Strona 1 z 1

Krzesiwo-,,bączek''

: 05 gru 2011, 13:46
autor: JAZ
Czytając książkę pt.,,Rapsodia ałtajska'' Wincentego Kwapiszewskiego, w której autor przedstawia zarówno swoje życie jak i innych polaków zesłanych na Syberię ,napotkałem tekst opisujący krzesiwa jakie tam wytwarzano i używano.Autor opisuje tam też krzesiwo o okrągłym kształcie z dwiema dziurkami i używane jak ,,bączek'', a poniżej przedstawiam ten fragment książki:
,,Brak zapałek spowodował zapotrzebowanie na wszelkiego rodzaju krzesiwka,głównie dla palaczy.Robiliśmy więc takie płaskie w rodzaju grzebienia ,ale także i bardziej wymyślne w postaci bączka,stalowego krążka z dwiema dziurkami w środku.Przez dziurki przeciągało się sznurek i zawiązywało na supeł.Jedną część sznurka zakładało się na szyję ,a drugą trzymało w ręku.Zataczając bączkiem koło a następnie rytmicznie pociągając za sznurek powodowało się jego szybki obrót wokół własnej osi ,raz w prawo ,raz w lewo.Teraz krzemień z kawałkiem nadtlonej tkaniny lub miazgi z huby brzozowej przytykało się do wirującego bączka tak,aby iskra poleciała na hubę i już zaczynała się ona tlić.Po przypaleniu skręta całość chowało się do pudełeczka ,a bączka niektórzy palacze nie zdejmując z szyi ,nosili w kieszonce marynarki.''
Czy ktoś z forumowiczów spotkał się już kiedyś i używał takiego krzesiwa i może podzielić się swoim doświadczeniem.Prędkość obrotu być może sprawia ,że krzesiwo daje więcej iskier i łatwiej jest je złapać na hubkę niż tradycyjnie uderzając w krzemień.

: 05 gru 2011, 17:38
autor: zdybi
No to ciekawostka! Nie słyszałem o takim krzesiwie, choć mogę je sobie wyobrazić i sposób jego działania. Tylko wydaje mi się, że jest to przerost formy nad treścią (choć mogę się mylić). Bo w sumie ze zwykłego kawałka stali węglowej i krzemienia uzyskujemy snopy iskier. I to już działa doskonale. Ciekawe dlaczego ludzie dochodzili do takich produkcji, może miało to jakiś jeszcze inny sens (forma gadżetu, zabawy, rywalizacji, nie wiem).
JAZ pisze: lub miazgi z huby brzozowej przytykało się do wirującego bączka tak,aby iskra poleciała na hubę i już zaczynała się ona tlić.
Kurcze. Już drugi raz coś takiego słyszę a nie ma konkretnej nazwy. Znowu może to być hubiak lub błyskoporek (czaga) :->

: 05 gru 2011, 18:34
autor: NumLock
Bawiłem się czymś takim w dzieciństwie, tylko że z guzikiem. Pętle zakładałem na palce wskazujące. Obroty faktycznie są dosyć szybkie, ale guzik/stalowy krążek obraca się raz w jedną, raz w drugą stronę, więc iskry będą również leciały w dwie strony.
Po drugie nie mogę sobie wyobrazić jak można zakładać sznurek na szyję- po kilku minutach "brzdękania" (sznurek podczas kręcenia wydaje charakterystyczny dźwięk) dość mocno odczuwają to palce.
zdybi pisze:wydaje mi się, że jest to przerost formy nad treścią
Obawiam się, że zdybi ma racje. Zaletą tego krzesiwa są mniejsze gabaryty, ale nie na tyle, by można było uznać to za dużą różnicę.

: 05 gru 2011, 23:01
autor: StaszeK
zdybi pisze:No to ciekawostka! Nie słyszałem o takim krzesiwie, choć mogę je sobie wyobrazić i sposób jego działania. Tylko wydaje mi się, że jest to przerost formy nad treścią (choć mogę się mylić). Bo w sumie ze zwykłego kawałka stali węglowej i krzemienia uzyskujemy snopy iskier. I to już działa doskonale. Ciekawe dlaczego ludzie dochodzili do takich produkcji, może miało to jakiś jeszcze inny sens (forma gadżetu, zabawy, rywalizacji, nie wiem).
JAZ pisze: lub miazgi z huby brzozowej przytykało się do wirującego bączka tak,aby iskra poleciała na hubę i już zaczynała się ona tlić.
Kurcze. Już drugi raz coś takiego słyszę a nie ma konkretnej nazwy. Znowu może to być hubiak lub błyskoporek (czaga) :->
Obstawiam, że był to błyskoporek.

: 06 gru 2011, 04:50
autor: Dąb
StaszeK pisze:Obstawiam, że był to błyskoporek.
Tego nie dowiemy się nigdy, a takie obstawianie przypomina trochę grę w totka ;-)

: 07 gru 2011, 11:04
autor: Armat

: 07 gru 2011, 15:47
autor: Q_x
Myślę, że to jednak był zwykły bączek na sterydach... Może mieli tam odpowiednie krążki - np. części jakichś popularnych maszyn, albo patent na przerobienie podkładek pod śruby.
Jeszcze coś odrobinę w temacie:

: 07 gru 2011, 22:09
autor: puchalsw
Q_x, wystarczył krążek ze stali węglowej. Podobnie jak NumLock, bawiłem się tym w dzieciństwie, i można było takiego guzika rozkręcić do sporej prędkości. A im większa średnica to bezwładność większa i dłuższe fazy skręcania.