Strona 1 z 1

Placki z kwiatostanami leszczyny

: 19 gru 2015, 22:09
autor: soohy
W zależności od miejsca zamieszkania leszczyny powoli zaczną mieć zwisające, żółte kwiatostany pełne pyłku. Zdjęcia są z lutego tego roku, dlatego wpis wrzucam wcześniej.

Obrazek

Zebrałem kwiatostany leszczyny zwyczajnej, te które sypią żółtym pyłkiem. Kwiaty starłem w dłoniach, tak aby je jak najbardziej rozdrobnić, łodygi kwiatostanu wyrzuciłem, następnie zmieszałem z wszystko mąką, dolałem trochę wody i usmażyłem na patelni przy ognisku; smażę po parę minut z obu stron. Postępujemy tak samo jak z robieniem placków z pokrzywami i innymi roślinami, czyli konsystencja papki.

Obrazek

Obrazek

Zbiór jest szybki i wydajny, w prosty i szybki sposób mając trochę mąki można usmażyć smaczne placki w smaku delikatnie słodkie, popiłem naparem z podbiału. Kwiatostany leszczyny można też suszyć i dodawać do pieczenia chleba czy podpłomyków jako dodatkowy leśny substytut.

Obrazek

: 20 gru 2015, 14:13
autor: steppenwolf
Łukasz Łuczaj w „Dzikiej kuchni” podaje dodatkowo przepis na „proziaki z kotkami leszczynowymi” (placki) oraz „spaghetti z orzechami laskowymi”.

: 20 gru 2015, 19:21
autor: Kamilx
Trzeba będzie spróbować, skoro można z tego łatwo i szybko zrobić treściwe jedzenie.

Z pokrzyw kilkukrotnie robiłem i zastanawia mnie, czy innym ich smak też kojarzy się z rybą? :D

: 22 gru 2015, 20:56
autor: wolfshadow
Słowo klucz: pobazina
:)

: 23 gru 2015, 22:38
autor: ArturZ
W tamtą zimę po garści surowych pobazin, dostałem fajnego przeczyszczenia. Było fajne bo nastąpiło dopiero po 3 godzinach, gdy byłem już w domu :)
Przy najbliższej okazjo powtórzę leszczynowe przeczyszczenie. icon_twisted

: 24 gru 2015, 13:45
autor: soohy
Zdaję sobie sprawę, że nie jako pierwszy wpadłem na pomysł z plackami, jednak wtedy szukałem młodych pędów pokrzyw, jednak jeszcze wtedy nie wyrosły, więc poszukałem czegoś innego. Surowych nie jadłem. Zastanawiam się co takiego jeszcze można znaleźć w tym moim lesie...

: 11 lut 2016, 02:30
autor: Kamilx
Podobno już się pojawiają, więc chyba trzeba wybrać się w teren na poszukiwania :D


Edit:

: 11 lut 2016, 14:14
autor: soohy
Kamilx, w tym roku mieliśmy taką zimę, że kwiaty leszczyny do zbioru były w każdym zimowym miesiącu. Zależy konkretnie od miejsca, nasłonecznienia. To kwestia dnia lub dwóch kiedy kwiaty stają się złote. Smacznego :)

: 12 lut 2016, 13:57
autor: Lasek Liściasty
Będzie jedzone <3

: 28 wrz 2020, 00:31
autor: JAZ
Jadłem takie placki z kwiatostanami leszczyny i uważam,że są dość smaczne , a teraz spróbuję je wiosną ukisić. Zastanawiam się co z tego wyjdzie ,jaki będą miały smak i czy mi nie zaszkodzą.

Re: Placki z kwiatostanami leszczyny

: 04 mar 2024, 01:17
autor: Pies
Stary temat, ale nie tak dawno jadłem przez 2 weekendy (w różnych wersjach) kwiaty męskie leszczyny vel kotki (pobazinę). Na surowo podczas zbioru, w domu na kilka sposobów.
W przekazach ludowych pożywienie głodowe. Dawno temu "wyczekiwałem i przeżywałem" zbiór, kotków i samego pyłku. W wersji z gęstym ciastem naleśnikowym, jak racuchy (odpowiednie przyprawienie) dla mnie są najbardziej zjadliwe. Wymieszane z miodem, najlepszy deser z kotków. Wrzucane do rzadkiego ciasta naleśnikowego i na gorący głęboki olej (pojedynczo aby się nie pozlepiały), najbardziej fatygujące.
Można rozetrzeć w dłoniach i wysuszyć na papierze/sicie, potem stosować jako dodatek do różnych potraw (takie eksperymenty z czym pasuje), albo zrobić to ze świeżym surowcem.
Napar jak się dosłodzi (miodem?) da się wypić ale nie "powala".
Roztarte w dłoniach i wymieszane z jogurtem/kefirem (w terenie) dawniej praktykowałem co wyjazd, tylko sezon jest krótki a specjalnie chodzić i szukać gdy nie jestem głodny, to nie mus.
Generalnie lepszy jest sam pyłek, tyle że oddzielanie go jest zbyt upierdliwe. Mam swoją metodę oszczędzającą fatygę, ale ostatnio opanował mnie leń i "idę na skróty" j.w.
Większa objętość dla żołądka to szybciej zaspokojone uczucie głodu, i tego się trzymam.