Strona 2 z 4

: 31 mar 2009, 11:09
autor: erwinw
Tam nie byłem, ale jest także wystawa w Kozłówce. W jednym z budynków kompleksu pałacowego jest (chyba jest nadal? byłem tam jakieś 2 lata temu) wystawa socrealizmu, i wśród eksponatów jest m.in. dośc spora kolekcja pudełek po zapałkach, najczęściej z "jedynie słusznym przekazem..."

: 14 cze 2009, 20:07
autor: Szczepenson
Ja swoje pudełeczko na zapałki zrobiłem z małego pojemniczka na jakieś cośtam, dołączanego do maski przeciwgazowej tzw. "słonika" :) Jest w miarę wodoodporne, tzn. zanurzone w wodzie lekko przecieka, ale w kieszeni spodni/torby/plecaka podczas deszczu zachowuje swoje właściwości :) Mieści się w nim cała paczka zapałek, draska, i wata :)

: 14 cze 2009, 20:15
autor: Fredi
do czego ci pudełeczko, które przecieka? :)

: 14 cze 2009, 22:23
autor: Szczepenson
hmmm.... przecieka - to fakt, ale tylko w przypadku, gdy jest całkowicie zanurzone w wodzie, lub gdy nakierowany jest na jego krawędź silny strumień wody. A tak normalnie to nie przecieka :) No, chyba, że ktoś lubi pływać w spodniach :D

: 14 cze 2009, 22:25
autor: Treasure Hunter
Wymień to pudełko- noszenie takiego naprawdę mija się z celem ;-)

: 14 cze 2009, 22:42
autor: Tanto
Szczepenson pisze:No, chyba, że ktoś lubi pływać w spodniach :D
Czasami wystarczy o kilkanaście centymetrów za szeroki rów lub powalona kłoda o zbyt małej wytrzymałości po której będziesz chciał przejść przez rzeczkę...
Warto posłuchać dobrych rad.

: 15 cze 2009, 08:28
autor: Fredi
Szczepenson: takie pudełeczko zawiedzie właśnie wtedy kiedy będzie najbardziej potrzebne. np. podczas ulewy na spływie kajakowym :D

: 15 cze 2009, 11:47
autor: w0jna
I to się nazywa doświadczenie wtedy ;-)
Doświadczenie - coś co zdobywasz w momencie gdy przestajesz tego potrzebować.

: 15 cze 2009, 16:48
autor: Szczepenson
hmmm... fakt, nie pomyślałem :D

: 12 gru 2009, 09:38
autor: hitman474
Ja tam używam głównie krzesiwa lecz zapałki zapalam szybciej.
moje sposoby:
1 Wkładam do łuski od dubeltówki i zabezpieczam watą a korek dorabiam od wina
2 Polewam zapsy stearyną
3 (rzadko to stosuję) zawijam zapałki w prezerwatywe i chowam do kieszeni
4 (nie sprawdzałem tej metody) owijam pudełeczko folią przezroczystą (Jana niezbędnego™)

: 13 gru 2009, 20:13
autor: Hakas
Witam!
Osobiście noszę zapałki w orginalnym pudełku zawiniętym w jednorazową foliową torebkę z marketu. Do kompletu mam tam zawsze kawałek świeczki ( z knotem oczywiście) ta świeczka jest bardzo przydatna przy rozpalaniu ognisk kiedy jest bardzo mokro.
Hakas

: 14 gru 2009, 22:01
autor: Kobra
A może takie pudełeczko by się nadało? http://www.allegro.pl/item852539086_us_ ... zelne.html

: 14 gru 2009, 22:11
autor: zdybi
hitman474 pisze:1 Wkładam do łuski od dubeltówki i zabezpieczam watą a korek dorabiam od wina
Na dłuższą metę nie trzyma szczelności.Korek,zacznie rozrywać łuskę wzdłuż (są na to podatne)gdy mocniej dociśniesz.Sprawdzone.Dąb,eksperymentował w tym temacie.

: 14 gru 2009, 22:13
autor: Franek
Kobra- Jeśli chcesz schować 10 paczek zapałek, jak najbardziej. Mam nieodparte wrażenie, że piszesz o tym po przeczytaniu mojego posta tu . A szkoda, że dopiero teraz. O deconie pojawiło się na forum trochę informacji. Widać, że czytasz tylko nowe rzeczy, a szkoda bo starsze posty mają naprawdę dużą wartość.

: 15 gru 2009, 21:37
autor: Kobra
a czy ty musisz się mojego każdego posta czepić? nie wiem co ja ci zrobiłem... pokazałem takie pudełeczko i co źle oczywiście...

: 15 gru 2009, 21:47
autor: Valdi
Prywatnie to na PW wyjaśniajcie, inaczej kosiara! :evil:

: 04 sty 2010, 17:59
autor: Szczepenson
No dobrze. Jako, że mój wcześniejszy pomysł był niezbyt udany, wprowadziłem w życie nowy patent na pozostawienie zapałek w należytej suchości. Mianowicie, użyłem w tym celu małego pudełeczka z twardego plastiku, po ibupromie czy innym leku 48 kapsułek :) Muszę powiedzieć, że pudełeczko baaardzo dobrze się spisuje, choć dla wzmożonego bezpieczeństwa i tak zamknąłem je w strunówce. Tak przyszykowany pojemnik nie przecieka, nie wilgotnieje, ani nic. Jeżeli chodzi o miejsce w środku, jest go od groma! Ja włożyłem tam całe 2 paczki zapałek, a i tak pozostało jeszcze mnóstwo miejsca. Zmieści się także również i mały kawałek kory brzozowej, oraz zostanie jeszcze miejsce na watę dla wypełnienia :)
Dodatkowo odkryłem, że pod zakrętką do pudełeczka, znajduje się tekturka, a pod tekturką jakiś środek w postaci drobnych kryształków. Wydaje mi się, że to podobny specyfik do tego, którym chroni się buty i inne wynalazki przed wilgocią. :)

Pozdrawiam!

: 11 maja 2010, 18:19
autor: przemo

: 12 wrz 2010, 15:52
autor: Sotol
Ja tam mam zapałki w pudełku po kliszy.Żeczywiście trzeba na nie uważać bo niektóre
mają różną głębokośći wieczko może trochę odstawać a wtedy powódź :-o .
A tak w ogóle to zapałki wklada się łebkami do dołu aby przy wyjmowaniu ich nie zamoczyć np. mokrymi dłońmi.

: 13 wrz 2010, 11:37
autor: StaszeK
Ja od x lat noszę zapałki w pudełkach po filmach fotograficznych.
Teraz tych pudełek jest niestety bardzo mało. Ale można jeszcze pójść do fotografa i poprosić o odkładanie takich pudełek.
Kiedyś był ich bardzo duży wybór. Ja wybierałem te, które miały pełny rand i płaskie wieczko. Teraz już nie pamiętam jakiej firmy były te filmy. Ale były to w pełni szczelne pudełeczka (testowałem) i zapałki mieściły się w nich bez problemu. Dodatkowo do takiego pudełeczka, oprócz normalnych zapałek, wkładałem kilka sztormowych i z trzy draski oczywiście. Zapałki i draski po spięciu gumką owijam dodatkową cienką folią spożywczą (tą która się tak klei) , ewentualnie zwykłą cienką folią i dopiero wkładam do pudełka. Po wpadnięciu do wody, takie pudełko z zapałkami unosi się na powierzchni, nie tonie.
Łebki układam przemiennie, raz na dół, raz do góry. I tak jest najlepiej i najbezpieczniej.

: 15 wrz 2010, 21:13
autor: Dnieprw
Ja od wielu lat stosuje zakrecane pojemniki po lekach.Kiedys uzywalem opakown po filmach,ale lubily sie otworzyc. Nie zabezpieczam jakos specjalnie zapalek,ale nosze takie wieksze od normalnych tzw. "kominkowe".Nie dosc ze sa dluzsze i latwiej je wetknac w podpalke, to sa tez grubsze-jak sie ma zgrabiale rece to trudniej je zlamac przy zapalaniu. Musze sprawdzic ten sposob z wata i lakierem do paznokci na zapalce.
Do rozpalania najlepiej sprawdzily mi sie swieczki tortowe.Wosk kapie i nasacza podpalke , a w przeciwienstwie do wiekszych swieczek nie szkoda jej jak sie cala spali.Nie rozburzam ogniska wyciagajac ogarek.
Acha, w pojemniku na zapalki,jaki by nie byl , warto trzymac woreczek ze srodkiem pochlaniajacym wilgoc (pozyskanym np. z opakowania jakiegos sprzetu elektronicznego),jak sie trzyma pojemnik szczelnie zmkniety to od zmian temperatury potrafi sie w srodku skadensowac dosc wilgoci zeby narobic biedy.

: 15 wrz 2010, 22:33
autor: StaszeK
Ja w survival kicie też noszę małą świeczkę i dwie kostki paliwa turystycznego, ale to tak na czarną godzinę. Normalnie w lesie, jak chcę sobie rozpalić ogień od świeczki, to odrywam kawałek kory brzozowej i wkładam do niej zaschniętą żywicę z sosny lub świerka. W zależności od tego, jak dużo dam żywicy, tak długo się pali i tak duży jest płomień.

A silica-żel najpierw trzeba wysypać z woreczka np. na dużą łyżkę, podgrzać na płomieniu aż zmieni kolor z różowego na fioletowy, odczekać aż ostygnie i powtórnie wsypać do woreczka i zakleić. Wkładanie żelowych kulek, które mają kolor różowy nie ma sensu, ponieważ one już nie pochłoną wilgoci.

: 16 wrz 2010, 05:58
autor: Dąb
Nie prościej zamiast tych kuleczek dać watę? Ja mam na samym dole opakowania i od góry przy zamknięciu. Jak do tej pory nie miałem żadnych problemów z wilgocią.

: 16 wrz 2010, 11:25
autor: StaszeK
Ja Marcinie nie noszę ani waty, ani żelu i też nie mam problemu z wilgocią. A wata oczywiście ma jeszcze tą zaletę, że można jej użyć na podpałkę.

: 19 wrz 2010, 20:54
autor: arekm001
Dostałem od taty coś, co jest półproduktem butelki pet: taka duża przezroczysta probówka z tworzywa o grubych ściankach :-D
U góry ma gwint, na który można nakręcić zwykłą zakrętkę od butelki.
Na dno wkładam nieco waty, następnie zapałki łebkami w stronę dna(mieści się prawie całe pudełko), znowu trochę waty, draskę i zakręcam. 8-)
Jutro postaram się wkleić zdjęcia takiego pojemnika.