładowo jak jest jakiś mały wodospad to woda bardzo się pieni,i co ciekawe ten rów nigdy nie wysycha,nawet w upalne susze,po prostu stale przepływa tam woda,wiadomo skąd.Moja nadzieja w oczyszczalni ścieków,mimo że oczyszczalnia już dawni jest to niestety jeszcze przyłączy brak.Dodam że ten staw jest wielbiony przez myśliwych ze względu że bardzo dużo kaczek się tam gnieździ a co ciekawe również każdego roku jest tam mnóstwo mew.Mimo że są okoliczne stawy to jednak kaczki i mewy po prostu jakoś pokochały te miejsce na swoje siedlisko,być może dlatego że stosunkowo mało ludzi tam jest i nie zakłócają im spokoju.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

rumcajs pisze:Moja nadzieja w oczyszczalni ścieków,mimo że oczyszczalnia już dawni jest to niestety jeszcze przyłączy brak.
zgłoś sprawę na piśmie do UG jako skargę. Czy jest oczyszczalnia ścieków czy jej nie ma, scieki nie mają prawa przedostawac się do gruntu, ani tym bardziej do cieków wodnych.

Jeśli oczyszczalnia jest, to tylko wywozić scieki do niej wozami asenizacyjnymi. NIe mogą powiedzieć że brak możliwości. A tak ogólnie to przykro bardzo jeśli tak ewidentne przykłady walenia ścieków gdzie popadnie mają jeszcze miejsce
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Zirkau ale oczyszczalnia jest pełno funkcjonalną oczyszczalnia budowaną podobno na najnowszej technologi,problem polega na tym że po prostu nie ma pieniędzy na przyłączenia wszystkich domostw,więc kanalizację robi się w ratach.Dlatego w tej chwili jest podłączone do oczyszczalni ścieków ok połowa miasteczka a druga połowa ma szamba gdzie woda z tego szamba jest spuszczana do rowów,a z tych rowów trafia do tego stawu.Jednak mimo podłączenia połowy miasteczka do oczyszczalni to nie zauważyłem żeby czystość wody się poprawiła,poczekam jeszcze kilka lat na wpuszczenie tam ryb.

Zirkau a ile rak potrzebuje głębokiego stawu żeby mógł przeżyć i się rozmnażać?
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

rumcajs pisze:Zirkau ale oczyszczalnia jest pełno funkcjonalną oczyszczalnia budowaną podobno na najnowszej technologi,problem polega na tym że po prostu nie ma pieniędzy na przyłączenia wszystkich domostw,....
Zirkau a ile rak potrzebuje głębokiego stawu żeby mógł przeżyć i się rozmnażać?
1. nie musi być kanalizacji. Zgodnie z prawem zawartość szamb nie może się wydostać poza nie, tylko ma byc wywożona do oczyszczalni a transport też nie może gubić zawartości pod drodze

2. tez około 1 m - to jest po prostu głębokość przemarzania. Latem żeruje na płytkiej wodzie, ale na okres zimowy ucieka do jezior w głębsze partie, gdzie buduje sobie norki w których się chroni przed drapieżnikami.

Dzikie rzeki, strumienie i jeziora o czystej i bogatej w tlen wodzie. Unikają wód z mulistym lub zabagnionym dnem - to miejsce idealna dla raków szlachentych.

W warunkach mniejszej zawartości tlenu to sobie radzi niestety - rak pręgowany. Ale tez nie lubi mulistego dna. wolą piaszczyste.
Blizbor
Posty: 119
Rejestracja: 03 sty 2010, 23:43
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 2987112
Tytuł użytkownika: Kniejołaz
Płeć:

Re: Dzikie oczka wodne,bagna,małe cieki wodne

Post autor: Blizbor »

rumcajs pisze:Przyznam się że takie małe stawki,bagna i cieki wodne zawsze mnie fascynowały ze względu na swój piękny urok,a także na bogactwo życia w tych wodach.Zapraszam do dyskusji o takich miejscach.
Fakt - bardzo "klimatyczne" miejsca :) Ja także zawsze lubiłem wszelkiego typu bagna, mokradła itp. W Lasach Goleniowskich, w których co jakiś czas bywam też jest kilka takich bagienek i mokradeł, jakiś czas temu znalazłem takie:

Obrazek Obrazek

Ponadto w Puszczy Bukowej, w której też co jakiś czas bywam, znajduje się obszar zwany "Wielki Moczar", który to wygląda tak:

http://www.bukowa.szczecin.pl/miejsca/- ... oczar.html
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Zirkau, Ale prawo prawem a praktyka swoją drogą,każdy z ludzi powie że ma szczelne szambo a ta ruła co wychodzi do rowu to jest deszczówka,gdyby były zrobiona kanalizacja i przyłącza do niej to wtedy nie było by problemu.Co do raków to niestety moje stawy są raczej muliste,ale czy nazwa Raka błotnego nie wywodzi się z tego że ten gatunek raka występuje właśnie w środowisku błotnistym i zamulonym?

Blizbor, piękne bagna,dobrze że epidemia melioracji tego nie pochłonęła.Chyba największym skupiskiem bagien w Polsce są bagna Biebrzańskie,ale niestety podobno coraz w nich mniej wody.Kiedyś w całej Polsce bagna występowały dość licznie,tak samo jak cieki wodne.Dzisiaj wiele z tych miejsc nie istnieje lub woda tam jest tylko w okresie wiosennym.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

hm, w naturze spotykam Actacus leptodactylus czyli raka tzw błotnego, stawowego na terenie źródlisk w mojej okolicy, gdzie podłoże jest ogólnie twarde (dno strumieni), ale brzegi błotniste.

Wg wikipedi: Jest mniej wymagający od raka szlachetnego, nie jest więc tak dobrym wskaźnikiem czystości wód. Zamieszkuje zbiorniki wodne o zamulonym dnie.

W praktyce, nurkując w wielu róznych zbiornikach zaczynam rozróżniać bloto i błoto jak Eskimosi gatunki śniegu :), stad tez mamy dylemat co autor chciał powiedzieć o stworzeniu które preferuje zamulone dno :)
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

rumcajs pisze:bo na tym stawie jest mnóstwo kaczek,mew,czajek i inne gatunki ptaków,jednak wątpię żeby ryby tam przeżyły ze względu na brak tlenu.
Mam nadzieję rumcajs, że się mylisz :mrgreen:
Jak sam piszesz są tam mewy i czajki. Oba gatunki lubią urozmaicić swoją dietę w maleńkie rybki.
A zatem, teren warty uwagi...

Blizbor, znam takich co chadzają po naszej Puszczy Bukowej dobre ze trzydzieści lat i jak sami twierdzą odkrywają w niej zawsze coś nowego. Wielki Moczar to urokliwe miejsce, tu się z tobą zgodzę, ALE, mam nadzieję, że nieraz zdarzyło Ci się zejść ze szlaku ( chociażby za potrzebą - tą dłuższą ) i wówczas odkryłeś coś przez przypadek...
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Re: Dzikie oczka wodne,bagna,małe cieki wodne

Post autor: Ciek »

Koło mojego domku letniskowego jest staw, gdzie żyje sporo karasia. Powierzchnia stawu to około 30x30 metrów i 1m głębokości. Nikt rybek nie karmi. Problem jest taki, że ryba zrobiła się karłowata, powyżej 15cm to raczej nic tam nie pływa. Rybki występują* w wielkich ilościach. Wrzucaliśmy tam z miejscowymi chłopakami jakieś drapieżniki celem regulacji ale nie przetrwały zimowej przyduchy (3 szczupaki około 40 cm i kilka okoni).

Myślę, że same wymiary to bardzo nieprecyzyjny parametr, liczy się ilość dostępnego pokarmu, natlenienie i stopień w jakim zbiornik zamarza w zimie (to zależy zarówno od właściwości zbiornika, jak i samej zimy). Jak parametry są dobre, to ryba może się trzymać nawet w słoiku po ogórkach.

*Ostatnio ponoć ktoś tam wjechał se z agregatem ...
Zirkau pisze:
Większość oczek wodnych które znam, to bezrybie (hurra). Dzięki temu istnieje tam inne bogactow życia …
Mylisz się, ryby nie doprowadzają do wyginięcia życia w zbiornikach, w których zamieszkują, a ich funkcja jest pożyteczna; eliminują najsłabsze i chore osobniki, czyszcząc pulę genową i zapewniając większy dostęp do pożywienia osobnikom lepiej przystosowanym. Nie ma się zbytnio z czego cieszyć, gdy nie ma drapieżnika populacja robi się coraz słabsza, bardziej chorowita, w końcu na skutek rozrostu populacji zacznie brakować pożywienia, postępować będzie karłowacenie, nasilą się choroby itp. itd. Kolega, z tego co pamiętam, jest myśliwym? Otóż to co się dzieje z naszymi zwierzątkami na skutek tzw. „racjonalnej gospodarki …” nie ma zbyt wielkiego przełożenia na to co się dzieje w warunkach naturalnych bez pomocy człowieka. Łańcuch pokarmowy, w którym drapieżnik jest jednym z ogniw funkcjonuje już świetnie od paru ładnych lat, dopiero ostatnio na skutek eliminacji przez nas niektórych oczek zaczęły się problemy.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Re: Dzikie oczka wodne,bagna,małe cieki wodne

Post autor: Zirkau »

Ciek pisze:
Zirkau pisze:
Większość oczek wodnych które znam, to bezrybie (hurra). Dzięki temu istnieje tam inne bogactow życia …
Mylisz się, ryby nie doprowadzają do wyginięcia życia w zbiornikach, w których zamieszkują, a ich funkcja jest pożyteczna; eliminują najsłabsze i chore osobniki, czyszcząc pulę genową i zapewniając większy dostęp do pożywienia osobnikom.
czy aby napewno ? Chcesz wpuszczać ryby, tam gdzie ich nigdy nie było ? jesteś pewien, że tam gdzie ryby, nie mają one wpływu na populację innych zwierząt ? Że to jest dobry kierunek?

Ja się jednak cieszę, że sa oczka wodne bez ryb. Pozyskując pokarm dla ryb, jest on wolny od pasożytów, oraz chorób ryb.
Łatwiej obserwować populację traszek. A drapieżniki są: zaskrońce, żółwie, drobne gryzonie, nieliczne ptaki polujące na owady. Ot takie mateczniki.
Ciek pisze:Kolega, z tego co pamiętam, jest myśliwym? Otóż to co się dzieje z naszymi zwierzątkami na skutek tzw. „racjonalnej gospodarki …” [...]. Łańcuch pokarmowy, w którym drapieżnik jest jednym z ogniw funkcjonuje już świetnie od paru ładnych lat, dopiero ostatnio na skutek eliminacji przez nas niektórych oczek zaczęły się problemy.
Szczerze mówiąc pogubiłem się czy chodzi o racjonalną gospodarkę czy likwidację oczek wodnych - bo dla mnie prace melioracyjne polegajace na oszaniu stawów i bagien nie mają nic wspólnego z łowiectwem.
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Zirkau, ale z pewnością wiesz że oczka wodne zarybiają się w sposób naturalny,przykładowo kaczki i inne ptaki przynoszą ikrę na kończynach,więc każde oczko może w każdej chwili zostać zarybione w sposób naturalny.Ryba w wodzie jest normalnym zjawiskiem i nie ma w tym nic nienaturalnego.Dodam tylko że kiedyś w Polsce gdzie nie było lodowców to jeziora praktycznie nie występowały,a za to było mnóstwo płytkich bagien gdzie było mnóstwo ryb i raków.Dopiero w średniowieczu zaczęli tworzyć z tego groble i hodować ryby,ale i tak wiele bagien pozostało gdzie był źródłem dodatkowego pożywienia dla ludzi.Czytałem kiedyś o rybaku z bagien biebrzańskich który dorobił się majątku na rybie z bagien handlując z żydami, nikt nie zarybiał tych bagien a jednak ryby tam były i to w duzych ilościach.
Ciek, Zgadzam się z tobą że w każdej wodzie z białą rybą musi być drapieżnik,w stawach w mojej okolicy są szczupaki i okonie i jakoś nie widać żeby populacja białej ryby bardzo zubożała.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

rumcajs pisze:Zirkau, ale z pewnością wiesz że oczka wodne zarybiają się w sposób naturalny,przykładowo kaczki i inne ptaki przynoszą ikrę na kończynach
jeśli pióra też nazywasz konczynami, to zgodzę się z Tobą :)

Na szczęscie głębokość niektórych oczek nie pozwala na stałe zasiedlenie rybami. Przez co pewne oczka mają swój niepodważalny urok, jeśli jednak znajdziesz tam coś zaskakującego:.
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Zirkau, ale są ryby który nie potrzebują głębokości,wystarczy im sam muł,mam tu na myśli piskorza,ryba ta potrafi pobierać tlen z atmosfery,jeszcze po wojnie ryba ta licznie występowała w naszym kraju nie mal w każdym bagnie i każdym rowie który było muliste,dzisiaj jest na liście czerwonej księgi czyli grozi jej wyginięcie,cierniki też nie potrzebują głębokiej wody,myślę że kiedyś kiedy te gatunki były bardzo liczne to nie było bezrybia w bagnach i oczkach wodnych.
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Z tymi drapieżnikami to jest ciężko w kiepskich wodach. Okonie nam nie przejechały przez ostatnią zimę, nie przeczę jednak, że mogliśmy się lepiej postarać z wybijaniem lodu. Nie przychodzi mi do głowy nic równie popularnego i odpornego z rodzimych ryb. Z importu to może sumik karłowaty byłby dobry, słyszałem, że rośnie szybko i jest żarłoczny. Poza tym, jak to sum, ma dużą mordę a okoń ma małą. Na pierwszy rzut oka wygląda an idealnego regulatora.

Ryb zwyczajnie nie może być zbyt wiele w jednym zbiorniku, chyba, że chce się sypać antybiotyki. Znajomy hoduje pstrągi i mówił, że jak nie sypnie solidnie to w szybkim czasie hodowla przestaje istnieć, pojawia się chora rybka, nie ma kto jej wyeliminować z braku drapieżników i po jakims czasie pada cała hodowla.

@Zirkau
Ja nic nigdzie nie chcę wypuszczać, jak warunki są dobre to się z czasem samo powinno wypuścić i też będzie dobrze. Lubię wędkować w małych bajorkach i praktycznie w każdym zbiorniku wodnym, który jest większy niż kałuża i nie wysycha w lecie lub całkowicie zamarza w zimie spotykam ryby.
ODPOWIEDZ