Strona 2 z 2

: 13 lut 2015, 07:54
autor: EasyRider80
A czy sprężynowy nie byłby najporęczniejszy + kilka przyborów w nim dodatkowo - mały śrubokręt etc?

: 13 lut 2015, 08:46
autor: geser
Sprężynowy ... jak dla mnie kolejna rzecz do zepsucia się w najbardziej niepożądanym momencie.

: 13 lut 2015, 09:27
autor: Q_x
EasyRider80 pisze:A czy sprężynowy nie byłby najporęczniejszy + kilka przyborów w nim dodatkowo - mały śrubokręt etc?
Zrób nam przysługę, przestań trollować, wypisz sobie na jakiejś karteczce wszystko to co *musisz* mieć w terenie, ogarnij na http://sakwiki.com/ albo http://sakselector.com i zakup takowe narzędzie na znanym portalu aukcyjnym - sklepu nie polecę, bo się strasznie zawiodłem. Na start będziesz miał jak znalazł. Jeżeli będzie to jakiś Huntsman/Fieldmaster, Climber, Outrider, podobny do niego nóż Bundeswehry albo maleńki Classic, to jest szansa, że będzie to zakup jeden na kilkanaście lat - niekoniecznie bijący po kieszeni. Sam już pisałem: niezbędne są nożyczki, opcjonalnie piła jak zgubię szpilkę o tarpa albo potrzebuję badylkiem się podeprzeć, bez reszty jakoś dam se radę, ale to ja. Nie palę ognisk, nie pozyskuję leśnych surowców, potrzebuję czasem przekroić kawałek folii, żeby się dostać do serka, albo posiekać cebulę, pieczywo mogę drzeć palcami, gotować i jeść - patykiem itd. Śrubokrętem najczęściej dokręcam śrubkę w nożyczkach :D

: 13 lut 2015, 09:53
autor: tre33
A wiesz ile taka sprężyna waży? 8-)

Moim zdaniem jeszcze nie pachnie trollem. Lekko zagubiony i chcący ponabijać trochę postów :)

: 16 lut 2015, 02:14
autor: Pingwiniak
Polecam maczety Ontario ;)

: 17 lut 2015, 07:35
autor: Kopek
Pingwiniak, ponoć z maczetami to się błądzi po górach :mrgreen: Prawda to? :-P

: 17 lut 2015, 13:43
autor: Pingwiniak
Właśnie w wypadku zabłądzenia lepiej mieć maczetę niż jakiś scyzoryk ;)
Dresy jakoś szybciej odpowiadają na pytania no i maczeta zwiedzi trochę okolicę :D

: 21 lut 2015, 18:23
autor: filon1995
Młody pisze:Ja osobiście nie ruszam sie nawet na śmietnik bez ostrza.
Ja przy sobie mam minimum jakiekolwiek 3 ostrza ;). A tak ode mnie do tematu. Wszędzie polecam Finn Bear jako nóż. Przekonałem się do niego i naprawde wygodnie się trzyma też w rękawiczkach. Ale w sumie zwykła mora z Juli do prostych spraw mogła by też w sumie dać radę. Pozdrawiam ;).

: 08 mar 2015, 14:57
autor: tre33
EasyRider80 Ostatnie kilka dni byłem na wyjeździe na nartach zjazdowych. Wyjazd zorganizowany, polskie góry. Był poczęstunek na stoku (kiełbaska, obiad itd). Pierwszego dnia sztućce były jednorazowe drewniane. Drugiego normalne były, tyle że nie do końca czyste. 3 dnia rozdawano też pomarańcze, tyle tylko, że bez sztućców.
Skorzystałem z noża składanego w kartę noszonego w portfelu i scyzoryka dopiętego do kluczy. Toola z kieszeni użyłem do regulacji butów.

Inni jakoś sobie radzili bez... ale jakbym na na polecenie swojej towarzyszki "dobra, daj nóż" nie sięgnął spokojnie do kieszeni, to czułbym się nijako 8-) .