Strona 1 z 1

2 dni w Wolińskim Parku Narodowym

: 14 lis 2013, 16:56
autor: szable
Witam - zapraszam do przyłączenia się do naszej wycieczki która odbędzie się w dniach 23-24.11.2013. Trasa przebiegać będzie po Wolińskim Parku Narodowym, w planach: zapomniana poniemiecka kopalnia odkrywkowa , wszystkie najwyższe wzniesienia wyspy Wolin, głaz narzutowy Mieszko I - wieeeeelki kamor, na którym mogłoby biwakować z 5 osób (co jest nie wykluczone), wędrówka klifami - m.in zwiedzanie bunkrów z okresu II wojny, w których nadal są zainstalowane działające!!!! windy do transportu pionowego pocisków wielkokalibrowych, i dużo dużo przepięknych widoków. Trasa w sobotę to około 10-15km w dośc trudnym terenie, w niedzielę max 10km zdecydowanie lżej . Zaczyna się w miejscowości Wicko (przy jeziorku Turkusowym - łatwo trafić) kończy się w Międzyzdrojach - łatwy wyjazd do domu.

Jak do tej pory zgłosiło się 3 lub 4 osoby, płci mieszanej, 2 lub 3 psy (jak wyżej).

Spanie - jak komu wygodnie - plandeki namioty .
Jedzenie - każdy w swoim zakresie,
Ogniska - w WPN- nie nie można nic robić tak w skrócie, resztę sobie dopowiedzcie.

Co należy wziąć ze sobą bezwzględnie - kurtkę przeciwdeszczową oraz ciepły śpiwór.

Ruszamy bez względu na pogodę - czyli nie musicie ślęczeć na meteo.pl i zastanawiać się czy wypali czy nie. - wypali.

pozdrawiam i zapraszam.

: 14 lis 2013, 19:00
autor: Doczu
Fajny taki trip. Pisałbym się chętnie gdyby było bliżej.
Dajcie po wycieczce jakąś relację.

: 22 lis 2013, 08:13
autor: szable
jutro ruszamy - jeżeli są jeszcze niezdecydowani to walcie do mnie : 505605322. pozdrawiam

: 23 lis 2013, 08:53
autor: rumak
Szkoda, że dopiero teraz się dowiedziałem gdyż chętnie bym się z Wami wybrał;(

: 24 lis 2013, 21:21
autor: szable
no to dotarliśmy!
Z założonych celów nie udało się odnaleźć głazu Mieszko I ponieważ zostaliśmy przepłoszeni przez straż Wolińskiego Parku Narodowego - skądinąd sympatyczną trójkę - POZDRAWIAMY!
Nie wlepili mandatu, pouczyli, gdy już zrobiło się mniej oficjalnie to porozmawialiśmy jak ludzie - o łażeniu po lesie, o kosztach mandatów w Parkach Narodowych. Dowiedzieliśmy się że mogliśmy dostać po 1000 na łeb. Nauka na przyszłość:
ABOLUTNIE, pod żadnym pozorem nie łazić po Parku Narodowym po DROGACH. Po drogach jeżdżą samochody służb leśnych i łatwo namierzyć intruzów.

Poza tym - teren bardzo uciążliwy - grząskie poszycie z liści buku, góra dół, góra dół, i tak 15 km. Myślę że można to pomnożyć przez 2 . Wystartowaliśmy z miejscowości Wapnica - z poniemieckiej kopalni odkrywkowej wapna. Bardzo niewielu ludzi wie że takie miejsce jest tuż pod nosem. Potem na azymut do domniemanego miejsca spoczynku naszego kamyka. Jednak miejsce to z braku mapy kiepsko wytypowałem jakieś 1,5km za daleko na wschód, więc łaziliśmy w kółko ze 2 godziny aż do spotkania strażników. Następnie do miejscowości Wisełka nad jezioro, gdzie na tzw "polanie harcerskiej" rozłożyliśmy obozowisko. Tam poszła w ruch składana piła i mieliśmy wielkie bale na ognisko. Długie nocne polaków rozmowy, wyższość Mory nad Frostem i viceWersal, spanko pod gołym niebem, nad ranem kierunek plaża - 2km na północ. Po osiągnięciu plaży ostry marsz pod zachodni pizgający wiatr aż pod Międzyzdroje. Tam, nie wchodząc w szczegóły jak - znaleźliśmy się na górze klifu gdzie jest stanowisko niemieckiej artylerii nadbrzeżnej, z dalmierzem, wieżą obserwacyjną, działobitniami itp. Niestety okazało się że w tym roku latem wykonano tam trasę turystyczną, wszystko pozamykano, ogrodzono, pozalepiano, założono koszmarne balustrady na perfa przykołkowane do betonu, i za to skasowano zylion talarów z UE. Chamówa masakra. Z stanowiska bunkrów do Międzyzdrojów przez punkt widokowy na Kawczej Górze i do domu na kapuśniak przyrządzony prze moją żonę.

Z dodatkowych atrakcji to mieliśmy 2 psy płci męskiej, które próbowały przed nami odegrać dramat Shakespeare'a Romeo i Julia. Jednak miłość z pierwszego dnia , drugiego dnia przerodziła się w nienawiść - było grubo. I to by było na tyle, jakieś zdjęcia będą ale nie skupialiśmy się na tym, w tym roku albo zaraz po sylwestrze będziemy organizowali jakieś bytowanie zimowe, ale to poczekamy na niskie temperatury. To tyle, pozdrawiam i zapraszam na następne wyjścia już niebawem.

: 24 lis 2013, 21:37
autor: crash
Najbardziej zabawne było u strażników to, że "nie wiedzieli" o czymś takim jak głaz Mieszka I :)

: 26 lis 2013, 18:45
autor: borsukwacław
Witam !
Każdego roku jak jedziemy do Jomsborga na festiwal przeznaczamy 2-3 dni na "penetrację " Wolina :) w zasadzie omijamy wszystkie ogólnodostępne szlaki i "atrakcje" , w tym roku postanowiliśmy że wejdziemy na klif w Gosaniu wyznaczonym szlakiem :mrgreen: zatrzymaliśmy się na parkingu i pod górkę . Po drodze massaakkrra , panie w szpilkach ,panowie w gajerach , na szczycie płoty , pełno śmieci i papierzaków ,tłoczno jak w biedronksie na promocji , uciekliśmy pędzikiem . Generalnie to co najciekawsze na wyspie jest niedostępne . Myślę że gdyby WPN umożliwił małym przystosowanym do tego i przeszkolonym grupom pod opieką odpowiedniego przewodnika wejście i bytowanie przez 2-3 dni w najdzikszych rejonach parku to wielu zapłaciłby konkretną kasę za taką przyjemność . Ja bym zapłacił, żeby nie stresować się że w każdej chwili mogę wpaść w " łapy strażników" , a tak , jak zwykle co roku będzie zabawa w ciuciubabkę ;-)
Świetna wyprawa , gratki odwagi ;-) Wolin to piękna wyspa.

Pzdr.

: 27 lis 2013, 08:33
autor: szable
ze strażnikami nie ma takiego wielkiego stresu ponieważ oni są wygodni i śmigają po parku wypasionymi autami terenowymi, więc jeżeli nie pali się wielkich ognisk oraz omija drogi - można czuć się komfortowo. Insza inszość, to jest kiepawe, że w Parkach Narodowych nic nie wolno.

Zapomniałem napisać kto był: ja, Crash i Johnson - dzięki chłopaki!

: 27 lis 2013, 09:28
autor: kermitttt
Insza inszość, to jest kiepawe, że w Parkach Narodowych nic nie wolno.
Dla nas tak. Niestety, gdyby było za dużo wolno, to y zaraz te parki wyglądały jak w opisie borsukawacława.
Fajny wypad, tylko focie jakieś bym obejżał