Strona 9 z 11

: 09 sie 2013, 23:44
autor: Mr. Wilson
Podzielam filozofię StaszKa, po co nosić krzesiwo i nóż jednocześnie, skoro wystarczy dobry nóż ze stali węglowej. Nie ma sensu dublować wyposarzenia. No chyba, że ktoś kupił drogi nóż na pokaz i szkoda mu porysować.
Jedyny problem to grubość głowni noży w porównaniu z krzesiwami, noże zwykle mają mniejszą grubość przez to mamy mniej iskier i krawędź krzemienia szybciej się wykrusza.

: 10 sie 2013, 13:27
autor: StaszeK
Gryfie, jak mam samochód, to mam również wiele innych możliwości rozpalenia ognia, nie tylko pilnikiem. Mam apteczkę, różne płyny samochodowe, akumulator, paliwo, lusterka od świateł.

Tu chodzi o to, o czym pisze Wilson, masz przy sobie tylko nóż, bo tylko to zabrałeś, albo tylko to Ci zostało.

Oczywiście, jak testuje hubki to używam najpierw krzesiw kowalskich a dopiero później noża, ponieważ nóż jest miękki (niżej hartowany) i zużywa się znacznie szybciej niż krzesiwo. Pomijam już inne aspekty, jak chociażby grubość noża o której pisze Wilson.

: 10 sie 2013, 19:26
autor: Gryf
Gryfie, jak mam samochód, to mam również wiele innych możliwości rozpalenia ognia, nie tylko pilnikiem. Mam apteczkę, różne płyny samochodowe, akumulator, paliwo, lusterka od świateł.

Kosmetyka samochodowa, światła, zapalniczka samochodowa - źródło ognia.
Tapicerka, ogumienie, PCV jako rozpałka.

Czasami takie sposoby wydają się dla mnie zabawne i widowiskowe jednak skłaniam się ku tradycji i naturze.
StaszeK pisze:Tu chodzi o to, o czym pisze Wilson, masz przy sobie tylko nóż, bo tylko to zabrałeś, albo tylko to Ci zostało.

Oczywiście, jak testuje hubki to używam najpierw krzesiw kowalskich a dopiero później noża, ponieważ nóż jest miękki (niżej hartowany) i zużywa się znacznie szybciej niż krzesiwo. Pomijam już inne aspekty, jak chociażby grubość noża o której pisze Wilson.


Stachu znasz mnie i wiesz, że survivalowe spekulacje i dywagacje w stylu co byś zrobił gdyby... przerabiałem z innymi na poprzednim reconie w pierwszych postach o ogniu. Korzystam z krzesiw nie dlatego, że ratują a dlatego, że bawią.

Mam maleńkie "damskie" krzesiwko, które rzuca równie sporą dawkę iskier jak większe egzemplarze.
.

: 10 sie 2013, 20:18
autor: StaszeK
I dlatego napisałem, że ja mam bardziej survivalowe podejście do ognia. Ty natomiast jesteś bliżej bushcraftu, a raczej woodcraftu. :-)

Pamiętam twój zestaw do rozpalania ognia, wyglądał tak, jakby przed chwilą leżał na półce w muzeum, dopieszczony w każdym szczególe. :-)

: 10 sie 2013, 22:46
autor: Gryf
StaszeK pisze:Pamiętam twój zestaw do rozpalania ognia, wyglądał tak, jakby przed chwilą leżał na półce w muzeum, dopieszczony w każdym szczególe. :-)
O czym to świadczy? Czy coś w tym złego? Mam wiele różnych zestawów. :) Dbam o szczegóły. Jeden powie, brudne, drugi, że czyste i żaden nie zazna spokoju! :D
Mr. Wilson pisze:Nie ma sensu dublować wyposarzenia.
Ja tam lubię mieć i dwa krzesiwa i dwa nożyki. Mr. Wilson, nie ma to jak dobre wyposażenie.

: 24 sie 2013, 19:53
autor: Mr. Wilson
maly pisze:Popieram Frediego że z gwoździa nie robi się krzesiw. Z pilnika mozna zrobić całkiem niezłe krzesiwo. Równie dobrze można wykorzystać jakikolwiek kawałek zahartowanej stali... Albowiem krzesiwo to nic innego jak kawałek zahartowanej stali.
Bzdura.
Zrobiłem krzesiwo ze zwykłego, nie zahartowanego gwoździa. Działa.

: 24 sie 2013, 21:30
autor: StaszeK
Wilsonie, gwoździe są hartowane fabrycznie, tyle że znacznie niżej niż pilniki.

: 24 sie 2013, 22:30
autor: Mr. Wilson
Są, wiem o tym. Nisko to nisko ale jednak.
Chciałem powiedzieć, że nie hartowałem gwoździa ponownie przed jego użyciem, po prostu wziąłem i skrzesałem iskry.

: 26 sie 2013, 12:27
autor: maly
Mr. Wilson pisze:
maly pisze:Popieram Frediego że z gwoździa nie robi się krzesiw. Z pilnika mozna zrobić całkiem niezłe krzesiwo. Równie dobrze można wykorzystać jakikolwiek kawałek zahartowanej stali... Albowiem krzesiwo to nic innego jak kawałek zahartowanej stali.
Bzdura.
Zrobiłem krzesiwo ze zwykłego, nie zahartowanego gwoździa. Działa.
Bzdurą jest to że zwykły niehartowany gwóźdź dal iskrę... Bo ST-0 nigdy nie da iskry!!! Co innego stalowe hartowane gwoździe (ale to już nie jest zwykły gwóźdź!!!) Znam historie o tym jak sybiracy robili krzesiwa z gwoździ na zesłaniu. Jeden jest sąsiadem mojego dziadka.
Wilson wiem że masz spore pojęcie w tym temacie i jeszcze większe doświadczenie ale nie opowiadaj bajek o iskrze z gównolitu...

: 26 sie 2013, 20:52
autor: Mr. Wilson
Doświadczenia, nie tylko moje, potwierdzają to co napisałem.
Informacje są potwierdzone, z wiarygodnych źródeł.
Każdy ma swoje doświadczenia i na forum ma prawo wyrażać opinię, nie koniecznie zgodną z pozostałymi użytkownikami.
Jeśli piszesz, że się nie da, nie można itd. to nie uogólniaj tylko napisz wprost - ja nie potrafię, ja nie umiem, ja nie wiem.

: 26 sie 2013, 22:21
autor: maly
To co ja wiem i umiem nie ma tu znaczenia bo akurat zanim ukończyłem studia medyczne to o mało co nie zostałem inżynierem od metali... Ileś tam krzesiw w swoim życiu wykułem i powiem Ci jedno jedynie stal węglowa daje iskrę i to nie każda.
Nie przeczę że nie udało Ci się uzyskać iskry z gwoździa, ale na pewno nie był to taki zwykły gwóźdź z ST-0.

: 29 sie 2013, 21:48
autor: Mr. Wilson
Zajmuję się obecnie problemami związanymi z rekonstrukcją krzesiw iglicowych.
Wzorując się na importach krzesiw tego typu z terenów skandynawskich zrobiłem swój zestaw widoczny na poniższym zdjęciu:

https://picasaweb.google.com/1019613054 ... 3278492274

: 29 sie 2013, 22:15
autor: Gryf
Od dłuższego czasu chodzą mi po głowie pomysły na kowalskie krzesiwa we wzorach współczesnych, zupełnie fantazyjnych. Będę musiał się zgłosić do jakiegoś kowala na Biskupinie albo uśmiechnę się do Ciebie Kamil. Mam też apetyt na mini krzesiwo, które zmieści się do małego blaszanego pudełka po tabace.

: 30 sie 2013, 09:25
autor: GawroN
Gryf pisze: krzesiwa we wzorach współczesnych, zupełnie fantazyjnych.
A jakie to wzory ? Znawcą nie jestem, ale oczy już trochę widziały.
Takie krzesiwo z monster high ?? czy takie bardziej ikeowe ?
Tak się zastanawiam co się pod tym kryje

: 30 sie 2013, 11:26
autor: Gryf
GawroN, Jakieś esy-floresy, takie jakie ci wyobraźnia podpowiada, jakie sam sobie zaprojektujesz, byleby sprawnie i wygodnie "rzucały" iskrą. Np. liść, lis, ogon, ryba, czy cokolwiek innego abstrakcyjnego. GawroN masz już jakiś pomysł?

Chciałbym mieć współczesne krzesiwko ze śrubokrętem i otwieraczem do butelek. - http://www.sharkdesigns.co.uk/pictures/ ... triker.jpg . Coś czuję, że jakiś kowal na Biskupinie będzie miał co robić! :mrgreen:


Krzesiwa których płoza zainstalowana jest w miedzianym lub mosiężnym uchwycie również bardzo mi się podobają. Oto tzw. "psie krzesiwo" - https://picasaweb.google.com/ursus7/Obo ... 3790294482

http://www.odkrywca.pl/forum_pics/picsf ... c01603.jpg

http://img691.imageshack.us/img691/3009/piesf.png

http://odkrywca.pl/forum_pics/picsforum26/krzesiwo.jpg

: 30 sie 2013, 13:07
autor: GawroN
takie z otwieraczem to mi się podoba :)

: 30 sie 2013, 13:23
autor: Gryf
GawroN pisze:takie z otwieraczem to mi się podoba :)
a i jeszcze do krzesiwa zestaw jak w wiktorinoksie. :lol:

: 30 sie 2013, 20:28
autor: Mr. Wilson

: 30 sie 2013, 23:20
autor: borsukwacław
Witam !
Przepiękne to krzesiwko w kształcie rybki :shock:
Pzdr.

: 01 wrz 2013, 19:14
autor: Niemir
Jeśli już mówimy o nietypowych kształtach to to jest całkiem ładne http://znaleziska.org/wiki/index.php/Kr ... 3d_Wielki)

: 01 wrz 2013, 20:06
autor: Mr. Wilson
Ładne to krzesiwo w kształcie żmijki.
Krzesiwo o kształcie ryby trochę dziwnie wygląda, niezbyt wiąże się z ogniem, symbolizuje raczej przeciwny żywioł.
Najbardziej podoba mi się krzesiwo w kształcie smoka ziejącego ogniem.
Dwa kolejne krzesiwka o ciekawych kształtach się robią.

: 01 wrz 2013, 23:29
autor: Gryf

: 02 wrz 2013, 14:33
autor: Kapitan Apteka
Pięknie rzeczy, chciałoby się je mieć....

Zwłaszcza jak się ma samemu jedynie ostrze do tapeciaka lub kawałek brzeszczota :/

: 02 wrz 2013, 16:51
autor: Niemir
Na tym przedostatnim oczami wyobraźni widzę już jakieś ciekawe zdobienia...

Co do nożyków ze zdjęcia z napisem "ogniwo (kresało)" to szkoda, że nie mają potwierdzenia historycznego. Sam bym sobie sprawił.

Za kilka dni wracam do Polski, sfotografuję i wrzucę tutaj swój zestaw. Krzesiwo, krzemien i zwęglony len trzymam razem w skórzanym portfelu zrobionym na podstawie znaleziska.

: 02 wrz 2013, 16:52
autor: Yahoda
Kapitan Apteka pisze:Pięknie rzeczy, chciałoby się je mieć....
Tu się zgadzam, to nie tylko przedmiot użytkowy ale i niejednokrotnie dzieło sztuki :)
ale
Kapitan Apteka pisze:Zwłaszcza jak się ma samemu jedynie ostrze do tapeciaka lub kawałek brzeszczota
oj tam oj tam, jak działa to też dobre i takie:) Ja co prawda dopiero "przyswajam" tę tajemną wiedzę niecenia ognia więc stwierdziłem, że do nauki wystarczy właśnie takie "tapeciakowe". Działa i jestem z niego zadowolony. Ale wyczaiłem już w mojej okolicy kowala i pewnie wybiorę się do niego niebawem. Widzę, że jesteś z Kielc więc może Cię to zainteresuje. KLIK