Aparat foto dla extremalistów

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
zdybi
Posty: 435
Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
Lokalizacja: zachpom
Gadu Gadu: 9522989
Płeć:
Kontakt:

Post autor: zdybi »

thrackan pisze:(taak... przyznaję się... uwielbiam te aparaty i w ramach odprężenia bawię się nimi, macam, konserwuję... ...jestem chory, prawda? :mrgreen: )

Używanie sprzętu analogowego ma jeszcze jedną wielką zaletę - człowiek jakoś bardziej myśli nad każdym zdjęciem. I z pięciodniowego wypadu wraca się maksymalnie z trzema, czterema rolkami filmu (ok. 140 zdjęć), ale za to lepszej jakości.
Dobrze napisane.Pamiętam jak z moim analogowym RICOH-em,biegałem po lasach za zwierzętami.Ucząc się nie miałem zbyt dużo pieniążków i rzeczywiście,każde zdjęcie było raczej przemyślane(no chyba że akurat fotografowałem ptaki-wtedy szła fota za fotą).I to czekanie na wywołanie,niepewność...Chociaż dziś nie zamienił bym cyfry na analoga(ekonomia),to jednak tamte chwile wspominam z rozrzewnieniem :-> Wieczorem "ubierało" się slajdy w ramki i uruchamiało projektor :-D Była w tym jakaś magia...
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

Thrackan: faktycznie, jesteś chory :)

Ten post i pochwała analogów jest już mocno przeterminowana i całkowicie niepotrzebna.

Oprócz myślenia przy robieniu zdjęć, analogi nie mają żadnych zalet przy normalnym robieniu fotek. Wyjątek stanowią bardzo trudne warunki klimatyczne (pustynia, dżungla, syberia).
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Pablo666
Posty: 166
Rejestracja: 10 wrz 2007, 13:43
Lokalizacja: Olsztyn
Gadu Gadu: 4097251
Płeć:

Post autor: Pablo666 »

Fredi pisze: Oprócz myślenia przy robieniu zdjęć, analogi nie mają żadnych zalet przy normalnym robieniu fotek.
Jeżeli "myślenie" rozpatrywać przez pryzmat ilości zdjęć to wystarczy zabrać kartę 128 Mega, jakość fotek nastawić tak by zajmowały ze 4 maga i sprawa zamknięta icon_twisted
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Fredi, popraw mnie, jeżeli się mylę, ale:
- za cenę najlichszego kompakta cyfrowego można kupić całkiem porządne lustro analogowe, zwłaszcza z bagnetem niekompatybilnym z cyfrowymi lustrami - wtedy szkła są bardzo tanie (M42, Minolta MD, Olympus OM, Praktica PB, Fujica X, Contax/Yashica)
- z kompaktu cyfrowego nie uzyskasz porównywalnego rozmycia tła (ważne przy portretach, fotografii przyrodniczej)
- nie uzyskasz takich czasów ekspozycji, jak przy jasnych szkłach - pomóc może jakiś system redukcji drgań, choć to też nie zawsze działa tak dobrze, jak skrócenie czasu.
- dobra matówka z klinem i rastrem zostawia w tyle AF kompaktów cyfrowych przy gorszym oświetleniu. W nocy, przy długich czasach ekspozycji i statywie - nawet wypaśne cyfrowe lustra na dalszych odległościach (poza zasięgiem lampek wspomagających) mogę przegrać zawody.
- ziarno analogowe jest o wiele ładniejsze, niż papka artefaktów w jotpegach większości kompaktów

[ Dodano: 2010-01-31, 19:27 ]
Pablo666 pisze:Jeżeli "myślenie" rozpatrywać przez pryzmat ilości zdjęć to wystarczy zabrać kartę 128 Mega, jakość fotek nastawić tak by zajmowały ze 4 maga i sprawa zamknięta icon_twisted
Próbowałem tego. Karta 512mb, lustro cyfrowe w tryb RAW (12MB/zdjęcie). I co? Zawsze można było przejrzeć, wybrać nieudane z serii, resztę wywalić... Tu chodzi o coś innego - świadomość, że gniot otrzymuje materialną formę tak samo, jak udane zdjęcie. I dopóki nie wytnie się go z negatywu, to tam będzie. A po wycięciu i tak zostanie po tym ślad. Dalej - jest to świadomość marnowania materiału, który kosztuje, czasem naprawdę grosze (Kodak Farbwelt 24klatki - cena 1zł za rolkę na allegro daje to ~0,04zł za klatkę filmu), ale kosztuje.
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

thrackan, Jak już porównujesz analog do cyfry, to bierz pod uwagę, że każdy"tani" film niesie pewne ryzyko, więc albo kupisz partie, zrobisz testy i wtedy spokojnie zabierzesz te filmy w teren, albo masz pewną niewiadomą
Co do taniej optyki, to teraz mnóstwo przejściówek, co pozwala stosować chociażby optykę od P-SIX do każdego systemu. Mam spore zapasy przezroczy i negatywów, ale i tak z racji kosztów i wygody wolę cyfrę. Jak robisz analogiem i nie robisz z tego chociażby 20x30 format, to się mija z celem.
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Valdi pisze:każdy"tani" film niesie pewne ryzyko
Zgoda. Chociaż sam się nigdy z wpadką nie spotkałem, a takoż i wśród znajomych fotografujących nikt nie przyznał się do takiej wpadki. Jeżeli już, to trafiony z nieznanego źródła film miał różowe przebarwienie z powodu przechowywania na półce przy kaloryferze. Sam najczęściej używam filmów Fuji - slajdu Sensii a jako negatywu kolorowego - Superii 400. Cz-b nadal eksperymentuję . Nigdy nic złego się nie działo, a to nadal stosunkowo tanie materiały. A na ważne wyjazdy kupuję dobry film ze zbliżającą się datą ważności lub lekko po jej upływie (cena rolki jest 25-50% niższa). W takim wypadku wpadka jest nie bardziej prawdopodobna, niż padnięcie karty pamięci (kumplowi z roku padła - udało się odzyskać 10% zdjęć z niej. A z analogiem wszystko było w porządku...).

Druga sprawa to taka, że polecam analoga głównie jako aparat do robienia zdjęć dla przyjemności i w warunkach, gdzie szkoda droższego sprzętu, a jakość zdjęć ma być dobra. Sam mam cyfrowe lustro, ale ono nie daje takiego "fun factor" jak analog. No i mimo uszczelnianego korpusu nie mam odwagi brać cyfry na kajak. A z analogowym zestawem za 150zł już jestem śmielszy :) I z wyjazdu mam wiele zdjęć prosto z kajaka. Choć wciąż mam pełną kontrolę nad zdjęciem.

Jest jeszcze jedna sprawa - wiadomo z historii, że dobrze przechowywany negatyw czarno-biały wytrzymuje 100 lat. Ile przetrwa nośnik elektroniczny?
Valdi pisze:Co do taniej optyki, to teraz mnóstwo przejściówek, co pozwala stosować chociażby optykę od P-SIX do każdego systemu. Mam spore zapasy przezroczy i negatywów, ale i tak z racji kosztów i wygody wolę cyfrę. Jak robisz analogiem i nie robisz z tego chociażby 20x30 format, to się mija z celem.
Pełna zgoda.
Może źle się wyraziłem. Cały czas staram się uargumentować wyższość analogowego lustra nad cyfrowym kompaktem w tej samej cenie. Wiadomo, nowe lustra cyfrowe potrafią już zmiażdżyć film małoobrazkowy (bo slajdowi w LF jakością nadal nic nie podskoczy) jakością obrazu, ekonomią i szybkością. Oczywiście ekonomią użytkowania byle telefon w komórce przewyższa najlepszy nawet sprzęt analogowy.

A co optyki i przejściówek - wiem, używałem szkieł M42 na cyfrze. Ale gdy widziałem na allegro szkła typu 24mm f/2.8, 35mm f/2.8, 50mm f/1.6, 200mm f/3.0 na bagnet fuji X, na który nie ma przejściówek, a które to szkła były po 30-100zł i nikt ich nie brał... Gdyby wtedy były wystawione korpusy do nich, to pewnie sam bym wziął. :roll:

Niech każdy wyciągnie z tej dysputy wniosek dla siebie. Nikt tu do niczego nie zmusza. To wszystko jest po prostu dane pod rozwagę.

Tym, którzy fotografowali tylko cyfrówkami, polecam serdecznie przejrzenie domowych zakamarków na obecność starej lustrzanki lub dalmierza. Może znajdzie się sprawny sprzęt po rodzicu/krewnym, który zajmował się fotografią? Wtedy zachęcam do przepuszczenia przez aparat przynajmniej jednej rolki slajdu. Koszt: Sensia lub Precisa 15zł, wołanie 6,50.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

thrackan pisze:Fredi, popraw mnie, jeżeli się mylę, ale:
- za cenę najlichszego kompakta cyfrowego można kupić całkiem porządne lustro analogowe [...]
- z kompaktu cyfrowego nie uzyskasz porównywalnego rozmycia tła (ważne przy portretach, fotografii przyrodniczej)
- nie uzyskasz takich czasów ekspozycji, jak przy jasnych szkłach [...]
- dobra matówka z klinem i rastrem zostawia w tyle AF kompaktów cyfrowych przy gorszym oświetleniu. [...]
- ziarno analogowe jest o wiele ładniejsze, niż papka artefaktów w jotpegach większości kompaktów
ech...czepiasz sie drobiazgów, dobrze....po pierwsze i najważniejsze - koszty fotografii, to nie tylko koszt zakupu!!

po drugie - do tego właśnie każdy kompakt ma "programy tematyczne" - bo w nich właśnie są ukryte te ustawienia priorytetów, które wykorzystujemy do rozmycia tła, uzyskania najszybszej możliwej migawki, zwiększenia głębi ostrości... trzeba tylko się nauczyć je wykorzystywać :)

po trzecie - te tzw. jasne szkła są najczęściej niewygodne i mało kto ich używa...a już na pewno nie przy zwykłej reportażówce, gdzie częściej się wykorzystuje lampe... :)

po czwarte - raster i klin...masz racje - tego mi brakuje w cyfrze gdy musze recznie ostrzyc (bo wzrok juz nie ten).


p opiąte - dobrze zauważyłeś - w tej chwili analog nadaje się tylko i wyłącznie do pracy bardzo hobbystycznej....nie nadaje się (chocy ze względu na koszta) do reportażu, fotek z wakacji, dokumentacji itp....

Już nawet nie chce mi się powtarzać w kółko moich argumentów, sam byłem zwolennikiem analogów przez wiele lat, ale ekonomia zrobiła swoje...ja trzaskam rocznie jakieś 10k zdjęc, w analogu robiłem ok. 1k.

:D
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

ech...czepiasz sie drobiazgów, dobrze....po pierwsze i najważniejsze - koszty fotografii, to nie tylko koszt zakupu!!
Będąc tego świadomym, pisałem o kosztach.
W tej chwili różnica tkwi w zakupie filmów i w cenie wołania. Koszt odbitek w labie jest podobny lub identyczny.
po drugie - do tego właśnie każdy kompakt ma "programy tematyczne" - bo w nich właśnie są ukryte te ustawienia priorytetów, które wykorzystujemy do rozmycia tła, uzyskania najszybszej możliwej migawki, zwiększenia głębi ostrości... trzeba tylko się nauczyć je wykorzystywać
Sedno tkwi gdzie indziej. Kompakty cyfrowe mają maciupeńkie rozmiary matrycy w porównaniu do filmowej klatki 36x24mm. A przecież to, obok przysłony i długości ogniskowej jest głównym czynnikiem wpływającym na głębię ostrości (dla czytających, którzy nie wiedzą, o co chodzi - wyjaśnienie). Zabawa programami tematycznymi owszem, zmienia rozmycie, ale w pewnym tylko zakresie oferowanym przez aparat. W przytoczonym linku w tabelkach podane są przykłady różnic między aparatami.
Fredi pisze:po trzecie - te tzw. jasne szkła są najczęściej niewygodne i mało kto ich używa...a już na pewno nie przy zwykłej reportażówce, gdzie częściej się wykorzystuje lampe... :)
Są niewygodne, jeżeli używa się szkieł M42 przez przejściówki z korpusami o innych mocowaniach bagnetowych lub gdy na matówce nie ma klina i rastra (ew. soczewki Fresnela). A co do lampy - trudno o w miarę jednolite naświetlenie poza pierwszym planem zdjęcia (chyba, że przez statyw, dodatkowe długie czasy i ew. filtry korekcyjne na lampie). Jasne, może nie każdemu zależy na dobrej jakości zdjęć, ale w dzisiejszych czasach zalewa nas w galeriach masa zdjęć, które są bez wyrazu, nienaturalne i dosyć tandetne. Jak się je porówna z fotografiami sprzed lat kilkudziesięciu, gdy sprzęt był o wiele gorszy, a zdjęcia kosztowały krocie... Ile osób w dzisiejszych czasach rozprasza lub odbija światło choćby wbudowanej lampy błyskowej? A wystarczy pokombinować ze zwykłą chusteczką higieniczną przystawioną do palnika na ustawieniach manualnych aparatu.
(tak, wiem - marudzę i nie chcę płynąć z prądem jak kupa w klozecie popularnych galerii internetowych)
Fredi pisze: p opiąte - dobrze zauważyłeś - w tej chwili analog nadaje się tylko i wyłącznie do pracy bardzo hobbystycznej....nie nadaje się (chocy ze względu na koszta) do reportażu, fotek z wakacji, dokumentacji itp....
Trochę to śmiesznie brzmi. Cena aparatów analogowych drastycznie spadła, materiały eksploatacyjne i wywołanie kosztują, ile kosztowały, albo nawet mniej, a jednak nagle stały się za drogie i bezużyteczne dla tych, którzy kiedyś nimi fotografowali. I ten wzrok ludzi, gdy zauważą brak wyświetlacza na obudowie mówiący: "Szaleniec! Jak można tak bezwstydnie takiego rupiecia używać!" albo "Oj, biedactwo, nie stać cię na cyfrówkę?... Kup sobie w promocji telefon z aparatem za 1zł" :roll: :-P
Fredi pisze:ja trzaskam rocznie jakieś 10k zdjęć, w analogu robiłem ok. 1k.
Cyfrowo mam podobny przerób. Ale zauważyłem, że w archiwum z tego samego okresu mam podobną ilość dobrych zdjęć z cyfrówki i z analoga. Tyle, że analogiem zrobiłem ok 500 zdjęć a cyfrówką 10100. ;-)

I przypomniała mi się kolejna rzecz niezwykle irytująca w tańszych cyfrówkach, czyli opóźnienie wyzwolenia migawki ("shutter lag"). Z tego jednego powodu kiedyś odmówiłem prezentu w postaci Canona S2 IS i poprosiłem o podarowanie Zenita TTL i Heliosa 50/2 zalegającego w szafie.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

thrackan: Twoje argumenty są oczywiście prawdziwe i do mnie przemawiają...bo też lubie fotografię analogową, ale.... :)

mimo wielu braków w cyfrówkach, trzeba przede wszystkim - nauczyć się nimi posługiwać - niestety 90% populacji wydaje się, że ten idioten kamera to tylko ma jeden guzik do wciskania i wyskakują super foty....
Jak będę chciał to zrobię dobre zdjęcie każdym aparatem - kwestia znajomości ograniczeń i dostosowania się.

Jeśli już bardzo chcesz porównywać to niepowinieneś przyrównywać małpy do lustra.

A koszty filmów+wywołanie+odbitki = to masakryczne pieniądze, a w cyfrówce - zakup karty zwraca się po pierwszym wypadzie, przecież większości zdjęć się nie odbija, wręcz odbijane są tylko nieliczne...jakiś 1%? może mniej....

cyfrowe małpy mają swoje ograniczenia, ale nie jest to powód by nie zrobić dobrego portretu z fantastycznym rozmyciem tła i ostrości tylko na pięknych oczkach :)

Tak czytam...i mam wrażenie, że starasz się sam siebie przekonać o słuszności swoich racji... moja analogowa dusza długo się opierała cyfrowej agresji...w końcu dała za wygraną :)...i wcale tego nie żałuję...jakby co to na półce stoi bateria kalibru M42 i Minolty A, praktica L i Monolta 700si, a niedlugo bedzie tez tam fed 4 :)....i pare filmow też.....czeka na trudniejsze czasy, gdy odłączą prąd a trzeba będzie dokumentować :)


shutter lag jest cudowny....dlatego zmieniłem małpę na lustro, bo zwykle brakowało cierpliwości moim modelom :)
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Fredi pisze:Jak będę chciał to zrobię dobre zdjęcie każdym aparatem - kwestia znajomości ograniczeń i dostosowania się.
Gratuluję. Mi się jeszcze nie zawsze udaje ;-)
Jeśli już bardzo chcesz porównywać to niepowinieneś przyrównywać małpy do lustra.
Robię to ze względu na porównywalną cenę sprzętu analog/cyfra.
Fredi pisze:mam wrażenie, że starasz się sam siebie przekonać o słuszności swoich racji
Sam się nad tym zastanawiałem. Ale to jednak nie to. Częściowo chciałem po prostu odgrzebać temat. Ale głównie staram się namówić obserwatorów na zakup sprzętu zmuszającego do nauki fotografowania świadomego i lepszego jakościowo. Oraz spróbowania technologii analogowej, póki ona jeszcze jest łatwo dostępna.

I jasno wyrażam stanowisko - jeżeli nie ma kasy na cyfrowe lustro, to fajnym rozwiązaniem jest cyfrowy kompakt + tanie, analogowe lustro. To pierwsze do "dokumentacji" ilościowej, a drugie, gdy liczy się jakość. Nie twierdzę absolutnie, że nie warto mieć żadnej cyfrówki. Sam bym skisł, gdybym musiał kserować wszystkie materiały na studiach, które zwyczajnie fotografuję i przywołuję później na ekranie ;-)
Fredi pisze:i pare filmow też
...to może je do lodówki, póki prąd jest? ;-)
...czeka na trudniejsze czasy, gdy odłączą prąd a trzeba będzie dokumentować :)
U mnie też czeka mały zestawik na wypadek np. piorunowego EMP. Włącznie z odczynnikami. Wołałem już z powodzeniem film kolorowy (Superię 800) w chemii do czarno-białego :mrgreen:

A tak z innej beczki - próbowałeś kiedyś robić odbitki z filmu na liściach roślin? Przymierzam się do tego na wiosnę :mrgreen:
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

thrackan pisze: ...to może je do lodówki, póki prąd jest?
e tam...nauczyłem się, że lodówka jest przereklamowana, temp. pokojowa wystarczy, a i tak za parę lat będą do wyrzucenia :).....w lodówce to ja trzymam smakołyki :P

thrackan pisze: A tak z innej beczki - próbowałeś kiedyś robić odbitki z filmu na liściach roślin? Przymierzam się do tego na wiosnę
nie i już nie będę :)
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Rysiek92
Posty: 20
Rejestracja: 05 mar 2009, 17:28
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: Rysiek92 »

Myślę, że aparaty dalmierzowe są również dobrą opcją. Cichsze, często mniejsze i szybciej można ustawić parametry. Fajny zwłaszcza jest Olympus XA
Kommt die Kunde, daß ich bin gefallen,
Daß ich schlafe in der Meeresflut
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

A mi się wciąż marzy Minolta Dynax 9 + VC-9, mam siódemkę i jestem bardzo zadowolony ale chciał bym mieć w ręku najszybszy aparat małoformatowy świata. Może kiedyś się spełni...
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

SmileOn, najszybszy z seryjnie produkowanych, chciałeś powiedzieć ? :)
Rysiek92 pisze:Myślę, że aparaty dalmierzowe są również dobrą opcją. Cichsze, często mniejsze i szybciej można ustawić parametry. Fajny zwłaszcza jest Olympus XA
Mają też sporo wad. Często pracuje z dalmierzowcami, fakt, są ciche, nikt cię nie bierze za zawodowca(nie masz ogromnej rury przypiętej do aparatu), ale ograniczenia optyczne+ przelicznik kompensacji ekspozycji w przypadku wykorzystania filtrow itd...
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

Oczywiście że seryjnie produkowanych, choć i tak wątpię by powstał aparat na film 35mm z migawką szybszą niż 1/12000 s.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

SmileOn pisze:Minolta Dynax 9 + VC-9
Ale ten zestaw jest ogromniasty...
Ile waży z paluszkami?


A swoją drogą kupiłem z dychę zepsutego Pentaksa MZ-7 w idealnym stanie kosmetycznym. Będę malucha przywracał do życia :-D
Jest coś krzepiącego w naprawianiu starych/zepsutych, ale porządnych urządzeń...
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

Hmm no nie wiem ile waży ja mam D7 + VC-7 i no... czuć go w łapach ale jest naprawdę solidny, nosiłem go w torbie z innymi gratami i nawet się nie poobcierał, zdjęcia robiłem na mrozie, na deszczu, przy dużej wilgotności, w pełnym słońcu i tylko w pyle nie miałem go okazji przetestować.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
Qasz
Posty: 463
Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
Lokalizacja: Jaworzno
Gadu Gadu: 1987028
Tytuł użytkownika: Tata psychopata
Płeć:

Post autor: Qasz »

thrackan, niestety muszę przyznać ci racje po przeczytaniu tematu, analog uczy myślenia przed naciśnięciem spustu - często jest to niewymierna korzyść względem cyfry - ta sama chwila już się nie powtórzy, wyraz twarzy czy gest, a to często jest właśnie całym CLUE danego zdjęcia.
Każdy radosny "snajper" z kompaktem w ręce powinien zaczynać od analoga, bo jak sam powiedziałeś jesteśmy zalewani milionami nijakich, kiepskich fotek które tak naprawdę nie są ani ciekawe dla tych co je oglądają, a nawet czasem dla tych którzy je robią - i tak w sieci giną terabajty miejsca. Kolejne "słitaśne focie na NK" to coś co każe mi opuścić dany portal.
Sam teraz robię zdjęcia cyfranką Pentaxa K10 i dzięki temu iż wcześniej jeździłem na analogach zenita, pentaxa i minolty to cały czas mam ja wrzucona w trym "M" bo nie potrafię inaczej, muszę czuć kontrole nad zdjęciem i choć czasem popełniam błędy to jednak nadal się czegoś uczę, doskonalę to swoje nędzne "ja". Otrzymuje jednak potem wymierne korzyści z radości ludzi którzy się na nich widzą i nie mówię tu o tych którzy uważają że na każdym zdjęciu wychudzą super, lecz o tych skromnych którzy z zasady nie lubią siebie na zdjęciach - od nich usłyszeć "podoba mi się to zdjęcie" to dla mnie naprawdę "Coś" znaczy.
Osobiście kiedy idę w teren bliski domostwa, zabieram ze sobą cyfraka, ale na wakacje pod namiotem jadę już z analogiem - bo jakoś szkoda by mi było lustra za taka kasę, a przy tej mojej manii jaką jest "M" nic innego mi nie odpowiada - nie jestem człowiekiem takim jak Fredi - nie potrafię szkłem z kompaktu wycisnąć pożądanej głębi ostrości czy rozmycia. Widać jeszcze po prostu muszę zjeść tego fotograficznego chleba.
Co do tematu "Shockproof" dla mnie Pentek jest najlepszy, trochę już ze mną przeszedł i nadal (odpukać) na mnie sie nie żali i humorów nie miewa. Nawet w niskich temperaturach się nie skarży co słyszałem że niektóre cyfranki nawet potrafią się wyłączyć. I tak jak pentka analoga, tak Pentka cyfrankę polecam - to są aparaty dla wymagających, zresztą mówi o tym cena jaką trzeba dać za przecież starą już konstrukcję jaka jest K10.
Wracając do tematu samych super odpornych małpek to tu jest test na 2010:
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=10994

Każdy może wybierać do woli - dla mnie jako fotoamatora wygrywa Panasonic Lumix DMC-FT2 - jak w teście, miałem to maleństwo w ręce i strzeliłem nim kilka fotek - naprawdę bardzo przyzwoita małpka - no i nie trzeba sie bać o "pancerność" bo to jest jak Tygrys wśród shermanów.
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

A ktoś może polecić jakiś zwykły kompaktowy aparat bez udziwnień w postaci wodoodporności? Szukam czegoś, co mieści się w kieszeni albo pouchu i oferuje przyzwoitą jakość. Budżet około 1000 zł ale im mniej tym lepiej.
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

Ja od paru ładnych lat używam canona ixus 60/powershot sd600.

Do codziennego taszczenia rewelacyjny - wielkości dokładnie jak paczka fajek, metalowa obudowa, zwarta konstrukcja. Przeżył już wiele (co widać na zdjęciu) a dalej działa i codziennie mi towarzyszy ;-)

Obrazek

Ale na chwilkę obecna zostają niestety tylko używki. No i zasilanie dedykowanym aku nie każdemu może się podobać...

edzia: nie działają głupie kody z głupiego ImageShack'a :evil:
http://img27.imageshack.us/img27/5238/i ... 00x600.jpg
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
Qasz
Posty: 463
Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
Lokalizacja: Jaworzno
Gadu Gadu: 1987028
Tytuł użytkownika: Tata psychopata
Płeć:

Post autor: Qasz »

Ciek, polecam ci Panasonic Lumix dmc-tz10
Test
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=10886

Ktoś może powiedzieć że w jakiś sposób gloryfikuje Panasonica, ale tak nie jest. Nie jestem ich przedstawicielem handlowym, nie pracuje w żadnym sklepie z art. foto, jestem zwykłym userem sprzętu. Panasona polecam bo Ma go ojciec, starszy model dmc, i daje bardzo ładne i czyste obrazki, trzyma długo na akumulatorze dedykowanym, ma jak na taką małpkę dobry flash i bardzo ale to bardzo przyzwoicie działa funkcja redukcji drgań (nawet przy mocniejszej padaczce ten aparacik wyciąga ładne fotki). Przy czym widać że panasonic dba o klienta bo mój ojciec ma już wgrany 2-gi firmware i wszytko śmiga idealnie, zmniejszył się nawet "shutter lag" i to dość odczuwalnie bo w granicach 0,3 sec.
Z tego który ci polecam powinieneś być nad wyraz zadowolony bo szkło jest robione przy współpracy z Laicą a światłosiła 3,3 to w kompakcie już naprawdę niezłe szkło.
Panasony z modeli dmc mają od dawien dawna bardzo dobre matryce i nawet na ISO 800 szumy są nadal przyjemne dla oka, a to w pomieszczeniach gdzie masz tylko światło żarówki baaardzo się przydaje - a jak wiadomo większość zdjęć z imprez rodzinnych jest przy właśnie takim oświetleniu. Czemu o tym piszę, bo ja nie lubię używać lampy, dla mnie wyznacznikiem zdjęcia jest naturalne, zastane oświetlenie danej sceny, dodaje ono powagi i charakteru samej fotce - dopalenie lampą niszczy ten efekt w czasie równym mignięciu flesza. Palnika używam ciemną nocą kiedy nie mam już żadnego światła a znajomy robi gupią minę i myśli że go "nie ściągnę" cyfranką.
I tu przeskakujemy do działu szybkości AF-u, no tu musze sam bez bicia przyznać że lumix mojego Taty bije na głowę mojego pentka... jak, nie wiem, widocznie pentax spieprzył skrypt krzyżowego czytania AF z podstawą środka - cóż, za to matrycę mam wiekszą icon_twisted.

Tyle, Ciek, za tą kasę lepszego sprzętu nie dziabniesz, a i denerwował cię nie będzie bo nawet na moje ręce przyzwyczajone do korpusu pentka, lumix jest wygodny (i lekki).
I nie oszczędzaj przy zakupie, kupujesz to na ładnych kilka lat, wiec obraz przez ten czas ma cię cieszyć a nie przyprawiać o wściekłość i przysłowiową piane z pyska.
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

Szczerze powiem to jednak zdjęcia robione aparatem na klisze są najlepsze :] Nie bez powodu w samolotach rozpoznawczych USA nadal stosują takie aparaty :)
abyss
Posty: 113
Rejestracja: 08 lut 2008, 23:47
Lokalizacja: całkiem duża wieś
Płeć:

Post autor: abyss »

Ciek pisze:A ktoś może polecić jakiś zwykły kompaktowy aparat bez udziwnień w postaci wodoodporności? Szukam czegoś, co mieści się w kieszeni albo pouchu i oferuje przyzwoitą jakość. Budżet około 1000 zł ale im mniej tym lepiej.
Weź pod uwagę, że "zwykłe" aparaty mogą nie przeżyć nawet fotki na średnim deszczyku (nie ulewie). Oczywiście bywa, że nic im się nie stanie - ale jest to tylko łut szczęścia. Poszukaj po forach foto, to zobaczysz.
Awatar użytkownika
Kosa
Posty: 236
Rejestracja: 09 gru 2010, 00:38
Lokalizacja: Osiek k. Oświęcimia
Gadu Gadu: 5676422
Tytuł użytkownika: Gadget Man
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Kosa »

Klisza 35mm jest lepsza od cyfry głównie przez to:

Obrazek


Z aparatów 35mm mogę polecić

Canon Canonet QL17 G-III - jest to dalmierz z ogniskową 40mm i jasnością 1:1.7
Do tego system szybkiego ładowanie kliszy, praca całkowicie mechaniczna, bateria wymagana tylko dla światłomierza. Migawka typu COPAL co daje synchronizację z lampą błyskową w pełnym zakresie migawki która wynosi 1/4-1/500s .
Okienko światłomierza mieści się na obiektywie przez co jest również przykrywane przez filtr, przez co na światłomierz pada światło już po przejściu przez filtr.
Obrazek

A jak coś większego to

Canon A-1

Z cyfry:

Canon G12. ale to już prawie 2.000zł
| 4HEAT | Sadowski Knives |
Awatar użytkownika
BRAT_MIH
Posty: 352
Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 5219235
Tytuł użytkownika: Mihu
Płeć:

Post autor: BRAT_MIH »

http://www.sony.pl/product/dsc-w-series/dsc-w120

To jest bestia dla ekstremalisty. Dzisiaj wpadł mi w w mokry piach, w kajaku przydepnąłem go zabłoconym butem. Szmatki żadnej nie miałem, więc skarpeta w dłoń i po kilku ruchach nówka funkiel, obiektyw się wysuwa bez problemu :)
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
ODPOWIEDZ