Strona 1 z 1

Witam bardzo

: 27 sty 2013, 05:14
autor: Campusman
Siemano ,

Ja to ja.
Pierwszy raz na takim forum jestem i już je chyba LUBIĘ .
Cos o sobie ?
Kocham las , mech , paprocie , cały ten zapach i ciszę .
PS ucieczki przed lochami i odyńcami też :) zdarzało się kilka razy :)

: 27 sty 2013, 15:21
autor: steppenwolf
Witaj! :-)

: 27 sty 2013, 15:37
autor: soohy
Cześć...
faktycznie ciężko spowodować, aby odyniec gonił :D

: 27 sty 2013, 20:40
autor: pasikonik
heloo

: 27 sty 2013, 21:12
autor: Michal N
soohy pisze:faktycznie ciężko spowodować, aby odyniec gonił :D
Nie koniecznie: http://www.militaria.tm.pl/atraktor-zap ... -4083.html
"Atraktor kanadyjskiego producenta środków wabiących. Tym razem firma Buck Export zaprezentowała sztuczną urynę lochy. Substancja imituje zapach naturalnej wydzieliny lochy podczas rui. Składniki płynu zostały dobrane tak, aby idealnie komponowały się we wspólny zapach hormonów, feromonów oraz uryny".

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Siema

: 28 sty 2013, 10:59
autor: Stainer80
Cześć :-)

: 17 mar 2013, 18:57
autor: Campusman
Michal N,
Ale ja nie polewałem się uryną lochy hehe :shock:
jednakże słychałem o tym produkcie, podobno dobry patrząc na opinie :)
Osobiscie nie jestem zwolennikiem i nie pochwalam stosowania jakichkolwiek specyfików do wabienia zwierzyny , również stosowania jakiś ambon i tego typu rzeczy .

: 17 mar 2013, 19:17
autor: yaktra
Kocham las , mech , paprocie , cały ten zapach i ciszę
hmmm, ciekawe, ja też...
również stosowania jakiś ambon i tego typu rzeczy
hmm, a to jeszcze ciekawsze, w czym może przeszkadzać ambona czy zwyżka?
jak dla mnie to o tyle ciekawe budowle bo dają możliwość obserwowania całkiem sporego kawałka terenu. Jem np śniadanko i mam zarazem oko na teren. Jeśli coś zoczę to hic i robię see podchód, eee, chyba mało kochasz ten mech i to w terenie "posadzili myśliwi"...

ucieczki przed lochami i odyńcami też
ale co? nerwy puściły?, wyobraźnia zbyt mocno pracowała czy cÓś? :mrgreen:
na dziki to tak raczej poprawkę trzeba brać bo one krótkowzroczne, nie wiem czy wiesz.
Raz uciekałem nie powiem, potem się okazało, że prawdopodobnie mnie nie widziały. Drugim razem wytrzymałem ciśnienie, poszły bokiem kiedy wyczuły mój odwiatr. Fakt, młodych akurat nie było...
zatem nie wiem tak do końca czy to pech był czy szczęście...
:shock:
witam Kolegę