Strona 1 z 1

Agresywny dzik.

: 10 lis 2012, 22:11
autor: Zszywacz
Hej,

Zwykle mówi się, że dzik nie jest agresywny dla ludzi, że jak już to locha z małymi, ale zwykle, jak spotkasz dzika to najpewniej pójdzie inną drogą...

Natomiast usłyszałem ostatnio o pewnym, zaskakującym zdarzeniu, i jest to relacja jak najbardziej prawdziwa, bez koloryzowania. Tak więc pewien człowiek ma działkę przy lasku i pewnego dnia będąc na zewnątrz zauważył stado dzików przechadzające się w pobliżu, w pewnym momencie jeden z nich zaczął biec w jego stronę. Gdy był już blisko i nie widać było, że miał ochotę zrezygnować z szarży, znajomy schował się do samochodu. Dzik nie dając za wygraną 'zaatakował' drzwi pozostawiając w nich wgniecenia (drzwi zostały sklasyfikowane jako - do wymiany przez ubezpieczyciela) i rysy po szablach czy kłach (nie wiem które słowo jest lepsze).
Tak więc sądząc po uzębieniu, był to samiec, było to niedawno, więc nie był to rozbuchany odyniec w sezonie godowym. Dziki nie były 'na swoim terenie' gdzieś tam w środku lasu w barłogu, tylko w pobliżu zabudowań ludzkich. Wygląda to normalnie na agresywny atak 'na dystans'?

Spotkaliście się kiedyś z takim zachowaniem dzików?

: 10 lis 2012, 23:22
autor: TRAF
Witam.

Myślę, że większe osobniki czują się odpowiedzialne za bezpieczeństwo stada i są bardziej agresywne. Mój znajomy zauważył u dzików na swoim polu, że gdy podjeżdżał samochodem to całe stado uciekało, a zostawały cztery duże osobniki, gotowe by zaatakować póki reszta bezpiecznie się nie oddaliła. Potem dołączały do stada.

Po za tym z tego co pamiętam, okres godowy(huczka) dzików zaczyna się w najbliższym czasie, więc samce mogą już być poddenerwowane.

: 11 lis 2012, 22:24
autor: yaktra
Zszywacz pisze:Tak więc sądząc po uzębieniu, był to samiec,
no no, ciekawe.
Zszywacz pisze:było to niedawno, więc nie był to rozbuchany odyniec w sezonie godowym
:shock:
Rafick pisze:Myślę, że większe osobniki czują się odpowiedzialne za bezpieczeństwo stada i są bardziej agresywne
Odpowiedzialna za stado jest zawsze prowadząca locha. Od jej zachowania zależy zachowanie "grupy".
Rafick pisze:Mój znajomy zauważył u dzików na swoim polu, że gdy podjeżdżał samochodem to całe stado uciekało, a zostawały cztery duże osobniki,
Na polach, a raczej drogach polnych, zwierzyna (niekoniecznie dziki) przyzwyczajona jest do maszyn pracujących w polu. Dotyczy to również ptaków (najczęściej drapieżnych). Kidy samochód, ciągnik czy inna maszyna przemieszcza się większość zwierząt obserwuje owy ruch. Kiedy zwolnisz, a jeszcze gorzej, kiedy się zatrzymasz zaczyna uciekać. Są osobniki mniej płochliwe i te najczęściej uciekają ostatnie. Owszem, zdarzyć się może, że zwierz np. dzik może zaatakować, są to jednak sporadyczne przypadki. My jako ludzie powinniśmy uważać na zwierzęta "niby" nie bojące się ludzi. Np. sarny czy wiewiórki które podchodzą do ludzi najczęściej mają wściekliznę...

: 11 lis 2012, 23:27
autor: soohy
yaktra pisze:sarny czy wiewiórki które podchodzą do ludzi najczęściej mają wściekliznę...
Podchodzą, ale jak człowiek zrobi jakiś hałas, dynamiczny ruch to uciekają. Miałem taką sytuację w piątek.

: 11 lis 2012, 23:38
autor: katon1900
Pisałem już chyba o tym kiedyś. Kilka lat temu uciekałem przed dzikiem [spory odyniec] ... tyle, że uciekaliśmy w tą samą stronę :) Szybszy był :) Wzrokowcami to one raczej nie są, to nie tylko jednorazowe spotkanie. Może te "miejskie" reagują inaczej, ale z takimi nie mam doświadczeń.

: 12 lis 2012, 11:02
autor: Zszywacz
Tak czy inaczej, myślę, że była to sytuacja na prawdę niezwykła. Dzik zaatakował 'na odległość' i nie chciał tylko 'przestraszyć' człowieka, ale miał względem niego złe zamiary, skoro zadał sobie na tyle trudu, żeby poważnie zdezelować drzwi, które są teraz do wymiany (czyli nie jakieś małe zarysowanie)

Dziwna sprawa.

Kiedy dziki mają okres godowy? Ja słyszałem (i czytam w necie) że w okolicach lutego.

: 12 lis 2012, 11:26
autor: Zirkau
ciekawe jakiej sytuacji się ten kierowca wstydzi i twierdzi że mu to zrobił dzik .....

: 12 lis 2012, 17:37
autor: yaktra
pewnie panienka miała szpilki a gość nie zapłacił za usługę :mrgreen:

: 12 lis 2012, 18:44
autor: blambek
Huczka ,to listopad,grudzień. W lutym mają młode.

: 12 lis 2012, 19:46
autor: Craigwood
Jakoś ostatnio mam szczęście w nocy wchodzić na dziki. Skubany siedzi cicho aż podejdę na kilka metrów i wtedy dopiero się odezwie. Na ścieżce między polami też mu nie przeszkadzało oświetlenie w rowerze i grające radyjko. Spokojnie sobie czekał aż podjadę, raczej ludzi to już się dziki nie boją.

: 12 lis 2012, 21:02
autor: Wedrowiec
Wczoraj spotkałem, a w zasadzie spłoszyłem 6-7 dzików, nie czekały aż będę blisko. Uciekały słysząc kroki, były w odległości +/- 10m.
No ale wiadomo - różnie bywa ;)

: 13 lis 2012, 06:43
autor: Craigwood
Akurat te z którymi ja mam styczność muszą już być wyjątkowo oswojone. W tym roku locha z młodymi latała w parku miejskim na placu zabaw. Początkowo latała po krzaczorach gdzie nikt jej nie widział (trafiłem na nią z kumplem, mamy tam miejscówkę żeby zażyć jakiś %) później po parku wieczorami, w nocy aż w końcu legalnie w środku dnia i przebywający tam ludzie nie robili na niej wrażenia. Czasami pofuczała i tyle. Musiał ktoś zainterweniować bo znikła z młodymi z dnia na dzień.

: 10 gru 2012, 09:08
autor: ArturZ
Taka historyjka z mojego regionu:
Rozjuszony dzik zaatakował mężczyznę
Są zdjęcia i nawet krótki filmik :)

: 10 gru 2012, 09:39
autor: Zirkau
czytamy ze zrozumieniem:

Ranny dzik zaatakował mężczyznę na poboczu drogi z Lelisa do Łodzisk

W przypadku zwierząt rannych, sytuacja potrafi zupełnie inaczej wyglądać. Zwierzę takie czuje się źle, jest osłabione, przerażone, doprowadzone do ostateczności. Wiedząc że ma małe szanse uciec, zamiast przybrać postawę obronną, atakuje w akcie desperacji jeśli ktos znajdzie się w jego pobliżu.

Pdobnie, nienaturalnie mogą się zachwoać także półdzikie - z nadmorskich deptaków, parków miejskich, karmione przez ludzi. Dla nich człowiek, to nie ludź z grzmiącym kijem, ale sługa, który je ma karmić.
Jest to wynikiem źle pojętej "dobroci" dla zwierząt.

: 10 gru 2012, 09:43
autor: Morg
W świnoujściu dziki wręcz domagają się jedzenia od turystów, a nikt nie odmówi wielkiemu odyńcowi. Próbowali je wywozić, ale wracały ;]

: 10 gru 2012, 09:48
autor: ArturZ
Przedstawię wymyśloną sytuację: Jestem z małymi dziećmi na przechadzce w lesie. Atakuje nas dzik, nieważne z jakiego powodu (jest ranny, czy niedaleko ma młode). Czy jest szansa w jakiś sposób "gołymi rękami" walczyć, obezwładnić, unieszkodliwić, wypłoszyć atakującego dzika?

: 10 gru 2012, 10:54
autor: Zirkau
NIE, jest szybszy, silniejszy, bardziej zdesperowany niż Ty. Nawet nie próbuj mu sie stawiać.
Dzik jest dziki, dzik jest zly, kto spotyka w lesie dzika, ten na drzewo szybko zmyka.

Wypłoszyć, może i tak. Ręce szeroko, do góry i krzyk, oczywiście się cofasz, ale krzyczysz. To zwykle działa, jeśli szarża jest markowana jedynie przez dzika (np. jak są z młodymi, bo ma zamiar Cię odstraszyć).

Edyta: szansa na takie zdarzenie jest tak mała, że nalezy uznać za pomijalną. I nie stresować się podczas chodzenia po lesie.

: 10 gru 2012, 11:04
autor: no_idea
Zapomnij o udawaniu Rambo .. przegrasz w każdy wypadku. Każde zwierzę w lesie unika kontaktu więc jak mówisz, że jesteś z dziećmi to mała szansa abyś wszedł na dzika bo on cie usłyszy zanim Ty się dowiesz że on jest w okolicy. Tak czy siak jak będzie to lepiej zrobisz udając czarną dziurę niż atakując go, zwykle zasygnalizowanie własnej obecności wystarcza aby zwierzaki zmieniły kierunek marszu.

: 11 gru 2012, 10:06
autor: Annael9
U nas często widuję ślady dzików, jakieś 50m od bramy. Ostatecznie to jest las. Chyba zeszłego roku, tak wczesną wiosną, gdy sieje się w ogrodzie, były ślady - to była tylko przechadzka, nic nie było poryte. W ogrodzeniu jest spora dziura, widocznie któryś mały się zapędził i matka poszła go nawrócić :-D
Jakiś czas temu, nie pamiętam dokładnie, jak zwykle włóczyłam się po okolicznym lesie, w pewnym momencie spotkałam samotną lochę z małymi, stanęłyśmy naprzeciw siebie w odległości może 3m, popatrzyłyśmy chwilę w zdumionym milczeniu - a potem każda zrobiła w tył zwrot i przed siebie, locha majestatycznie, ja w tempie lekko przyspieszonym.
Gdyby jednak było to polowanie? Ależ nie urządza się polowania gdy są młode! A gdyby to był taki co zerwał się z sidła? Oj, :566: Obrazek
Przypomniało mi się, miałam zapytać, czy dzik zły i dziki zje 3 miesięcznego szczeniaka?
Nasza suka w lutym miała szczeniaki, było ich 5, wszystkie zginęły, teraz też, chodzę często i szukam bo duże lecą za zwierzyną a małe za nimi ale na krótszych łapkach nie nadążają :-|

: 11 gru 2012, 11:57
autor: Prowler
trzeba takie ogrodzenie wykonać aby pieski się za biedną dziczyzną nie uganiały dla dobra tej dziczyzny i piesków

: 11 gru 2012, 13:06
autor: Zirkau
Dzik to taka świnia że padlinę też zje. To w końcu wszystkożerca.

: 11 gru 2012, 19:07
autor: RBT
Natknąłem się niedawno na śpiącego dzika. Leżał w wysokich trawach pod powalonym drzewem. Nie widziałem go do chwili, gdy wystraszony wyskoczył przed siebie, przebiegając miedzy mną a drzewem, w odległości około pięciu metrów. Jednak nie uciekł daleko, tylko zatrzymał się w odległości 30-40 m obserwując mnie bacznie. Gdy się już napatrzyłem na tego sympatycznego zwierza, postanowiłem nieco się do niego zbliżyć. Jedak po kilku krokach zrezygnowałem, gdyż zaczął wykazywać niepokój, a ja sam też zbyt odważny nie byłem. Wyjąłem jednak kompaktowy fotoaparat i pstryknąłem mu kilka fotek. Nie są najlepszej jakości, z powodu krótkiej optyki i zbyt dużych kontrastów. Po kilku minutach dzik powoli oddalił się.
Obrazek
Obrazek

: 11 gru 2012, 19:41
autor: yaktra
RBT pisze:Natknąłem się niedawno na śpiącego dzika
No jak tak można "budzić" śpiącego dzika, a jakby tak ciebie ktoś przestraszył podczas snu ;-)
RBT pisze:Jedak po kilku krokach zrezygnowałem, gdyż zaczął wykazywać niepokój
ech, ja bym patrzył patrzył i patrzył...
Zdrowy silny osobnik. Zdrowy znaczy normalny w zachowaniu, mając "zaplecze" ucieczki zbytnio się tobą nie przejął, pewnikiem też przyzwyczajony był nieco do obecności ludzi.
Silny osobnik, znaczyć może tyle, że nie wyczuł w tobie osobnika z "grzmiącym kijem" lub coś w tym stylu.
On się nie wyniósł, zszedł ci z drogi bo ty stałeś w miejscu a nawet próbowałeś się zbliżyć. Wybrał alternatywne rozwiązanie, zatem, najrozsądniejsze z możliwych...
spotkanie zacne, pozytywna adernalinka...

: 11 gru 2012, 19:47
autor: puchalsw
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... linem.html
Panowie!
"Zły dzik" właśnie został zneutralizowany przez dzielnego maszynistę pociągu ;-)...

Brawo!

Więc dajmy już spokój sp. Agresywnemu Dzikowi, i nie wałkujmy w kółko tego tematu, jak ciasta na chałkę...

: 10 sty 2013, 04:10
autor: soohy
yaktra, ostatnio byłem z kolegą w lesie i mieliśmy podobną sytuację jaką opisujesz. Szliśmy już po kilku godzinach szukania zwierząt (głównie łosi, trochę dzika...) i szukając miejsca na ognisko rozmawiamy, nagle rozglądam się i zauważyłem dzika, który stał 2 sekundy i bardzo szybko uciekł do tyłu. Poszliśmy w tamtym kierunku, jednak już nic nie widzieliśmy i nie słyszeliśmy.