Dziennik wypraw

przyroda, turystyka, survival

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

greenebr
Posty: 3
Rejestracja: 25 paź 2013, 17:42
Lokalizacja: Polska
Płeć:

Dziennik wypraw

Post autor: greenebr »

Hej, z góry powiadam że szukałem na forum i nie znalazłem i jeżeli coś jest nie tak to proszę moderatorów o usunięcie tego tematu. A teraz do sedna. Chodzi mi o coś takiego jak dziennik a może pamiętnik, sam nie wiem jak to nazwać, w którym zawieralibyśmy jakieś informacje dotyczące wypraw do lasu i nie tylko, spostrzeżeń, technik itd. Jest tu może ktoś kto mógł by coś więcej na ten temat powiedzieć. Czy w ogóle jest sens prowadzić takie coś ??
Awatar użytkownika
kubush
Posty: 285
Rejestracja: 16 lut 2012, 21:11
Lokalizacja: Silesia
Gadu Gadu: 25553
Płeć:

Post autor: kubush »

Może blog by Ci do tego wystarczył? Jeśli dobrze rozumiem to chodzi Ci o spisywanie w jednym miejscu relacji czy też umieszczania galerii z konkretnych wypadów?
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

Twoich czy naszych w sensie społeczności forum?

Bo jeśli o to drugie to takim miejscem jest dział "Imprezy, wyprawy",
szkoda że zmieszany z zaproszeniami na wypady, no ale nie to nie :roll:

Ogólnie warto prowadzić nawet dla siebie coś takiego, sam często wracam do relacji/galerii wypadów sprzed roku, dwóch a nawet więcej. Mimo że większość tych tras pokonuję do dziś. Każdy wypad jest wyjątkowy.
Ostatnio zmieniony 22 mar 2014, 00:34 przez kamykus, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1087
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Re: Dziennik wypraw

Post autor: soohy »

Twój plan jest dobry, na pewno warto. Sam mam zdjęcia sprzed dwóch lat jak chodziłem do lasu, krótka galeria i jakiś opis. To wystarczy do tego aby po latach, w przyszłości mieć niezapomniane nigdy wspomnienia i ciekawe wrażenia po takiej jakby retrospekcji.
Polecam Ci galerię na Picasie do zdjęć, a relacje możesz pisać w zeszycie, czy na komputerze np. w Wordzie i wystarczy zadbać żeby nie stracić wartościowych dla nas danych - wspomnień.
greenebr pisze:Czy w ogóle jest sens prowadzić takie coś ??
Dla mnie jest. A czy dla Ciebie? Na to musisz sam sobie odpowiedzieć.
greenebr
Posty: 3
Rejestracja: 25 paź 2013, 17:42
Lokalizacja: Polska
Płeć:

Post autor: greenebr »

Tu chodzi o moje zapiski trochę się źle określiłem, myślałem nad tym żeby taki dzienniczek prowadzić w zeszycie a zdjęcia mogą być dopełnieniem.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Re: Dziennik wypraw

Post autor: Zirkau »

greenebr pisze:. Czy w ogóle jest sens prowadzić takie coś ??
Jest. Osobiście prowadzę takie dzienniki. Ot w małym notesie zapisuję notatki, ciekawostki podczas trwania wyprawy. Przyzwyczajenie z rejsów, gdy prowadziło się dziennik pokładowy.
Przydaje się później, gdy chcesz zrelacjonować wyprawę - zwykle wiele szczegółów Ci ucieka, chociażby emocji. czasami to tylko data, godz. startu, długość odcinka.
Ale po kilku latach masz namacalny dowód o zmianie charakteru wypraw. Np. zwijanie obozu poszło sprawniej, że zaczynasz robić krótsze wyprawy, ale treściwsze itp.

Jeśli masz potrzebę - prowadź. Warto.

Blog? Nie wiem co to jest, ale kojarzy się z komputerem , a więc opowiadaniem po powrocie. Wówczas takie notatki to ogromne źródło wiedzy. Jednodniowa wycieczka to nie problem. Ale kilka dni, to już szczegóły gubimy. Czasem tylko dzięki zdjeciom "pamiętamy" o tych dziwach, ale który to km trasy, czy inne odczucia - tego zdjęcie już nie pokaże.
No i na samotnych wyprawach pozwala skupić mysli.
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

Nie wiem, czy jest sens dyskusji nad prowadzeniem dziennika który jest jednak bardzo osobistą rzeczą. Osobiście prowadzę takie notatki na wyprawach rowerowych - bardzo lubię to tego wracać, a wraz z mapą na której mam zaznaczoną trasę bardzo ułatwia robienie opisu jak to właściwie było (jednak po miesiącu czasu nie wszystko się pamięta).

Obrazek

Zwykle notuję informację ogólne takie jak przejechany dystans, czas jazdy, miejsce noclegu, pogodę. Dodatkowo jak coś ciekawego się działo to też zostaje odnotowane w QuestLog-u jak i wszelkie informację o serwisie rowerów (w tym ceny). I tak na przykład w 1.08.2011 wyglądał u mnie następująco:
"Mora, Mora i po Morze.. Bardzo urocze miasteczko, choć widać wyraźną różnicę między północą a południem. Fabryka niestety była nieczynna, ale udało się kupić kilka noży w przyfabrycznym sklepiku. Prawdziwą atrakcją okazał się fabryczny śmietnik skąd wygrzebałem 45 blanków. W drodze powrotnej naprawiłem rower - urwały się kolejne 3 szprychy (12 SEK/szt) oraz zmieniłem dętkę na nową (65 SEK). Po zjedzeniu obiadu nad wybrzeżem ruszyliśmy w drogę powrotną. Zatrzymaliśmy się 15 km od Mory w stronę Vansbro. Dzień można uznać za bardzo udany. "

Dodatkowo w dzienniku notuję wszelkie informację kontaktowe do poznanych ludzi, a także mam listę gratów które ze sobą biorę a także przemyślenia na ich temat - dzięki temu na następny rok mogę przeczytać co się sprawdziło a co nie i dokonać ewentualnych zmian.

Obsługa QuestLog-u to jakieś 5 minut dziennie, więc spokojnie można ją upchnąć w planie dnia (ja to robię tuż przed snem)
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
Hillwalker
Posty: 271
Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Płeć:

Post autor: Hillwalker »

Jeśli planujemy napisać po powrocie z kilkudniowej wycieczki relację, warto korzystać z dyktafonu. Uważam, że to praktyczniejsze niż pośpieszne gryzmolenie w zeszycie. Nawet w czasie marszu można zasapanym głosem nagrywać swoje spostrzeżenia :-)

Korzystałem z tego sposobu już wiele lat temu, podczas zbierania w terenie materiałów do pracy magisterskiej. Sprawdza się. Inna sprawa, że trzeba potem, w domu, te nagrania przenieść na papier, do tego dochodzi jeszcze poprawianie nieskładnych zdań, uzupełnianie...
" YOU create your own reality "
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dyktafon dobry, ale na wyprawach ja wybieram notes. W dyktafonie nic nie narysuje. Wiem, to może zastąpić aparat foto. Ale nie zawsze się tak chce.
Do notatek łatwiej wrócić, niż szukać po nagraniach.
Tu ma wybór - albo notatnik lub dyktafon.

Czy jest sens dyskusji? Jest. Mimo że dziennik jest sprawą osobistą, ale raczej jego zawartość niż sam fakt.

Nie prowadzę dziennika, w sposób codzienny. tylko na wyprawach.
Codziennie to mam kalendarz ze spotkaniami i innymi zadaniami - ale gdy się planuje 2-3 tygodnie do przodu, z codziennym obciążeniem, to taki kalendarz jest koniecznością. Ale to już ma zupełnie inny charakter.
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

Dziennik od kalendarza różni się tym, że w jednym masz to co musisz zrobić a w drugim to co już się stało.

Ja od dłuższego czasu przymierzam się do zrobienia czegoś w rodzaju entrylevel notebook - czyli po prostu notatnika na dziennik, ale dedykowanego w warunki terenowe. Jak miałoby to wyglądać? A no tak samo jak współczesne kalendarze książkowe, tyle, że na pierwszych stronach zamiast informacji o strefach czasowych czy horoskopach umieścić info o podstawowych węzłach, sposobach komunikacji, prostych przepisach kulinarnych czy pierwszej pomocy - po prostu tips&tricks w jednym miejscu.

Jak już chcemy dyskusję jak prowadzić dziennik to proponuję poszukać w necie tips&tricks dla moleskin czy pokrewnych - raczej w formie natchnienia niż kalkowania...
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

hejtyniety pisze:Dziennik od kalendarza różni się tym, że w jednym masz to co musisz zrobić a w drugim to co już się stało. ...
OT, nie do końca. W kalendarzu znajduje się także dużo informacji z tego co właśnie się stało, czyli notatki ze spotkań, wizji terenowych spisywanych w trakcie lub zaraz po. Używam takiego ksiazkowego/notatnik, kalendarz, organizer

Obrazek

A na wyprawach wystarcza notesik Rite in the Rain

Obrazek
tre33
Posty: 274
Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
Lokalizacja: południe
Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
Płeć:

Post autor: tre33 »

To i ja się podczepię- poleciłby mi ktoś notatnik z etui, albo samo etui na mały notatnik doczepiane do nadgarstka, przedramienia albo ostatecznie ramienia, które umożliwiałoby robienie notatek bez zdejmowania? Jak najmniejsze.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

W jakim celu jak najmniejsze? Nie lepszy byłby wówczas dyktafon, tel. z funkcją dyktafonu? A może to spełni Twoje oczekiwania (piszesz ołówkiem, nawet pod wodą. Oczywiście ołówek da się później zmazać):

Obrazek
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1019
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

kamykus pisze:Bo jeśli o to drugie to takim miejscem jest dział "Imprezy, wyprawy",
Poważnie :?: 8-)
kamykus pisze:szkoda że zmieszany z zaproszeniami na wypady
Daj spokój. Chyba tylko Tobie to przeszkadza.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

dodam, może, że dla mnie dziennik to jednak nie pamiętnik :D

Najczęściej jednak trafiają tam suche dane. Przemyślenia tak, jednakże w formie streszczonej.
tre33
Posty: 274
Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
Lokalizacja: południe
Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
Płeć:

Post autor: tre33 »

Zirkau pisze:(...)
Też myślałem o nurkowych, ale bardziej potrzebny mi kartkowy. Nie będzie mi się chciało go przepisywać.
Dlaczego mały? Żeby nie wkurzał zamontowany na stałe.
Do czego? Właśnie do szybkich, krótkich notatek (np typu zapiski ze szlaku, czasy, czy połączenia komunikacyjne).
Może z uchwytu na ramię iphona przerobię.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

A do czego go potrzebujesz, że taki bezpośredni dostęp jest konieczny?

Zwykły notes jest zbyt miękki by na nim wygodnie tak na ręce pisać. No i ile takiej pisaniny? Nie wystarczy notes w kieszeni? Nie boisz się że na ręce złapie za dużo wilgoci? Nawet taki wodoodporny, w takich warunkach szybko zniszczeje.
tre33
Posty: 274
Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
Lokalizacja: południe
Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
Płeć:

Post autor: tre33 »

Bardziej niż na możliwości szybkiego zapisu, zależny mi na szybkim zerkaniu (nie tylko pieszo ale i np. na bajku). Problemy z pamięcią krótkotrwałą, skleroza, neuroza, nerwice natręctw itd... :roll:

edzia
szukam coś podobnego, choć mniej więcej i dostępnego w PL
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

To drugie to szukaj pod nazwą mapnik MFH na 100% gdzieś widziałem taki sam tej firmy
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Awatar użytkownika
Bubel
Posty: 556
Rejestracja: 08 wrz 2011, 16:20
Lokalizacja: Łódź
Gadu Gadu: 729611
Płeć:

Post autor: Bubel »

Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Niezależnie od tego jak zapiszesz ciekawostki na trasie (czy na kartce czy w notesie) to uważam, że warto. Zdarzyło się, że robiłem zdjęcie ciekawego obiektu, punktu widokowego itp a po dotarciu do domu i wrzucaniu materiału na bloga był problem ze zrobieniem trasy na jakimś tam wycinku mapy w googlach. Zdjęcie (jego nr) i zapis w brudnopisie dają się świetnie odtworzyć na mapie earth. Tworzysz mapkę z przebiegiem trasy i spokojnie lokalizujesz każde zdjęcie w odpowiednim miejscu.
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
RBT
Posty: 356
Rejestracja: 18 gru 2010, 19:04
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: RBT »

W takich przypadkach rejestruję cały ślad podróży GPSem i później geotaguję wykonane na trasie fotografie. Przy dobrze zsynchronizowanym czasie, mam bardzo dokładne dane. Jednak ten sposób nie pozwala na przypisanie zdjęciom kierunku fotografowania.
Awatar użytkownika
Grigor
Posty: 167
Rejestracja: 25 paź 2010, 18:07
Lokalizacja: Łask- Łódzkie
Płeć:

Post autor: Grigor »

RBT, wykorzystując kompas z gps lub też osobny wolny od elektroniki możesz sobie ogarnąć azymuty na które kierujesz obiektyw. Zapisać w notatkach i później uwzględniać przy geotagowaniu. Rozważanie czysto teoretyczne bo nie jestem fotografem, aczkolwiek wydaje mi się sensowne.
Prawdziwą porażką jest nie przegrać, lecz w ogóle nie podjąć walki.
tre33
Posty: 274
Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
Lokalizacja: południe
Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
Płeć:

Post autor: tre33 »

Sam tak kilka razy robiłem, bo musiałem. O ile synchro gps z aparatem to żaden problem, to dodawanie jeszcze azymutów z kompasu było dla mnie męczące- które to dokładnie było analogowe zdjęcie itp. Ale takie dane były mi po prostu potrzebne.

Nawet jeśli są to dane elektroniczne to później na dobrą sprawę nie ma co z nimi zrobić- picasa czy google maps itp nie pokaże kierunku (albo ja takich możliwości nie znalazłem).
RBT
Posty: 356
Rejestracja: 18 gru 2010, 19:04
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: RBT »

Grigor pisze:RBT, wykorzystując kompas z gps lub też osobny wolny od elektroniki możesz sobie ogarnąć azymuty na które kierujesz obiektyw. Zapisać w notatkach i później uwzględniać przy geotagowaniu...
Tak czasem postępuję, ale z uwagi na zbyt dużą pracochłonność sposób ten stosuję tylko w dokumentacji fotograficznej.
ODPOWIEDZ