Beskid Śląski: Zwardoń --> Bielsko - Biała

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
kalyk3
Posty: 270
Rejestracja: 22 lis 2009, 21:51
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Beskid Śląski: Zwardoń --> Bielsko - Biała

Post autor: kalyk3 »

W poniedziałek, kiedy każdy "normalny" człowiek ruszył do pracy, ja czmychnąłem w góry. Założenie było jedno - przejść od granicy ze Słowacją, aż do Bielska. Założyłem, że mi to zajmie 3 dni, ale już pierwszego dnia przeszedłem jakieś 3/4 trasy :shock: Miały być burze przez cały czas non-stop (oczywiście cały czas ich nie było - przeszła tylko jedna konkretna, a od czasu do czasu troszkę kropiło). Właśnie dlatego moi znajomi się wykruszyli. Ich tłumaczenie to "brak odpowiednich butów i namiotu" :-D. Widoki były bardzo ładne. Nie było takiego dużego upału, ale słońce czasami dawało się we znaki.

Na tej wycieczce po raz pierwszy użyłem kijków trekkingowych. Jeżeli ktoś jeszcze nie miał okazji poużywać to polecam. Naprawdę dużo pomagają i odciążają. IMO właśnie dzięki nim tak szybko udało mi się przejść całą trasę.

Plecaka przed wyjściem nie ważyłem, ale wagę miał znośną. Dopiero pod koniec wycieczki stał się trochę przyciężkawy. Główny powód to zbyt duża ilość jedzenia (jak zwykle). Trasa była ustalona na 3 dni i na tyleż przygotowałem sobie żarcia. Dokładnie wszystko wyliczyłem, co do kalorii nawet (2300 kcal na dzień). No ale cóż. Część i tak przywiozłem ze sobą.

Zdjęcia + mini relacja w podpisach:

KLIK
“All good things are wild and free.” Henry David Thoreau
Awatar użytkownika
Armat
Posty: 439
Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Technokrata
Płeć:

Post autor: Armat »

Bardzo fajna wyprawa :D
It's not a bug, it's a feature!

Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Awatar użytkownika
NumLock
Posty: 487
Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
Lokalizacja: Podkarpacie
Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
Płeć:

Post autor: NumLock »

Świetny wypad! Masz może gdzieś listę zabranego prowiantu?
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

A jak z wodą? Uzupełniałeś zapasy ze źródełek, kupowałeś w sklepach, ile zwykle miałeś przy sobie?
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
Pratschman
Posty: 214
Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
Lokalizacja: Jarocin/Poznań
Płeć:

Post autor: Pratschman »

Kurczę! W Beskid Żywiecki jedziemy z dziewczyną w sierpniu, ale mnie napaliłeś :-P

Fajnie!
Awatar użytkownika
Tresor
Posty: 699
Rejestracja: 28 sie 2007, 17:42
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tresor »

ostatnio w gorcach znalezlismy patyczki wedrowniczki ktore rewelacyjnie zastapily kije trekingowe
Awatar użytkownika
kalyk3
Posty: 270
Rejestracja: 22 lis 2009, 21:51
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: kalyk3 »

NumLock pisze:Masz może gdzieś listę zabranego prowiantu?
Na wypadzie zakładałem jedzenie 2 głównych posiłków - śniadania i kolacji. Reszta to dawki węglowodanów w postaci słodyczy. Chciałem przetestować jak mój organizm funkcjonuje na podstawie takiego wyżywienia.

Mniej więcej tak to szło:
Śniadanie - pasztet w sreberku 131g + sucharki z biedronki (takie małe)
Kolacja - puszka z tuńczykiem 52g + sucharki
Przekąski - 3x27g Sezamków, 1x47g Marsa, 3x40 Vital Duo (jakieś takie batoniki z biedronki. Występują w 3 różnych smakach), 1x100g Chałwy, 1x150g suszonej żurawiny

Pierwszego dnia było spoko, ale już drugiego organizm nie chciał przyjmować takiej dużej dawki słodyczy. Po prostu się przejadły. Takie pożywienie jest więc dobre, gdy nie mamy jak sobie sami coś ugotować. W górach, jeżeli nie chcemy przepłacać w schroniskach - w sam raz.
SmileOn pisze:A jak z wodą? Uzupełniałeś zapasy ze źródełek, kupowałeś w sklepach, ile zwykle miałeś przy sobie?
To miała być tania wyprawa dlatego wodę zabierałem wprost ze źrodełek. W każdym spotkanym schronisku kupiłem wrzątek i zrobiłem sobie herbaty. Wyszło mi 1,50 za całość wody. Miałem ze sobą 2 bidony. Tak na oko 0,75l Jeden miałem w połowie napełniony w plecaku, a drugi cały czas opróżniałem i napełniałem.

W Beskidach są miejsca gdzie strumyki spływają wprost na ścieżkę (jak na zdjęciu), ale są też źródełka takie jakie pokazał mi miejscowy.
Schodzi się trochę ze szlaku i idzie w dół. Nagle można zobaczyć bujne pasmo roślinności. No i już wiadomo, że od tego miejsca, aż na sam dół ciągnie się strumyczek. Niestety takie strumyczki są dość trudne do samodzielnego zlokalizowania.

Wszystko zależy od szczęścia i pogody. Jak jest deszczowo to strumyczków będzie więcej i będą obfitsze.
“All good things are wild and free.” Henry David Thoreau
Awatar użytkownika
Wiktor
Posty: 12
Rejestracja: 06 maja 2011, 16:07
Lokalizacja: Bytom
Płeć:

Post autor: Wiktor »

Skrzyczne małe jak i duże, jeżeli chodzi o stoki narciarskie to bardzo ciekawe miejsca, kilkakrotnie tam jeździłem, a nawet bym powiedział, że na dużym się uczyłem jeździć. Fajnie zobaczyć jak wygląda niezaśnieżone.
W planowaniu często tak bywa, ze względu na ostrożność, uwzględniamy większy zapas czasu co w praktyce przekłada się na taki efekt końcowy, czyli to że przeszedłeś trasę tak szybko (mimo wszystko lepiej być za wcześnie, niż za późno).
Odnośnie kijków trekkingowych miło, że kolejna osoba się do tego przekonała, "bo to ciekawa alternatywa jest" (oczywiście w odniesieniu górskiej turystyki). Bardzo fajnie wyszło. Pozdrawiam ;-)
www.survival.k9.pl Zapraszam !
Awatar użytkownika
Hillwalker
Posty: 271
Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Płeć:

Post autor: Hillwalker »

kalyk3 pisze:Pierwszego dnia było spoko, ale już drugiego organizm nie chciał przyjmować takiej dużej dawki słodyczy. Po prostu się przejadły.
Czasami stosuję taką przekąskę na krótkich wyjazdach: suszone owoce żurawiny pomieszane z orzechami nerkowca, w proporcji mniej więcej pół na pół. Orzechy redukują słodycz i dodają sporo cennych składników.
" YOU create your own reality "
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”