Nie przesadzaj. Zobacz jakie kolekcje maja na knives.
zakupoholizm i gadżeciarstwo wśród survivalowców
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- mwitek
- Posty: 1116
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
- Lokalizacja: Łódź
- Gadu Gadu: 4861234
- Tytuł użytkownika: HopsasaDoLasa
- Płeć:
- Kontakt:
ano podobno chodzenie po bagnach wciąga. Kolekcjonowanie noży też przynajmniej u mnie mam już koło 15 albo i więcej. I to jeszcze nie koniec. Ale właśnie w porównaniu z kolekcjami kolegów z knives to jest nic. Odnośnie użytkowania to mam spośród nich Noże które towarzyszą mi częściej. Mam też takie które jeszcze nie były w terenie jest jeden który czeka na skończenie leży też kawał stali z którego dopiero coś powstanie. W tym właśnie upatrywałbym swoje gadżeciarstwo. Ale cytując klasyka "jeżdżę szybko ... Bo lubię zapierd****" zbieram noże bo to lubię. Trzeba mieć jakieś swoje zabawki adekwatne do wieku.
- Marshall
- Posty: 694
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Armat - nooo, Bracie, pojechałeś!! Teraz zagorzali filateliści mogą Ci zjarać brykę....Armat pisze:Noze sie do czegos przydaja przynajmniej. Lepiej je kolekcjonowac niz na przyklad znaczki, albo kapsle
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
- Armat
- Posty: 439
- Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Technokrata
- Płeć:
Zobaczymy co sie stanie jak bedzie jakas katastrofa. Filatelista pewnie zuzyje wszystkie swoje znaczki na zagotowanie jednego kubka herbaty, a potem pojdzie do takiego mwitka kupic nozMarshall pisze:Armat - nooo, Bracie, pojechałeś!! Teraz zagorzali filateliści mogą Ci zjarać brykę....Armat pisze:Noze sie do czegos przydaja przynajmniej. Lepiej je kolekcjonowac niz na przyklad znaczki, albo kapsle
It's not a bug, it's a feature!
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Bo ja wiem? Dla mnie na przykład manierka jest właśnie takim niepotrzebnym do szczęścia gadżetemNie jestem gadżeciarzem, mam tylko to co mieć się powinno.
Dobry nóż, wygodny duży plecak, kubek, manierkę itp.
Tu znowu wraca jak zły szeląg problem co dla kogo jest gadżeciarstem
Latem zeszłego roku spływałem sobie przez tydzień Brdą ze znajomkami mojej kobiety. Wziąłem morę, szwajcara, składaną piłę i malutkiego fiskarsa. Wszystko razem nie waży kilograma. I byłem jedynym, któy pomyślał o podobnych rzeczach. A i tak przez pierwsze dni dziwnie się na mnie patrzyli - widać w ich oczach byłem gadżeciarzem
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Dlaczego manierka to gadżet?
Ja się zastanawiam czy przypadkiem nie brać ze sobą jednej porządnej butelki na dłuższe wypady - z jednego powodu: można do niej wlać wrzątek bez zastanawiania się, czy się stopi i czy będzie pachniało plastikiem. Czy to będzie bukłak, bidon, manierka czy jakiś inny termofor - wszystko mi jedno. Byle jaki bidon raz już mi się otworzył w śpiworze. Dla mnie - nie gadżet. Surwiwalowiec ze mnie żaden.
Ja się zastanawiam czy przypadkiem nie brać ze sobą jednej porządnej butelki na dłuższe wypady - z jednego powodu: można do niej wlać wrzątek bez zastanawiania się, czy się stopi i czy będzie pachniało plastikiem. Czy to będzie bukłak, bidon, manierka czy jakiś inny termofor - wszystko mi jedno. Byle jaki bidon raz już mi się otworzył w śpiworze. Dla mnie - nie gadżet. Surwiwalowiec ze mnie żaden.
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
mwitek, ja mam termofor w camo a'la pluszowy misiek i ciągle zabieram się za zakup porządnej manierki z kubkiem i pokrowcem.
Przynajmniej rano ma się przegotowaną wodę, nie walącą gumą i zdatną do picia (że o ablucji nie wspomnę).
Przynajmniej rano ma się przegotowaną wodę, nie walącą gumą i zdatną do picia (że o ablucji nie wspomnę).
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.