Strona 2 z 2

: 18 gru 2013, 23:12
autor: Dźwiedź
maciosek pisze:...U moich rodziców to dziki ostatnio już do ogrodu przychodzą i ryją. Jedynie ogrodzenie je póki co powstrzymuje przed nocnym wtargnięciem na podwórko.
Jak je znam to znajdą / zrobią dziurę w ogrodzeniu i gotowym się o to założyć :->

: 18 gru 2013, 23:33
autor: maciosek
Obawiam sie Dźwiedź, ze masz racje ;)

: 19 gru 2013, 05:17
autor: boshmen
BRAT_MIH pisze:Największego w życiu pierta nocą
Ja w roku 88 w woju na warcie mało żem się nie zesrał jak nietoperz przywalił mi w czapkę :mrgreen: z tydzień chyba chodziłem jak bym kija połknął jak coś mi chrupnęło w karku ;-)

: 19 gru 2013, 06:56
autor: tre33
Co tam działka, człowieku, jak się rzuci z szarżą szczur, to się dopiero ucieka. Zwłaszcza mając szerokie albo krótkie spodnie!

: 19 gru 2013, 08:15
autor: Zirkau
BRAT_MIH pisze: Moje obawy dotyczą więc właśnie czegoś takiego dużego z rogami :p
No ja też się wystraszyłem tego roku. Siedzę na ambonie, jest godz. 4:00, widzę, idzie z coś z rogami. Śniegu nie ma, wiec kontrast slaby. Składam się do strzału, biorę przez lunetę na celownik i ...... darowałem człowiekowi niosącemu (zapewne kradzioną) choinkę życie :p

: 19 gru 2013, 13:53
autor: Dźwiedź
Morg, - ależ tam, taki chudy jestem że muszę biegać pod prysznicem żeby mnie woda trochę ochlapała. :mrgreen:

: 19 gru 2013, 15:22
autor: tre33
Zirkau pisze: (...) jest godz. 4:00, widzę, idzie z coś z rogami. (...)
Cholera... skąd wiedzieć, czy ja już rogów nie mam?

: 26 gru 2013, 17:50
autor: yaktra
Zakładając, że nie rozbijam się na ścieżce tylko tak jest ok ?
Trzeba się liczyć z tym, że spłoszony zwierz taranuje wszystko co na drodze, niekoniecznie musi to być zwierzęcy przesmyk. Spłoszona zwierzyna nie widzi ogrodzeń młodników itp.
Taki jelonek jak mu postawisz namiot na drodze do wodopoju to go po prostu rozpirzy.
Myślisz Kolego, że taki Chrząszcz jest w stanie staranować namiot czy wiszący hamak??? z tego co wiem nie szuka wodopoju bo nie pije, nawet kropli wody z liścia czy rosy po nocy...
W takim lesie to bardziej bałbym się ludzi jak zwierząt!
Właśnie, dobrze jest obejść teren, sprawdzić tropy i ślady, to raczej "standardowa procedura" leśnych.
Bardziej jednak skupiałem się zawsze na śladach bytności ludzi, resztki jedzenia, flaszki, puszki, sracz papier itp. Ewentualnie urządzenia myśliwskie, ambony, zwyżki, też bym odpuścił. Im głębiej w leśne ostępy, z dala od sadyb ludzkich, jezior, miejsc na ognisko, tym bezpieczniej.
Tak od siebie;
mój patent, niekoniecznie słuszny - nocleg robiłem, a czasem jeszcze robię, zawsze na skraju bardzo dużych pól. Wtulam się w ścianę lasu, kilka metrów od skraju pola. Oczywiście w grę nie wchodzi ognisko, bo ja nigdy go nie palę. Na skrajach pól zawsze znajdziesz kopę większych czy mniejszych kamieni, płaskie długie rowy, wiesz zapewne o czym mowa. Omijamy tylko zwierzęce przesmyki które bardzo łatwo znaleźć bo wystarczy przejść się skrajem pola...

: 26 gru 2013, 18:10
autor: RBT
Na polach pojawia się także zwierz, a co za tym idzie, także myśliwy. Trzeba koniecznie sprawdzić przeciwległą ścianę lasu na okoliczność ambon czy zwyżek. Ale nawet gdy nie stwierdzimy ich obecności, lepiej zaszyć się nieco głębiej. Dlaczego? Może wypowiedzą się ze szczerością myśliwi...

: 27 gru 2013, 11:16
autor: no_idea
RBT masz rację lepiej losu nie kusić. W nocy wzrok płata najróżniejsze figle i coś co jest konarem drzewa interpretuje i dopasowuje do zupełnie czegoś innego już znanego. Nie che mi się wierzyć że Ci którzy strzelali w nocy i w efekcie leżał trup nie rozpoznali celu rozpoznali ale dla nich to był cel oczekiwany i z tąd te tragedie. Ja bym się zaszywał jednak głębiej a dla zwierzyny wystarczy rozwiesić wokół skarpetki po całodziennym dziennym przebiegu.

: 27 gru 2013, 13:38
autor: Dźwiedź
no_idea, - skarpetki ? A co na to Konwencja Genewska zakazująca użycia broni masowego rażenia ? :lol:

: 27 gru 2013, 15:28
autor: no_idea
Ja tam żadną konwencją bym się nie przejmował do póki skarpetki są na zawietrznej do Ciebie czy innych biwakowiczów ;)

: 27 gru 2013, 20:47
autor: Zirkau
Te wszystkie opowiastki można porównać tylko do jednego. Jakie gazy trujące są w atmosferze i jak się nie otruć oddychając. A dziadek Staszek, nie wiedząc o tym, głęboko ziewnął, przeciągnął się i poszedł do roboty, jak co dzień, od 72 lat....

: 28 gru 2013, 05:09
autor: Abscessus Perianalis
Zirkau, +100 :)