: 13 lut 2015, 07:54
A czy sprężynowy nie byłby najporęczniejszy + kilka przyborów w nim dodatkowo - mały śrubokręt etc?
survival, turystyka, militaria - forum
http://www.bushcraft.pl/
Zrób nam przysługę, przestań trollować, wypisz sobie na jakiejś karteczce wszystko to co *musisz* mieć w terenie, ogarnij na http://sakwiki.com/ albo http://sakselector.com i zakup takowe narzędzie na znanym portalu aukcyjnym - sklepu nie polecę, bo się strasznie zawiodłem. Na start będziesz miał jak znalazł. Jeżeli będzie to jakiś Huntsman/Fieldmaster, Climber, Outrider, podobny do niego nóż Bundeswehry albo maleńki Classic, to jest szansa, że będzie to zakup jeden na kilkanaście lat - niekoniecznie bijący po kieszeni. Sam już pisałem: niezbędne są nożyczki, opcjonalnie piła jak zgubię szpilkę o tarpa albo potrzebuję badylkiem się podeprzeć, bez reszty jakoś dam se radę, ale to ja. Nie palę ognisk, nie pozyskuję leśnych surowców, potrzebuję czasem przekroić kawałek folii, żeby się dostać do serka, albo posiekać cebulę, pieczywo mogę drzeć palcami, gotować i jeść - patykiem itd. Śrubokrętem najczęściej dokręcam śrubkę w nożyczkachEasyRider80 pisze:A czy sprężynowy nie byłby najporęczniejszy + kilka przyborów w nim dodatkowo - mały śrubokręt etc?
Ja przy sobie mam minimum jakiekolwiek 3 ostrza . A tak ode mnie do tematu. Wszędzie polecam Finn Bear jako nóż. Przekonałem się do niego i naprawde wygodnie się trzyma też w rękawiczkach. Ale w sumie zwykła mora z Juli do prostych spraw mogła by też w sumie dać radę. Pozdrawiam .Młody pisze:Ja osobiście nie ruszam sie nawet na śmietnik bez ostrza.