Zakładając, że nie rozbijam się na ścieżce tylko tak jest ok ?
Trzeba się liczyć z tym, że spłoszony zwierz taranuje wszystko co na drodze, niekoniecznie musi to być zwierzęcy przesmyk. Spłoszona zwierzyna nie widzi ogrodzeń młodników itp.
Taki jelonek jak mu postawisz namiot na drodze do wodopoju to go po prostu rozpirzy.
Myślisz Kolego, że taki Chrząszcz jest w stanie staranować namiot czy wiszący hamak??? z tego co wiem nie szuka wodopoju bo nie pije, nawet kropli wody z liścia czy rosy po nocy...
W takim lesie to bardziej bałbym się ludzi jak zwierząt!
Właśnie, dobrze jest obejść teren, sprawdzić tropy i ślady, to raczej "standardowa procedura" leśnych.
Bardziej jednak skupiałem się zawsze na śladach bytności ludzi, resztki jedzenia, flaszki, puszki, sracz papier itp. Ewentualnie urządzenia myśliwskie, ambony, zwyżki, też bym odpuścił. Im głębiej w leśne ostępy, z dala od sadyb ludzkich, jezior, miejsc na ognisko, tym bezpieczniej.
Tak od siebie;
mój patent, niekoniecznie słuszny - nocleg robiłem, a czasem jeszcze robię, zawsze na skraju bardzo dużych pól. Wtulam się w ścianę lasu, kilka metrów od skraju pola. Oczywiście w grę nie wchodzi ognisko, bo ja nigdy go nie palę. Na skrajach pól zawsze znajdziesz kopę większych czy mniejszych kamieni, płaskie długie rowy, wiesz zapewne o czym mowa. Omijamy tylko zwierzęce przesmyki które bardzo łatwo znaleźć bo wystarczy przejść się skrajem pola...