Strona 1 z 1

Pięciornik gęsi

: 06 lut 2011, 23:24
autor: Mr. Wilson
Dzisiaj cały dzionek byłem w terenie, śniegu resztki, temperatura powyżej zera, słonko, ależ nie chciało się wracać do domu. Wyszedłem nie zabierając nic do jedzenia (nie planowałem popasu) ale miałem kubek i butelkę wody. Przechodziłem przez łąki gdy zobaczyłem świeże buchtowisko dzików, a wśród ciemnej darni charakterystyczne jasne bulwki pięciornika gęsiego. Nie namyślałem się długo, Matka Natura dała mi tego dnia obiad :mrgreen:, bez konserwantów i E-ileś tam.

Pięciornik gęsi (Potentilla anserina) to bardzo pospolita roślina łąk, pól i przydroży. Jadalne są jego młode liście i kłącza bogate w skrobię. Od jesieni do wiosny można wykopywać zgrubiałe kłącza (bulwki grubości do 1 cm i długosci 5cm), jadalne po ugotowaniu (bezpieczniej) lub na surowo (równie smaczne ale nie polecam). Wykopywanie i oczyszczanie kłączy jest pracochłonne, ale czasami, tak jak mi się to zdarzyło, zbiór jest bardzo ułatwiony. Pozyskanie 200 g zajeło mi niecałą godzinę, czyszczenie i mycie ok. 0,5 h. Kłącza po dokładnym umyciu gotujemy 15 min. w osolonej (dla smaku) wodzie, odlewamy i jemy jeszcze ciepłe. Smak 4 (w skli od 1 do 5), orzechowy, czasami lekko gorzki, mączysty, kłącza sa miękkie, sypkie i bez włókien. Nie zawsze udaje zebrać mi się taką ilość pieciornika jak tym razem, najczęściej to co zbiorę dodaję do zupy, razem z inną zdobyczą (zdarzało mi się gotowaś zupy nawet z 20 gatunków roślin-takie tam kulinarne fantazje), takie rozwiązanie jest najlepsze i smaczniejsze.

https://picasaweb.google.com/1019613054 ... 1339231938

: 06 lut 2011, 23:43
autor: Pratschman
Nie doceniają forumowicze dzikich korzonków... Chyba że po prostu rzadko piszą, że je konsumowali. Miałeś super okazję! :mrgreen: Jadałem pędy i kłącza pięciornika, ale nie w takiej ilości! Zresztą na wiosnę zawsze bardziej uśmiechała się do mnie marchew i pasternak (wymiary) i ziarnopłon (łatwość rozkopywania).

Szacunek, Wilson. Zresztą od dawna jesteś moim idolem :-)

: 06 lut 2011, 23:47
autor: zdybi
Noo niezły zbiór!
Heh :-D Także dzisiaj przechodziłem (nad rzeką) obok miejsca, gdzie dziki zbuchtowały kawałek łąki. I kilka takich kłączy tam znalazłem. Ale takiego zbioru bym się tam raczej nie doszukał. Ogólnie najwięcej widywałem bulwek ziarnopłonu.
Próbowałeś może pieczonych kłączy w żarze? Czy zbyt duży ubytek materiału?

: 07 lut 2011, 00:26
autor: Mr. Wilson
zdybi pisze:Próbowałeś może pieczonych kłączy w żarze? Czy zbyt duży ubytek materiału?
Za dużę straty materiału. Jeżeli zadaję sobie tyle trudu aby zebrać jak najwięcej surowca to staram sie maksymalnie go wykorzystaś, wydaje mi się że gotowanie jest w tym przypadku najodpowiedniejsze.
Kilka razy jadłem kłącza pieciornika gęsiego na surowo ale wykopywałem go z mokrego piasku nad brzegiem stawu, chrupałem niczym rzodkiewkę :mrgreen: , nawet niezłe.
Gdy jestem naprawdę głodny to nie mam uprzedzeń do żadnego rodzaju pożywienia.