Najbardziej absurdalne rzeczy dźwigane przez ludzi
: 24 sty 2012, 19:57
autor: Q_x
Nie wiem, czy był podobny temat. Szukałem i nie znalazłem. Nie przypominam sobie, w hydeparku nie widzę.
Jakie są najgłupsze, najbardziej absurdalne, bezużyteczne, ciężkie, albo po prostu głupie rzeczy, dźwigane w terenie przez Was, albo przez kogoś kogo spotkaliście?
Żeby jakoś zacząć - wniosłem (i zniosłem) osobiście czajnik elektryczny do schroniska na Śnieżniku - niestety okazało się, że nie było tam prądu, bo "cośtam późno cośtam turbina" i skończyło się na kanapkach i płatkach z mlekiem (które również wnieśliśmy).
2 kg sprzętu fotograficznego/14 kg wszystkiego innego chyba nikogo nie zdziwi.
Słyszałem o lokówce na długodystansowym szlaku.
: 24 sty 2012, 20:17
autor: Razowiec
Papierosy w górach - czasem spotykam i poraża mnie absurdalnośc tej idei.
A bardziej poważnie, to spotykałem raczej ludzi niosących ze sobą/na sobie raczej absurdalnie mało niż za dużo, więc nie wzbogacę tego tematu za bardzo. Ale za to bardzo chętnie posłucham.
: 24 sty 2012, 20:46
autor: soohy
Kiedyś ze znajomym jak szedłem na zwykłym jednodniowym spacerku, znaleźliśmy jakieś dziwne coś metalowe, ważyło około 5-6kg. Znajomy targał to przez 2km do domu - więc można to wybaczyć.
: 24 sty 2012, 20:53
autor: Jaca
Wchodząc kiedyś na Kościelec w Tatrach równo z nami wchodził koleś, który niósł gitarę na plecach.
: 24 sty 2012, 20:54
autor: orety
koledzy z forum kamienie nosili, nie wiem tylko, czy się przyznają
pozdrawiam
maciek
: 24 sty 2012, 20:59
autor: thrackan
orety pisze:koledzy z forum kamienie nosili, nie wiem tylko, czy się przyznają
Pewnie nie o mnie chodzi akurat, ale niosłem kiedyś około 35kg kamieni i kulę armatnią (ponoć prawdopodobnie ze szwedzkiej dziewięciofuntówki - była wbita w zlepieniec zygmuntowski ) przez 2km na obozie geologicznym pod Kielcami
: 24 sty 2012, 21:09
autor: Armat
orety pisze:koledzy z forum kamienie nosili, nie wiem tylko, czy się przyznają
Podobno przez kilometr z tym chodzilem.
Ale za to puchalsw jeszcze dluzej.
: 24 sty 2012, 21:33
autor: SmileOn
Za czasów podstawówki nosiłem w plecaku przez prawie rok kurki od hydrantów w liczbie 3. Po szkole bawiliśmy się w jakimś rozgrabionym budynku produkcyjnym, jakimś cudem kurki uszły uwadze złomiarzy, więc niewiele myśląc wsadziłem do plecaka, nie dlatego że liczyłem na zysk z odsprzedaży na złomie lecz dlatego że ładnie wyglądały. A czemu nie wyciągnąłem ich w domu... do dziś się zastanawiam.
: 24 sty 2012, 21:52
autor: birken1
Zapomniana czteromiesięczna kanapka w bocznej kieszeni plecaka się liczy?
: 24 sty 2012, 22:24
autor: SmileOn
Kanapki to chyba częsty przypadek, mój kolega nosił mokry ręcznik zawinięty w reklamówkę aż mu zapleśniał (strasznie śmierdziało).
: 24 sty 2012, 22:52
autor: Q_x
O co właściwie chodzi z kamieniami?
: 24 sty 2012, 23:29
autor: Tanto
orety pisze:koledzy z forum kamienie nosili, nie wiem tylko, czy się przyznają
Hmmm... ja tam noszę kamień w lewej kieszeni kurtki, ale to dłuuuga historia, ciągnie się już ze 13 lat
...a w prawej chiński scyzoryk, też nie młody, jest ze mną około 20 lat - idealny sprzęt do krojenia sałatki jarzynowej
: 24 sty 2012, 23:40
autor: Młody
Q_x, Pewna znana postać lubiąca tereny bagniste czasami daje prezent w postaci kamienia. Ot zwyczajnie na plecak, tak jak Armat pokazał. Sam mykałem z takim kamolem ze zlotu w Bukownie. Do dziś śni mi się ten szyderczy śmieszek tego gada.
: 25 sty 2012, 11:47
autor: Morg
Panowie, i tak nie zaden z nas nie przebije zawartosci damskiej torebki ;]
: 25 sty 2012, 11:48
autor: orety
to oczywista oczywistość
pozdrawiam
maciek
: 25 sty 2012, 19:12
autor: puchalsw
Armat pisze:Podobno przez kilometr z tym chodzilem.
Ale za to puchalsw jeszcze dluzej.
Ale to Zły Człowiek, Forumowy Trol i Leśny Zmrol nam je wkładał... te kamienie.. Więc to się nie liczy. Ale nadejdzie dzień chwały, tryumfu i zemsty, i poniesie On, ten Zły kamień co to mu plecy w pałąk wygnie...
Kiedyś pojechaliśmy firmowo na taki obóz, gdzie pływaliśmy w zimowych deszczach (klimat wyspiarski) w kajakach, spaliśmy w namiotach wojskowych, i biegaliśmy z kompasami po wrzosowiskach. Było zimno, mokro, lało się dużo łiskacza, i było zajefajnie. Jeden z uczestników - monachijczyk - przywiózł w plecaku suszarkę do włosów. Pierwszego poranka, w namiocie szukał gniazdek (mieliśmy podciągnięte oświetlenie elektryczne).
Później za plecami mówiono na niego Reiner the Hair Blower (nie mylić z hair drayer). W wolnym tłumaczeniu: Rysiek Dmuchający w Owłosienie
: 25 sty 2012, 19:33
autor: Armat
puchalsw pisze:
Armat pisze:Podobno przez kilometr z tym chodzilem.
Ale za to puchalsw jeszcze dluzej.
Ale to Zły Człowiek, Forumowy Trol i Leśny Zmrol nam je wkładał... te kamienie.. Więc to się nie liczy. Ale nadejdzie dzień chwały, tryumfu i zemsty, i poniesie On, ten Zły kamień co to mu plecy w pałąk wygnie...
Mysle, ze sam go nosil najwiecej targajac go z tylu i probujac go komus wcisnac
: 25 sty 2012, 19:43
autor: slaq
puchalsw pisze:Forumowy Trol
Może lepiej napisz, jak Ty trolowałeś na forum "genialnym" pomysłem targania na bagna - kowadła
: 25 sty 2012, 21:34
autor: Q_x
slaq pisze:kowadła
: 25 sty 2012, 22:05
autor: Morion
Pewnie żeby sobie na nim usiąść
: 26 sty 2012, 15:29
autor: Apo
Morg pisze:Panowie, i tak nie zaden z nas nie przebije zawartosci damskiej torebki ;]
Widziałam takowe na wyjazdach: suszarki do włosów, prostownice, lakiery do paznokci, do włosów, tusze, cienie, podkłady, pudry, róże, szminki i masa rzeczy które nie są przydatne.
A co do ciężkiego sprzętu to zawsze podziwiam kumpla który nosi dodatkowe (na oko) 5-10kg więcej, na które składa się jego sprzęt wędkarski
: 26 sty 2012, 15:33
autor: JakubJ152
Jeden znajomy na jednodniowej wycieczce bo bagnach i moczarach wziął...japonki ,w połowie drogi ubrał bo"mu się noga poci".
: 26 sty 2012, 15:51
autor: Jaca
Apo pisze:5-10kg więcej, na które składa się jego sprzęt wędkarski
Ale rybkę to potem miło zjeść
: 26 sty 2012, 23:06
autor: magsg
Z suszarką też się spotkałem Wynika to z braku wyobraźni... kobiet Takie jest moje zdanie )) Ponadto kto do lasu zabiera sprzęt na 220V