
Jako, że sam trochę strugam figurki, to z ciekawości postanowiłem sprawdzić jak pracuje się tak surową konstrukcją o jednostronnym szlifie.
Kiedy otworzyłem paczkę i wyjąłem nóż , pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy , dobrej klasy rzemieślnik miał 10 minut do obiadu i chciał wykonać jeszcze jeden nóż. Wykonanie super . Głownia w osi, spasowanie ok jak na nóż za 70zł. Szlif prosty i równy. Jednym słowem technicznie bardzo dobra rzemieślnicza robota. Co jak co, ale Japończycy wiedzą jak tworzyć ostre zabawki. Głownia pokryta jakąś powłoką , której nie wróże długiego życia. Trzpienie w tych nożach przypominają konstrukcją, te znane z pilników i naszych morek . Do takiego kozika wystarczające.
Co do stali ,węglówką oczywiście , bardzo rdzewna , zahartowana dość wysoko. Producent podaje, że to stal SK-4 o twardości około 60HRC, grubość głowni lekko ponad 2mm. Firma znana , robiąca wyśmienite noże kuchenne, więc pewnie to prawda. Długość samego ostrza to jedynie 4,8cm. Cała głownia około 7cm.
Rękojeść drewno wiśni. Tak samo jak pochwa. Chociaż ja to bardziej nazwałbym osłoną ostrza ale nie spada , co jest na plus.
Co do pracy , specyficzny szlif wymaga chwili na przyzwyczajenia ręki. Na początku wgryza się aż za głęboko w drewno. Gdy już ręka się przywyknie, to jest to szatan. Najlepszy nóż do strugania jaki używałem do tej pory. Pobił nawet króla w moim mniemaniu, czyli morkę 105 . Do kuchni trochę mały, za to skórę czy też korę brzozową tnie wyśmienicie.
Podsumowując, genialny strugacz o bardzo wygodnej rękojeści, pięknej surowej stylistyce, konstrukcji która przetrwała próbę czasu, oraz ogólnie dobra rzemieślnicza robota.


