Pierwsza "wyprawka" z rodzinką - Wisła

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
ra_dek
Posty: 171
Rejestracja: 17 lip 2012, 17:29
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Pierwsza "wyprawka" z rodzinką - Wisła

Post autor: ra_dek »

Zainspirowany opisami kolegów zamieszczam krótką fotorelację z pierwszej wyprawki.
Miało być kilkudniowe wędrowanie połączone z poznawaniem okolicy i pływania jako takiego, ale wyszło inaczej i zmieściliśmy się w dwa dni. Najpierw trzeba było jeszcze coś załatwić, potem, we czwartek, już mieliśmy płynąć /w planach do niedzieli/, ale robiąc małe usprawnienie przewierciłem ponton i trzeba było go skleić :shock:

Wreszcie w piątek z silnym postanowieniem że z samego rana... i już o 12.00 byliśmy nad Wisłą :)
"Pani dyrektor" zawozi wózki do domu /mamy 800 m w linii prostej/ a my "stawiamy łódź".

Obrazek

Po godzinie jesteśmy już na wodzie, a po kilku/kilkunastu minutach pływania pierwsza atrakcja: tankowanie paliwa na Orlenie obok Galerii Kazimierz, oczywiście tu jest zakaz...

Obrazek

Trochę dalej znajome widoki, tym razem z nowej perspektywy :)

Obrazek

Pierwsze wspólne cumowanie na dziko, prostowanie nóg i takie tam ;)

Obrazek

Obrazek

Drugie cumowanie obok urokliwej skarpy /niestety nie mamy foty/, przerwa na zupkę i kawę.

Obrazek

Obrazek

Nasze pierwsze śluzowanie - śluzowy tak nasz przetrzymał że zacząłem już szukać w necie nr. tel na śluzę ale w końcu nas usłyszał/zauważył.

Obrazek

Zadowoleni, zaraz po śluzowaniu, docieramy do klasztoru w Tyńcu.

Obrazek

Rozbijamy bazę w idealnym miejscu tuż pod znakiem, Erni zaznacza teren "E" szykujemy obozowisko i obowiązkowy punkt programu :)

Obrazek

Obrazek

Tak wygląda rano nasze obozowisko i okolica :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

O ile do tej pory deszczyk czasami pokapywał o tyle składaliśmy się w deszczu który nie opuścił nas do samego Krakowa.
Biorąc pod uwagę że płyniemy bardzo wolno, postanowiliśmy wracać, w poniedziałek dzieci rozpoczynają naukę i powinny być zdrowe. Wracamy, pożegnanie z Tyńcem. Przy okazji na przystanku Tramwaju wodnego robimy w knajpce zakupy płynów /woda szybko się kończy, a mieliśmy prawie 10l./

Obrazek

Kolejne śluzowanie i smutna wiadomość od 10 września śluza będzie zamknięta przez rok, czyli całego, planowanego rejsu szybko nie powtórzymy. Za śluzą prostowanie nóżek, zbieranie przepięknych kamyczków i w drogę.

Obrazek

Obrazek

Pada, wymiękamy, robimy przerwę w sympatycznej okolicy; herbata z cukrem dla wszystkich :)

Obrazek

Obrazek

Po kolejnych kilometrach w deszczu naszym oczom ukazuje się znajomy widok, jesteśmy w domu, no prawie :)

Obrazek

Składamy się w deszczu, wszystko mokre, ale wszyscy zadowoleni jeśli już pojawiają się żale, to o to że tak krótko :)
Przy okazji mijaliśmy różne takie tam, w tym katamarany, więc można było pogadać o większej i solidniejszej łajbie ;)

P.s. Dodam że opis pojawił się na forum motorowodnym, plagiatuje bo może komuś się przyda, może kogoś zachęci na wodną wyprawę... a w ogóle to owszem lubię się chwalić :mrgreen:
P.s. 2 To było trzecie pływanie tego pontonu i po dokładnym obejrzeniu dna dochodzę do wniosku że wzmacnianie pontonu nie jest konieczne. Nadal nad tym myślę ale uważam że można pływać bez wzmocnień.
ForumWodne.pl - Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać.
Awatar użytkownika
nieludzki
Posty: 96
Rejestracja: 28 gru 2009, 08:36
Lokalizacja: Warszawa / Bemowo
Tytuł użytkownika: Marcin
Płeć:
Kontakt:

Post autor: nieludzki »

BRAVO!!!
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

tej śluzy nie można obejść? Łódka Twoja cięzka nie jest..... w częściach można go przecież przenosić.
Awatar użytkownika
ra_dek
Posty: 171
Rejestracja: 17 lip 2012, 17:29
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: ra_dek »

Łajba i owszem lekka /23kg./ ale bagażu jak się okazało całkiem sporo. Obejść można, ale... 1. planuje większą lajbę /choć szybko się to chyba nie ziści/; 2. nad śluzą jest obwodnica, po dwa pasy, barierka itp. Dołem chyba się nie da, może z drugiej strony. Zresztą na razie brak czasu na kilkudniowy wypad, dzieciaki musiałyby opuścić szkołę. Planowaliśmy dopłynąć do Oświęcimia, zaraz przed jest śluza o 12 metrowej różnicy poziomów, może za rok.
ForumWodne.pl - Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać.
Awatar użytkownika
taki robaczek
Posty: 212
Rejestracja: 12 wrz 2011, 19:49
Lokalizacja: Zagłębie
Płeć:

Post autor: taki robaczek »

Fajna wyprawa (i w dodatku z najbliższymi). Wypada pogratulować 8-)
ra_dek pisze:śluzowy ...... w końcu nas usłyszał/zauważył.
Próbowaliście gwizdka?? Zakładam, że miałeś ze sobą ;)
Kocham zwierzęta.
Są takie pyszne ......
Awatar użytkownika
ra_dek
Posty: 171
Rejestracja: 17 lip 2012, 17:29
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: ra_dek »

Próbowaliśmy wszystkiego... oprócz gwizdka bo jeszcze sobie nie sprawiłem :(
Przed nami ze śluzy "wyszła" spora barka, bardzo powoli, podejrzewam że śluzowy poszedł na stronę ;)
Widziałem na jakiejś motorówce trąbkę na sprężona powietrze, chyba się rozglądnę za podobną.
ForumWodne.pl - Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać.
Awatar użytkownika
taki robaczek
Posty: 212
Rejestracja: 12 wrz 2011, 19:49
Lokalizacja: Zagłębie
Płeć:

Post autor: taki robaczek »

ra_dek pisze:jeszcze sobie nie sprawiłem
No to po jednym dla każdego z członków załogi: http://www.dealextreme.com/p/mini-porta ... 61?item=10
Wyjdzie razem z przesyłką 5,32 $ (bo powyżej 3 szt. są tańsze/szt.) tylko trochę trzeba zaczekać ponieważ długo realizują czasem wysyłkę a potem jeszcze ta poczta .....
Kocham zwierzęta.
Są takie pyszne ......
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

sprawny gwizdek kupi się niemal w każdym sklepie sportowym.
Awatar użytkownika
ra_dek
Posty: 171
Rejestracja: 17 lip 2012, 17:29
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: ra_dek »

Planuję "małe" zakupy w jednym ze sklepów w PL, fajne gwizdki po 5 zł.
Planowałem taki zakup ale jak zawsze - zawsze coś, no i nie trafiłem na ładny ;)
Chyba kupie takie: http://allegro.pl/gwizdek-ratunkowy-pomaranczowy-raksa-22090-i2582023130.html

P.s. "sprawny gwizdek" dobre :mrgreen:
ForumWodne.pl - Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać.
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 789
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Fajna wyprawa rodzinna, gratuluję. Szkoda, ze pogoda niezbyt dopisała.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Awatar użytkownika
BRAT_MIH
Posty: 352
Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 5219235
Tytuł użytkownika: Mihu
Płeć:

Post autor: BRAT_MIH »

No wreszcie się wybrałeś :) Szkoda, ze pogoda lipna, ale przygoda była. Dzieciaki przynajmniej będą miały co w szkole opowiadać. Gwizdek najlepiej wypróbować w sklepie. Ja mam taki mały (w środku nie tej kulki jak dawniej bywało) i jak gwizdnę to zatyka uszy i głuchy się robię. Hałasuję tym na masie rowerowej, bo wtedy wszyscy hałasują :) Co to za silnik sobie sprawiłeś ? Daje radę , drogi ?
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Strzelam: Mercury 2,5 ?
Awatar użytkownika
ra_dek
Posty: 171
Rejestracja: 17 lip 2012, 17:29
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: ra_dek »

2,5 b. fajny jest, choć za tą kasę /3,5 kzł./ to już bym raczej brał Suzuki - oszczędniejszy i cichszy, a tak w ogóle to wszystkie nowe są takie same nie licząc Yamaszek oczywiście :)
Silniczek kupiłem stary, Mercury 2,2 2T oczywiście, nie chcę pisać za ile bo sporo przepłaciłem, ale za to jest w super stanie. Podobne, jeszcze dobre można trafić w okolicy do 1 kzł. Silniczek daje radę aż za dobrze, oczywiście nie można rozwinąć większej prędkości ale wystarcza. Ten ponton tak naprawdę nie nadaje się pod spalinę, musiałem przerabiać pawęż a i tak przy gazie na fula silnik/śruba chowa się pod łajbę. Co do silnika; po sezonie byłoby lepiej szukać no ale nam się chciało pływać. Zresztą silnik będzie jako zapas do łajby którą planuję na /być może/ przyszły rok - intensywne prace projektowe w toku :)

[ Dodano: 2012-09-06, 17:25 ]
Zapomniałem, zrobiłem zakupy; jadą do mnie 4 gwizdki ratownicze, teraz to nas na każdej śluzie usłyszą :)
Ale za trąbką na 12v też się rozglądam :)
ForumWodne.pl - Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać.
Awatar użytkownika
taki robaczek
Posty: 212
Rejestracja: 12 wrz 2011, 19:49
Lokalizacja: Zagłębie
Płeć:

Post autor: taki robaczek »

a dlaczego nie na sprężone powietrze?
Kocham zwierzęta.
Są takie pyszne ......
Awatar użytkownika
ra_dek
Posty: 171
Rejestracja: 17 lip 2012, 17:29
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: ra_dek »

Zakładam że prąd się nie skończy, a ta na sprężone powietrze wystarczy tylko na kilka razy.
No i cena, elektryczna trąba, albo zwykły klakson, będzie pracować wiele lat. Klakson kosztuje nawet kilka razy mniej niż trąbka na powietrze która może wystarczyć na jedną wyprawę.
ForumWodne.pl - Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Fotki survivalowo-turystyczne”