Strona 1 z 18

z Polski do Hiszpanii na piechotę (i inne wycieczki)

: 22 lip 2011, 08:44
autor: orety
planuję na dniach (jak pozamykam pewne sprawy) wyruszyć na piechotę z Jakubowa pod Głogowem do Composteli w Hiszpanii
chętnie przyjmę porady i uwagi

pozdawiam
maciek

: 22 lip 2011, 10:35
autor: sylwester2091
A mógłbyś podesłać mapkę trasy i przewidywany czas podróży
(w sierpniu będę w Hiszpanii więc można by się spotkać, chętnie na żywo usłyszałbym relację z tej wyprawy). Jeśli chodzi o porady to jeśli masz kartę wędkarską to na stronie urzędu do spraw myślistwa itp. (coś w tym guście) możesz sobie zamówić wyrobienie hiszpańskiej karty i za stosunkowo niewielką opłatą wykupić licencje na wody śródlądowe ewentualnie na łowienie z brzegu nad morzem. Hiszpanie jest rajem dla wędkarzy gdyż większość licencji jakie sprzedają to catch&release więc ryb jest mnóstwo. Widziałem filmiki goście łapią sumy po 160kg i więcej. Jeśli nie masz naszej karty to lepiej ją szybko zrobić bo w Hiszpanii gdybyś chciał zrobić kartę to czeka Cię egzamin po hiszpańsku ;).

: 22 lip 2011, 11:06
autor: orety
planuję iść szlakiem "muszli Św. Jakuba" - Jakubów - Chocianów - Zgorzelec - Żytawa - Praga a dalej jeszcze nie wiem, tras do wyboru mam sporo: http://kobieta.gazeta.pl/poradnik-domow ... 0.html?i=2
mam zamiar zmieścić się w 6 miesiącach bo na tyle wykupię ubezpieczenie, nie chcę napierać tylko po prostu iść
do sierpnia raczej nie dotrę do Hiszpanii, jeżeli będę już we Francji to będzie nieźle
co do wędkarstwa, nie mam o tym bladego pojęcia, niemniej dzięki za chęć i inicjatywę

pozdrawiam
maciek

: 22 lip 2011, 15:43
autor: Prowler
o sroga wyprawa sie szykuje.

: 22 lip 2011, 16:53
autor: orety
bez przesady, tysiące ludzi robią to od setek lat

pozdrawiam
maciek

: 22 lip 2011, 19:29
autor: rob30
No, Orety, musiałeś nieźle nagrzeszyć, że taką pokutę planujesz! ;-)
Mam nadzieję, że ćwiczyłeś wcześniej maszerowanie, bo to kilka kilometrów jest.

Mnie też Hiszpania kusi, żeby się tam trochę poszwendać. Jak już tam doczłapiesz, to pisz co i jak, gdzie tanio się przekimać i tanio zjeść, ewentualnie gdzie zarobić na kimkę i szamanko.

: 22 lip 2011, 23:27
autor: orety
Hiszpanię z nogi już zaliczyłem, teraz będzie odrobinę dalej
spać można wszędzie, byle nie na widoku (bezpieczeństwo), poprzednim razem w połowie drogi (w okolicach Kartageny) zostałem literalnie bez niczego, ale i tak dotarłem tam gdzie chciałem tj. do Algeciras (okolice Gibraltaru)
nauczony doświadczeniem tym razem pakuję się w austriaka z demobilu za 14 PLN, mało atrakcyjnego z wyglądu, zresztą żadnych cudów zabierał ze sobą nie będę
jedzenie dają za free (comidor - jadłodajnie dla ubogich/bezdomnych, ale nie wszędzie są), można też pozyskiwać żarełko z krótkim terminem ważności z przymarketowych śmietników a na drzewach rosną pomarańcze i mandarynki (w sezonie)
planuję lecieć z partyzanta tzn. bez kaski i utrzymywać się w drodze z dorywczych prac za michę lub j.w.
generalnie mam trochę wprawy w tego typu trybie życia i lubię to
tylko tym razem żona wymusiła abym się ubezpieczył - trochę ją rozumiem

pozdrawiam
maciek

: 23 lip 2011, 00:45
autor: rob30
Kiedy planujesz dotrzeć do Hiszpanii? No, i czy będziesz zaglądał na forum, żeby się było można z Tobą skontaktować? To może się spotkamy przy jakimś supermarketowym śmietniku? ;-)

: 23 lip 2011, 08:58
autor: orety
dotrę jak Św. Jakub pozwoli
myślę, że w dobie powszechnego internetu uda mi się czasami coś skrobnąć z trasy
byłoby mi miło podjąć Cię jakimś przysmakiem z odzysku lub zaprosić na nietypowy nocleg

pozdrawiam
maciek

[ Dodano: 2011-08-03, 07:51 ]
żarty się skończyły
startuję jutro rano - stopem przez Łódź do Głogowa a dalej już z nogi
~ 22 kg na garbie - musiałem trochę zmienić plany - zamiast austriaka ZPG głównie ze względu na brak pasa biodrowego w tym pierwszym
trzymajcie kciuki

pozdrawiam
maciek

: 03 sie 2011, 13:16
autor: Kobra
No to nieźle :) Może na drugi raz w inną stronę się wybierzesz :) Np. na wschód lub na południowy wschód :)

: 03 sie 2011, 13:19
autor: orety
na razie muszę wyjść i wrócić

pozdrawiam
maciek

: 03 sie 2011, 20:41
autor: rudy rydz
Powodzenia.

: 04 sie 2011, 06:54
autor: Kopek
Powodzenia. Pozdrów hiszpańskie dziewczyny.

: 04 sie 2011, 07:38
autor: Klayman
Powodzenia! Trzymam kciuki za całą wyprawę, jednocześnie gdzieś tam po cichu zdrowo zazdroszczę :->

: 10 sie 2011, 16:52
autor: orety
witka
dotarłem do Bolesławca, siedzę sobie u sióstr zakonnych po obiadku i piszę tego posta
na razie jest mało survivalowo, tylko raz spałem w lesie, raz w domu w trakcie budowy i raz w bramie kościelnej będącej jednocześnie dzwonnicą, poza tym 2 razy na łasce księży i raz u życzliwego człowieka
morale bardzo wysokie, kondycja dopisuje (gorzej z pogodą)
narzekam na bąble na stopach w okolicach nasady palców (palcy ?)
kolejnym mankamentem jest to, że podczas upałów wypijałem ok. 7 litrów wody a wysikiwałem 0.5 do 1 litra, resztę wypacałem a ponieważ idę na 2 plecaki (ZPG jako główny i 40 artiacha jako podręczny), które obejmują mnie dosyć skutecznie to drugiego dnia bez prysznica zaczynam (t.j. moje ubranko) śmierdzieć, a nie widzę sensu zakładać czystego ubrania na brudne cielsko (wyjątek - skarpetki, te obowiązkowo zmieniam codziennie bez względu na cokolwiek)

więcej grzechów nie pamiętam, posiedzę on line ze dwię godzinki chyba że mnie siostry pogonią


pozdrawiam
maciek

: 10 sie 2011, 16:57
autor: Armat
zdjecia jakies robisz? :D
Jak to z jedzeniem i woda u ciebie wyglada? Nosisz zapasy na kilka dni czy tylko z dnia na dzien?

: 10 sie 2011, 17:08
autor: orety
zdjęć nie robię bo nie mam czym
zapasów mam:
1 x puszka rybek w oleju
5 x ogórkowa gorący kubek
2 x żurek Amino
wodę dobieram na bieżąco u życzliwych ludzi przy końcu zabudowań do pełna (w upały było to 2.25 litra, teraz 1 litr)
trasa oznakowana tak sobie, 3 razy się zgubiłem
nauczony doświadczeniem po pierwszym zgubieniu się teraz w razie wątpliwości graty w patyki i na lekko szukam właściwej drogi

pozdrawiam
maciek

: 10 sie 2011, 17:46
autor: szable
od wielu lat przy wzmożonym wysiłku na słońcu stosuję patent z dodawaniem soku z cytryny do wody - można się wtedy bardziej napić taką lemoniadą. idzie 3x mniej wody. oczywiście bez cukru. powodzenia i czujnego Anioła Stróża życzę.

: 10 sie 2011, 17:52
autor: orety
dzięki
jak dotrę do Hiszpanii to zastosuję - tam cytryny rosną na drzewach, tu lecę na ludzkiej życzliwości i głupio mi mieć jakieś roszczenia
Anioł Stróż... hehe myślę że ostatnio nudził się przy mnie a teraz obaj jesteśmy w swoim żywiole

pozdrawiam
maciek

[ Dodano: 2011-08-18, 16:57 ]
witka zza Mlada Boleslaw
jest "Czeski film" - nikt nic nie wie, szlak nieoznaczony, lece z miasta do miasta z bardzo ogolna mapa, w informacjach turystycznych nikt o "szlaku Sw. Jakuba" nie slyszal

pozdrawiam
maciek

[ Dodano: 2011-09-03, 20:06 ]
witka z Rothenburga
przesurvivalowalem (uff) Czechy (brr), teraz jestem w Niemczech
wykapany, wyprany, wyzarty, w kieszeni 20 €+
chyba zostane zawodowym pielgrzymem...

pozdrawiam
maciek

: 03 wrz 2011, 20:48
autor: thrackan
Orety, ładnie! Pisałeś, że nie robisz zdjęć... A może prowadzisz zapiski w jakimś notatniku? Możemy liczyć na obszerniejszy opis wędrówki, gdy wrócisz?

Pozdrawiam!

: 04 wrz 2011, 11:05
autor: w0jna
witka zza Mlada Boleslaw
jest "Czeski film" - nikt nic nie wie, szlak nieoznaczony, lece z miasta do miasta z bardzo ogolna mapa, w informacjach turystycznych nikt o "szlaku Sw. Jakuba" nie slyszal
Bo Czesi to tacy antyklerykalni się zrobili... Zawsze lecą po najmniejszej linii oporu, a co za tym idzie wielkie milczenie nastanie po nich...

: 04 wrz 2011, 15:16
autor: elrond33
Fajnie że idziesz, świetnie że relacjonujesz. Sam mam w dalekich planach zrobić kiedyś tę trasę, więc chętnie poczytam o Twoich doświadczeniach. Powodzenia!

: 20 wrz 2011, 15:21
autor: orety
witka z bruyeres
szlak zgubilem za strasburgiem ide po prostu na poludniowy zachod
kurde francja pogibany kraj z tesknota wspominam niemcy
jak wroce na pewno napisze wiecej

pozdrawiam
maciek

: 20 wrz 2011, 15:38
autor: Kopek
pozdrawiamy i my

: 22 wrz 2011, 08:39
autor: Ciek
thrackan pisze:Orety, ładnie! Pisałeś, że nie robisz zdjęć... A może prowadzisz zapiski w jakimś notatniku? Możemy liczyć na obszerniejszy opis wędrówki, gdy wrócisz?
Przyłączam się do tego pytania :)
w0jna pisze: Bo Czesi to tacy antyklerykalni się zrobili... Zawsze lecą po najmniejszej linii oporu, a co za tym idzie wielkie milczenie nastanie po nich...
Myślę, że prędzej po nas zostanie niż po nich ;) W społeczeństwach ateistycznych i protestanckich zazwyczaj panuje kult pracy, gloryfikacja bogacenia się i liberalizm. W społeczeństwach katolickich natomiast lewactwo i kult biedy („Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igły niż bogacz … „). Nie wiem skąd konkretnie ci się wzięła ta najmniejsza linia oporu biorąc pod uwagę historyczne wydarzenia takie jak reformacja, husytyzm, a z historii bliższej choćby praska wiosna czy ostatnie przygody z eurokołchozem, gdy przez bardzo długi czas Klaus był jedyną głową państwa w związku socjalistycznych republik europejskich, która ośmielała się krytykować polityczny projekt wprowadzenia wspólnej waluty, za co mieszano go właściwie nie z błotem tylko gównem, a w niedługiej perspektywie czasu się okazało, że słabsi gospodarczo gracze przyjmujący euro rozłożyli się na łopatki i teraz każdy wie, że Czesi mieli łeb na karku. Tak więc myślę, że taką opinię warto sobie przemyśleć. Swoją drogą, z tego co mi wiadomo, to z mojej około 30-osobowej grupy na studiach przynajmniej 3 osoby prowadzą działalność gospodarczą zarejestrowaną w Czechach. To dużo bardziej przyjazne miejsce do życia dla młodego człowieka niż Polska Republika Ziemniaczana.