Strona 1 z 1

Poncho z ortalionu rip-stop?

: 30 lip 2013, 12:33
autor: Tanto
Chodzi mi po głowie lekkie poncho noszone 'tak na wszelki wypadek', a że chciałbym przy okazji mieć w nim kilka modyfikacji, to pomyślałem o uszyciu go z ortalionu. I tu pojawia się pytanie - sprawdzi się? Miał ktoś bliższe spotkania z takim rozwiązaniem?

: 30 lip 2013, 13:44
autor: birken1
Q_x robił viewtopic.php?t=4119

A jakie modyfikacje jeśli można spytać? Masz zamiar używać jako dach?

: 30 lip 2013, 17:42
autor: Kopek
Na zaprzyjaźnionym survivalist.pl jeden z kolegów szył coś takiego. Spróbuj tam poszukać. Może jest też u nas zarejestrowany.?

: 30 lip 2013, 17:51
autor: Tanto
Survivalist odpowiada 'Strona do której próbujesz się dostać jest tymczasowo niedostępna.' z powodu nie zapłaconego abonamentu.

Opis Q_x'a jakoś mi umknął :-( Co do modyfikacji, to chciałbym uzyskać poncho-płaszcz, czyli zrobić to tak aby w razie potrzeby mieć klasyczne rękawy jak w płaszczu. Co z tego wyjdzie jeszcze nie wiem.

: 30 lip 2013, 21:09
autor: niszka
Ja mam kupne poncho, helikona. Nie spałam pod nim podczas rzęsistej ulewy, ale daje generalnie poczucie komfortu psychicznego i bezpieczeństwa ;) Nie wiem, jak z jego wodoodpornością na dłuższą metę - generalnie to poncho przeciwdeszczowe, zakładam więc, że się sprawdza. Natomiast, jak to ze sztucznościami bywa, kompletnie nie oddycha i na dłuższą metę spacer w takowym powoduje zgrzanie i zapocenie. Założone na chwilę na kark czy w nocy rozwieszone profilaktycznie nad głową będzie chyba ok :)

Jak będziesz szył, to zainstaluj sobie metalowe oczka na rogach i w innych taktycznych miejscach :P

A o samym ortalionie się nie wypowiadam, bo nie wiem. Polecam poncho jako gadżet "kilka w jednym", ot co.

: 30 lip 2013, 22:15
autor: Q_x
Mam, noszę, używam. Ortalion impregnowany poliuretanem kupowałem od Camoleona. Żeby nie podwiewało trzeba używać paska. Żeby się nie zapocić w ponchu, no cóż, trzeba iść powoli. Pasek pomaga w "obszernym" opakowaniu ponchem tułowia. Po paru latach cały czas używam tego poncha. Myślę o przesiadce na coś odrobinę lżejszego i lepiej wykonanego, ale 200 zł nadwyżki jakoś nie chce się przytrafić. Poncho waży razem z pokrowcem odrobinę ponad pół kilo. Przeżyłem w nim naprawdę paskudne załamania pogody. Nie było wesoło, wiadomo, coś tam zamokło przy deszczu w poprzek, ale dałem radę. Poncha używam też jako ochrony plecaka przed deszczem.

Na plus:
To ja decydowałem o rozmiarze
Tkanina wytrzyma naprawdę dużo
Było z tym względnie niedużo roboty


Minusy:
Szwy są problematyczne w uszczelnianiu, co sezon muszę wetrzeć w nie trochę butaprenu.

Co zrobiłbym inaczej (raczej gdybania):
Może lepiej sprawdziłby się sam kołnierz (bez kaptura) plus osobno kapelusz, raczej ze względu na wodoszczelność szwów.
Naszyłbym niewielkie, dyskretne pętelki z węższej taśmy, 10 mm zamiast 25mm.

Podsumowując:
Solidność i niezawodność, jak z każdą samoróbką, są pochodną jakości wykonania. Tkanina w każdym razie daje radę nawet na dłuższą metę, dotychczas nic niepokojącego się z nią nie dzieje. Problemy wynikają z mojego braku rozsądku, doświadczenia i cierpliwości. Jeżeli nie przeraża Cię uszczelnianie szwów i wiesz, że zrobisz to dobrze, to prawdopodobnie dasz sobie radę z całą resztą, nie ma za bardzo czego skiepścić.

: 31 lip 2013, 08:55
autor: Valdi
Nie do końca wiem, czy o to chodzi, ale miałem ponczo-namiot od Makato. Lekkie, mało miejsca zajmuje, możno użyć jako namiotu. Może coś takiego?

: 31 lip 2013, 09:40
autor: GawroN
Pasikonik używa namiotu z dwóch pałatek - coś tam modyfikował - ale najlepiej niech sam napisze. Wiem, że ma dziurę na komin. A, że "chłopak" jest sprytny i ma zdolne ręce to pewnie coś jeszcze przykombinował.

: 01 sie 2013, 07:08
autor: Tanto
Q_x, próbowałeś może podklejać szwy jakąś taśmą do gore itp.?

: 01 sie 2013, 08:08
autor: Q_x
Nie, wyłącznie butaprenem. Taśmy itp. wynalazki były wtedy poza moim budżetem.