lista sprzętu - prośba o weryfikację
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Apo
- Posty: 740
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
lista sprzętu - prośba o weryfikację
Szykując się dzielnie do tegorocznego wypadu (komunikowanego TUTAJ), grzecznie proszę Forumową Brać o weryfikację sprzętu.
Wiem, że takowe tematy już były - od kilku dni mozolnie przekopuję forum szukając weny i porady, ale wiadomo, że każdy wypad jest inny a i sprzęt i możliwości również się zmieniają
Całość musi być możliwie jak najbardziej lekka i uniwersalna, gdyż wszystko będzie dźwigane na plecach przez dwa tygodnie. Nie przewiduję sklepów, woda będzie uzupełniana ze strumieni (tam, gdzie się będzie nadawać).
GOTOWANIE:
- kuchenka 4heat (dzięki kubush za możliwość przetestowania )
- menażka (dwa garnki + talerz, dziwka) + kubek z nierdzewki – komplet na dwie osoby
- składana butelka + bukłak
- spork
- nóż (Mora z krzesiwem)
APTECZKA:
- tribiotic
- plastry
- bandaż
- coś do odkażania ran– nie mogę się zdecydować co
- ibuprom
- węgiel
- tabletki na alergię
- wapno
- pęseta
- coś do odkażania wody – nie wiem, czy jest sens
- zestaw gazy opartunkowej
- rękawiczki lateksowe
*- tabl z wit C (?)
UBRANIA:
- buty typu treki
- klapki
- skarpety
- bielizna (bo kobiety oprócz gaci noszą też staniki )
- koszulki z krótkim rękawem/bez rękawów
- lekka koszulka z długim rękawem (bielizna termoaktywna/cienka flanela)
- cienki polar
- cienka kurtka przeciwdeszowa
- cienkie długie spodnie/legginsy
- krótkie spodenki
- chustka/arafatka/buff
HIGIENA:
- mała szczoteczka do zębów + mała pasta
- mała szczoteczka do włosów
- mydło w kostce Biały Jeleń (do mycia i prania)
- mały dezodorant
- maszynka do golenia jednorazowa
- nawilżane chusteczki
- srajtaśma
- żel do mycia rąk bez wody
- mugga
- ręcznik szybkoschnący
- mały krem NIVEA
- krem z filtrem
SPANIE:
- tarp z wszytą moskitierą
- alukarimata
- śpiwór
INNE:
- czołówka
- agrafki
- igła z nitką
- podpałka
- zapałki/zapalniczka
- mapa papierowa+ telefon z wgranymi mapami
- power bank
- kompas
- przewodnik w formie książkowej
- aparat + bateria dodatkowa
- dodatkowa bateria do telefonu
* mały słownik w formie książkowej (chociaż jest też w telefonie...)
- sznurek
*- folia NRC (?)
*- mała gąbeczka (?)
*- mały ręczniczek/ściereczka (?)
JEDZENIE:
- różne rodzaje kasz zapakowane próżniowo po jednej porcji na dzień
- mięso suszone
- kostki rosołowe/gotowe sosy w proszku
- batony bakaliowe własnej produkcji
- kisiel/galaretka w proszku
- sól + przyprawy
- plusz multiwitamina
- kawa 3w1
- herbata + cukier
*dania liofilizowane
*prażone/suszone warzywa
*puree ziemniaczane
*wędzona słonina
(*alternatywnie –jak zostanie miejsce)
Wiem, że takowe tematy już były - od kilku dni mozolnie przekopuję forum szukając weny i porady, ale wiadomo, że każdy wypad jest inny a i sprzęt i możliwości również się zmieniają
Całość musi być możliwie jak najbardziej lekka i uniwersalna, gdyż wszystko będzie dźwigane na plecach przez dwa tygodnie. Nie przewiduję sklepów, woda będzie uzupełniana ze strumieni (tam, gdzie się będzie nadawać).
GOTOWANIE:
- kuchenka 4heat (dzięki kubush za możliwość przetestowania )
- menażka (dwa garnki + talerz, dziwka) + kubek z nierdzewki – komplet na dwie osoby
- składana butelka + bukłak
- spork
- nóż (Mora z krzesiwem)
APTECZKA:
- tribiotic
- plastry
- bandaż
- coś do odkażania ran– nie mogę się zdecydować co
- ibuprom
- węgiel
- tabletki na alergię
- wapno
- pęseta
- coś do odkażania wody – nie wiem, czy jest sens
- zestaw gazy opartunkowej
- rękawiczki lateksowe
*- tabl z wit C (?)
UBRANIA:
- buty typu treki
- klapki
- skarpety
- bielizna (bo kobiety oprócz gaci noszą też staniki )
- koszulki z krótkim rękawem/bez rękawów
- lekka koszulka z długim rękawem (bielizna termoaktywna/cienka flanela)
- cienki polar
- cienka kurtka przeciwdeszowa
- cienkie długie spodnie/legginsy
- krótkie spodenki
- chustka/arafatka/buff
HIGIENA:
- mała szczoteczka do zębów + mała pasta
- mała szczoteczka do włosów
- mydło w kostce Biały Jeleń (do mycia i prania)
- mały dezodorant
- maszynka do golenia jednorazowa
- nawilżane chusteczki
- srajtaśma
- żel do mycia rąk bez wody
- mugga
- ręcznik szybkoschnący
- mały krem NIVEA
- krem z filtrem
SPANIE:
- tarp z wszytą moskitierą
- alukarimata
- śpiwór
INNE:
- czołówka
- agrafki
- igła z nitką
- podpałka
- zapałki/zapalniczka
- mapa papierowa+ telefon z wgranymi mapami
- power bank
- kompas
- przewodnik w formie książkowej
- aparat + bateria dodatkowa
- dodatkowa bateria do telefonu
* mały słownik w formie książkowej (chociaż jest też w telefonie...)
- sznurek
*- folia NRC (?)
*- mała gąbeczka (?)
*- mały ręczniczek/ściereczka (?)
JEDZENIE:
- różne rodzaje kasz zapakowane próżniowo po jednej porcji na dzień
- mięso suszone
- kostki rosołowe/gotowe sosy w proszku
- batony bakaliowe własnej produkcji
- kisiel/galaretka w proszku
- sól + przyprawy
- plusz multiwitamina
- kawa 3w1
- herbata + cukier
*dania liofilizowane
*prażone/suszone warzywa
*puree ziemniaczane
*wędzona słonina
(*alternatywnie –jak zostanie miejsce)
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2015, 19:39 przez Apo, łącznie zmieniany 3 razy.
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
- trumpor113
- Posty: 118
- Rejestracja: 09 lut 2011, 21:37
- Lokalizacja: Małopolska
- Płeć:
1. Koszulki bez rękawów (weź zwykłe t-shirt), jak będziesz chodzić z plecakiem szelki mogą ci obetrzeć ramiona, da się z tym chodzić ale nie jest to przyjemne.
2. Dezodorant zamień na szampon, szczególnie przy długich włosach. Zawsze na jakiś dworcach czy stacjach benzynowych można umyć głowę bez większych problemów.
3. Zachowaj te rozmówki, pewnie niewiele ważą, słowniki w telefonach są bardzo ubogie i telefon może paść.
4. "- lekka koszulka z długim rękawem (bielizna termoaktywna/cienka flanela)"
Wybrałbym flanelę ( i zabieram zawszę), kiedy pogoda się ochłodzi możesz uzupełnić polar flanelą.
Oczywiście są to rady które są poparte moim doświadczeniem więc nie musisz się do nich stosować.
2. Dezodorant zamień na szampon, szczególnie przy długich włosach. Zawsze na jakiś dworcach czy stacjach benzynowych można umyć głowę bez większych problemów.
3. Zachowaj te rozmówki, pewnie niewiele ważą, słowniki w telefonach są bardzo ubogie i telefon może paść.
4. "- lekka koszulka z długim rękawem (bielizna termoaktywna/cienka flanela)"
Wybrałbym flanelę ( i zabieram zawszę), kiedy pogoda się ochłodzi możesz uzupełnić polar flanelą.
Oczywiście są to rady które są poparte moim doświadczeniem więc nie musisz się do nich stosować.
Re: lista sprzętu - prośba o weryfikację
Mogę polecić z czystym sumieniem wodę utlenioną w żelu Proxygel.Apo pisze:(...)
- coś do odkażania ran– nie mogę się zdecydować co
(...)
http://gemi.pl/peroxygel/dzialanie.html
Używam od paru sezonów i już nigdy nie wrócę do Płynnej wody utlenionej. Wygodna, lekka, nie zajmuje miesca, tania, a przede wszystkim skuteczna :)
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Żarcie na 2 tygodnie chcecie dźwigać na garbie? 30-35 tys. kcal każdy? W takim układzie skrobia w czystej postaci będzie ciut ciężka, a żarcia będzie po 7kg/głowę. Nie warto, ryż i jakąś fasolę czy soczewicę dostaniecie na miejscu. Dołożyłbym na dwie osoby jedną czekoladę dziennie (400-550 kcal/100g, gorzka jest bardziej kaloryczna).
Soczewica ma podobną kaloryczność do skrobii i bardzo dużo białka, pestki (dynia, słonecznik) - dużo tłuszczu, a sam tłuszcz (smalec, olej) jest tani i wybitnie kaloryczny. Kamiński, o ile pamiętam, żarł owsiankę z olejem sojowym (najtańszy olej w Kanadzie). Nie wiem jakie przyprawy zamierzacie zabrać, ale można skompletować małą apteczkę: czosnek to antybiotyk, kurkuma (w curry) działa przeciwzapalnie, do tego tymianek, oliwa, mięta, rumianek, odrobina spirytusu, pewnie jeszcze coś by się dało wymyślić.
Multiwitamina po tygodniu przestanie Wam smakować, ale bez witaminy C (z surowych/suszonych owoców albo tabletek) mogą się pojawić problemy z odpornością i stanem dziąseł. Przy korzystaniu ze sproszkowanej paszy warto jakoś suplementować potas.
Ubrania i śpiwory można przed wyjazdem potraktować czymś z permetryną, psikanie w terenie ograniczyć do nóg i pozostałych odsłoniętych fragmentów skóry.
Do odkażania wody i ran (raczej opatrunków i brzegów rany) przyda się jodyna.
Zabrakło śledzi/szpilek i zapasu sznurka, tuszę, iż to oczywista oczywistość. Sznurka warto zabrać trochę więcej, żeby na nim suszyć gacie.
Podpałka - rozpałka - zawsze coś się znajdzie. Jakaś tłusta maść, pomadka, olej, żywica, cokolwiek, do tego kawałek brzozowej kory albo srajtaśmy, ew. zużyte papierowe opakowanie, zapalniczka albo krzesiwo i nie ma bata, będzie ogień.
Jakaś NRCta na chłodniejsze noce albo pod karimatę po deszczu? Ścierka do naczyń (inna niż ręcznik)? Jakiś kawał plastiku do krojenia/przygotowywania żarcia (plastikowy talerz/miska zamiast blaszanego?)
Wszyscy witają się "Hej!". Najpopularniejsza sieć dyskontów to chyba ICA, ceny będą circa 2-3x wyższe od naszych, na ryżu czy mące człowiek nie zbiednieje. To chyba wszystko.
Życzę udanych wczasów!
Soczewica ma podobną kaloryczność do skrobii i bardzo dużo białka, pestki (dynia, słonecznik) - dużo tłuszczu, a sam tłuszcz (smalec, olej) jest tani i wybitnie kaloryczny. Kamiński, o ile pamiętam, żarł owsiankę z olejem sojowym (najtańszy olej w Kanadzie). Nie wiem jakie przyprawy zamierzacie zabrać, ale można skompletować małą apteczkę: czosnek to antybiotyk, kurkuma (w curry) działa przeciwzapalnie, do tego tymianek, oliwa, mięta, rumianek, odrobina spirytusu, pewnie jeszcze coś by się dało wymyślić.
Multiwitamina po tygodniu przestanie Wam smakować, ale bez witaminy C (z surowych/suszonych owoców albo tabletek) mogą się pojawić problemy z odpornością i stanem dziąseł. Przy korzystaniu ze sproszkowanej paszy warto jakoś suplementować potas.
Ubrania i śpiwory można przed wyjazdem potraktować czymś z permetryną, psikanie w terenie ograniczyć do nóg i pozostałych odsłoniętych fragmentów skóry.
Do odkażania wody i ran (raczej opatrunków i brzegów rany) przyda się jodyna.
Zabrakło śledzi/szpilek i zapasu sznurka, tuszę, iż to oczywista oczywistość. Sznurka warto zabrać trochę więcej, żeby na nim suszyć gacie.
Podpałka - rozpałka - zawsze coś się znajdzie. Jakaś tłusta maść, pomadka, olej, żywica, cokolwiek, do tego kawałek brzozowej kory albo srajtaśmy, ew. zużyte papierowe opakowanie, zapalniczka albo krzesiwo i nie ma bata, będzie ogień.
Jakaś NRCta na chłodniejsze noce albo pod karimatę po deszczu? Ścierka do naczyń (inna niż ręcznik)? Jakiś kawał plastiku do krojenia/przygotowywania żarcia (plastikowy talerz/miska zamiast blaszanego?)
Wszyscy witają się "Hej!". Najpopularniejsza sieć dyskontów to chyba ICA, ceny będą circa 2-3x wyższe od naszych, na ryżu czy mące człowiek nie zbiednieje. To chyba wszystko.
Życzę udanych wczasów!
Re: lista sprzętu - prośba o weryfikację
APTECZKA:Apo pisze:
- coś do odkażania ran– woda utleniona w żelu
- bierz zestaw gazy opatrunkowej np. 9x9 np. 3x nadaje się świetnie także do przemywania
- szare mydło - za dużo lekarstw za mało hm, zwykłego opatrunku. Ale to może spokojnie też leżeć w dziale Higiena
- rękawiczki lateksowe/nitrylowe
HIGIENA:
- mała gąbka do mycia
INNE:
- zapasowe baterie do czołówki
JEDZENIE:
- smalec. - zapakowany np. do butelki PET - można wyciskać, a zarazem da się dobrze zamknąć.
Bomba kaloryczna. Dobre i na słodko i z mięsem. Swietny dodatek do wszelkich mięs (np. smazona ryba) i do kasz (gotowana ryba, królik i wrzucony do kaszy...)
Ubrania:
Kapelusz, moskitera
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
Do odkażania bierz oktanisept bije wszystko na głowę i ma masę zastosowań
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"coś do odkażania wody – nie wiem, czy jest sens" - ja w Szwecji pijam przegotowaną wodę z jezior/rzek i surową z kranu (stacje benzynowe, knajpki, prywatni ludzie też dawali wodę bez najmniejszego problemu).
Po moich doświadczeniach ze Skandynawią ja bym się tam nie ruszył bez zabezpieczenia przed komarami/meszkami na noc.
Po moich doświadczeniach ze Skandynawią ja bym się tam nie ruszył bez zabezpieczenia przed komarami/meszkami na noc.
- Marshall
- Posty: 694
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Żeby urozmaicić trochę szamę, popatrzcie na żarcie "Dania Babci Zosi" http://firma-sys.pl/
Korzystałem już, żarłem - pyszne, lekkie, ciekawe, polecam!
Porcje obliczone tak, że naprawdę można się nażreć. Dania urozmaicone, sama natura, liofilizowane, lekkie.
Jest pysznie, a żeby było kalorycznie wystarczy wrzucić cokolwiek typu kiełba, kawałek konserwy, suszone mięcho... I mamy danie jak w Szeratonie!
Wkrótce będę miał je w ofercie swojego sklepu, także jeśli będziecie mieli na nie chęć dostaniecie na wyprawę na preferencyjnych warunkach.
Korzystałem już, żarłem - pyszne, lekkie, ciekawe, polecam!
Porcje obliczone tak, że naprawdę można się nażreć. Dania urozmaicone, sama natura, liofilizowane, lekkie.
Jest pysznie, a żeby było kalorycznie wystarczy wrzucić cokolwiek typu kiełba, kawałek konserwy, suszone mięcho... I mamy danie jak w Szeratonie!
Wkrótce będę miał je w ofercie swojego sklepu, także jeśli będziecie mieli na nie chęć dostaniecie na wyprawę na preferencyjnych warunkach.
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
- Apo
- Posty: 740
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Chodziłam już w bluzkach na ramiączkach i z plecakiem ładne kilometraże. Jak zaczyna obcierać, to zakładam na ramiona jakąś chustkę i problem z głowytrumpor113 pisze:1. Koszulki bez rękawów (weź zwykłe t-shirt), jak będziesz chodzić z plecakiem szelki mogą ci obetrzeć ramiona, da się z tym chodzić ale nie jest to przyjemne.
Dezodorantu nie usunę. Pomyślę nad szamponem, aczkolwiek myć zamierzam się w naturce (stąd Biały Jeleń) i nieco słabo do tego nadaje się szampon. A włosów na łepetynie mam sporo, więc i szamponu bym sporo musiała targać...trumpor113 pisze:2. Dezodorant zamień na szampon, szczególnie przy długich włosach. Zawsze na jakiś dworcach czy stacjach benzynowych można umyć głowę bez większych problemów.
Na pewno nie wyrobimy 3-3.5tys kcal/dzień. Bardziej jest to zabezpieczenie, żeby mieć coś do jedzenia na każdy dzień - chociaż jeden posiłek. Jeśli się trafi sklep to oczywiście rację dzienną uzupełniamy.Q_x pisze:Żarcie na 2 tygodnie chcecie dźwigać na garbie? 30-35 tys. kcal każdy?
Ale zbyt długo się gotuje, dlatego nie braliśmy soczewicy pod uwagę. Pestki dyni lub słonecznika będą w batonach energetycznych.Q_x pisze:Soczewica ma podobną kaloryczność do skrobii i bardzo dużo białka, pestki (dynia, słonecznik) - dużo tłuszczu
To się z Tobą zgodzę. Na ostatnim takim wyjeździe miałam już dość "smaku plusza" po 3 dniach Przemyślę tabletki z wit. C, ale wydaje mi się, że przez 2 tyg nie jest w stanie człowiek tak bardzo się wyjałowić, żeby mieć problemy z dziąsłami..Q_x pisze:Multiwitamina po tygodniu przestanie Wam smakować, ale bez witaminy C (z surowych/suszonych owoców albo tabletek) mogą się pojawić problemy z odpornością i stanem dziąseł. Przy korzystaniu ze sproszkowanej paszy warto jakoś suplementować potas.
Praktykujemy zabezpieczanie tarpa, nie próbowałam jednak tego ze śpiworami. W zeszłym roku potraktowaliśmy tarpa środkiem dla psów (z permetryną), ale zostały takie nieładne tłuste plamy w tych miejscach. W tym roku może wypróbujemy coś w sprayu np.Q_x pisze:Ubrania i śpiwory można przed wyjazdem potraktować czymś z permetryną, psikanie w terenie ograniczyć do nóg i pozostałych odsłoniętych fragmentów skóry.
Nie bierzemy nigdy śledzi ani szpilek. Zawsze są jakieś badyle po drodze, które można zaostrzyć. Sznurek jest oczywistą oczywistością, ale dopiszę do listy, żeby nie byłoQ_x pisze:Zabrakło śledzi/szpilek i zapasu sznurka, tuszę, iż to oczywista oczywistość. Sznurka warto zabrać trochę więcej, żeby na nim suszyć gacie
Pomyślę nad folią. Ścierka wydaje mi się zbędna, zawsze jakoś sobie radziliśmy bez, ale mam taki mini mini ręczniczek szybkoschnący, może by coś takiego? "Deska do krojenia" zbędna.Q_x pisze:Jakaś NRCta na chłodniejsze noce albo pod karimatę po deszczu? Ścierka do naczyń (inna niż ręcznik)? Jakiś kawał plastiku do krojenia/przygotowywania żarcia (plastikowy talerz/miska zamiast blaszanego?)
Ok, dopisane do listy.Zirkau pisze:bierz zestaw gazy opatrunkowej np. 9x9 np. 3x nadaje się świetnie także do przemywania
(...)
rękawiczki lateksowe/nitrylowe
Zawsze mnie to zastanawiało, po co ludzie biorą gąbki..Zirkau pisze:mała gąbka do mycia
Będą nowe a czołówki są dwie - zbędne.Zirkau pisze: zapasowe baterie do czołówki
Czyli jednak nad smalcem warto się bardziej zastanowić...Zirkau pisze:smalec.[/b] - zapakowany np. do butelki PET - można wyciskać, a zarazem da się dobrze zamknąć.
Bomba kaloryczna. Dobre i na słodko i z mięsem. Swietny dodatek do wszelkich mięs (np. smazona ryba) i do kasz (gotowana ryba, królik i wrzucony do kaszy...)
Nie. Mamy chustki na łepetynę. Kapelusz zajmuje za dużo miejsca, moskitiery na twarzy nie lubię. Liczę na to, że repelenty będą działać lub komarów nie będzie aż tak przeokropnie dużo.Zirkau pisze:Kapelusz, moskitera
Uzywałam, jak pies sobie rozwalił opuszki Większość jednak pisze o utlenionej w żelu, ale w sumie może i nie głupio prawisz Panie.Prowler pisze:Do odkażania bierz oktanisept bije wszystko na głowę i ma masę zastosowań
No właśnie, dlatego się zastanawiam. Mogę przecież zawsze poświęcić chwilę na porządne przegowanie wody.kubush pisze:"coś do odkażania wody – nie wiem, czy jest sens" - ja w Szwecji pijam przegotowaną wodę z jezior/rzek i surową z kranu (stacje benzynowe, knajpki, prywatni ludzie też dawali wodę bez najmniejszego problemu).
Po moich doświadczeniach ze Skandynawią ja bym się tam nie ruszył bez zabezpieczenia przed komarami/meszkami na noc.
Też nas straszyli jak jechaliśmy na Gotlandię, ale albo sezon już był mało komarowy, albo mugga naprawdę działa. Bardziej dokuczały nam mrówki na których jad, jak się okazało, również jestem uczulona
Dzięki za info, na pewno skorzystamy. Chociaż po 2 sztuki na głowę, żeby urozmaicić wyprawęMarshall pisze:Żeby urozmaicić trochę szamę, popatrzcie na żarcie "Dania Babci Zosi" http://firma-sys.pl/ (...) Wkrótce będę miał je w ofercie swojego sklepu, także jeśli będziecie mieli na nie chęć dostaniecie na wyprawę na preferencyjnych warunkach.
Według mnie zbędna rzecz..Wedrowiec pisze:Scyzoryk - mamy w jednym kombinerki, pilnik, nożyczki, pęsetę, lupę, itd.
Z tego co widzę, to nifuroksayd działa również na biegunkę. Także to niepotrzebne dublowanie. Albo węgiel, albo loperamid, albo nifroksazyd. Może się jakiś okołomedyczny znawca wypowie?Wedrowiec pisze:Nifuroksazyd – przeciw zatruciom
Loperamid – biegunka
Węgiel czasem nie wystarcza
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
- SmileOn
- Posty: 793
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: the violinist
- Płeć:
Jeśli chodzi o permetryne to mi się dobrze sprawdza Muszka Plus firmy PESS, nie zostawia tłustych plam i odkąd używam to nie miałem problemu z kleszczami. Chyba że ten Twój specyfik ma wyższe stężenie permetryny to bierz tamten.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
- trumpor113
- Posty: 118
- Rejestracja: 09 lut 2011, 21:37
- Lokalizacja: Małopolska
- Płeć:
testowane długie miesiące. Spodnie namoczone wręcz, a nie spryskane. Kleszcze spacerują sobie bezstresowo. Przelazł to go liściem z powrotem na te rejony nogawek. Polazł dalej to znów i tak parę razy. A na tym gnoju wrażenia to nie robiło.SmileOn pisze:Muszka Plus firmy PESS
Flanela to jakieś nieporozumienie. Przeżytek.
Warto na dłuższych pobytach poza chałupą targać nożyczki do paznokci. Przydatna to rzecz.
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
Apo, oktaniseptem wymyjesz ranę, wypłukasz usta, ba nawet możesz jamy ciała przemywać czy części intymne. A to tylko część zastosowań.Spróbuj zrobić to wszystko wodą w żelu
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Węgiel jest na zatrucia.Apo pisze:(...)Z tego co widzę, to nifuroksayd działa również na biegunkę. Także to niepotrzebne dublowanie. Albo węgiel, albo loperamid, albo nifroksazyd. Może się jakiś okołomedyczny znawca wypowie?Wedrowiec pisze:Nifuroksazyd – przeciw zatruciom
Loperamid – biegunka
Węgiel czasem nie wystarcza
Loperamid i Nifuroksazyd jest na biegunkę.
W brew pozorom jest to duża różnica. Węgiel absorbuje szkodliwe substancje, które spowodowały zatrucie. Nifuroksazyd od Loperamidu jest lepszy, bo się nie wchłania i działa tylko i wyłącznie w świetle jelita czyli tam gdzie powinien.
Podsumowując:
Węgiel - zatrucia (wymioty) - działanie w przewodzie pokarmowym przez pokrywanie błony śluzowej warstwą ochronną i absorbującą.
Nifuroksazyd - na biegunkę - przeciwbakteryjny, powoduję ustabilizowanie pracy jelit.
- SmileOn
- Posty: 793
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: the violinist
- Płeć:
No teraz toś mnie zaskoczył, jak normalnie łapie kleszcze na tony to odkąd używam Muszki ani jednego nie miałem, i powątpiewam żeby aż tak nagle zaczęło mi szczęście sprzyjać.birken1 pisze:testowane długie miesiące. Spodnie namoczone wręcz, a nie spryskane. Kleszcze spacerują sobie bezstresowo. Przelazł to go liściem z powrotem na te rejony nogawek. Polazł dalej to znów i tak parę razy. A na tym gnoju wrażenia to nie robiło.SmileOn pisze:Muszka Plus firmy PESS
Flanela to jakieś nieporozumienie. Przeżytek.
Warto na dłuższych pobytach poza chałupą targać nożyczki do paznokci. Przydatna to rzecz.
A co do szamponu - można go wysuszyć (tak samo z pastą do zębów), będzie dużo lżejszy.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Czerwona soczewica gotuje się krócej od ryżu. W sensie: wrzucam do garnka 1 cz. ryżu, 1 cz soczewicy, niecałe (albo całe, kwestia docelowej konsystencji) 4 cz. wody, sól i przyprawy, stawiam na ogniu i kiedy ryż jest gotowy, to soczewicy już praktycznie nie ma, jest ryż w dość gęstym sosie. Sucha soczewica to ok. 320 kcal i 25g białka w 100g (dla porównania mąka pszenna: 340 kcal i 11g, ryż 350 kcal i 7g).
Jak chodzi o różne aspekty higieny osobistej i mycia naczyń, zwykle rozbijam się daleko od wody i to chyba robi największą różnicę.
Jak chodzi o różne aspekty higieny osobistej i mycia naczyń, zwykle rozbijam się daleko od wody i to chyba robi największą różnicę.
nie chciało mi się czytać wszystkiego... odkażanie ran i wody: jodyna. Ilości jakie wypijesz raczej będą wybitnie znikome... Do otarć oktenisept - rewelacyjny środek który zastąpi Ci dezodorant (dalej się pocisz zachowując termoregulację organizmu, a nie śmierdzisz od bakterii żywiących się wydzielinami). Osobiście korzystam też by uniknąć syndromu szeryfa. Ogólnie butelka okteniseptu to moje nowe EDC które kocham całym swoim popierniczonym serduszkiem.
- ArturZ
- Posty: 151
- Rejestracja: 21 sty 2012, 01:34
- Lokalizacja: Kurpie
- Tytuł użytkownika: Przechadzający się
- Kontakt:
Re: lista sprzętu - prośba o weryfikację
Jeśli idzie kilka osób dobrym pomysłem jest rozdzielenie klamotów po ludziach, np. tylko jeden niesie kuchenkę, drugi garnki, trzeci żarcie, itp. Przy ekwipunku za bardzo nie ma do czego się przyczepić. Weźmiesz więcej, to będziesz miała lepiej na postojach, a gorzej w trasie i na odwrót. Poniżej kilka moich drobnych uwag.
Apo pisze:
GOTOWANIE:
- kuchenka 4heat
- menażka (dwa garnki + talerz, dziwka) + kubek z nierdzewki – wywalić jeden garnek i talerz
- składana butelka + bukłak
- spork
- nóż (Mora z krzesiwem)
APTECZKA:
- tribiotic
- plastry
- bandaż
- coś do odkażania ran– nie mogę się zdecydować co - jeśli weźmiesz jodynę, to będzie też jako awaryjne do odkażania wody. Octonisept jest super, ale nim wody ie odkazisz.
- ibuprom - weź tabletki 400, te 200 to dawka dla dzieci
- węgiel - węgiel możesz sobie z ogniska pozyskać, lepiej mieć Nifuroksazyd w dawkach 200
- tabletki na alergię
- wapno - po co Ci to?
- pęseta
- coś do odkażania wody – nie wiem, czy jest sens - patrz odkażanie ran
UBRANIA:
- buty typu treki
- klapki - niech będą dobrej jakości, bo jak buty zawiodą, to w nich będziesz robiła kilometry
- skarpety - jeśli nie mają ocieplać, to polecam skarpety z włókna bambusowego, delikatne i mocne, cena około 18 zł/para.
- bielizna (bo kobiety oprócz gaci noszą też staniki )
- koszulki z krótkim rękawem/bez rękawów
- lekka koszulka z długim rękawem (bielizna termoaktywna/cienka flanela)
- cienki polar
- cienka kurtka przeciwdeszowa
- cienkie długie spodnie/legginsy
- krótkie spodenki
- chustka/arafatka/buff
- ja używam stuptuty, ale niektórzy nie lubią. Jakieś rękawiczki też bym próbował zmieścić. W chłodniejsze noce z buffa czapkę możesz zrobić.
HIGIENA:
- mała szczoteczka do zębów + mała pasta - noś przy sobie małą torebkę/pudełeczko goździków - gdy w gębie będzie kapeć, to jeden goździk czyni cuda, ból gardła też potrafi wyleczyć. Na trzydniówki biorę goździki zamiast pasty oraz szczoteczki i dają radę, wieczorem węglem z ogniska koparę przeszoruję i jest ok.
- mała szczoteczka do włosów
- mydło w kostce Biały Jeleń (do mycia i prania)
- mały dezodorant
- maszynka do golenia jednorazowa
- nawilżane chusteczki
- srajtaśma
- żel do mycia rąk bez wody
- mugga
- ręcznik szybkoschnący
- mały krem NIVEA
- krem z filtrem
SPANIE:
- tarp z wszytą moskitierą
- alukarimata
- śpiwór
INNE:
- czołówka
- agrafki
- igła z nitką
- podpałka - po co to? Trzeba zbierać na bieżąco w kieszeń idąc
- zapałki/zapalniczka
- mapa papierowa+ telefon z wgranymi mapami
- power bank
- kompas
- przewodnik w formie książkowej
- aparat + bateria dodatkowa
- dodatkowa bateria do telefonu - dubluje zastosowanie z power bankiem
* mały słownik w formie książkowej (chociaż jest też w telefonie...) - no właśnie, dublowanie
- głośny gwizdek ratowniczy dla każdego w ekipie. Jak ktoś zniknie z pola widzenia, to dobry do nawoływania.
JEDZENIE:
- różne rodzaje kasz zapakowane próżniowo po jednej porcji na dzień
- mięso suszone
- kostki rosołowe/gotowe sosy w proszku
- batony bakaliowe własnej produkcji
- kisiel/galaretka w proszku - jako deser przygotowywałem sobie paczuszki zawierające mleko w proszku+kakao naturalne+płatki owsiane
- sól + przyprawy
- plusz multiwitamina
- kawa 3w1
- herbata + cukier
*dania liofilizowane
*prażone/suszone warzywa
*puree ziemniaczane
*wędzona słonina
(*alternatywnie –jak zostanie miejsce)
Ze szczoteczek podróżnych polecam zestaw Jordan
Do kupienia w cenie 12-20 zł. W cenie dwie takie małe tubki pasty. A składa się w bardzo małe, poręczne pudełeczko. Wybór kolorów tez jest.
A propo gotowania - uzgodnić kto bierze garnki, kuchenkę. Po co każdy ma dźwigać indywidualnie.
Uwaga na skarpety z włókna bambusowego - brać modele przetestowane wcześniej. Ja też uwierzyłem w moc reklamy . I żadne, ale to naprawdę żadne inne tak szybko mi się nie przecierały - tu w ciągu dwóch dni miałem już cebule na pięcie i przetartą okolicę palców. Inne skarpety i wszystko gra.
Do kupienia w cenie 12-20 zł. W cenie dwie takie małe tubki pasty. A składa się w bardzo małe, poręczne pudełeczko. Wybór kolorów tez jest.
A propo gotowania - uzgodnić kto bierze garnki, kuchenkę. Po co każdy ma dźwigać indywidualnie.
Uwaga na skarpety z włókna bambusowego - brać modele przetestowane wcześniej. Ja też uwierzyłem w moc reklamy . I żadne, ale to naprawdę żadne inne tak szybko mi się nie przecierały - tu w ciągu dwóch dni miałem już cebule na pięcie i przetartą okolicę palców. Inne skarpety i wszystko gra.
Jordan w tej obudowie ma już pastę i dozownik. Dla mnie jest to bardziej kompaktowe.SmileOn pisze:Colgate też ma fajną składaną szczoteczkę (rossmann, żabka, carrefour i pewnie w innych też do dostania):
Q_x pisze: szczoteczkę uciąłem w połowie
Komfort jednak używania szczoteczki z normalnej długości rączką jest zdecydowanie większy.