Pathfinders - góry militarnie - rekonstrukcja
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- StaryTrakciarz
- Posty: 9
- Rejestracja: 02 lut 2014, 00:46
- Lokalizacja: Wrocław
Już nie chciałem wchodzić w szczegóły, ale jest mniej więcej właśnie tak jak mówi kolega Yaktra, swoją drogą z takim doświadczeniem byłby z Ciebie dobry zwiadowca.. My takie zorganizowane "ciche i skryte" życie nazywamy Hard Routine. Oczywiście nie każde wyjście "do lasu" tak wygląda. Wyżej opisywana sytuacja dotyczy symulacji działań patrolowych na terenie przeciwnika. Bo przecież zwykły, kondycyjny wypad w góry na weekend, gdzie poruszą się w oparciu o szlaki i robi szybciej większe odległości z dużym plecakiem nie wymaga, aż tak radykalnych środków.
Nie mniej, ogień odpada zawsze. Użycie go dopuszczamy tylko w sytuacjach kryzysowych lub podczas powtórek z zakresu rozpalania go przy użyciu podręcznych zestawów przetrwania. Do zwykłego bytowania wystarczą mini kuchenki gazowe lub na paliwo stałe (zależnie od wysokości etc). Nocujemy zawsze w terenie i przy wykorzystaniu tylko tego co sami nosimy. Dużą wagę kładziemy też na umiejętność nawigowania.
Cieszę się, że są tu czytelnicy Andy'ego. Jakby nie było w epoce "bez internetów", wielu z nas takie książki wciągnęły w tą zabawę.
Qazimodo mamy nadzieje, że może jednak ktoś się odezwie.
Nie mniej, ogień odpada zawsze. Użycie go dopuszczamy tylko w sytuacjach kryzysowych lub podczas powtórek z zakresu rozpalania go przy użyciu podręcznych zestawów przetrwania. Do zwykłego bytowania wystarczą mini kuchenki gazowe lub na paliwo stałe (zależnie od wysokości etc). Nocujemy zawsze w terenie i przy wykorzystaniu tylko tego co sami nosimy. Dużą wagę kładziemy też na umiejętność nawigowania.
Cieszę się, że są tu czytelnicy Andy'ego. Jakby nie było w epoce "bez internetów", wielu z nas takie książki wciągnęły w tą zabawę.
Qazimodo mamy nadzieje, że może jednak ktoś się odezwie.
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
1981 – 1983 kompania saperów w tym rok w plutonie zwiadu, specjalność saper - zabezpieczenieStaryTrakciarz pisze:tak jak mówi kolega Yaktra, swoją drogą z takim doświadczeniem byłby z Ciebie dobry zwiadowca
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Czerwone koszary Stargard Szczeciński? czy Pojuchy Szczecin? ;]yaktra pisze:1981 – 1983 kompania saperów w tym rok w plutonie zwiadu, specjalność saper - zabezpieczenieStaryTrakciarz pisze:tak jak mówi kolega Yaktra, swoją drogą z takim doświadczeniem byłby z Ciebie dobry zwiadowca
BUK! HONOR! DZICZYZNA!
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
2241 ściślej biorącMorg pisze: Pojuchy Szczecin
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
oho! chyba mamy nowego użytkownika który może ożywić dział "combat survival".
Brawa za takie podejście do tematu. Jakbyście jeszcze zamiast kup zbierali każdą kuleczkę to bym Wam dał order uśmiechu
Nawiązując do cudnego tematu defekacji - nie lepiej saperką wykopać dołek zrobić co do zrobienia a potem dołek zamaskować? wydaje mi się że te 15-20 cm gleby to spory izolator, a kilogramy kału i uryny w plecaku to ani przyjemne, ani efektywne (zwiększa masę ekwipunku).
co do suchego paliwa - czy Ci Cudni UKSF nie używają podobnie jak h'amerykańce trioxanu? bawiłem się kiedyś ich kontraktami i wali toto tak że JA czułem z 15-20m a co dopiero człowiek szukający dziwnego zapachu w lesie lub pies tropiący.
Jednakże jestem totalnym laikiem - tak se pogadałem
Brawa za takie podejście do tematu. Jakbyście jeszcze zamiast kup zbierali każdą kuleczkę to bym Wam dał order uśmiechu
Nawiązując do cudnego tematu defekacji - nie lepiej saperką wykopać dołek zrobić co do zrobienia a potem dołek zamaskować? wydaje mi się że te 15-20 cm gleby to spory izolator, a kilogramy kału i uryny w plecaku to ani przyjemne, ani efektywne (zwiększa masę ekwipunku).
co do suchego paliwa - czy Ci Cudni UKSF nie używają podobnie jak h'amerykańce trioxanu? bawiłem się kiedyś ich kontraktami i wali toto tak że JA czułem z 15-20m a co dopiero człowiek szukający dziwnego zapachu w lesie lub pies tropiący.
Jednakże jestem totalnym laikiem - tak se pogadałem
- StaryTrakciarz
- Posty: 9
- Rejestracja: 02 lut 2014, 00:46
- Lokalizacja: Wrocław
Kolego przeczytaj jeszcze raz proszę co napisałem już wcześniej.
Tak, używali m.in Trioxanu. Aktualnie racje MRE (Meal Ready to Eat) są natomiast wyposażone w chemiczne podgrzewacze karbidowe.
MRE ma tą zaletę, że posiłki główne są tak zapakowane, że łatwo je lekko podgrzać ciałem i można jeść bez żadnych sztućców prosto z torebki.
Trening który wymaga od nas używania replik jest prowadzony tylko na wcześniej przygotowanych i do tego przeznaczonych obiektach. Nie ma mowy o przypadkowym "wyszaleniu się" w lesie czy nawet "postrzelaniu do puszek i butelek", gdzieś na łące.
W pierwszym wypadku nie ma mowy o żadnym gotowaniu.My takie zorganizowane "ciche i skryte" życie nazywamy Hard Routine. Oczywiście nie każde wyjście "do lasu" tak wygląda. Wyżej opisywana sytuacja dotyczy symulacji działań patrolowych na terenie przeciwnika. Bo przecież zwykły, kondycyjny wypad w góry na weekend, gdzie poruszą się w oparciu o szlaki i robi szybciej większe odległości z dużym plecakiem nie wymaga, aż tak radykalnych środków.
Tak, używali m.in Trioxanu. Aktualnie racje MRE (Meal Ready to Eat) są natomiast wyposażone w chemiczne podgrzewacze karbidowe.
MRE ma tą zaletę, że posiłki główne są tak zapakowane, że łatwo je lekko podgrzać ciałem i można jeść bez żadnych sztućców prosto z torebki.
jak nie było? W Świnoujściu miałeś tez jednostkę pod nosem od 1.07.1977 r. 4 Batalion Minowania (wówczas Dywizjon Saperów Morskich) trzeba było w końcu mieć kogoś kto zabezpieczy miejsce lądowania desantu. W tym roku obchodzi 25 lecie swojego istnienia.
I tak dla ubarwienia, całkowicie nie w temacie
I tak dla ubarwienia, całkowicie nie w temacie
Wypraszam sobie. Na kompanii technicznej była zawsze para płetwonurków i tak samo w plutonie dowodzenia który robił za zwiad i rozpoznanie. Takim sam zestaw był w 12DZ.yaktra pisze:Pierwszy raz z czymś takim się spotykam, ściema taka???Morg pisze:płetwonurek saper i płetwonurek zwiadowca ;]
Bo wiesz "za moichhh czasówww", takiej formacji nie było...
W Świnoujściu jest Grupa Płetwonurków Minerów przy dywizjonie trałowców w której pracowałem już jako zawodowy. A saperzy morscy obecnie siedzą w Dziwnowie i to już od jakiegoś czasu.
BUK! HONOR! DZICZYZNA!
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
No spoko, spoko , tak między "bukiem a prawdą" nie do końca mnie to interesowało. Zatem zwracam honor.Morg pisze:Wypraszam sobie.
Zirkau pisze:W Świnoujściu miałeś tez jednostkę pod nosem
ojjj gadasz tak jak moja rodzina ze Śląska. Wy szczecinianie to macie dobrze, morze pod samym nosem, no fakt, najbliżej Międzyzdroje, bo raptem 90 km przeskoczyć.
Generalnie, nie interesowało mnie rozmieszczenie wojsk Układu Warszawskiego. Byłem tam aby odj****ć swoje.
Bez urazy za tekst...
- Dźwiedź
- Posty: 690
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
- Lokalizacja: GoldenCity
- Tytuł użytkownika: brat cebka
- Płeć:
Chłopaki meldując gdzie i kiedy jakie jednosti stacjonowały to się chwalicie czy zdradzacie tajemnice wojskowe .................................. dla szpiegów aklaidy ???
Dobra, dobra - wiem że dla akaidy to jesteśmy za biednym krajem by się nami interesowali - ale mniędzy żartami a powagą, to podawanie jakichkolwiek danych jednostek i miejsc stacjonowania to chyba - jak się prawnik uprze - może podchodzić po paragraf.
Dobra, dobra - wiem że dla akaidy to jesteśmy za biednym krajem by się nami interesowali - ale mniędzy żartami a powagą, to podawanie jakichkolwiek danych jednostek i miejsc stacjonowania to chyba - jak się prawnik uprze - może podchodzić po paragraf.
BUK, HUMOR i DZICZYZNA
Oj Panowie, bo sie pogniewamy ;] Chociaż w/g administracji Urzędu Morskiego, wszystkie wody na północ od trasy zamkowej są traktowane jako wody morskie.Zirkau pisze:achtam, achtam. Tam z południa to jeden uj. Szczecin od zawsze leży nad morzem, bo przecież miasto portoweyaktra pisze: ojjj gadasz tak jak moja rodzina ze Śląska.
BUK! HONOR! DZICZYZNA!
Offtop.
A widzisz? Sam przyznajesz. Elbląg bylby podobnym miastem. Tylko nie wiadomo czemu Polacy nie zrobili kanalu bezpośrednio nad morze, tylko zawsze pływając trzeba przez Kaliningrad wydostać się nad morze. Nasi wschodni czy zachodni sąsiedzi pewnie przez chwilę by się nie zastanawiali nad tym.
A widzisz? Sam przyznajesz. Elbląg bylby podobnym miastem. Tylko nie wiadomo czemu Polacy nie zrobili kanalu bezpośrednio nad morze, tylko zawsze pływając trzeba przez Kaliningrad wydostać się nad morze. Nasi wschodni czy zachodni sąsiedzi pewnie przez chwilę by się nie zastanawiali nad tym.
-
- Posty: 119
- Rejestracja: 11 lut 2009, 23:51
- Lokalizacja: skątowni
- Gadu Gadu: 6749056
- Tytuł użytkownika: Chce zmienić nick:D
- Płeć: