Strona 1 z 1

Multitool

: 21 sie 2016, 07:45
autor: Ventura
Cześć!

Jest potrzeba zakupu multitoola do zadań zarówno leśnych jak i edc, nie straszny mi ciężar multitoola, zależy mi na wytrzymałości, solidności i użytkowości. Mam juz swoje typy, są nimi Leatherman New Surge oraz Victorinox Swisstool X. Czy ktoś z Was miał styczność z którymś z nich? Używał w leśnej czy tez miejskiej głuszy? Pomóżcie proszę :)

P.s.
Tak wiem, jest knives.pl...ale tam są sami "napaleńcy nożowi";)

: 23 sie 2016, 22:45
autor: Fabian
Ja używam Victorinoxa:

Obrazek

SwissTool - bardzo solidne narzędzie. Polecam.
W sumie dwie wady: Ciężar - waży z ćwierć kilo. I poręczność (w porównaniu z np. ze zwykłym scyzorykiem) - operowanie ostrzem w multitoolu jest, z oczywistych powodów, dużo bardziej uciążliwe.

Natomiast reszta to same zalety. No może jeszcze z wyjątkiem ceny rzecz jasna. Ale z treści posta wnioskuje, że budżet jest. Nie udało mi się jeszcze go ukruszyć, czy w jakikolwiek sposób uszkodzić. Jeśli chodzi o użytkowość, to oceniam na wystarczająco dużą. Naprawiałem rower, kosiarkę. Używałem w lesie (to najczęściej). Generalnie przemyślane narzędzie.

: 24 sie 2016, 08:05
autor: Zirkau
Ja odpuściłem sobie noszenie multitoola. Nie ma żadnych zalet a dla samych kombinerek nie będę nosił takiej kupy żelastwa. Kupiłem po prostu małe kombinerki - ta sama moc a lżejsze i wygodniejszy znacznie uchwyt mają...

Tool nie potrafił mi zastapić noża.

: 24 sie 2016, 08:16
autor: kermitttt
No właśnie, chyba Zirkau, ma rację. Po co tool w lesie? Tyle sprzętu nagle wymagać może naprawy? W sensie odkrecania srubek, czy szlifowania? Jako nóż to ciężkie i chwyt mało wygodny. A żeby menażke gorąca złapać wygodnie, to można zabrać aluminiową dziwkę za 7 zł lub o wiele praktyczniejsza niż tool... grubą roboczą rękawicę.Moim zdaniem już lepszy zwykły Vicks. Pozdrawiam

: 24 sie 2016, 18:30
autor: Parthagas
Mam Leathermana New Surga i noszę go codziennie przy pasku. Jedyne, czego mi w nim brakuje, to korkociągu, ale już zacząłem dorabianie. Pęsetę, której też nie zawiera, noszę w jednej z bocznych kieszonek etui. Duży Victorinox z blokowanym ostrzem wystarczy. Kombinerek w lesie używałem sporadycznie, np. idąc łąkami uszczknąłem kawałek drutu z pastucha, by potem wykonać z niego hak do kociołka, jakieś majsterkowanie przy ognisku - palniki z puszek, latarenki.

: 24 sie 2016, 19:46
autor: mar_kow
LM Surge na co dzień zawsze na pasku w pracy. Podczas misji zagranicznych niezastąpiony do wszelakich prac. Do lasu zawsze w plecaku ze względu na ciężar. Zawsze się przydaje np. do przycięcia drutu ze starego płotu chroniącego wyrośnięty już młodnik, przystosowania puszki itp. Korkociąg i pęsetkę zawsze mam przy vicku (sportsman ze względu na pilniczek do paznokci).

: 24 sie 2016, 21:01
autor: Zirkau
mar_kow pisze: Zawsze się przydaje np. do przycięcia drutu ze starego płotu chroniącego wyrośnięty już młodnik,
no, to samo zrobią dużo lżejsze, najzwyklejsze kombinerki. Duży nóż obozowiec i własnie jakiś mały vicek z pilniczkiem, nożyczkami, pensetą - załatwia sprawę.
Jak się okazuje, że w tym układzie leśnym, tool to nie zły przerost formy nad treścią. - bo w jakim celu jednak człowiek nosi dodatkowo takiego małego vicka?

Niektórzy mają parę zastosowań, ale pewnie należę do tych co uwierzyli w jego magiczne moce i nosili, nosili aż przemyśleli zakres prac które ten leń wykonuje.

: 24 sie 2016, 21:07
autor: Ventura
Dziękuję za odzew.

Zdaję sobie sprawę, że mój zakup toola może szybki przerodzić się w jego sprzedaż. Chcę spróbować jego "wszechstronności", a nóż widelec zostanie ze mną na dłużej...Wiem, że lepiej i taniej wyszłoby gdybym dokupił oddzielnie kombinerki, ale cóż poradzę..zadziałał na mnie marketing;)

Fabian, powiedz proszę czy miałeś jakiś problem ze szczękami w Spiricie? Pojawiły się luzy? Czy odczuwacz brak możliwości otwierania narzędzi jedną ręką?

Co do Leathermana, Panowie czy macie problem z rdzą w swoich toolach? Co wpłynęło na Waszą decyzję co do wyboru LM, czyżby był to dostęp do 4 narzędzi przy pomocy jednej ręki?

: 24 sie 2016, 21:39
autor: Zirkau
absolutnie.

Mój nie rdzewieje, choć jest wrażliwy na kwasy. I nie da się otwierać 4 narzędzi jedną ręką :D, nietesty mój LM Wingman jest dwuręczny. Następny to będzie coś w stylu Juice.

: 24 sie 2016, 22:03
autor: piechucki
Dzień dobry
Leatherman Blast jest ze mną zawsze (no może poza prysznicem i basenem) i ciężko pracuje w firmie, samochodzie, lesie, na rowerze, przy smartfonie, wszędzie. Gdy inni myślą jakich narzędzi użyć, a potem po nie iść, ja z reguły jestem już w połowie roboty. Parę razy była już sytuacja, gdy w duchu mówiłem sobie "trudno, złamie się, to będę szukał następnego" i gniotłem ile fabryka dała, a Blast ... jest dalej cały i zdrowy. POLECAM. Długo przeglądałem net i myślałem jaki zestaw narzędzi (czytaj: który multitool) sprawdzi się dla moich potrzeb i trafiłem w dziesiątkę.
(Wpis jest tylko moją prywatną opinią opartą na kilkuletnich doświadczeniach, a nie "lokowaniem produktu" ;) )

: 25 sie 2016, 07:31
autor: Ventura
Zirkau, pomyliłem się.. chodzi mi o dostęp do 4 narzędzi bez konieczności otwierania całego toola oraz możliwość otwarcia narzędzia jedną ręką ;) Juice, to przemyślany tool, widziałem wersję z korkociągiem, ba nawet brałem go pod uwagę, nie wiem tylko czy w Juice są blokowane narzędzia - dla mnie to podstawa.

Piechucki, Blast to kawal fajnego narzędzia, tylko gdzie go dostać...

Cały czas myślę czy postawić na obóz LM i zyskać dobry serwis i bardzo użyteczne narzędzie czy postawić na klasykę Victornoxa i jego jakość..

: 25 sie 2016, 07:53
autor: Zirkau
Czssami by zrozumieć dlaczego jeden zachwala toola a inny nie to trzeba wiedzieć czym się zajmuje. U mnie np. nic takiego się nie psuje, co można by naprawiać toolem :D

Ale każdy winien znaleźć swojego toola. Gdybym miał wybierać firmę - to stawiam na LM jeśli chodzi o toole.

: 25 sie 2016, 08:21
autor: GawroN
Jak jadę gdzieś dalej - i ciężar bagażu jest drugorzędny to biorę multitoola - czasem się przydają kombinerki i śrubokręty. Ale na codzień albo do plecaka biorę zwykły nóż (scyzoryk) i starcza.
Kiedyś (20 lat temu :) ) pracowałem jako serwisant urządzeń fiskalnych wtedy by mi się przydawał codziennie.

: 25 sie 2016, 18:08
autor: Fabian
Ventura pisze: (...)
Fabian, powiedz proszę czy miałeś jakiś problem ze szczękami w Spiricie? Pojawiły się luzy? Czy odczuwacz brak możliwości otwierania narzędzi jedną ręką?
Problemów żadnych. A używałem kombinerek nawet do skracania 4 milimetrowych śrub w ilości kilkudziesięciu. Przy czym nie dawałem sobie rady rękoma, wiec skorzystałem z betonowej podstawki i obucha siekierki. Śladu nie ma.

Co do otwierania jedną ręką, to jakoś nie mialem nigdy sposobności sprawdzić. Więc ciężko powiedzieć. Jednak podejrzewam, że może być to uciążliwe. System blokad jakby jednoznacznie zrobiony dla obsługi dwuręcznej. Ale ktoś wprawiony? Może. ;)


Ciągnąć jednak dalej temat przydatności takiego multitoola: Trzeba jakoby porównać funkcjonalność takiego narzędzia do jego toporności, ciężaru, a także ceny. Ja, czy to w lesie, czy w mieście, używam go chetnie i wcale nie rzadko. Ale czy bym go tak samo często potrzebował gdybym go nie miał? Niekoniecznie. Ponieważ większość wykonanych prze niego prac wynika, z tego, że go właśnie mam przy sobie. Takie właściwie narzędzie EDC dla lubiących grzebać.

: 25 sie 2016, 19:39
autor: piechucki
Czasem zdarzają się pojedyncze egzemplarze Blasta na "popularnym portalu aukcyjnym" albo olx-ie, a tak to pozostaje prywatny import i zakupy za granicą, ale też coraz trudniej do zdobycia. Gdy szukałem ostatnio dla syna na 18-tkę (a co? niech ma :) - ciągle się dziwi, że "do tego też można użyć toola"), to kupiłem na ebayu w Stanach. Myślę, że używanie toola to jest kwestia właśnie też inwencji, podejścia do życia i doboru odpowiednich narzędzi w zestawie. Jeden nie będzie go używał (i zadzwoni po elektryka, hydraulika...), a drugi sięgnie do kieszeni lub kabury i naprawi to, co się zepsuło. I co też istotne. Gdybym teraz miał kupić toola dla siebie, to miałbym problem, bo te, które produkują obecnie są jakieś takie "niekompletne". Jak ma to, to i to - brakuje tego i tego... Zastanawiam się czy to nie jest celowa robota marketingu, żeby nakręcać sprzedaż, żeby delikwent nie kupił jednego kompletnego, "skończonego" multitoola, tylko, żeby czuł potrzebę kupna następnego, a to przecież nie o to chodzi (nam), żeby nosić ich pięć, tylko o ten jeden, jedyny, uniwersalny. Musi to być taki kompromis pomiędzy funkcjonalnością, wagą i ceną. Blast dla mnie spełnia te wymogi, ale dla kogoś innego wcale nie musi.

: 25 sie 2016, 20:37
autor: Ventura
Powiem tak, jeśli tool okaże się być zbędny w lesie, to szybki trafi do samochodu lub użytku na działce. Scyzoryka nie sprzedaje wiec będzie do czego wrócić;)

Rzeczywiście jest tak, że dopóki nie mamy danego narzędzia potrafimy improwizować, posiadając toola idę na swego rodzaju "łatwiznę" (świadomie). Podejrzewam że, zdąży mi się wyszukiwać dla niego zastosowań - tak jak piszecie zresztą.

Co do konkretnego wyboru, chyba zaryzykuję i kupię LM, jakoś więcej informacji na temat tych tooli można znaleźć, Victorinoxa znam od strony scyzoryków, dodatkowo Fabian potwierdza jego solidność, jestem zaskoczony że wytrzyma takie traktowanie, ciekaw jestem jak LM zachowałby się podczas takiego traktowania... Ehhhh i bądź tu konkret facet.

Ahh ten Blast, narzędzia Full opcja, będę musiał kupić i ja dla swojej córy;)

Jak tylko kupię toola, pochwalę się w odpowiednim wątku, jeśli macie jeszcze jakieś sugestie to będę wdzięczny.

: 25 sie 2016, 20:52
autor: piechucki
:) Dla UTRUDNIENIA ;) dodam, że są (oprócz wersji kolorystycznych) dwie wersje: jedna "goła" - sam multitool i kabura (skóra lub cordura), a druga (i tą mam ja) z dodatkowym (nie wiem czy to dobre określenie) blistrem Obrazek zawierającym przejściówka na "philipsa" i dodatkowe bity (4 razy imbus, 2 razy płaski śrubokręt, 2 razy x "hex" i dwa razy "krzyżak"). Wolne miejsce (przegródkę) wykorzystałem na umieszczenie kolejnej przejściówki na standardowe końcówki nasadowe kluczy 7, 8, 10, które opcjonalnie zabieram, gdy wiem, że będą potrzebne.

: 25 sie 2016, 21:21
autor: cebek
Mam victorinoxa swisstoola w wersji bez nożyczek za to z drugim ostrzem.Do tego fajka z najpotrzebniejszymi bitami. Mam go zawsze przy pasku i używam praktycznie codziennie. Najmniej korzystam z dłuta, ale praktycznie wszystkie narzędzia nie raz mi się przydały. Pomijając koszty zakupu( w tej cenie można kupić te wszystkie narzędzia osobno) polecam toola jako edc nie tylko do lasu( tam chyba będzie najmniej przydatny. :-D

: 26 sie 2016, 06:53
autor: Ventura
Piechucki, nie ułatwiasz...;) myślę że jak na początek wystarczyłaby mi podstawowa wersja, z czasem gdy tool zostanie zaangażowany to wszelkich prac majsterkowo-naprawczych doposażyłbym go.

Cebek, jeśli mogę spytać, powiedz proszę jak trzymają w Twoim toolu blokady? Pojawiły się jakieś luzy, po przez jakieś nadużycie? Czy pilnik do metalu dobrze zbiera( jak na toola)? Jest tak jak piszesz, za cenę tool spokojnie można kupić skrzynkę z narzędziami, ja toola potrzebuję zarówno do edc, sytuacji awaryjnych jak i na wypad w nieznane;)

: 26 sie 2016, 08:49
autor: cebek
Blokady trzymają bardzo dobrze, luzów brak, jedyne co uszkodziłem to mały płaski wkrętak. Sprzęt u mnie lekko nie ma, więc jestem zaskoczony że przez te parę lat nie było większych strat. Jedyne do czego można się przyczepić to pokrowiec. z jednej strony fajny bo ma specjalne przegrody na toola, fajkę z bitami i korkociąg, ale rzep zapinający przestał działać po roku czasu. Nabiłem zwykły zatrzask ubraniowy i skończyły się problemy.

: 26 sie 2016, 20:50
autor: mar_kow
Zirkau pisze:Czssami by zrozumieć dlaczego jeden zachwala toola a inny nie to trzeba wiedzieć czym się zajmuje. U mnie np. nic takiego się nie psuje, co można by naprawiać toolem :D

Ale każdy winien znaleźć swojego toola. Gdybym miał wybierać firmę - to stawiam na LM jeśli chodzi o toole.
To prawda. Jeżeli w pracy potrzebny ci tylko długopis i telefon to na pewno nie znajdziesz zastosowania dla toola. Ale jeżeli pracujesz np. w służbach mundurowych to zastosowanie znajdziesz prawie codziennie. Będąc na misji w Afganistanie dzięki LM Surge zaimprowizowałem sobie "szufladę" czyli miejsce do spania. Nie było łóżek oprócz starych rozpadających się kanadyjek, nie było stolików, krzeseł, półek. Nie było narzędzi ale za to sporo sklejki, krzywych gwoździ i paracordu z PX'u. Wkręty się kupowało za niewielkie pieniądze. Prawie każdy zaopatrzył się w toola i dzięki temu można było zagospodarować sobie przestrzeń. Cięcie, piłowanie, wkręcanie a nawet wbijanie gwoździ - wszystko to LM zniósł całkiem dobrze.

Do wymiennej piły pasują noże do wyrzynarek typu T. Można się zaopatrzyć w dłuższe do drewna i całkiem niezłą mamy piłkę do drewna. Są też do metalu. Zastosowanie przedłużek daje większe możliwości penetracyjne. Wszystko zależy od wyobraźni i zdolności manualnych. Wiadomo że w domu nie będziemy się męczyli toolem mając skrzynkę z narzędziami ale w warunkach wyjazdowo terenowych ten sprzęt jest naprawdę niezawodny.

: 26 sie 2016, 20:53
autor: Ventura
Podsumuję...jakość wykonania, użyteczności, solidność - pisząc te słowa widzę jedna markę, jednego toola...Victorinox.

Dziękuję Wam Panowie za cenne uwagi, wskazówki, każdą waszą sugestię analizowałem, stąd też wydaję mi się że podjąłem dobrą decyzję.

Pochwalę się jak tylko otrzymam narzędzie :)