Buty do bushcraftu
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Parthagas
- Posty: 789
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Buty do bushcraftu
Przeglądałem zagraniczne fora na temat klasycznych elementów "leśnej" garderoby i znalazłem min. bison bushcraft boots.
było to na stronie
http://www.bushcraftuk.com/index.php/Cl ... Boots.html
Cena na nasze zarobki jest powalająca, ale może ktokolwiek widział, ktokolwiek wie coś w tym temacie.
było to na stronie
http://www.bushcraftuk.com/index.php/Cl ... Boots.html
Cena na nasze zarobki jest powalająca, ale może ktokolwiek widział, ktokolwiek wie coś w tym temacie.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Bardzo podobne buty ma mój szwagier. Firmy Wojas- ma je już 6 czy 7 lat i sobie chwali. Ostatnio szukałem tego modelu i już go chyba nie robią.
Podobne do tych:
Wojas trzewiki. Najprostszy model.
http://allegro.pl/item546075100_wojas_k ... topie.html
http://allegro.pl/item545299652_wojas_t ... oz_45.html
Podobne do tych:
Wojas trzewiki. Najprostszy model.
http://allegro.pl/item546075100_wojas_k ... topie.html
http://allegro.pl/item545299652_wojas_t ... oz_45.html
Mam te Wojasy od wakacji i na razie wszystko się trzyma,bieżnik podeszwy najwyżej na niziny, takie trzewiki robi też firma Otmęt.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- palowski
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Gadu Gadu: 5301996
- Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
- Płeć:
hm, mam silny bodziec do odpowiedzi i zadania pytania, tylko prosze niech się nikt nie obrazi
pytanie:
znaczy sie, ze jezeli chce uprawiac bushcraft to musze chodzic w takich pantoflach? co sprawia, ze sa one jakos wyjątkowo bushcraftowe? tylko wyglad, czy mają jakieś inne zalety?
bo rozumiem ideę butów np. do backpackingu (odpowiednio wyprofilowane odciążają stopę), taktyki czarnej (lekkie, miękkie, ciche), na putynię (przewiewne), ale do bushcraftu??
----------------
Listening to: Ratatat - Lapland
pytanie:
znaczy sie, ze jezeli chce uprawiac bushcraft to musze chodzic w takich pantoflach? co sprawia, ze sa one jakos wyjątkowo bushcraftowe? tylko wyglad, czy mają jakieś inne zalety?
bo rozumiem ideę butów np. do backpackingu (odpowiednio wyprofilowane odciążają stopę), taktyki czarnej (lekkie, miękkie, ciche), na putynię (przewiewne), ale do bushcraftu??
----------------
Listening to: Ratatat - Lapland
Mózg, Na to wychodzi, ze chodzi tylko o klimat
Jak komu jest wygodnie w sandalach, to za to go nikt z lasu nie pogoni. Ja na codzien i do lasu popierniczam w Belkach i nie czuje sie z tego powodu ani gorzej ani lepiej od gosci w trzewikach wyzej przedstawionych. Jest to spprawa gustu kazdego oddzielnie wzietego czlowieka. Zanim sprawa nie dochodzi do jakichs rekonstrukcji wojennych czy innych formacji i jednostek.
Jak bylem na studiach to wlasnie taki styl trzewika byl bardzo popularny wsrod studentow, co nie robilo z nich bushcraftowcow.
Jak komu jest wygodnie w sandalach, to za to go nikt z lasu nie pogoni. Ja na codzien i do lasu popierniczam w Belkach i nie czuje sie z tego powodu ani gorzej ani lepiej od gosci w trzewikach wyzej przedstawionych. Jest to spprawa gustu kazdego oddzielnie wzietego czlowieka. Zanim sprawa nie dochodzi do jakichs rekonstrukcji wojennych czy innych formacji i jednostek.
Jak bylem na studiach to wlasnie taki styl trzewika byl bardzo popularny wsrod studentow, co nie robilo z nich bushcraftowcow.
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
-
- Posty: 409
- Rejestracja: 26 sie 2007, 21:51
- Lokalizacja: Szczecin
- Płeć:
Parthagas, kiedyś nad morzem kupiłem sobie podobne buty firma nazywała się ABAT
to jest chyba ich strona http://www.mszana.com.pl/abat/buty/przejsciowe.htm
Ja posiadam dwie pary tych za kostki znam wielu ludzi którzy ich używają i sobie chwalą. Nie ma się do czego przyczepić, no może za wyjątkiem sznurówek, które są ciut za krótkie, ale wymiana to chyba nie problem
to jest chyba ich strona http://www.mszana.com.pl/abat/buty/przejsciowe.htm
Ja posiadam dwie pary tych za kostki znam wielu ludzi którzy ich używają i sobie chwalą. Nie ma się do czego przyczepić, no może za wyjątkiem sznurówek, które są ciut za krótkie, ale wymiana to chyba nie problem
- palowski
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Gadu Gadu: 5301996
- Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
- Płeć:
Belki, ach... niedoścignione 790V desert. Mamo, kup
a wracając jeszcze myślą do wspomnianych bushcraftowych butów - opcja z klimatem wszystko w pełni wyjaśnia. w sumie to troszkę jakby się zastanowić nad innymi "sprzętami" to jest podobnie - można nosić jakiegoś tanto tactical full spectrum stealth knife albo któregoś Opinela - różnica w działaniu niby żadna, a jednak...
w sumie muszę sie Wam zwierzyć, że szanuję i podziwiam ludzi zajmujących się wood- i bushcraftem wlaśnie za klimat, który jest wyjątkowy. ja jednak porwany zostałem przez nieco inne wizje na sprzęt outdoorowy więc... nie ma to jak dobry but wujka Sama
koniec wylewania uczuć.
peace, Bro
----------------
Listening to: Ratatat - Loud Pipes
a wracając jeszcze myślą do wspomnianych bushcraftowych butów - opcja z klimatem wszystko w pełni wyjaśnia. w sumie to troszkę jakby się zastanowić nad innymi "sprzętami" to jest podobnie - można nosić jakiegoś tanto tactical full spectrum stealth knife albo któregoś Opinela - różnica w działaniu niby żadna, a jednak...
w sumie muszę sie Wam zwierzyć, że szanuję i podziwiam ludzi zajmujących się wood- i bushcraftem wlaśnie za klimat, który jest wyjątkowy. ja jednak porwany zostałem przez nieco inne wizje na sprzęt outdoorowy więc... nie ma to jak dobry but wujka Sama
koniec wylewania uczuć.
peace, Bro
----------------
Listening to: Ratatat - Loud Pipes
- Parthagas
- Posty: 789
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Wstawiłem te buty troszkę przekornie, by zobaczyć Wasze reakcje, opinie i propozycje. Kiedy na naszym rynku pojawiło się mnóstwo firm z turystycznymi gadżetami, jak większość podążyłem tropem ich ofert. Buty i kurtka z membraną, jakieś polarteki itp stały się wkrótce moją własnością. W pewnym momencie przyszło jednak opamiętanie i przypomniałem sobie czasy, kiedy do lasu biegało się w tym, co się aktualnie posiadało, miało to też swój urok, czy też klimat. Obecnie powoli zbieram klasyczny sprzęt, a najczęściej wyciągam go z czeluści strychu, piwnic i innych zapomnianych miejsc. Wyciągam, ale i używam. Wiele próbuję wykonać i usprawnić samodzielnie. Teraz przyszła kolej na buty, wziąłem pod uwagę przede wszystkim rynek polski i znalazłem wiele ciekawych propozycji. Wojasy nie przypadły mi do gusty, gdyż są od wewnątrz obszyte jakąś tkaniną, firmy ABAT i OTMĘT - fajna propozycja, ale tylko welur (chyba, że coś przeoczyłem). Za najciekawszą ofertę uznałem jednak buty MARKENS (nie mylić z martensami) firmy MARKA - czarna skóra licowa, od wewnątrz zamsz. Mało tego, kupiłem je za jedyne 120pln z wysyłką i od środy biegam w nich po domu, docieram i dopasowuję do nogi. Zobaczymy, jak się sprawdzą w terenie, ale to jeszcze nie ta pogoda. Wieczorkiem wrzucę fotki, jak wyglądają na nogach.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
- Parthagas
- Posty: 789
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Tak mniej więcej wyglądają, a tu namiar na sprzedawcę, który jest jednocześnie producentem
http://www.allegro.pl/item543643234_but ... nr_43.html
Ostatnio zmieniony 06 lut 2009, 21:45 przez Parthagas, łącznie zmieniany 1 raz.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Kurde, calkiem fajnie wyglądają. Troszkę jak dawne PRL-owskie "pionierki" Może sobie też takie sprawię, choć do chodzenia po lesie mam całkiem dobre (3-letnie) Magnum Classic Amazon, z których jestem dość zadowolony - sprawdzają się świetnie od wiosny do jesieni. Ale te co pokazałeś mogą się przydać jako uzupełnienie oraz częśćiowo do miasta.
Myślę, że masz rację z "powrotem do klasyki". W ogóle stare, dziś postrzegane jako śmieszne, rozwiązania w turystyce, często były bardzo rozsądne. Np. dziś nikt nie nosi w góry spodni "pumpów" (takich spinanych guzikiem poniżej kolan, do tego nosiło się długie wełniane skarpety opuszczane lub podnoszone zależnie od pogody). A przecież w turystyce górskiej było to bardzo sensowne i wygodne rozwiązanie, o wiele praktyczniejsze od noszenia długich spodni. Tak samo z kijami - przez stulecia atrybutem wędrowca był kij, w II połowie XX w. został wyśmiany jako oldskulowy, a nieoczekiwanie wrócił w postaci kijów trekkingowych i do nordic walking. Po prostu szkielet człowieka tego potrzebuje.
Myślę, że masz rację z "powrotem do klasyki". W ogóle stare, dziś postrzegane jako śmieszne, rozwiązania w turystyce, często były bardzo rozsądne. Np. dziś nikt nie nosi w góry spodni "pumpów" (takich spinanych guzikiem poniżej kolan, do tego nosiło się długie wełniane skarpety opuszczane lub podnoszone zależnie od pogody). A przecież w turystyce górskiej było to bardzo sensowne i wygodne rozwiązanie, o wiele praktyczniejsze od noszenia długich spodni. Tak samo z kijami - przez stulecia atrybutem wędrowca był kij, w II połowie XX w. został wyśmiany jako oldskulowy, a nieoczekiwanie wrócił w postaci kijów trekkingowych i do nordic walking. Po prostu szkielet człowieka tego potrzebuje.
- Parthagas
- Posty: 789
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Właśnie o taki "esencjonalny" wygląd butów mi chodziło. Syn stwierdził, iż wyglądają, jak ortopedyczne. Odnośnie kijków - na ogół zawsze , gdy wchodzę do lasu, zaopatruję się w jakiś badyl, najczęściej z leszczyny. Iść lżej, podczas odpoczynku można go "upiększyć", opędzić się od bezpańskich psów, czy też innych "kładowców", strącić owoc z drzewa, podeprzeć płachtę oraz tysiące innych zastosowań.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
zajrzałem do tego wątku i się zdziwiłem...dlaczego każdy "szuka" i chce "kupić" takie buty?
Przecież to żadna przyjemność - takie buty wykonuje się samodzielnie, kupuje się skórę i jazda....na tym polega przyjemność z późniejszego noszenia ich w lesie.
I bez obaw...wykonanie takich bucików nie jest wcale takie trudne jak się wydaje
Przecież to żadna przyjemność - takie buty wykonuje się samodzielnie, kupuje się skórę i jazda....na tym polega przyjemność z późniejszego noszenia ich w lesie.
I bez obaw...wykonanie takich bucików nie jest wcale takie trudne jak się wydaje
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
-
- Posty: 119
- Rejestracja: 11 lut 2009, 23:51
- Lokalizacja: skątowni
- Gadu Gadu: 6749056
- Tytuł użytkownika: Chce zmienić nick:D
- Płeć:
Generalnie rzecz biorąc zauważam powoli nadchodzącą tendencję do odstawiania polarów oraz wszelkich goreteksów na rzecz materiałów naturalnych, typu skóry, wełna, bawełna etc.nordwest pisze:Myślę, że masz rację z "powrotem do klasyki". W ogóle stare, dziś postrzegane jako śmieszne, rozwiązania w turystyce, często były bardzo rozsądne. Np. dziś nikt nie nosi w góry spodni "pumpów" (takich spinanych guzikiem poniżej kolan, do tego nosiło się długie wełniane skarpety opuszczane lub podnoszone zależnie od pogody). A przecież w turystyce górskiej było to bardzo sensowne i wygodne rozwiązanie, o wiele praktyczniejsze od noszenia długich spodni. Tak samo z kijami - przez stulecia atrybutem wędrowca był kij, w II połowie XX w. został wyśmiany jako oldskulowy, a nieoczekiwanie wrócił w postaci kijów trekkingowych i do nordic walking. Po prostu szkielet człowieka tego potrzebuje.
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Kiedyś,kiedyś,dostałem takie wysokie,skórzane buty.Zapinane na "expres".Używam ich do dziś.Oprócz swoistego klimatu ,są też praktyczne.Chodząc po lasach,czuję w nich każdą gałązkę.Dzięki temu,że są wysokie,ślizgają się po jeżynach.Mają jednak taką wadę,że podeszwa praktycznie nie ma bieżnika i po deszczu,można się łatwiej pośliznąć.[/img]
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"