Reconnet

Na tę chwilę mam kilka upatrzonych miejscówek na Wiśle - w okolicach Śladowa,





w okolicach wsi Drwały.





Oczywiście wyspy, dogodne miejsca biwakowe, miejsca do kąpieli, plaże etc. Kłód raczej nie ma za dużo, ale z opałem problemu nie będzie.

Kolejną miejscówką jest leśna działka w otulinie puszczy Stromeckiej.



I jeszcze jedna działka, tym razem w okolicach Szczytna - 2,5 hektara leśnego nieużytku nad Lejkowską Strugą w pobliżu wsi Wawrochy. Jeszcze tam nie byłem, teren należy do mojego kumpla.

MlKl z tego co pamiętam już od zeszłego roku proponujesz organizację kolejnego zlotu u Ciebie
- miejscówki zacne, chetnie spędzę parę dni nad Wisłą

Ano proponuję, bo choć lubię się z wami spotykać w dowolnych okolicznościach przyrody, to zdecydowanie wolę by to była przyroda w stanie zbliżonym do naturalnego, a nie parking

Z Wisłą jest ten problem, że na wyspy, o których piszę, nie da się dojść pieszo, a dowozić na nie ludków można kajakiem, albo motorówką. Da się na każdą spłynąć pontonem, ale pontonem pod prąd nie popłynie, więc nie da się wypłynąć po kolejnego ludka.

Jest też miejscówka, którą da się ogarnąć i pontonem - w zeszłym roku nocowaliśmy tam ze Slaqiem. Też w tamtych rejonach, ciut bliżej niż druga z poprzednio wymienianych miejscówek i po drugiej stronie Wisły. Da się dojechać samochodem nad samą Wisłę, miejsc parkingowych sporo, oczywiście niestrzeżonych Nocleg uprzyjemnia szum wody, przelewającej się przez główkę i niestety hałas ciężarówek z mostu w Wyszogrodzie.

Da się na każdą spłynąć pontonem, ale pontonem pod prąd nie popłynie, więc nie da się wypłynąć po kolejnego ludka.

Rozumiem, że odległość od brzegu i nurt uniemożliwiłyby zrobienie takiej przeprawy, jak na jesiennym na wyspie, z jakąś konkretniejszą liną itp?


Miki, oby chochla trafiła tym razem w Twoje łapy

Dwie pierwsze miejscówki to wyspy na środku rzeki, w dodatku oddzielone od brzegów innymi wyspami. Nie da się tam pływać w tę i z powrotem na pagajach. Ta zeszłoroczna do ogarnięcia pontonem jak najbardziej, liny potrzeba by sporo - ok stu metrów od brzegu do wyspy.

Rzecz jak najbardziej do ogarnięcia - robimy tak co roku z dzieciakami w okolicach Secymina na Obozach Łowców Przygód.

Jeżeli chodzi o dwie miejscówki na wyspach pośrodku rzeki - do łódki, którą wykorzystywaliśmy jako tender na tegorocznym spływie mam silnik 7,5 KM więc z transportem nie będzie jakiegoś problemu.

A w przypadku organizacji w wersji hard można wrócić do pomysłu spływu na bele czym, o czym rozmawialiśmy w innym wątku.

No tak, to by była bardzo ciekawa opcja. A że dysponujesz jeszcze fajnymi miejscówkami na stałych lądach, to tym bardziej na tych wyspowych fajnie by było się trochę bardziej wytyrać

Jako że właśnie przetestowaliśmy bojem miejscówkę w Grabowie, mogę nieco więcej napisać o niej własnie. Miejsce na obozowisko jest już w zasadzie ogarnięte, zmieści się dowolna ilość userów. Dla miłośników pieszych wędrówek jest już też pierwsza trasa spacerowa - start zaraz za mostem na Pilicy w Warce. Od stacji kolejowej jest tam dość daleko, ale już za mostem zaczyna się las, po ok 200 metrach skręcamy w prawo w drogę pożarową nr 8.

Tu z niej wyjeżdżam:







Samochodem wolno dojechać tutaj:



Ten piękny obiekt jest ok 500 metrów od wjazdu w tą drogę pożarową nr 8. Tam można wyznaczyć miejsce zbiórki w piątek, organizatorzy rozpalą ogień i będą częstować przybyszów grochówką. Ok 16 będzie wymarsz na miejscówkę w Grabowie - cały czas tą drogą pożarową, wychodzi koło stacji w Grabowie, skąd już rzut beretem do miejscówki. Przemarsz nie powinien zająć więcej jak dwie godziny - nie włączałem licznika, ale na oko to ze sześć-osiem km.

Oczywiście organizatorzy będą na miejscu już w czwartek, a sam przemarsz obowiązkowy nie będzie. Można będzie dojechać do Grabowa w dowolnym momencie.

Jaką byś nie załatwił, to z takimi założeniami i tak mi się spodoba Także zawsze będę za.