Strona 1 z 20

W czym gotujecie/ smażycie w terenie???

: 11 cze 2008, 02:09
autor: Treasure Hunter
Obecnie jest to mój ostatni problem- jak go rozwiąże to w końcu będę miał wszystko czego potrzebuję.

Jakich naczyń używacie w terenie do przyrządzania posiłków na ognisku?
Poszukuje najlepszej opcji. Ma to być tzw. sprzęt luksusowy- czyli na wypady w większą ilość osób. Ma umożliwiać przyrządzenie konkretnego posiłku.

Samu całkowicie sobie radzę z kubkiem stalowym i sporą stalową puszką ale chodzi mi tu o odrobinę wygody i możliwość przyrządzenia dużego posiłku w krótkim czasie.

Wymagań mam kilka:
1. stal nierdzewna- nie lubię aluminium
2. patelnia lub coś w tym stylu
3. jakiś garnek a najlepiej dwa na zupę/ gulasz
4. musi mieć możliwość powieszenia nad ogniskiem
5. oczywiście najlepiej jak będzie to wszystko ładnie wychodziło jedno do drugiego co by miejsca jak najmniej zajmowało
Więcej grzechów nie pamiętam...

Macie jakieś pomysły? Opiszcie co Wy nosicie.

: 11 cze 2008, 09:54
autor: Dąb
Jeżeli samemu menażka wp, częściej we dwoje wtedy ja zabieram 2l kociołek( http://img76.imageshack.us/my.php?image=s6300777qz3.jpg )+ coś w stylu harcerskiej menażki wszystko z aluminium. Może coś takiego http://www.wgl.pl/sklep1/product_info.p ... ts_id=4904
Napisałbyś, jakiej mniej więcej pojemności lub na ile osób ma być główny garnek.

: 11 cze 2008, 12:17
autor: Rojek
Ja używam kociołka, zrobionego w stylu "Frediego". Starczy dla 2 osób, a dla jednej jest aż nadto. nie chodżę z dużą liczbą osób więc nie mam tego problemu, Tu jest zdjęcie na ogniu.

http://img142.imageshack.us/my.php?imag ... 617jz6.jpg

: 11 cze 2008, 14:45
autor: Treasure Hunter
Rozmiar taki, żeby wystarczyło dla 4 osób. Tak jak pisałem- jak chodzę sam to nie problemu.

Dąb O właśnie czegoś takiego jak ten zestaw szukam. Brakuje tylko tego, że rączka nie jest składana tylko dokładana.

: 11 cze 2008, 17:39
autor: Rzez
Na krótko (do dwóch 2 dni)- kubek stalowy 0,5 L. Akuratny do herbaty bądź sproszkowanego jedzenia. Czasami biorę pokrywkę od menażki - może służyć jako patelnia, bądź talerz.

Na dłużej dodatkowo menażka.

: 10 wrz 2008, 21:12
autor: maly
Witam!
Od kiedy samodzielnie zacząłem włóczyć sie po lasach nosiłem ze sobą menażkę harcerską z nieśmiertelnego aluminium:) Zestaw ten był uzupełniony o kociołek zrobiony z menażki harcerskiej z lat siedemdziesiątych - dorobiłem do niej stalowy pałąk, żeby można było ja zawiesić nad ogniskiem. Zaletą tego zestawu było to że można było go poskładać jedno w drugie i zajmowało mniej miejsca:)
Obrazek Obrazek Obrazek
Był to dobry zestaw dla jednej osoby na dłuższy wypad, gdy zacząłem podróżować z kimś u boku trzeba było zmienić naczynia. Tym razem postawiłem na naczynia ze stali nierdzewnej:) Kupiłem Kociołek Tatonki o pojemności 2l i tak się złożyło że na starym miejscu jakiegoś obozu harcerskiego znalazłem nierdzewną menażkę:) (lubię chodzić po miejscach obozowych harcerzy bo można tam znaleźć wiele ciekawych rzeczy)
Obrazek Obrazek Obrazek
Każdy z tych zestawów uzupełniałem manierką kontraktową us z nierdzewnym kubkiem:)
Jeśli jadę gdzież z Tipi zabieram dodatkowo stara stalową patelnię i czajnik do gotowania herbaty:) To tak żeby było nastrojowo:) Które z tych naczyń są najpraktyczniejsze... możecie zapytać moją żonę:)

: 12 wrz 2008, 12:58
autor: Parthagas
Jestem w trakcie klecenia garnko-patelni na działkę, gdzie większość posiłków przygotowuję na ognisku. Wykorzystałem w tym celu woka z Kauflandu (chyba 19 pln, a może 12pln). Wywaliłem charakterystyczną dla woka rączkę, przynitowałem uchwyty do pałąka i tyle. Myślę, że dla 3-4 osób można w tym jakiś gulasz przygotować, ze smażeniem też nie ma problemów. Jako wyposażenie woka dołączane jest sitko, by smażone mięsko obciekło z tłuszczu. Można to wykorzystać jako ruszt rzucony na kamienie. Materiał to prawdopodobnie stal węglowa, lecz ścianki nie są grube,więc dla grupy nie stanowi jakiegoś specjalnego ciężaru. Na pewno garnki za 400pln będą lżejsze, ale cena jest z kolei przytłaczająca. Jak nie zapomnę, wrzucę stosowne fotki.

: 19 wrz 2008, 23:02
autor: maly
Parthagas obiecałeś wrzucić fotki Twojej garnko-patelni:) nadal czekam:)

: 03 lut 2009, 19:06
autor: hapet123
niedawno znalazłem taki harcerski zestaw do gotowania
Obrazek
w skaład tego wchodzą 2 garnki, czajnik, garnek-sitko, uchwyt do trzymania granków i miska

: 03 lut 2009, 20:09
autor: zdybi
Mam identyczny.Szczególnie lubię ten czajniczek,jest w zestawie jakiś "palnik",ale go nie używam.Z reguły na wypad zbieram jeden mniejszy garnek i w niego wkładam czajnik.W czajnik można włożyć kilka drobiazgów. :lol:
Rojek pisze:
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 5
Skąd: Łaziska Górne

Wysłany: Dzisiaj 19:06
niedawno znalazłem taki harcerski zestaw do gotowania

: 03 lut 2009, 22:00
autor: Młody
hapet123, zdybi, mam to samo...ale tego nie używam bo jak dla mnie ten "sprzęt" jest za wielki. Ja do gotowania w terenie używam menażki wojska polskiego lub czeskiego zależy jakie mam plany kulinarne

: 03 lut 2009, 22:03
autor: hapet123
ja to mam zawsze przy sobie bo jak juz cos gotuje to dla 3 osób

: 05 lut 2009, 08:42
autor: Gryf
Smażę, odsmażam, gotuję i podgrzewam w naczyniu typu harcerz, litrowej menażce harcerskiej.

: 05 lut 2009, 13:32
autor: zdybi
Dzisiaj wróciłem z lasu i na ognisku zjarały mi się gumowe ochronki na rączki w czajniczku :cry: Czym by je tu zastąpić,aby się nie przypalały?

: 05 lut 2009, 15:01
autor: Morg
zdybi pisze:Dzisiaj wróciłem z lasu i na ognisku zjarały mi się gumowe ochronki na rączki w czajniczku :cry: Czym by je tu zastąpić,aby się nie przypalały?
Tasma izolacyjna/samowulkanizujaca. Tania w wymianie i w kupnie.

: 05 lut 2009, 15:25
autor: Gryf
zdybi, Ja bym je usunął i nie przejmowałbym się estetyką. Zresztą wrzuć fotkę czajnika a co nieco uradzimy.

: 05 lut 2009, 17:09
autor: hapet123
mi tez sie troche przypaliły ale bez tych osłonek tez sie da zyc :D

: 06 lut 2009, 21:03
autor: Parthagas
Wrzucam zaległe foty woka. Wcześniej nie mogłem, gdyż był wstrętny: zamiast łańcuszków odrażające druty, a we wnętrzu olej do hartowania noży.
Obrazek Obrazek

: 06 lut 2009, 22:09
autor: zdybi
Gryf pisze:zdybi, Ja bym je usunął i nie przejmowałbym się estetyką.
Tak też zrobiłem.Mam jednak mały plan.Spróbuję nawinąć na te druciane rączki jakieś luźne sprężyny.Jak nie będzie parzyć w rąsie to pokażę. :-?

: 07 lut 2009, 17:07
autor: czolgv!
jak smaze/pieke to kamień lub jakies badyle... jestem minimalista i nie lubie dzwigac, co jedynie stalowy kubek lub cos w tym stylu zeby zawiesic/postawic nad ogniem, coz wiecej do szzcescia jest potrzebne? ;-)

: 07 lut 2009, 20:27
autor: Parthagas
Woka nie noszę ze sobą, tylko używam na wypadzie stacjonarnym dla większej grupy ludzi, czyli żona, syn i ja.

: 10 lut 2009, 08:42
autor: Gryf
Na ostatnim jesiennym zlocie forum na ziemi kłodzkiej mieliśmy spory czajnik z dużym uchwytem i długim dziobem, który właśnie na stacjonarnych wypadach bardzo świetnie się sprawdza. Międzyinnymi jako stałe naczynie dla podtrzymywania wrzątku dla chcących napić się czegoś gorącegow każdej chwili. Nie tylko praktyczne ale i estetyczne. Poza tym takie naczynie jest emaliowane co ułatwia czyszczenie z sadzy i żywicy takiego czajnika. Świetnym elementem nawet jednodniowych leśnych nasiadówek są czajniki, które można czasami zobaczyć w westernach w czasie wieczornych kowboyskich ognisk. Mam na myśli wysokie czajniczki z przykrywką i krótkim dzióbkiem, które z powodzeniem można stawiać bezpośrednio w ognisko.

: 10 lut 2009, 09:06
autor: Parthagas
... np. taki, który stoi obok mnie po lewej stronie na tym nieostrym zdjęciu?
Obrazek

: 10 lut 2009, 09:09
autor: Gryf
No i brawka! Nawet stylowo okopcony :-)

: 10 lut 2009, 09:25
autor: Parthagas
Moja żona nazywa go "traperski lansik". Nie muszę chyba dodawać, skąd go mam ;-)