Kanadyjka na Brdzie cz. II
: 15 sie 2012, 14:29
Ot, jak i rok temu znów byłem na Brdzie. Tym razem zgodnie z wytycznymi tj. poznawaniem nowych szlaków rozpoczęliśmy w miejscu gdzie skończyliśmy rok temu.
Sąpolno-Mylof
Pogoda w tym roku dopisała. Urzekły mnie Małe Swornegacie - bardzo klimatyczna, wodniacka osada - w przeciwieństwie do Swornychgaci gdzie brak zupełnie plaży i publicznej przystani, a nawet miejsca które mogłoby za coś takiego slużyć. dziwne tym bardziej, że chyba co drugi dom ma tablicę "wynajem kajaków". Zgodnie z zapowiedzią - pokonywanie jezior jest nudne
Po drodze spotkaliśmy Krakusów, którzy mieli jakieś uprzedzenia do Poznaniaków. "Najpierw poszło na noże", tak że namiot Krakusów ostatecznie uległ przeważajacej sile druzyny poznańskiej "(czyt: multitool dał radę naprawić uszkodzone częśći krakowskiego namiotu). Doszło w końcu do tego, że Krakusy "podstępem otruli" drużynę poznańską (koniak podany przy ognisku spowodał problemy ze wstawaniem smakoszy tego trunku). Efekty było widać rano.
Pierwszy mostek

Idealne warunki dla dziecka - woda, piach, słońce

gotowanie obiadu, benzynówka w akcji,

Kolejny nie przejezdny, klimatyczny mostek

zmiana charakteru rzeki, wysokie brzegi

No i rozpoczyna się nuda
, jezioro Charzykowskie

Małe Swornegacie - jeszcze tu wrócę

tego w kajaku nie zrobisz

Tak żegna nas Brda, w nocy pokaz piorunów, gromów, błyskawic z kakafonią łamanych drzew

Ranek po burzy, cisza, spokój a My pakujemy się już do domu. Mylof tam na horyzoncie

Sąpolno-Mylof
Pogoda w tym roku dopisała. Urzekły mnie Małe Swornegacie - bardzo klimatyczna, wodniacka osada - w przeciwieństwie do Swornychgaci gdzie brak zupełnie plaży i publicznej przystani, a nawet miejsca które mogłoby za coś takiego slużyć. dziwne tym bardziej, że chyba co drugi dom ma tablicę "wynajem kajaków". Zgodnie z zapowiedzią - pokonywanie jezior jest nudne

Po drodze spotkaliśmy Krakusów, którzy mieli jakieś uprzedzenia do Poznaniaków. "Najpierw poszło na noże", tak że namiot Krakusów ostatecznie uległ przeważajacej sile druzyny poznańskiej "(czyt: multitool dał radę naprawić uszkodzone częśći krakowskiego namiotu). Doszło w końcu do tego, że Krakusy "podstępem otruli" drużynę poznańską (koniak podany przy ognisku spowodał problemy ze wstawaniem smakoszy tego trunku). Efekty było widać rano.
Pierwszy mostek

Idealne warunki dla dziecka - woda, piach, słońce

gotowanie obiadu, benzynówka w akcji,

Kolejny nie przejezdny, klimatyczny mostek

zmiana charakteru rzeki, wysokie brzegi

No i rozpoczyna się nuda


Małe Swornegacie - jeszcze tu wrócę

tego w kajaku nie zrobisz


Tak żegna nas Brda, w nocy pokaz piorunów, gromów, błyskawic z kakafonią łamanych drzew

Ranek po burzy, cisza, spokój a My pakujemy się już do domu. Mylof tam na horyzoncie

