Strona 1 z 1

[film] Kukułka

: 29 gru 2010, 18:49
autor: Tanto
Nie przypominam sobie czy ktoś wspominał o tym filmie, wg mnie każdy znajdzie tu coś dla siebie - jest i walka o przetrwanie, i piękne okoliczności przyrody, i odrobina magii :-)
http://www.filmweb.pl/film/Kukułka-2002-99656

: 29 gru 2010, 20:43
autor: Góral
Oglądałem, podobał się, chociaż mi po nim troszkę psycha kucała.
Polecam!

: 29 gru 2010, 21:08
autor: puchalsw
Taaaa no i ta dziewczyna....
Rumiane lico, roześmiana, chętna wszystkich uszczęśliwiać, wyzwolona :-)

Muszę kiedyś samemu spróbować, czy da się aby rozpalić ogień przy pomocy soczewki z wody i szkieł okularowych. Mi to troszkę wydawało się nieprawdopodobne... albo przynajmniej trudne w tych warunkach klimatycznych..

: 29 gru 2010, 21:13
autor: kalyk3
Już się ściąga :mrgreen:

: 31 gru 2010, 13:16
autor: MlKl
Faktycznie, całkiem fajny film. Troje ludzi, zupełnie nie rozumiejących, o czym mówią pozostali, jednak całkiem sprawnie sobie radzących w grupie... My rozumiemy, co do siebie mówimy, i czasem trudno się porozumieć...

: 31 gru 2010, 14:15
autor: nicco
Kiedyś był w TV więc oglądałem - faktycznie ciekawy filmik

: 01 sty 2011, 20:50
autor: Tanto
Nie załapałem jednej rzeczy - Rosjanin rzeczywiście nazbierał mało zjadliwych grzybów (ale po zjedzeniu nie było widać objawów zatrucia), czy Lapończycy nie mają grzybów w swojej diecie?

Ciekawie było by pierwszy raz oglądać ten film bez tłumaczenia wszystkich dialogów, a jedynie jednego, w naszym przypadku najlepszy by był rosyjski, bo w fińskim i lapońskim ciężko zgadywać co mówią. Obejrzałem kilka fińskich filmów o wojnie zimowej i kontynuacyjnej w oryginalnej wersji językowej i... obrazki były fajne, a dialogów ni w ząb nie zrozumiałem :mrgreen:

: 01 sty 2011, 21:16
autor: MlKl
Amerykanie nie jedzą kiszonej kapusty, kwaszonych ogórków, a zsiadłe mleko jest dla nich "zepsute". W zachodnich encyklopediach dwa promile alkoholu we krwi to dawka śmiertelna, z gwiazdką do odnośnika "nie dotyczy Polaków i Rosjan".

Nawet w Polsce niektóre grzyby w jednym rejonie uchodzą za niejadalne, a w innych za spożywcze.

: 01 sty 2011, 22:09
autor: rob30
Tanto pisze:Nie załapałem jednej rzeczy - Rosjanin rzeczywiście nazbierał mało zjadliwych grzybów (ale po zjedzeniu nie było widać objawów zatrucia), czy Lapończycy nie mają grzybów w swojej diecie?
Też mnie to zdziwiło, przecież jako ludzie mający mało urozmaiconą dietę powinni znać wszystkie jadalne rośliny na swoim terenie. :roll:

W necie znalazłem taką ciekawostkę:
"Reindeer go crazy for fly agaric mushroom (Amanita muscaria), which the Lapp people traditionally used for its hallucinogenic effects. Lapp shamans used to eat the mushroom during the midwinter pagan ceremonies of Annual Renewal. The first effect of eating it was a deep coma-like slumber. When the shamans woke the drug stimulated their muscular systems, so that a small effort produced spectacular results - the intoxicated person perhaps making a gigantic leap to clear the smallest obstacle. The effect on animals was generally the same, and a mushroom-maddened super-reindeer traditionally guarded each shaman. When missionaries first reached Santa's native Lapland, they found a thriving pagan myth of reindeer flight. Rather than oppose it, they shrewdly assimilated the stories into the folklore of Christmas and Saint Nicholas. This then, is the true origin of the legend of Santa's flying sleigh. The colour scheme of his outfit is taken from the unmistakable red and white cap of the fungus. Lapps still scatter the mushroom in the snow to round up reindeer. Incidentally, the urine of people who eat the mushroom contains substantial quantities of the isoxazole derivatives that produce the intoxicating effect. Impoverished Lapps knew this, and collected round the huts of rich Lapps who indulged in the mushroom at Christmas parties. When their overlords came out to relieve themselves in the snow, the serfs collected the urine to drink. When they, in turn, urinated in the snow, the reindeer fought to utilise what remained of the mushroom's intoxicating effects. There is a fairly comprehensive study of fly agaric and its effects in Mushrooms, Poisons and Panacea by Denis R. Benjamin (ISBN 0 7167 2649 1). More on this at: http://www.psms.org"

:shock: Biedni to nawet w Laponii mają przesikane! :lol:

: 01 sty 2011, 22:57
autor: Tanto
rob30 pisze:W necie znalazłem taką ciekawostkę:
Zrób z tego streszczenie po naszemu, bo nie wszyscy są orłami z języków obcych i jeszcze ktoś sobie przetłumaczy, że po muchomorach można fruwać :D

: 02 sty 2011, 00:37
autor: rob30
Tanto pisze:Zrób z tego streszczenie po naszemu
Mega streszczenie:
Mit o tym, że ludzie północy nigdy nie jedzą żółtego śniegu, został obalony!!! :-P

Jak ktoś naprawdę nie spik inglisz:
"Renifery uwielbiają muchomory czerwone (Amanita muscaria). Lapończycy wykorzystywali halucynogenne efekty tych grzybów. Szamani Lapońscy jedli muchomory podczas pogańskich ceremonii. Pierwszym efektem był sen podobny do śpiączki. Po obudzeniu narkotyk stymulował system mięśniowy w taki sposób, że bez wysiłku robili niespotykane rzeczy, np. małe przeszkody przeskakiwali ogromnymi susami. Zwierzęta reagowały podobnie, więc każdego szamana bronił szalony od grzybów super renifer. Kiedy misjonarze dotarli do Laponii, poznali pogański mit o latających reniferach. Zamiast z nim walczyć, sprytnie włączyli go w bożonarodzeniowe święta. Tak powstała legenda o latających saniach świętego Mikołaja. Nawet jego ubranie jest czerwono-białe, tak jak kolor muchomora czerwonego. Lapończycy rozsypują grzyby aby zebrać stado reniferów. Ciekawostką jest, że mocz ludzi, którzy jedli muchomory zawiera duże ilości aktywnej substancji tego grzyba. Biedni Lapończycy wiedzieli o tym, więc zbierali się wokół domów swoich panów, którzy spożywali magiczne grzyby podczas biesiad. Bogacze wychodzili na zewnątrz domów by oddać mocz a biedacy zbierali go aby wypić. Następnie sikali na śnieg tam gdzie chcieli zebrać renifery."

: 02 sty 2011, 01:43
autor: puchalsw
Ja na podstawie tego tekstu stwierdziłem, że Saamowie tak się nudzą podczas arktycznej zimy, że ich wioskowi animatorzy (szamani) pasą rogaciznę (renifery) grzybkami, ku uciesze gawiedzi...

No i że czasami zjedzenie żółtego śniegu, może wywołać ciekawe wizje...
:-D

: 09 sty 2011, 12:38
autor: Mazazel
No nie wiem czy to dokładnie tak było;) Polecam ciekawy artykuł na ten temat: http://www.taraka.pl/?id=rolamucho2.htm I oczywiście prace McKenny!