Wegetarianizm a "survival"

przyroda, turystyka, survival

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Od jakiegoś czasu zdarza mi się wsuwać mrożonki typu "Warzywa na patelnię". Jak wsunę całą paczkę 400g z podanymi w przepisie 3 łyżkami oleju, to nie ma bata, żebym od stołu odszedł głodny. :mrgreen: Nie wiem, na ile te warzywa są naturalne, ale są naprawdę niezłe. No i w zimę nie ma problemu z przechowywaniem i przygotowywaniem tej mieszanki na biwaku. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Wedrowiec
Posty: 85
Rejestracja: 01 sty 2011, 13:47
Lokalizacja: Z krainy wilka
Płeć:

Post autor: Wedrowiec »

Ciek pisze: Zastanawia mnie czy coś takiego mogłoby być szokiem dla organizmu i mieć negatywne konsekwencje.
Zalezy od tego czy jesz duzo miesa,dla kogos kto je mieso dwa razy dziennie gwaltowna zmiana diety moze byc szokiem.Znam dziewczyne ktora zmienila diete z dnia na dzien,efektem byly zawroty glowy,oslabienie,brak zelaza(byc moze zbieglo sie to z miesiaczkowaniem).
Jest jeszcze kwestia psychiki.W moim przypadku rezygnacja z miesa byla stopniowa i zadnych negatywnych skutkow nie odczuwalem.
Ciężki plecak zabija radość życia...
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Jestem tym co jem.
Jestem mięsem, więc jem mięso :mrgreen: :mrgreen:
Mięso jest dobre.
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Jest dobre ale trudne do zdobycia.
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

E tam, marudzenie. Byle by nie kupować w marketach.
Ja unikam - zawsze jest syf 8-)
Nie mogę na to patrzeć - ładne na plastykowych tackach, pocięte leży se ..ble..

Jakieś tragi, ryneczki i z uśmiechem do pań sprzedających - polecam 8-)
Wiele można się wywiedzieć i wiele zdobyć na zamówienie ;)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

slaq pisze:Jestem tym co jem.
Jestem mięsem, więc jem mięso :mrgreen: :mrgreen:
Mięso jest dobre.
hm, czym jest ten kawałek mięsa w sklepie, jak nie częścią wykrojoną z ubitej dużo wcześniej zwierzyny ?

jem padlinę, jem trupy, jestem ZOMBIE ! :diabel2:
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Zirkau pisze: czym jest ten kawałek mięsa w sklepie, jak nie częścią wykrojoną z ubitej dużo wcześniej zwierzyny ?
Co Ty nie powiesz :mrgreen: :mrgreen: Nie wiem, medal chcesz za to odkrycie? Czy wianuszek upleciony z kwiatuszków ?

Nie jem padliny, nie bawię się w Grylsa - jem mięso :-P
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Żeby zdobyć mięso trzeba zabić zwierzątko??? :oops:
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Ciek pisze:Żeby zdobyć mięso trzeba zabić zwierzątko??? :oops:
Nie koniecznie.
Dziś wystarczy dobre rozeznanie topograficzne marketu i odpowiednia kondycja -
:mrgreen:
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

slaq pisze: Nie jem padliny, nie bawię się w Grylsa - jem mięso :-P
a czym jest padlina ? jak nie mięsem martwego zwierzęcia. A czym jest kruszenie mięsa ? Czym jest mięso 3 raz przywracane do świeżości, leżące na półce sklepowej ? Ty nawet nie wiesz co jesz :)
Ciek pisze:Żeby zdobyć mięso trzeba zabić zwierzątko??? :oops:
jakoś tak wychodzi.... ale nie zawsze, można czasem tylko śwince amputować jedną nóżkę. Nie będziesz przecież zabijał zwierzątka dla kawałka szynki :p
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Zirkau pisze:a czym jest padlina ? jak nie mięsem martwego zwierzęcia. A czym jest kruszenie mięsa ? Czym jest mięso 3 raz przywracane do świeżości, leżące na półce sklepowej ?
Aż uroniłem łzę.
Kolejny wszytko wiedzący.
Otóż pracowałem w marketach, pracowałem także w kebabie i wiem doskonale, gdzie czego nie kupować i gdzie nie jeść kebabów 8-) Ot tak świadomość wynikająca z bezpośredniego doświadczenia empirycznego.
Zirkau pisze:Ty nawet nie wiesz co jesz :)
Doczytaj moje poprzednie posty, tym razem ze zrozumieniem.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

które ? Przecież mięsa nie unikasz.
Co z tego że omijasz markety. Pomijając kwestię odbioru samej nazwy "padlina" jako negatywnej, to czym jest ubite zwierze ?

Załóżmy że ustrzeliłem sarnę. Zanim zdąrzyłem ją podnieść, minęło 10 minut (np. ktoś podwędził mi drabinę i nie mam jak zejść z ambony).
W tym czasie zjawia operator filmowy i wilk nieświadomy mojej czynności związanej z polowaniem. Operator widzi: leży sarna ( padlina ?) i podchodzi do niej wilk.
Wilk wsuwa padlinę, świeżą ale padlinę. Czyż nie tak mógłby taki obraz skomentować? Przecież wilk jej nie upolował. Znalazł leżące truchło.

Dlaczego niektóre upolowane zwierzęta wiesza się na dni kilka - np. zające, bażanty - przecież by skruszały. Czym to się różni od padliny ? Tylko nazwą. Bo w smaku i jakości wg naszych norm: palce lizać, jest przygotowane tak jak powinno.
Ryba np. musi być bezwględnie świeża, bo nie znam gatunku ryby która by zyskała na jakości leżąc tak kilka dni. Norwegowie i Szwedzi coś tam mlaskają, ale normalny :) europejczyk nie ruszyłby takiego śledzia jaki dla nich jest rarytasem.

Doskonale wiesz jak to bywa w supermarketach i unikasz ich jak ognia. A ja Ci mówię, nie zaglądaj nikomu do kuchni - to więcej pokarmów zjesz ze smakiem.
Awatar użytkownika
aniol
Posty: 85
Rejestracja: 12 lut 2009, 01:12
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: aniol »

miśka pisze:Bo pytam się kto z Was karmi swoje dzieci śmieciami jakimi jest wszystko w sklepie to, co przetworzone?
Przetworzone? Przetworzone to na półkach sklepowych leży zarówno mięso jak i wszelkie rośliny.
miśka pisze: Wszystko to, co się dzieje w organizmie, jest skutkiem substancji które do niego wprowadziliśmy.

I skutkiem niewprowadzania pewnych substancji.
miśka pisze: Tak więc wegetarianizm nie ogranicza się do pustej czynności. Ja jeśli mam do wyboru buty skórzane które kupie raz na 4 lata a jakiś szit który po roku trafi na śmietnik zanieczyszczając przyrodę, to wolę wybrać te pierwsze.
To też jest puste podejście, bo nie zakłada zadania sobie trudu sprawdzenia np źródła licówki na takowe buty. ;]
miśka pisze: Mięso uważane jest za potencjał jakiś niewystępujących nigdzie białek tylko dlatego że ma ich w sobie najwięcej czyli aż 6.
Tylko że tyle samo łącznie ma np muesli z mlekiem (i nie mam tu na myśli płatków pszennych ze sklepu czy mleka UHT).
Tyle może mieć kasza z warzywkami strączkowymi.
"Tyle samo" nie oznacza "takich samych".
miśka pisze: Jeśli chodzi tu o konkurs to przegrywa mięso, które może poszczycić się jeszcze, wspomnianymi wcześniej, hormonami antybiotykami, chemikaliami nawet z roślin które spożywał, już nie mówiąc o toksycznym oleju na którym człowiek to usmaży).
Fałszujesz rzeczywistość wypowiedziami sugerującymi, iż każde mięso spływa szkodliwymi substancjami a wszystkie warzywa są od takowych wolne.
O sztucznym nawożeniu, herbicydach, insektycydach słyszałaś? Albo o pozysku mięsa z ekologicznych hodowli?
miśka pisze: Doszłam do takiego stanu że przez węch wyczuwam toksyny z pożywienia.
Opowiedz nam jak pachną metale ciężkie, hormony albo jad kiełbasiany :D
Parosomia się kłania...
miśka pisze: Ale żeby móc odróżnić potrzebę, nazwijmy ją biologiczną, od przyzwyczajenia czy nawet uzależnienia albo zachcianki, trzeba na dłuższy czas wyrzec się w pełni "ulepszonych" przez człowieka produktów i wtedy kierować się instynktem.
Nie instynktem ale wiedzą i doświadczeniem. Sam instynkt nie zapewni Ci prawidłowej diety.
slaq pisze:E tam, marudzenie. Byle by nie kupować w marketach.
Ja unikam - zawsze jest syf 8-)
Nie mogę na to patrzeć - ładne na plastykowych tackach, pocięte leży se ..ble..

Jakieś tragi, ryneczki i z uśmiechem do pań sprzedających - polecam 8-)
Wiele można się wywiedzieć i wiele zdobyć na zamówienie ;)
Nie wiesz tego czy zawsze w supermarkecie jest syf. Chyba, że wniosek oparłeś na jakichś szerokich badaniach np sanepidu i zestawieniu wyników z dużych supermarketów, małych sklepów i targowisk. Jeśli tak - podziel się proszę takowymi.
Skąd wiesz, że na targowisku czy ryneczku nie sprzedają syfu? Skąd wiesz, czy nieznajoma uśmiechnięta sprzedawczyni nie wciska Ci właśnie kitu?


Ferowanie wyroków w stylu "sklepy be, targi cacy" to to samo co wyrokowanie "roślinki cacy, mięso syf".
Jesteśmy wszystkożerni a świat nie jest czarno-biały. Kluczem do sukcesu jest sprawne wyszukanie najlepszych produktów spośród mięs jak i roślin, tak w supermarkecie jak i na targu ale racjonalnie, unikając sloganów i stereotypów.


Co do padliny - to już taniec semantyki z uwarunkowaniami kulturowymi/kulinarnymi ;) To co dla jednych jest padliną - dla innych będzie całkiem świeżutkim mięskiem, idealnie skruszałym :) I vice versa :)
Awatar użytkownika
miśka
Posty: 190
Rejestracja: 02 mar 2011, 20:00
Lokalizacja: 3miasto
Gadu Gadu: 13946836
Płeć:
Kontakt:

Post autor: miśka »

"Fałszujesz rzeczywistość wypowiedziami sugerującymi"
?
-.-
Może jak mi się będzie bardzo nudzić to odpowiem na każdy Twój akapit, póki co, nie wdaje się w klepanie banialuków...
Awatar użytkownika
aniol
Posty: 85
Rejestracja: 12 lut 2009, 01:12
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: aniol »

miśka pisze:"Fałszujesz rzeczywistość wypowiedziami sugerującymi"
?
-.-
Może jak mi się będzie bardzo nudzić to odpowiem na każdy Twój akapit, póki co, nie wdaje się w klepanie banialuków...
"Banialuków" ? :roll: Deklinacja coś nie teges?

Dzięki - nie oczekuję od Ciebie żadnych odpowiedzi, to była tylko lista głównych błędów merytorycznych Twej wypowiedzi.
Awatar użytkownika
miśka
Posty: 190
Rejestracja: 02 mar 2011, 20:00
Lokalizacja: 3miasto
Gadu Gadu: 13946836
Płeć:
Kontakt:

Post autor: miśka »

Dobrze ze tylko głównych :mrgreen: :-P
Awatar użytkownika
Darayavahus
Posty: 8
Rejestracja: 28 kwie 2011, 14:19
Lokalizacja: Szczecin
Tytuł użytkownika: Dziki Kvik
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Darayavahus »

Jestem wege od ponad 20 lat i mógłbym po kolei wymieniać wszystkie zalety wegetarianizmu, ale... to nie to forum ;-)
Natomiast jeśli ktoś zastanawia się, czy wegetarianizm pomoże, czy przeszkodzi w uprawianiu survivalu, co było głównym tematem tego wątku... Uważam, że nie ma nic do rzeczy, ani specjalnie nie pomaga, ani nie przeszkadza.
Ogranicza nieco pozyskiwanie pożywienia bezpośrednio "z Natury". Cóż, kłusownictwo i tak jest przestępstwem (chociaż nie sądzę, żeby miało to większe znaczenie dla kogoś, komu groziłaby śmierć głodowa), ale łowić ryby sam kiedyś lubiłem i gdybym jadł mięso, pewnie robiłbym to nadal.
Z kolei mięso niezbyt nadaje się jako prowiant na dłuższe wyprawy (chyba, że suszone albo w puszkach), przynajmniej w cieplejszej porze roku - psuje się szybko, a zepsute jest po prostu trujące, nie wspominając o smrodzie. Poza tym (znów z wyjątkiem suszonego, które nie każdy lubi) - sporo waży, a przecież często każdy kilogram w plecaku się liczy.
Przyrządzanie posiłków wege w terenie jest zwykle łatwiejsze i szybsze niż mięsnych.
A co do "dostarczania organizmowi wszystkich niezbędnych składników" dyskutował nie będę, gdyż może ich dostarczyć zarówno dieta mieszana, jak i wegetariańska, a nawet wegańska. W ogóle, obecna obsesja na punkcie "zdrowego odżywiania" przyprawia mnie o utratę apetytu :p
W każdym razie - wegetarianizm na pewno nie przeszkodzi w survivalu, zmusi jedynie do zmiany niektórych nawyków.
"Ekspansja jednego gatunku zawsze musi skończyć się katastrofą, gdyż żaden nie może żywić się własnymi odpadami"
- Lynn Margulis
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

dzisaj dobre czasy. Ale za czasów pionerów wystarczy spojrzeć w juki, by wiedzieć czym się żywili. Fasola, kasza itp. a mięso - zdobywali po drodze jak był czas i sprzyjające warunki.
W arktyce nie ma problemu z przechowywaniem mięsa, a znów w tropikach, szczególnie wilgotnych jak dżungla amazońska czy kongo - jest problem z przechowywaniem czegokolwiek, nawet ubrań z naturalnych materiałów...
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Żre się to co jest pod ręką. Dorabianie do tego jakiś ideologii oznacza, że ludziom żyje się zbyt łatwo, gnuśnieją, a to w dłuższej perspektywie oznacza załamanie i powrót do punktu wyjścia. Proste :)
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

"Żreć" to może świnia, my ludzie spożywamy pokarmy.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Zirkau - z rybkami to akurat się mylisz... Nikomu nie chcę psuć apetytu, nie będę się więc zagłębiał w szczegóły, ale pewnego rodzaju produkt wymaga, by rybka nieco trąciła... Świeża jest nietechnologiczna. A produkt ten jest dość powszechnie spotykany a w niektórych regionach Polski - powszechnie spożywany.

Prezesie Sławku - tak się składa, że pracuję w firmie, obsługującej sektor rolny. Karmy i wszelkiego rodzaju specyfiki, zwiększające efektywność hodowli zwierząt idą tonami... Więcej, panie, kupujące masowo wszelkiej maści "...mixy" dla świnek, czy kurek widuję później, jak na bazarkach handlują tym świeżym mięskiem wieprzowym, drobiowym czy jajkami...

Generalnie - bez chemii bylibyśmy głodni i bez spodni... Nie tylko na przednówku, jak to latoś bywało... :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Młody pisze:"Żreć" to może świnia, my ludzie spożywamy pokarmy.
Optymista z ciebie. Człowiek i świnia mają ze sobą bardzo dużo wspólnego, jedną ze wspólnych cech jest właśnie to, że zeżrą praktycznie wszystko co im się podsunie. Psy i koty często wymiękają gdy im zaproponować "pokarmy" serwowane ich właścicielom w sklepach, a właściciele ten syf, który bardziej właśnie paszę przypomina niż jedzenie w ścisłym tego słowa znaczeniu, żrą aż się uszy trzęsą :lol:
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Dragonfly pisze:Prezesie Sławku - tak się składa, że pracuję w firmie, obsługującej sektor rolny. Karmy i wszelkiego rodzaju specyfiki, zwiększające efektywność hodowli zwierząt idą tonami... Więcej, panie, kupujące masowo wszelkiej maści "...mixy" dla świnek, czy kurek widuję później, jak na bazarkach handlują tym świeżym mięskiem wieprzowym, drobiowym czy jajkami...
No wiem.
Wole kupować na bazarkach .
Nie specjalnie chce mi się brać udział w biciu piany, więc ze swojej strony - zmykam z tematu o którym zresztą już dawno zapomniałem.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Darayavahus
Posty: 8
Rejestracja: 28 kwie 2011, 14:19
Lokalizacja: Szczecin
Tytuł użytkownika: Dziki Kvik
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Darayavahus »

Ciek pisze: Człowiek i świnia mają ze sobą bardzo dużo wspólnego, jedną ze wspólnych cech jest właśnie to, że zeżrą praktycznie wszystko co im się podsunie. Psy i koty często wymiękają gdy im zaproponować "pokarmy" serwowane ich właścicielom w sklepach, a właściciele ten syf, który bardziej właśnie paszę przypomina niż jedzenie w ścisłym tego słowa znaczeniu, żrą aż się uszy trzęsą :lol:
A świnie są bardzo podobne do nas! - vide przeszczepy? :-D

Zwracaj uwagę kogo cytujesz, jeśli już cytujesz. Wpisałeś Młodego zamiast Cieka. - A.P.
Ostatnio zmieniony 07 cze 2011, 22:34 przez Darayavahus, łącznie zmieniany 2 razy.
"Ekspansja jednego gatunku zawsze musi skończyć się katastrofą, gdyż żaden nie może żywić się własnymi odpadami"
- Lynn Margulis
Awatar użytkownika
orety
Posty: 402
Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
Lokalizacja: z innej bajki
Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
Płeć:

Post autor: orety »

Darayavahus pisze:
Ciek pisze: Człowiek i świnia mają ze sobą bardzo dużo wspólnego, jedną ze wspólnych cech jest właśnie to, że zeżrą praktycznie wszystko co im się podsunie. Psy i koty często wymiękają gdy im zaproponować "pokarmy" serwowane ich właścicielom w sklepach, a właściciele ten syf, który bardziej właśnie paszę przypomina niż jedzenie w ścisłym tego słowa znaczeniu, żrą aż się uszy trzęsą :lol:
A świnie są bardzo podobne do nas! - vide przeszczepy? :-D

Zwracaj uwagę kogo cytujesz, jeśli już cytujesz. Wpisałeś Młodego zamiast Cieka. - A.P.
ciekawe, co na to Przeszczep

pozdrawiam
maciek
Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Zablokowany