Strona 1 z 1

Mini recenzja noża Ontario SP2-95 "Spec Plus Air Force&

: 29 lip 2008, 15:52
autor: palowski
...a raczej pożegnalny lament. wróciłem z kilkudniowej włóczęgi po Pomorzu Gdańskim i okolicach. Przywiozłem ze sobą poza lekką opalenizną i dobrym humorem resztki mojego pierwszego noża.

Na sam początek informacje producenta:
LINK - mowa o drugim od góry
full tang
stal węglowa czerniona proszkiem epoksydowym
głownia 5 1/2 cala (~140 mm), długośc całkowita 10 5/8 cala (~265 mm)
grubość głowni 3/16 cala = ~4.7 mm
raczka z Kratonu
do tego pochwa ze skóry i codury

Łatwo dostępny juz za 125 zł

Noża używałem od sierpnia 2006 roku bez specjalnego pieszczenia się (innymi słowy "nie patyczkowałem się). Czyszczony, ostrzony, noszony na sercu ;) Wybrałem go wtedy z dwóch powodów - kolega miał taki sam a po drugie z uwagi na militarne moje zainteresowania. Pasowal elegancko do oporządzenia, do munduru (także tego harcerskiego), budził respekt i tworzył pewnego rodzaju legendę - dzisiaj z moich znajomych mają go już w sumie 4 osoby.

Praca z Ontario była przyjemna, choć przyznam, że nie miałem porównania do innych ostrzy tej klasy / wielkości / typu. Rękojeśc poczatkowo ciut długa, później bardzo przydatna przy rąbaniu, głownia dość długa żeby "pomachać" i jednocześnie na tyle krótka, że spokojnie mogłem nosić nawet po mieście bez specjalnego problemu ze schowaniem w spodniach, pod bluzą itp. Nie miałem problemów ze slizganiem się noża w dłoni,

między innymi dzieki zakończeniu rękojesci - dziura na przewleczenie sznurka oraz wypustka zabezpieczały przez "wylotem" narzędzia. Bez zadowolenia spoglądałem na kawałki tworzywa mające tworzyć jelec - wykonane z Kratonu nie budziły zaufania, zwłaszcza kiedy porównałem je z jelcami z metalu w wielu innych nożach.

Ostrze - te napracowały się niemało. Kuchnia biwakowa, sznurki, drewno (rąbanie, struganie, rozszczepianie), kopanie (w piasku ;), konserwy, czy w końcu prace w ogródku, cięcie starych wojskowych namiotów i otwieranie puszek z bezpiecznikami (...) - to, do czego używa sie noża.

Fabrycznie naostrzony był bardzo znośnie, potem poprawiałem nieraz różnymi osełkami. Dość szybko zaczęła schodzić czarna barwa, głownie przy rabaniu (w ten sposób napracował się naprawde dużo) i otwieraniu konserw. Nie przejmowałem sie jednak, szuszyłem tylko po kontaktach z wodą i tyle. Rdza nigdy go nie dorwała. Z piłki na grzbiecie głowni korzystałem sporadycznie, kori jak to piłka na nożu - lepiej wyciągnąć Victorinoxa ;)

Teraz co mogę powiedzieć o Ontario niemiłego? Po pierwsze pochwa. Zrobiona ze słabej jakości sztucznej skóry zaczęła się psuć dośc szybko, jest też dośc miękka. Klipsy trzymają jak to klipsy, ale bez rewelacji, raz koleżance udało się zrobic kawąl i mi ten nóz "podharcerzyć" właśnie dzieki klipom, ktory nie stawiły większego oporu. Estetyka - musałem zakleic nity taśmą izolacyjna, bo strasznie raziły po oczach.

Po drugie - za całkowita porażkę uznaje jelec z Kratonu. Choć trzymał sie w miare dobrze przez dwa lata, w ciągu ostatniego miesiąca odleciał połamany. Kraton po prostu nie wytrzymał napierw przy wbijaniu noża w drewno przy rozszczepianiu (dłoń osuwała się z każdym uderzeniem i w końcu jelec nie podołał) a później przy piłowaniu. W ten sposób pozbyłem się jelca na dobre. Nie minęło wiele dni i postanowiłem w przerwie pracy siedząc sobie na Helu na plaży zostawić nóż wbity w kawał drewna. Przy wyciąganiu... ułamałem końcówkę ostrza. Uznałem to za oficjalny koniec noża i główny pretekst do napisania tej recenzji.

Poniżej jeszcze kilka fotek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mam plan na przywrócenie noża do życia: spiłować ostrze tak jak na zdjęciu, zaostrzyć i działać dalej. Może macie jakieś pomysły co mogę z nim jeszcze począć?

----------------
Now playing: Jacek Kaczmarski - Piec sonetów o umieraniu komunizmu

: 29 lip 2008, 17:01
autor: w0jna
1. Czubki w bowie się łamią.
2. Jelce się łamią/wyginają, szczególnei przy używaniu noża jako klina.
3. To nie jest full tang, tylko hiden tang, do tego śmiem twierdzić iż w tym ontario nie pełny.
4. Hiden tang się wygina w miejscu zwężenia wchodzącego w rękojeść. Szczególnie gdy nóż służy jako klin.

Moim zdaniem twojemu nożowi nic nie jest. Szlifujesz i masz dalej nóż.

: 29 lip 2008, 18:20
autor: Treasure Hunter
W zasadzie tak jak pisał Wojna. A jak masz czas i cierpliwość to możesz zmienić rękojeść. Teraz nie wygląda ciekawie a przy okazji dowiesz się jak długi masz tang.

: 29 lip 2008, 19:34
autor: w0jna
Ja bym tego nie robił. Kraton jest jako tako wytrzymały, a dać drewnianą na hiden tanga to tak se.

: 29 lip 2008, 21:08
autor: palowski
tylko co z jelcem? jakieś pomysły na ten fant?
btw nie jestem przekonany co do zrywania kratonu i wymiany na coś innego, nie czuję się na siłach

----------------
Now playing: Jacek Kaczmarski - Limeryki o narodach

: 29 lip 2008, 21:18
autor: w0jna
Zostaw jak jest, ewentualnie pilnikiem ładnie wykończ ten ułamany kawałek.

: 30 lip 2008, 17:32
autor: Fredi
popatrzyłem i stwierdzam, że sam jesteś sobie winien :)
popsułeś nożyk, to teraz zostaje ci tylko ładnie spiłować sztych, wyszlifować i naostrzyć.
zeszlifować jelec, uszyć nową pochewkę z porządnej skóry, albo z cordury, ew. zamówić do specjalnie do niego z kydexu.
i wciąż będziesz mógł w granicach rozsądku używać noża.

: 16 sie 2008, 18:11
autor: palowski
Drodzy forumowicze, z pewną dawką zadowolenia przedstawiam
Ontario Customiaztion Knife, SP2-95 based
Po ostatnich wydarzeniach i paru motywujących postach na forum postanowiłem zebrać się w sobie i pogimnastykować się odrobinę po warsztacie.
Kolejność prac:
1. szlifierka, ekspresowe wyprowadzenie pożądanego kształtu na grubym ziarnie, potem wstępne zaostrzenie wszystkich krawędzi tnących
2. dopieszczenie szczegółów, zaokrąglenie grzbietu głowni tuz przy piłce
3. polerka ostrza papierem ściernym
4. usunięcie oksydy grubym ziarnem na piaskarce, zmatowienie
5. zabezpieczenie głowni, przejechanie części głowni drobnym ziarnem w piaskarce dla połysku
6. WD40, czyszczenie i voila! czekam tylko na osełkę i dopieszczę ostrze na fine stone
Efekty pracy widoczne na zdjęciach poniżej:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

dodatkowo istnieje pomysł zdjęcia kratonu poprzez rozcięcie go wzdłuż na dwie części, nałożenie metalowego jelca, nałożenie z powrotem okładzin i zbicie ich na nitach. co do tych pomysłów prosiłbym jednak o weryfikację czy są sensowne.

----------------
Now playing: T-Rex - Hot love

: 16 sie 2008, 21:09
autor: Valdi
Nie jestem wielkim specem, jezeli chodzi o noze, ale mi sie wydaje, ze odwaliles kawal dobrej roboty i przywrociles noz do zycia pelnowartosciowego! Tylko co z korozja? :shock:

: 17 sie 2008, 01:33
autor: palowski
Valdi pisze:Tylko co z korozja? :shock:
wcześniej oksyda była zdarta przez używanie i mimo to nie uświadczyłem żadnej rdzy na odsłoniętych kawałkach. zobaczę jak teraz się będzie sprawował

----------------
Now playing: Deep Purple - Mandrake Root

: 17 sie 2008, 18:48
autor: Parthagas
Całkiem fajne rozwiązanie, wygląda teraz jak bagnet okopowy. Sprawdź na jakimś innym kratonie, jak reaguje z klejem do łatania dętek rowerowych. Nity, według mnie, nie zdadzą egzaminu, ponieważ kraton w miejscach przecięcia pod wpływem naprężeń podniesie się do góry i wyjdą szpary przypominające ranę ciętą. Dobry byłby klej, który częściowo rozpuszcza gumę.

: 26 sie 2008, 10:02
autor: Fredi
no, postarałeś się i wygląda to ładnie.
jelec sobie odpuść bo i tak do niczego nie jest potrzebny a tylko przeszkadza.
Rękojeści nie zdejmuj tylko zeszlifuj, będzie ładnie.

: 26 sie 2008, 21:50
autor: boris
bardzo ładny! gratuluję!

: 29 sie 2008, 19:34
autor: Tanto
Skutecznie przeprowadzona reanimacja :-)

Ciekawi mnie jedna rzecz - próbowałeś używać tego czegoś co producent szumnie nazywa piłką? Na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie SZUBWEJW (Sprzętu Zamęczającego Użytkownika Bez Wymiernych Efektów Jego Wysiłków)

: 01 wrz 2008, 08:46
autor: palowski
przed piłką z Victora to się kryje, ale nawet działa. nie korzystałem z niej jakoś wybitnie, ale "od biedy" daje radę. nie blokuje sie, jak się już rozpędzi to śmiga w drewnie, ale nie ma fascynujących własciwości. ponadto uważam, że jest za krotka - z uwagi na wielkość i cieżar noża chciałoby się machnąć nią pożądnie, a nagle okazuje się, że nieee, nie można.

----------------
Listening to: The Doors - Queen of The Highway (Jazz Version) (Bonus)