Reconnet

Obawiam się, że kompletnie już się pogubiłam w tym wątku

Nie martw się, nie tylko ty

Przepraszam za zamieszanie.
Prośba do Moda, aby w tytule wątku dodał:
( i inne wycieczki).
Z Marsylii

Pozdrawia
Maciek

[ Dodano: 2014-04-22, 10:38 ]
modowi dziekuje
utopilem telefon w bialym winie, wiec skonczylo sie free wi-fi

z rzymu pozdrawia

maciek

Portugalia, Hiszpania, teraz Włochy, to jakaś wycieczka dookoła Europy całej? Coś nabroił, przyznaj się!

witka

nic nie nabroilem, zona mi cisnienie podniosla.
teraz zmierzam w kierunku polski, moze juz sie ogarnela, zreszta to nie miejsce na te sprawy.
upal, szedlem droga pod gorke, godz ok. 16.30. z tarasu wola mnie niemiec czy napije sie piwa - chetnie. podczas rozmowy wyszlo, ze moge sie wykapac i zrobic pranie wiec zostalem na 2 nocki. zaraz startuje dalej. poniewaz moje kolana juz sie troche zuzyly, graty mam na wozku, co ulatwia chodzenie ale utrudnia zlapanie stopa. coz - zycie

z domku na srodku zdjecia
https://maps.google.de/?ll=51.006301,9. ... 2&t=h&z=19

pozdrawia
maciek

Orety.. faktycznie o rety Od dawna zastanawiałam się nad pieszym szlajando po Europie, ale zawsze znajdowały się jakieś "ale" i wymówki. Trzymam więc za Ciebie kciuki u rąk i u nóg Fajnie, że ktoś ma odwagę, czas, możliwości i że w ogóle się chce

mam nadzieje że będzie kontynuacja ????

jak to wszystko czytałem szczena mi opadła !

ORETY ! zawsze masz piwo u mnie wit i opierunek na pw info

Marek Kamiński też idzie do Santiago de Compostela: http://3biegun.kaminski.pl/3biegun/

" Poznanych ludzi będzie pytał o to, jakie znaczenie współcześnie mają takie pojęcia jak: prawda, dobro, szczerość, uczciwość, duchowość, miłość, szacunek czy uważność. " - ambitne zadanie.

Witka 1

Zyje, troche podrozuje, zostalem zawodowym wloczega.
Francja. Normandia miejsca inwazji Aliantow.
Odrobina Belgii.
Niemcy, w tym byle NRD.
Italia. Via Aurelia, Roma, Mte Cassino, Trieste, Rimini.
Tydzien w Slowenii.
Czechy przejazdem.
5 dni w Polsce.
Hiszpania. Zimowalem w Algeciras, Ciesnina Gibraltarska.
I teraz w jestem drodze do Portugalii.
tranquilo

Z andaluzyjskiej wioski z 3000letnia historia Medina-Sidonia

pozdrawia
Maciek

Proszę o używanie znaków przestankowych, wielkich i małych liter. W innym wypadku post będzie kasowany - GawroN

Przepraszam, slabo ogarniam hiszpanska klawiature.
Polskich znakow tambien nada.


pzdr.
M.

Dobrze, że żyjesz
Zaglądaj tu czasem i pisz!

A mi, w czasach komuny, wydawało się, że czasy odkrywania świata dobiegły końca, zwłaszcza jeśli chodzi o Polaków. A tu co chwila słyszy się o dokonaniach rodaków. Twoja podróż jest jednak wyjątkowa, dlatego też gorąco pozdrawiam. Trzymaj się zdrowo

PS: przy Słupach Heraklesa zawróć

Gość tułając się po Europie dorwał gdzieś jakiś komputer z raczej nie polskojęzycznym systemem by napisać na forum to go opitalają za niedokładną interpunkcje. I to jeszcze człowieka który zawsze tego bardzo pilnował.

Orety winien dostać honorowe obywatelstwo tego forum. Już za formę podróży której się podjął.

Przede wszystkim nie dorabia do tego jakiejś kosmicznej ideologii. Powodzenia życzę i bezpiecznej wędrówki.

Gawron, ty se jaja jakieś robisz? Pytam serio.

w sumie to i ja się przyłączę do oburzenia nadgorliwością :/ Orety robi jeden z najciekawszych (dla mnie) wątków forum jak tylko może, czasem w dziwacznych okolicznościach a Ty się Stary przyczepiłeś pierdół

Tu nie chodzi o czerpanie się pierdół, ale zwykły ludzki rozum... I zgadzam się że to najciekawszy temat na całym tym forum

Dzieki, dzieki.

W rzeczonej Medinie Sidonii gospodarz mial drob, ktory charakteryzowal sie tym, ze standardowo sypial na drzewie ok. 4 m. nad ziemia, a jedynie gdy mialo padac nocowal w budzie z kozami.

Hiszpania / Sevilla , Huelva.
Granica mostem po autostradzie.
Portugalia / Algarve z nogi, + 20 euro od konsula honorowego w Albufeirii, stopem do Almady, 2 miechy tam gdzie zimowalem 2013/14, Lisboa, z nogi przez Fatime i Porto /piekne miasto/ do miasteczka Caminha.
Granica promem /1 euro/.
Hiszpania / z nogi do Santiago de Compostela, skad z

polskiej albergue

Pozdrawia
Maciek

P.S. GawroN, przepraszam, ale nie wiem gdzie tu jest nawias, myslnik i dwokropek, polskich znakow wciaz brakuje.

Pzdr.
M.

[ Dodano: 2015-07-15, 15:53 ]
Po wypasionym obiadku z winem w 5 cio gwiazdkowym hotelu http://mypielgrzymi.com/2014/07/31/7-rz ... -za-darmo/

pozdrawia
Maciek

[ Dodano: 2015-07-17, 22:07 ]
SdC, cocina economica = obiad 80 eurogroszy, kolacja 50. Wcale nie gorsze niz powyzej, ale znacznie drozej i bez wina.
Jutro ruszam tylek, na razie w kierunku Francji /inaczej sie nie da/, a celuje w Chorwacje nie upierajac sie, ze w tym roku.

Pozdrawiam.
Maciek

Nie wiem, to chyba właściwa pora, żeby pogratulować Tak się ucieszyłem, że aż zalałem fotel kawą

Faktycznie towarzystwo się pogubiło - nie tylko w wątku, ale chyba też dosłownie!

W jakimś momencie całkowicie się odkleiłeś od tzw. normalnego życia i prawdę mówiąc ciekaw jestem tego wszystkiego, co się wydarzyło w Twoim życiu później, w sensie Twoich sposobów na uprawianie pełnoetatowego włóczęgostwa, miejsc, które chciałbyś odwiedzić, planów. Masz jakichś znajomych (w sensie po fachu), na których czasem wpadasz? Daleka północ Cię nie kusi? Czy trudno jest np. złapać jachtstopa?

Witka z Undine w drodze do Triestu i Chorwacji.

Z nogi Camino Frances w droga strone, tj. z Santiago do SJPdP i dalej do Lourdes glownie drogami z uwagi na wozek ktory targa moje graty.
Przedwczoraj po poludniu wsiadlem w pociag i po kilku/nastu przesiadkach jestem gdzie jestem.
Celuje w Mediugorie w Chorwacji, probowalem w ubieglym roku, ale nie majac zadnych dokumentow /stracilem w czerwcu 2014 w autobusie do Czeskiej Pragi/ tylko popatrzylem z daleka na przejscie graniczne.
Kacik smakosza- likier borowikowy w Mauleon/Pireneje Atlantyckie/Francja.


Pozdrawiam
Maciek

czy masz obecnie jakiś ostateczny cel do którego zmierzasz?

Na początku witam wszystkich w tym ciekawym wątku.

No więc tak to było.
Stoję sobie na wylotówce ze Splitu w kierunku na Dubrownik, próbuje złapać jakieś auto. Jest niedziela, 6 września, jak to bywa w niedzielę łapanie idzie źle. Widzę jadące polskie auta, więc myślę że warto wyjąć polską flagę na plecak. Więc ja wyjmuję. Po chwili podchodzi do mnie ciut dziwaczny człowiek i zagaduje po Polsku, zapraszając na piwo. Z chęcią przystaję na propozycję. Okazuje się że to Maciek, pielgrzym z Polski idący na piechotę z Triestu do Medziugorie. Spędzamy miło dzień rozmawiając przy piwie, potem winie, jedząc figi z drzewa (dzięki Maćkowi wiem jak wygląda figowiec ) Wieczorem znajdujemy pustostan z widokiem na morze i spędzamy w nim noc. Dołącza do nas jeszcze jeden Polak z którym miałem jechać na tę wyprawę, a z którym w sumie dobrze że nie pojechałem (nie miał nawet śpiworu). Rankiem się rozstajemy, Maciek idzie pieszo do Medziugorie, ja łapię auto w kierunku Dubrownika. Jako że spotkanie było blisko 3 tyg temu, pewnie jest już w drodze do Grecji w której zamierzał zimować lub odwiedza jeden z moich celów wyprawy- bośniackie Visoko, jedyne miejsce w Europie gdzie można zobaczyć piramidy

Pozwolę sobie udostępnić zdjęcia:
Zdjęcia z spotkania
Pozdrawiam Karol

Jaki ten świat mały
Ciekawe kiedy orety zmieni kontynent...

Witka znowu z Udine !

He, he, Karol jest pierwszym z kilku/nastu Polakow, ktorych prosilem o napisanie tu paru slow i wrzucenie zdjec. Powstancze - wielkie dzieki ! ! !
Otoz dopiero od Karola dowiedzialem sie, ze Medziugorie to nie Chorwacja, a Bosnia i Hercegowina, tak na dzionek bardzo lajtowego spaceru od granicznego miasteczka Metkowic. Doszedlem, pobylem 2 nocki, wykapalem sie, zrobilem pranie za free na campingu i z powrotem. W Zadarze mialem juz dosc lazenia, wiec w autobus do Triestu, potem pociag i ze znajomej mi juz kafejki pisze tego posta. Troche zmienilem plany - zamiast Grecji - Belgia.
Kacik motoryzacyjny: 4 sztuki Bugatti Veyrone jeden za drugim, chyba jakis zlot mieli... okolice Splitu, Chorwacja.

Bubel pisze:czy masz obecnie jakiś ostateczny cel do którego zmierzasz?

"Ostateczny" brzmi bardzo powaznie... chyba do smierci?

Pozdrawiam.
Maciek.

Dobrze że zmieniłeś trasę. Na Bałkanach robi się nieciekawie z względu na imigrantów. A w wspomnianym Visoko okazało się że wolontariat przy odkopywaniu tuneli pod piramidami organizowany jest tylko w lato :-/