Weekend w Beskidzie Sądeckim w paśmie Radziejowej. Szlakiem czerwonym z Krościenka nad Dunajcem przez Groń, Dzwonkówkę, Przysłop, Przehybę, Radziejową, Niemcową po czym żółtym szlakiem do Piwnicznej-Zdrój. Nocleg przy schronisku na Przehybie.
Sobota zapowiadała zmianę pogody na kolejny dzień silnym wiatrem z południa. W nocy temperatura spadła poniżej zera i zaczął sypać mokry śnieg, nasypało całkiem całkiem przez kilka godzin. Las w takiej scenerii jest po prostu bajeczny... Wrzucam kilka zdjęć do obejrzenia...
Zimowe pasmo Radziejowej
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Nieźle, śnieg spadł Niech pada... Plenery przecudne, ach tęskni się do gór.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "