Reconnet

Witam, wraz z kumplami od dawna myśleliśmy o budowie ziemianki, o tak po prostu żeby mieć stała bazę wypadową. Kumpel ma prywatny teren na którym wyrósł las, więc stwierdziliśmy że będzie to idealne miejsce(mniej ciekawskich). Póki co kopiemy, wymiary ziemianki to 3.20/3.20m więc wychodzi około 10m2. Będę tu zamieszczał zdjęcia z postępem prac, aktualnie wygląda to tak(całość ma metr głębokości):


Jeżeli ktoś ma jakieś pomysły, porady itp. dotyczące budowy ziemianki chętnie poczytam i pewnie skorzystam

Jak dużo pracy planujecie włożyć w tą budowlę? Podłoga i ściany w drewnie?

znawca ze mnie jak z koziej rzyci trąba, ale wydaje mi się że zrobienie nawiewu powietrza na dole ziemianki (jeśli uwzględniacie palenisko w środku) jest dobrym pomysłem. zabezpieczy przed zaczadzeniem przy szczelnym zamknięciu drzwi

A ja pamiętam z pracy, że roboty ziemne w zimie to zalany teren + osuwisko skarp na wiosnę. Czyli urośnie wam lokal + się pogłębi.
Ale życzę powodzenia i trzymam kciuki.

taką zimę mamy Gawron że niejedna jesien była gorsza. dziś o 20 miałem +10*C na dworze. W samym szlafroku poszedłem z psami się bawić w ogrodzie a mamy kurna drugą połowę grudnia!

Tu nie chodzi o temperatury tylko bardziej o opady i wilgotność.

ok - przyznaję że staw wychodzi mi z brzegów prawie, a łąka jest po prostu grząska :/

Mazik19 pisze: Jeżeli ktoś ma jakieś pomysły, porady itp. dotyczące budowy ziemianki chętnie poczytam i pewnie skorzystam

Tutaj masz wszystko pokazane jak pewien Rosjanin ziemiankę budował - tylko patrzeć i się uczyć.
viewtopic.php?t=4585

Na razie wygląda to na mogiłę jak ktoś będzie tamtędy kiedyś spacerował to może się nieco zdziwić...

Będę obserwować

I też czekam na więcej info - jaki standard lokalu planujecie.

Gratulacje pomysłu i chęci, o by Wam jej nie brakło Pamiętam jak jakieś 7 lat temu budowaliśmy z 3 kolegami podobny twór. Tyle, że mieliśmy mniej kopania, bo wykorzystaliśmy dziurę po wybuchu z ok IIWŚ.

Fajna inicjatywa, natomiast ja na waszym miejscu zrobiłbym porządny szałas, najwyżej trochę wpuszczony w glebę na powiedzmy pół metra. Za młodziaka budowaliśmy ziemianki z lepszym czy gorszym skutkiem, natomiast kojarzy mi się raczej wilgoć i nietrwałość.

Czekam na dalsze relacje

Póki co prace wstrzymane z powodu pogody, ziemianka stoi w takiej formie jak stała. Niedługo dodam parę "projektów" w paincie

Znacie sie na robotach budowlano ziemnych? jesli nie to odpuscie sobie budowe glebokiej ziemianki.Zycie macie jedno

Ziemianka fajna sprawa.
Za młodego wraz z kolegami wybudowaliśmy jedna wiele lat nam służyła.

To taki wstępny projekt jak to ma być zrobione

ja rozwiązaleś problem wentylacji? A jest konieczna, by dało się tam mieszkać, nie mówiąc o ogrzewaniu. Inaczej to zatęchła, wilgotna dziura będzie.
Tej głębokości ziemiankę zwykle projektuje się na skłonach terenu.

Proponuje też przeliczyć jaki nacisk będzie miała masa ziemi na ściany boczne.
Blisko 2 m głęgokości to już parę ton ziemi dookoła, która stale pracuje.
Jako koleś z dyplomem technika podziemnej eksploatacji złóż, sugerowałbym dobrze je zaprzeć i to równie mocno przy powale co i przy podłodze.
Zostawiłbym też trochę pustej przestrzeni między drewnianą podłogą ziemianki a podłożem.

Trzymam kciuki za udaną budowę - mam nadzieję że zaprosicie na uroczyste otwarcie :->

Jestem sceptyczny co do takiej głębokości ziemianki. Będzie to raczej piwnica czy "bunkier"
Żebym nie był złym prorokiem, ale pewnie zrobi się z tego mały podziemny zbiornik na wodę, a wiosna to musowo, "rybki będą pływały".
Ziemianka raczej nie powinna być więcej zagłębiona niż 1m - 1,2m - chyba że jest na krawędzi dużego stoku. Jak widzę na zdjęciu to chyba teren jest lekko pochyły (chyba, że aparat się przechylił) - trzeba by to wykorzystać.
Jeszcze raz pooglądaj teren, może jest lepsze miejsce.

Popatrz jak Rosjanin swoją pierwszą ziemiankę wybudował "na szybko" - z nieokorowanych belek



Powodzenia w budowie

Najwidoczniej nie maja pojecia o pracach ziemnych.Takie konstrukcje nalezy z glowa stawiac.Robic zastrzaly miedzy scianami itp.Z zastrzalow mozna zrobic prycze.Tak sie zreszta robi.Izolacja scian jak i podlogi....duzo by pisac

Ciężko Wam będzie te ściany przy wiosennych roztopach utrzymać.

Powodzenia w pracy. Druga będzie lepsza

Edycja:
Nie zauważyłem mądrości kolegów. Ogólnie to mają rację. Koncepcja może i postoi trochę- widziałem podobne patenty, trzymające 1-2 sezony. Zależy od ziemi w jakiej budujecie.
Ale, kurczę, uważajcie. Z jednej strony szkoda pracy- przerzucenie tylu metrów ziemi to trochę kalorii. A z drugiej szkoda i ludzi. Duża ulewa, Wy śpicie wewnątrz i o katastrofę nietrudno. Co roku kilkunastu robotników ginie przy pracach ziemnych

Niektóre grunty mają to do siebie, że wiosenne roztopy im nie groźne - np. skała bielicowa.
Ale bywa, że wody gruntowe są już na 0,6 m

Trójkątna budowa, to nie zawsze prymitywizm a mądrość ludowa, jeśli chodzi o przenoszenie obciążeń....

mazik19 - bardzo popieram waszą inicjatywę ale odzywa się cały czas we mnie żyłka inżynierska wyniesiona z Wrocławskiej Polibudy.

Zakładając że podłoga waszej ziemianki jest kwadratowa ( w oparciu o pierwsze fotki ) to policzmy objętość ziemianki : 3.2 x 3.2 x 1,8 = 18,43 m3 ( dane zaniżone nie obejmujące nadkładu na zabudowę. )

Masa 1 m3 ziemi wilgotnej ( na pustyni nie kopiecie ) to 1 800 kg

18,43 m3 x 1800 kg = ....

macie ambitny plan wydobycia.

Trzymam kciuki za powodzenie.

Dźwiedź - E tam.
Kilka dni temu kopałem za jednym posiedzeniem prawie grób zapałki 1mx1mx1m saperką i się dało
A już ziemia zmrożona była.
Do puki za dużo nie myślisz (ile to kg ziemi) to jakoś idzie.

Najlepszego w nadchodzącym roku!

tre33, - a zapomniałeś dodać jakiego i ile "znieczulacza" przy tym użyłeś

Zima idzie, a to nie zachęca do dłubania w ziemi. Postarajcie się wykorzystać ten czas na poszukiwania wiedzy na temat budowy ziemianek. Raczej małe macie szanse na znalezienie kumatego sapera lub starego partyzanta, ale może gdzieś traficie na podręczniki dla saperów. W czasie wojen budowano tego sporo i nie robili tego inżynierowie, a zwykli żołnierze ...na podstawie określonych wytycznych. Czasami były to konstrukcje na kilka dni, a czasami trzeba było w nich przeżyć kilka miesięcy i takie były robione 'na wypasie'. Jednak zawsze podstawą była jedna zasada - dach nie mógł zawalić się na łeb nawet przy ostrzale artyleryjskim (pomijamy bezpośrednie trafienie). W tamtych czasach mieli lepiej - nie musieli uzyskiwać zgody na wycinkę drzew

Na zachętę - małe osiedle http://www.dsh.waw.pl/galerie_photo/_20 ... mianki.jpg