Strona 1 z 4

Kuchenka na gaz do zapalniczek troche inaczej :)

: 19 sie 2012, 20:46
autor: stasio111
1234

Re: Kuchenka na gaz do zapalniczek troche inaczej :)

: 19 sie 2012, 21:07
autor: Apo
stasio111 pisze:Robimy otwór minimalnie większy od rurki i wkładamy zawór.
Mocno mi się wydaje, iż na wszelakich rzeczach tego typu jest napis "nie przekłuwać nawet po zużyciu!"

Na moim jest dokładnie:
CAMPINGAZ pisze:Nie przebijać/dziurawić ani spalać, nawet po zużyciu
więc ja Twojego patentu wypróbowywać na pewno nie będę. Jeszcze mi ręce miłe :P ;)

: 19 sie 2012, 21:14
autor: birken1
Bardziej bym się obawiał o późniejszą szczelność. To chyba łatwo uszkodzić, weź to jeszcze epoksydem dla pewności zalej ;-) No i czy aby na pewno jest taniej :566:
Chyba gdzieś widziałem bezpośrednie połączenie puszki z gazem do palnika za pomocą wężyka...

Re: Kuchenka na gaz do zapalniczek troche inaczej :)

: 19 sie 2012, 21:14
autor: stasio111
Apo pisze:
stasio111 pisze:Robimy otwór minimalnie większy od rurki i wkładamy zawór.
Mocno mi się wydaje, iż na wszelakich rzeczach tego typu jest napis "nie przekłuwać nawet po zużyciu!"

Na moim jest dokładnie:
CAMPINGAZ pisze:Nie przebijać/dziurawić ani spalać, nawet po zużyciu"
więc ja Twojego patentu wypróbowywać na pewno nie będę. Jeszcze mi ręce miłe :P ;)
Owszem...
Na kuchenkach jest napisane, że trzeba stosować kartusze tylko i wyłącznie firmy której jest kuchenka.

Zapomniałem napisać o bezpieczeństwie...

UWAGA ! ! !

Ze względów bezpieczeństwa należy upewnić się czy kartusz jest pusty.

NIE ROBIĆ DZIURY WIERTARKĄ ! Przykładowo można zrobić ją delikatnie np. gwoździem.
Apo pisze:Mocno mi się wydaje, iż na wszelakich rzeczach tego typu jest napis "nie przekłuwać nawet po zużyciu!"
Chłopców bardzo kuszą takie napisy :diabel2:
birken1 pisze:Bardziej bym się obawiał o późniejszą szczelność. To chyba łatwo uszkodzić, weź to jeszcze epoksydem dla pewności zalej ;-)
Chyba gdzieś widziałem bezpośrednie połączenie puszki z gazem do palnika za pomocą wężyka...
Czyżby na forum boungler? ;)
Z niego też pochodzi ten patent

: 19 sie 2012, 21:18
autor: birken1
stasio111 pisze:Czyżby na forum boungler?
na pewno nie. A to, że ktoś pokazał to nie znaczy że musi być to jego pomysł. No i cały czas mam wątpliwości co do ekonomicznych korzyści.

: 19 sie 2012, 21:18
autor: Apo
birken1 pisze:Chyba gdzieś widziałem bezpośrednie połączenie puszki z gazem do palnika za pomocą wężyka...
http://boungler.pl/forum/showthread.php?tid=1723
stasio111 pisze:Chłopców bardzo kuszą takie napisy :diabel2:
Chłopców może i tak icon_twisted

: 19 sie 2012, 21:29
autor: birken1
To na pewno nie było to, nie czytam tego forum. Właśnie przed chwilą byłem tam aż drugi raz :-P

: 19 sie 2012, 21:33
autor: stasio111
birken1 pisze:stasio111 napisał/a:
Czyżby na forum boungler?
na pewno nie. A to, że ktoś pokazał to nie znaczy że musi być to jego pomysł. No i cały czas mam wątpliwości co do ekonomicznych korzyści.
Ja go zobaczyłem po raz pierwszy właśnie tam. I to oczywiste, że jak ktoś pokaże jakiś patent to niekoniecznie jest jego autorstwa. Nie wiem po co o tym wspominać.

Co do ekonomicznych korzyści...
Gaz do zapalniczek jest tani. Może mniej wydajny niż ten w kartuszach ale nadal tani. 300 ml kosztuje mniej więcej 6 zł! Poza tym, jak chce iść na wypad a nie mam gazu, to idę do kiosku i mam. Poza tym jest dostępny nie tylko w kioskach. Nie muszę czekać na paczkę ze sklepu turystycznego płacąc jeszcze za koszty przesyłki. Będąc w górach albo na dłuższym wypadzie jak gaz się skończy też nie ma problemu z kupieniem.

: 19 sie 2012, 21:35
autor: Apo
birken1 może tutaj widziałeś:
http://mywildforest.blogspot.com/2010/0 ... azowa.html

na tacticalu chyba też był jakiś wątek o takowym patencie...

: 19 sie 2012, 22:13
autor: Doczu
Ale po co się aż tak bawić ?
Na Allegro (i w sklepach turystycznych także widziałem) można czasem kupić redukcję dzięki której można napełnić kartusz z dużej butli (np.2 kg). Osobiście znam sporo osób, które to robią i chwalą sobie to rozwiązanie. Ja zużywam gazu na tyle mało, że jak raz czy dwa razy w roku kupię kartusz to nic mi się nie stanie.
Koszt takiego rozwiązania to ok 30-40 PLN plus koszt gazu i butli 2 kg. Podobno napełnienie jednego kartusza dużego to łączny koszt ok 5 zł.

: 19 sie 2012, 22:37
autor: stasio111
Doczu pisze:Ale po co się aż tak bawić ?
Aż tak? Dużo zabawy tutaj nie ma, chwila roboty.

O reduktorach nie słyszałem. Rozwiązanie może i pewniejsze ale koszt... 50 zł za reduktor to może i ujdzie ale dochodzi do tego butla... Poza tym dostępność gazu. Jadąc gdzieś napełniam sobie kartusz, dodatkowo zabieram małe opakowanie gazu i wiem, że paliwo do kuchenki kupię wszędzie i to bez większych poszukiwań.
Doczu pisze:Ja zużywam gazu na tyle mało, że jak raz czy dwa razy w roku kupię kartusz to nic mi się nie stanie.
Jak to mówią co kraj to obyczaj, a co diecezja to herezja :)

Każdy ma inaczej. Każdy ma inne fundusze i inną rotację sprzętu. Ja akurat zużywam dużo gazu i mi takie rozwiązanie ułatwi życie.

: 19 sie 2012, 22:40
autor: ra_dek
Kompletne niepoważna sprawa. Miewam głupie pomysły ale ten jest nie tylko głupi ale i niebezpieczny dla życia i zdrowia. Rozszczelnienie podczas gotowania grozi w najlepszym przypadku kalectwem. Do rozszczelnienia może dojść w każdej chwili z byle powodu, nawet różnicy temperatur. Niepoważna sprawa :!:

Kartusze nie są może tanie w porównaniu... ale życie i zdrowie jest bezcenne :!:

: 19 sie 2012, 22:46
autor: Doczu
stasio111 pisze:Każdy ma inaczej. Każdy ma inne fundusze i inną rotację sprzętu. Ja akurat zużywam dużo gazu i mi takie rozwiązanie ułatwi życie.
No to tym bardziej zainwestowałbym w redukcję. Jest to rozwiązanie z pewnością pewniejsze, niż kombinacje z klejeniem zaworków.
Jak aż tak nie śmierdzisz groszem to zróbcie zrzutę z jakimiś kolegami i wyjdzie to po groszach, a z pewnością każdy z chętnie skorzysta.
Ja oczywiście nie namawiam do napełniania własnoręcznie, ale jak pisałem znam osoby, które to robią i mają się dobrze.

: 19 sie 2012, 23:09
autor: stasio111
A można napełniać małe kartusze? Te o pojemności około 220 g
ra_dek pisze:Kompletne niepoważna sprawa. Miewam głupie pomysły ale ten jest nie tylko głupi ale i niebezpieczny dla życia i zdrowia. Rozszczelnienie podczas gotowania grozi w najlepszym przypadku kalectwem. Do rozszczelnienia może dojść w każdej chwili z byle powodu, nawet różnicy temperatur. Niepoważna sprawa :!:

Kartusze nie są może tanie w porównaniu... ale życie i zdrowie jest bezcenne :!:
Bez przesady. Wszystko zależy jak się do tego podejdzie.
Do rozszczelnienia może dojść w każdej chwili z byle powodu, nawet różnicy temperatur
Z byle powodu i samo nic się nie dzieje. Jeżeli chodzi o różnice temperatur to pisałem o właściwym dobraniu kleju i wykonaniu. Do klejów których użyłem mam 100% zaufanie bo nie takie rzeczy nimi kleiłem, ponadto są to rzeczy nie pracujące w warunkach domowych.

: 19 sie 2012, 23:14
autor: Doczu
stasio111 pisze:A można napełniać małe kartusze? Te o pojemności około 220 g
No o tych kartuszach właśnie piszę.
Te małe 100 i te 440 też.

: 19 sie 2012, 23:19
autor: stasio111
Spoko może kiedyś.
Teraz będę testował ten patent zobaczę jak się spisuje.

: 20 sie 2012, 14:22
autor: ra_dek
stasio111, przemyśl sprawę. To może być ostatnia rzecz którą zobaczysz :!:

: 20 sie 2012, 14:33
autor: Zirkau
o gazie więcej się straszy niż jest prawdy. Strach ma wielkie oczy.
Mimo wszystko, osobiście nie lubię takich ryzykownych zabaw. doświadczyłem już róznych debili w swoim towarzystwie. I wolę nie posiadać urządzeń specjalnego traktowania.

Stąd nie pochwalam ingerencji w istniejącą konstrukcję - przetoczka tak, wiercenie, obrabianie nie.

: 20 sie 2012, 15:21
autor: Kosa
Stasio: Ja rozumiem ze próbujesz oszczędzać, ale...

Bezpieczeństwo i zdrowie są najważniejsze. Ten klej tobie puści przy różnicy temperatur gdyż widać jak byk że nie jest to klej epoksydowy do metalu. Nie bez powodu również jest na butlach napisane by przy nich nie majstrować.

Ale to twój wybór, wybór drogi do kalectwa jak i kalectwa innej osoby która będzie obok lub postąpi tak głupio jak ty!

Ja osobiście używam kuchenki na gaz ( MSR Pocket Rocket) jak i kucheneczki na drewno swej produkcji która jest bardzo praktyczna i dobrze się mi sprzedaje :D ( choć głównie w terenie używam właśnie jej, a gazu tam gdzie lepiej tej na drewno nie odpalać xD )

Do tego też niekiedy używam esbita do zagotowania kubka wody na herbatę lub zrobić mokkę.

Tak trudno tobie poszukać sklepu turystycznego w okolicy i tam kupować kartusze ?
Lub kupić naraz kilka kartuszy na zapas ?

: 20 sie 2012, 16:27
autor: stasio111
Panowie...

Tak jak już pisałem... Użyłem kleju do którego mam 100 % zaufanie, bo wiem w jakich warunkach pracował. Przykładowo. Tymi klejami naprawiłem buty. BUTY które wytrzymały lato i zimę. Ta spoina była poniewierana w różnych warunkach a trzyma. A dla pewności zamówiłem żywicę epoksydową.
Kosa pisze:Tak trudno tobie poszukać sklepu turystycznego w okolicy i tam kupować kartusze ?
Lub kupić naraz kilka kartuszy na zapas ?
Mam sklep turystyczny u siebie w Łomży. Ale tak czy siak kartusze kosztują i nie dostane ich na jakimś zad....

Z kuchenką na drewno jest trochę zabawy. Poza tym dekonspiruje i nie można jej wszędzie używać.

: 20 sie 2012, 16:34
autor: Kosa
Jak widać mamy tu uber super komandosa bojącego się dekonspiracji...

: 20 sie 2012, 20:28
autor: birken1
Ja też się boję dekonspiracji choć nie bawię się w komandosa :roll: . Dlatego też różne palniczki lubię (choć pewnie bardziej przy nich grzebać ;-) ). Nigdy nie pale ognisk, no chyba że nie idę sam. Czyli prawie nigdy :-) Ale bez przesady kuchenka na drewno jest bardzo słabo widoczna.

BTW: Niech was cholera weźmie. Już dawno zapomniałem o tych palnikach a teraz pół dnia myślę i udoskonalam projekt :roll:

: 20 sie 2012, 21:49
autor: Apo
W każdym razie ja obok takiej majstrowanej kuchenki spać spokojnie bym chyba nie mogła..

: 20 sie 2012, 21:51
autor: Kosa
To się nazywa potocznie:

Granat

Tylko zawleczka nie wiadomo kiedy wypadnie...

: 21 sie 2012, 00:15
autor: stasio111
Kosa pisze:Jak widać mamy tu uber super komandosa bojącego się dekonspiracji...
Może byś powstrzymał się z ocenianiem i obrażaniem?
Żadnym super uber komandosem nie jestem. Żeby się napić kawy mam zbierać drewno, brudzić menażkę i czekać aż się wypali tak? Podejście mało surwajwolowe, bardziej turystyczne. Poza tym nie wszędzie można takiej kuchenki na drewno używać no i opał... Po co ktoś ma wiedzieć o mojej obecności? Tak samo jeśli wybieram spanie w namiocie to biorę namiot w odcieniach zieleni, nie jakiś świecący. Nie mam po co rzucać się w oczy komuś ze swoją obecnością, nie tylko ze względu na to, że cenię święty spokój ale też ze względu na bezpieczeństwo.
Jak widać mamy tu uber super komandosa bojącego się dekonspiracji...
Nie mam zwyczaju spać przy włączonej kuchence...
Kosa pisze:To się nazywa potocznie:

Granat

Tylko zawleczka nie wiadomo kiedy wypadnie...
Granat to co innego. Jeśli już to bomba.


Jest napisane, że nie można robić dziur w kartuszach...
Tak samo jak...
W lesie palić ognisk nie można
Petardy można odpalać tylko na odludziu
Nie można ściągać filmów, muzyki itp z neta
Nie powinno się jeść przeterminowanych produktów
Nie powinno się palić bo palenie zabija
A przy komputerze musimy zachować dystans pomiędzy oczami a monitorem minimalnie 40 cm no i siedzieć niezgarbionym.
Nie można też używać laptopa w łóżku i innych miejscach "nieodpowiednich"