Strona 1 z 5

Sprawy fizjologiczne

: 27 sty 2012, 15:32
autor: ArturZ
Temat może nie należy do najprzyjemniejszych, ale czasami swoje zrobić trzeba.
Po tym jak dzisiaj w lesie przy temperaturze -11 st.C pogoniło mnie "na posiedzenie", chętnie wysłucham Waszych rad w tym temacie.
Ja niestety nie miałem nawet skrawka papieru, chusteczek higienicznych, nic co by się nadało do podtarcia i czego by nie było szkoda ubrudzić :D Liści w lesie zasypanym śniegiem nie znalazłem. Poradziłem sobie przy pomocy kulek śnieżnych :idea: Tyłek przeżył, nie odmroził się, nie bolał i co najważniejsze był czysty 8-)

: 27 sty 2012, 15:44
autor: Armat
Ludzie o tym ksiazki nawet pisali 8-)

: 27 sty 2012, 16:07
autor: puchalsw
Armat pisze:Ludzie o tym ksiazki nawet pisali
Ha! Też ją kiedyś namierzyłem... ciekawe czy jest w e-booku :D
ArturZ, "cuś" zawsze musisz mieć przy sobie. Nigdy nie wiadomo co Ci się na spacerze może przydarzyć :-D Nagły katar, skaleczony palec, czy ... no wiadomo: grochowa kanonierka.
Dlatego, paczka chusteczek higienicznych powinna w plecaku zawsze być na podorędziu.
Jak robisz wypad na parę dni, to aby uniknąć "kroku szeryfa" :-/ warto mieć ze sobą:
- 1/4 rolki papieru toaletowego (po co dźwigać całą rolkę)
- chusteczki nawilżane (takie dla bobasów, a nie te nasączone alkoholem :-? )
- talk przeciw otarciom i sudokrem.
Jest jeszcze żel do mycia, ale w zimie trudny do zastosowania. Wtedy chusteczki dla bobasów "rządzą"
To moja "osobista lista". Każdy pewnie ma jakieś własne preferencje. A co jeśli nie ma papieru, czy chusteczek? Raz mi się to przydarzyło, i kępa mchu świetnie się nadała :-D

Co do techniki :-P, to warto sobie znaleźć małe drzewko, którego można się chwycić na narciarza, i w ten sposób uniknąć "strzału we własne portki" :lol: Wbita saperka, to już luksus... uwaga jednak na miękki grunt :mrgreen:

: 27 sty 2012, 16:09
autor: Jaca
Rzez kiedyś pamiętam opisywał, że sam korzystał kiedyś z kulki śniegu gdzieś pewnie na północy. Dla mnie to straszne doświadczenie, ale cóż, czasem nie ma wyjścia. Mnie kiedyś przyszpiliło w młodniku sosnowym i musiałem sobie jakoś gałązkami z igłami radzić :-x A no i to o czym Wojciech pisze sam korzystałem z mchu, rankiem z rosą wilgotnego. Idealny materiał :mrgreen:

: 27 sty 2012, 16:16
autor: Armat
puchalsw pisze:
Armat pisze:Ludzie o tym ksiazki nawet pisali
Ha! Też ją kiedyś namierzyłem... ciekawe czy jest w e-booku :D
Jest. Moge ci wyslac.
Kiedys ja widzialem w wersji polskiej. Na okladce byly drzewa z zamontowanymi sedesami :D

: 27 sty 2012, 16:30
autor: puchalsw
IMHO: śnieg = szeryf :shock: No ale trzeba spróbować. Dam znać jak było. 8-)
Armat pisze:Jest. Moge ci wyslac.
Proszsz :-) Jak byś jeszcze miał w MOBI .... :mrgreen:
A może ktoś się pokusi o FOTO tutoriala :D ? Może zróbmy kiedyś taki pod bunkrem. Kto tylko zostanie modelem?

: 27 sty 2012, 16:32
autor: Abscessus Perianalis
puchalsw, chusteczki nawilżane są super, dopóki nie zamarzną. Zamarzają natomiast w piękny chusteczkowy blok lodu. :P Trzeba pamiętać zatem o trzymaniu ich przy ciele. Cała srajtaśma to wcale nie za dużo na kilka dni. Zwłaszcza, że zdarza się ludziom zapomnieć własnej. W dodatku zimą zwykle "topimy" wodę, więc w sumie to ryzyko zatrucia pokarmowego istnieje zawsze. (No chyba, że ktoś lubi nosić blok lodu w plastiku, to może nosić swoją. Rozmrażanie tego nawet przy ognisku nie należy do najprostszych)

: 27 sty 2012, 16:40
autor: Jaca
A może ktoś się pokusi o FOTO tutoriala :D ? Może zróbmy kiedyś taki pod bunkrem. Kto tylko zostanie modelem?
Zależy jaki profit, bo dla samej nauki się nie poświęcę.

: 27 sty 2012, 16:54
autor: thrackan
Zależy jaki profit, bo dla samej nauki się nie poświęcę.
Sława i chwała. Reszta zależy od tego, czy odwiedzają to forum kobiety które uznają Twoją pragębę za zgrabną i czy fotograf/kamerzysta odpowiednio ujmie temat nie przesadzając z dosłownością. ;-)

: 27 sty 2012, 17:00
autor: orety
dziul pisze: *Otóż kiedy PRAWDZIWEGO CZŁOWIEKA LASU przypili "nagła potrzeba", łapie sobie zająca lub dzikiego królika.
Można też łasicę lub wiewiórkę ale z tym jest więcej "zachodu" a potrzeba NAGŁA jest .
Po załatwieniu się, PRAWDZIWY CZŁOWIEK LASU chwyta zręcznie królika (uważając na jego zęby) i podciera się futerkiem.
Zalety są NIEZAPRZECZALNE bo futerko chłonne jest, a i w okresie zimowym na dodatek ciepłe, co też nie jest bez znaczenia dla komfortu.
Po "zabiegu" futrzaka puszczamy bo nie jesteśmy "kłusolami" a jeśli nawet, to jak tu do domu wrócić z "zas...ym" zającem czy królikiem ???
A JAK WIADOMO NATURA JUŻ SAMA SOBIE PORADZI
pozdrawiam
maciek

: 27 sty 2012, 17:12
autor: kermitttt
Zamiast papieru można zabrać ręczniki papierowe. Są bardziej uniwersalne, a do podciru też się dobrze nadają(najekonomiczniej przedzierać je na pół). Saperka wbita w ziemię, to chyba raczej żeby na niej papier powiesić, bo przytrzymywać się czegoś tak mało stabilnego to chyba kiepski pomysł. Drzewko jest tu niezastąpione.

: 27 sty 2012, 17:30
autor: dziul
pozdrawiam
maciek
:D

Kiedy już nie mamy papieru ani innych "osiągnięć cywilizacji"...
... poza "Królikami i Zającami", można też zrobić w nakrętce butelki PET kilka otworków i zaimprowizować sobie BIDET :)
W temperaturze -11 C może to być troszkę hardkorowe, ale wykonalne bo...

1. Flaszkę z wodą można nosić pod ciuchami wtedy nie zamarźnie a nawet będzie "podgrzana" :)
2. Można do flaszki z zimną wodą dolać wody zagotowanej i mamy "ciepłą wodę użytkową"
3. W naszych lasach (niestety) łatwiej o butelkę PET niż o zająca :/ więc ...

Oczywiście "bidet" zawsze jest jednak GORSZYM SPOSOBEM od opisanego kiedyś przez "dziula" :D ...
No i metoda z "na królika" lub "na zająca", jest dla PRAWDZIWYCH LUDZI LASU :-P

: 27 sty 2012, 18:19
autor: puchalsw
orety no to ja teraz wiem! Któregoś dnia, pies mi wrócił ze spaceru (w polach mieszkam, to się sam kundel wyprowadza) z taką drachą na grzbiecie, że aż w oczy szczypało. Wyzwałem, go od najgorszych, myśląc, że się bestia wytarzała. A tutaj się okazuje, że go Dziul dorwał przy potrzebie :evil:

Abscessus Perianalis, mi jakoś chusteczki nie zamarzły nigdy... Nawet w Romnickiej, czy w górach... Pewnie to kwestia tego jakich chusteczek używamy. Ale przy -15 to pewnie już by się zeszkliły.

: 27 sty 2012, 18:24
autor: Abscessus Perianalis
No mnie w Romnickiej zamarzły na kość. Potem zacząłem o nich pamiętać. :P

: 27 sty 2012, 18:48
autor: dziul
puchalsw pisze:A tutaj się okazuje, że go Dziul dorwał przy potrzebie :evil:
Widać nie mogłem (lub inny PRAWDZIWY CZŁOWIEK LASU), znaleźć w okolicy wolnej butelki PET , bo jakiś nadmiernie "ekologiczny" Puchal wszystkie pozbierał :-P :mrgreen:

A poza tym to mógł powiedzieć że Twój :p to bym złapał se psa sąsiada :p :mrgreen: ... takiego co go nie lubisz :diabel2: :d

: 27 sty 2012, 18:48
autor: steppenwolf
puchalsw pisze:Co do techniki , to warto sobie znaleźć małe drzewko, którego można się chwycić na narciarza, i w ten sposób uniknąć "strzału we własne portki" Wbita saperka, to już luksus... uwaga jednak na miękki grunt
Polecam też 'zestaw syberyjski', a mianowicie - dwa kije. Jeden po to, by się za nim schować w tym intymnym momencie, a drugi ..... do odpędzania wilków. :-P Jak zauważyłem na Forum, wilki widuje się tu i ówdzie. W mój rewir obce 'wolfy' jeszcze nie wchodzą, więc wystarczy mi jeden :mrgreen:

: 27 sty 2012, 18:51
autor: slaq
puchalsw pisze:Pewnie to kwestia tego jakich chusteczek używamy. Ale przy -15 to pewnie już by się zeszkliły.
Ja swoje przekładam z oryginalnego opakowania do mniejszego. Przy przenoszeniu każdą chustkę składam oddzielnie w kostkę. Nigdy mi nie zamarzły, ale często je noszę w kieszeni cargo, więc się grzeją nieco 8-)

: 27 sty 2012, 19:11
autor: taki robaczek
thrackan pisze:czy odwiedzają to forum kobiety które uznają Twoją pragębę za zgrabną
Wydaje mi się, że głównym "bohaterem" sesji będzie raczej inna część ciała po której nie tak łatwo zidentyfikować jej właściciela :mrgreen:
Armat pisze:Kiedys ja widzialem w wersji polskiej. Na okladce byly drzewa z zamontowanymi sedesami
Książka miała tytuł: "Ekologiczna defekacja czyli Jak się załatwić żeby nie załatwiać lasu". Z moich szybkich poszukiwań wynika, że może już nie był łatwo dostępna. Obrazek

: 27 sty 2012, 19:15
autor: soohy
Jak już ktoś pisał, warto mieć przynajmniej jedną paczkę chusteczek ze sobą. Ja przeważnie na wypady jednodniowe mam od 4-7 paczek i spokojnie mogę zużywać na wszystkie potrzeby do woli.

: 28 sty 2012, 09:21
autor: Morg
Chusteczki dla niemowlat to podstawa nie tylko dla tylka ale zeby tez pache przewietrzyc od czasu do czasu. Apropos robienia kangura, jest rozwiazanie troche wygodniejsze, wystarczy miec troki albo kawalek linki i drzewo obok.

https://picasaweb.google.com/1033662507 ... 0488813266

: 28 sty 2012, 09:41
autor: Qasz
Morg, mocne :), git pomysł.

: 28 sty 2012, 10:00
autor: Wedrowycz89
http://snowboarder-community.com/forum/ ... opic:19249 parę technik, najlepszy jest buddy system ;)

: 28 sty 2012, 10:34
autor: WOLVERINE
przeokrutny bym powiedział... ;)

: 28 sty 2012, 11:02
autor: Wedrowycz89
Oszczędność czasu ;)
Gdzieś widziałem fajny patent z armii fińskiej jak dobrze pamiętam, z taśmami między drzewami, ale nie mogę znaleźć teraz.

: 28 sty 2012, 11:41
autor: BRAT_MIH
Liście, mchy, papier, chusteczki wymiękają przy zwykłej wodzie. W zimne dni używam podgrzewanej, mega luksus :)

Zezwolenia jeszcze trzeba wykupić :)

http://www.google.pl/imgres?q=sranie&hl ... x=82&ty=60