Samochod terenowy

dyskusje na tematy nie związane z tematyką Forum (co wcale nie oznacza że można tu pisać co tylko się zamarzy)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

abyss
Posty: 113
Rejestracja: 08 lut 2008, 23:47
Lokalizacja: całkiem duża wieś
Płeć:

Post autor: abyss »

Uazy fajne, ale mechanikę to musisz mieć w małym palcu. Kumpel kiedyś kupił i przed i po każdym turystycznym wyjeździe siedział z tydzień, żeby to dalej jeździło. Co nie zmienia faktu, że fajne :)

Co do defenderów - to widzę je na co dzień, są bardzo fajne, ale jak już koledzy pisali spartańskie. Do przepraw zdecydowanie się nadają, natomiast wyprawowy to zdecydowanie fajniejszy jest Discovery I i II - inny komfort i styl. Defendery były produkowane w niesamowitej gamie wersji - krótkie (90") średnie (110") i długie (130"), masa nadwozi, wyposażeń itd. Jeżeli ktoś ma gotówkę i woli wyprawy turystyczne to bardzo fajne i z komfortem trudnym do pobicia są discovery 3. Zdecydowanie nie polecam freelanderów w wersji benzynowej - bardzo sypią się silniki (uszczelka pod głowicą). Natomiast diesle dają radę - silniki BMW. Tyle o land roverach - mam z nimi styczność na co dzień.
Awatar użytkownika
PanJa
Posty: 38
Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
Lokalizacja: z daleka
Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
Płeć:

Post autor: PanJa »

W moim miescie sa do sprzedania 3 landy defy , nieiwem jakie silniki i co tam w srodku i jak utrzymane poniewaz trapi mnie jedna rzecz i tu mam pytanie.
Sa to angliki , ile kosztowala by przekladka ? i czy to sie wogole oplaca ?

edit. doczytalem sie juz ze totalnie niema sensu przekladac ...
a jako ze i po naszych "asfaltach" bym tym czasami pojezdzil to trza mi z lewej kierownice nie z prawej :)
Awatar użytkownika
Snick
Posty: 62
Rejestracja: 17 maja 2008, 15:19
Lokalizacja: Zielona Góra
Gadu Gadu: 1805770
Płeć:

Post autor: Snick »

Wszyscy pieją na temat Defenderów, a fakt jest taki, że te współczesne poza silnikiem BMW nie oferują nic wielkiego... Mój wujek jest strażnikiem leśnym i jeździ Defenderem 110 na codzień. Pracowałem też u gościa, który przygotowuje auta terenowe pod wyprawy. Jeśli ktoś myśli, że LR to niezawodny i bezawaryjny wóz to chyba nie miał z nim doczynienia na dłużej. Każda terenówka się psuje i wymaga opieki, to jasne. Ale defender się rozkracza częściej niż moje rumuńskie ARO 10.3 :-P

Nie wiem jak w wersji cywilnej, ale ta dla Lasów Państwowych ma strasznie mały przedział kierowcy. Kolana prawie pod brodą, jak w maluchu. Nie wyobrażam sobie jechać tym długiej trasy, a to przecież auto wyprawowe.

Jeśli ktoś nie chce grzebać codziennie przy samochodzie to uazy, gazy 69 czy ARO bym odpuścił. W cenie Defendera można kupić dobrze przygotowanego Patrola, a za prawie połowę mniejszą kasę Pajero I lub II generacji.
Born to be wild
Awatar użytkownika
PanJa
Posty: 38
Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
Lokalizacja: z daleka
Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
Płeć:

Post autor: PanJa »

Hmm o patrolu nie pomyslalem...
Awatar użytkownika
aciepk
Posty: 689
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:32
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: UCePe ssie
Płeć:

Post autor: aciepk »

Wszyscy pieją na temat Defenderów, a fakt jest taki, że te współczesne poza silnikiem BMW nie oferują nic wielkiego...
Forda nie BMW.
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1074
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Snick pisze:Ale defender się rozkracza częściej niż moje rumuńskie ARO 10.3 :-P
Nie bez powodu jest pieszczotliwie zwany 'defektorem' ;-)
PanJa pisze:Hmm o patrolu nie pomyslalem...
A co napisałem w trzecim poście tego tematu? :D
Dla ułatwienia:
"Generalnie pytanie: jakie auto? nie ma większego znaczenia bo i tak większość kończy na Patrolu "
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
Kłobuch
Posty: 107
Rejestracja: 31 sie 2007, 09:54
Lokalizacja: Ostrzeszów
Gadu Gadu: 2814014
Tytuł użytkownika: Świr z Ciemnogrodu
Płeć:

Post autor: Kłobuch »

Ja mogę polecić Honkera.
Duża (wchodzi 9 osób/kupa klamotów), idiotoodporna, prosta maszyna, nowsza wersja produkowana w Lublinie (nowe, hipoidalne mosty, cichy reduktor, fabryczny diesel andorii albo iveco) to raczej niezawodne narzędzie, ale zadbany egzemplarz z poznańskiego Tarpana też da radę :P

Ja ostatnio miewam nieraz okazję przejechać się pierwszym modelem (4011) z 1990 roku, jeszcze nawet bez wspomagania :mrgreen: i po za wyjącym reduktorem (bardziej wina najwolniejszych mostów jakie były w tym modelu, przy szybszych jest trochę ciszej) to na nic nie narzekałem, po za tym, że może nie każdy lubi prowadzić auto wielkości małego dostawczaka :P

Sprawność terenowa tego wózka chyba ogólnie znana :P Tylko czasami ją ograniczają rozmiary budy ;-)
Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie.
Awatar użytkownika
PanJa
Posty: 38
Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
Lokalizacja: z daleka
Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
Płeć:

Post autor: PanJa »

Honker z tego co wiem i co widzialem to dziadostwo jakich malo :)

Chociaz by przyklad naprutych jak szpadle chlopakow z WP na poligonie ktorzy jezdzac po dolach pogieli RAME !!!

Jak mozna pogiac rame w samochodzie ktory zostal przystosowany do jazdy terenowej ?
Nawet po pijaku i po dolach ...


PS. Chyba narazie dam sobie spokuj z terenowka ... wyjdzie to duzo duzo bardzo duzo drozej niz przypuszczalem na poczatku mojego planowania.

Chociaz patrol k2costam za 10 tysi z pelnym osprzetem kusi :)

Trzeba zaczac wiecej pracowac :) zeby bylo co wydawac :)
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1074
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Kłobuch pisze:Ja mogę polecić Honkera.
Sprawdź ile kosztują nowe części zamienne (nowe bo praktycznie nie ma rynku wtórnego), a potem porównaj to do cen podobnych podzespołów do np. japończyków. Niestety to jedno z droższych aut jeśli chodzi o serwis.
Jak zapoda mu się większe koła to w terenie nawet robi, ale co z tego jak ukręcenie czegokolwiek generuje kosmiczne wydatki?
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
Kłobuch
Posty: 107
Rejestracja: 31 sie 2007, 09:54
Lokalizacja: Ostrzeszów
Gadu Gadu: 2814014
Tytuł użytkownika: Świr z Ciemnogrodu
Płeć:

Post autor: Kłobuch »

Wiem co ile kosztuje, jeździmy tym w ZHPie prawie trzy lata, a za bogaci nie jesteśmy :p
Mamy stary, wymęczony przez kilku właścicieli egzemplarz i żyje :mrgreen:
Dużo części (w starej wersji z Poznania) pasuje z innych polskich aut (od Żuka po poloneza), a te typowe honkerowe w napędzie na szczęście nie sypią się od razu, po tych trzech latach na razie myślimy o wymianie krzyżaków w przednim moście (no, parę złotych pójdzie).
Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie.
Awatar użytkownika
PanJa
Posty: 38
Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
Lokalizacja: z daleka
Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
Płeć:

Post autor: PanJa »

Niestety jak zwykle wszystkie plany poszly ... w sina dal.

Nie bedzie terenowki , a nie bedize nawet buggy.

Ksiegowa rozliczyla mi kwartal. I powiem tak tez chyba zaczne okradac panstwo...

5+5+4+17=31

Normalnie chyba wpadne do US z kalachem :)
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

kalach to niepewny, bo ci moga coniektorzy urzednicy uciec....lepiej wez granaty ;) albo ustaw przy wejsciach miny claymora ;)
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1074
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

PanJa pisze:Nie bedzie terenowki , a nie bedize nawet buggy.
Zawsze można poprawić sobie humor czymś takim
(a tu takie zabawki ale w wjększej skali )
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
PanJa
Posty: 38
Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
Lokalizacja: z daleka
Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
Płeć:

Post autor: PanJa »

Poprawia to humor i robi slinke na jezyku :)

Powoli bede kleil swoje buggy ( bo niestety urzad skarbowy "ukradl mi terenowke" ) na rame wydam ok 400 zl wiec to nie jest jakas ogromna gora zlotowek :)
Ocynk bedzie mnie kosztowal ok 100 wiec tez to mnie nie dobije :)

Schody zaczna sie dopiero kiedy zaczne ta rame "oklejac" czesciami :)

Bede robil zdjecia z prac po zakonczeniu wstawie do "zrob to sam" .

PS. opis ramy napewno bedzie wygladal tak 1 zdjecie rury 2 zdjecie ocynkowana rama :)
z tego wzgledu iz z migomatem nie jestem zapan brat :) nie bede ryzykowal wlasnego zycia :)

Zyczcie mi powodzenia :) kiedys umieszcze relacje :)
Awatar użytkownika
Yoggi
Posty: 161
Rejestracja: 18 kwie 2008, 21:30
Lokalizacja: z Poznania
Płeć:

Post autor: Yoggi »

Tanto- a miałeś kontakt kiedyś z jeepem cherokee? Jedynki chodzą dosyć tanio, w wydaje się dobrym stanie z ładnym wnętrzem
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1074
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Kontakt miałem, ale ograniczony siedzenia w prawym fotelu ;-) Jeśli jesteś zainteresowany to mogę skontaktować Cię ze znajomym który jeździ 'szerokim'.
Poza tym polecam lekturę http://www.forum4x4.pl/viewforum.php?f=4
Jak dla mnie podstawowy Jeep to Jeep Cherokee SJ z lat 80-tych np. taki:
http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/showD ... abNumber=2
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
btyc
Posty: 8
Rejestracja: 13 gru 2009, 13:41
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: btyc »

Czołem!

UAZ z silnikiem z beczki (Mercedesa 123 jest dobrym wyborem) pod warunkiem ze będzie to silnik 2,4 l lub 3 l. 2l i 2,2l też mogą być ale mają dużego muła i nie za wiele mocy.

Ja polecam Ładę Nivę , tanie i w miarę dobre. Pod warunkiem że kupi się egzemplarz zadbany i nie katowany. Kolega kupił od niemieckiej straży leśnej Nivkę i jest strasznie zadowolony. Części są tanie i każdy mechanik praktycznie naprawia to autko z marszu ( pare dni i autko gotowe do odbioru). Chodz jest to wóz ukraiński to nawet komfort jazdy jest w miarę , w średni teren daje rade. Ale do rajdów typu Camel Trophy , niestety trzeba podrasować. Jeżeli nie zamierzać katować wozu po okna w błocie polecam.

Pzdr
btyc
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

PanJa:
- jest jeszcze jedna opcja. Mercedes G z demobilu bundeswery. Wachlarz cenowy (w zależności od rocznika) 0d 25 do 40K.
- Trzymaj się z daleka od wiekowo zaawansowanych samochodów które są już przerobione na 4x4 (mają wyciągarkę, przerobione zawieszenie, obcięte skosy, itd) One już w d...pe dostały. Tobie mogą się tylko poważnie wysypać.
- pamiętaj że 4x4 to skarbonka bez dna. W krótkim czasie, inwestycje w wymiane oleju, sprzęgieł, itd osiągną znaczący poziom w stosunku do pieniędzy już zainwestowanych w kupno samochodu.
- nie bez powodu w 4x4 jeżdzi tyle Patroli GR. Zastanów się nad tym
- u mnie w biurze pracuje chłopak który ma dwa landrowery (10 lat, i 2 lata) i Defendera. Kiedy rozmawialiśmy na temat tej marki, powiedział coś takiego: "Te samochody trzeba naprawdę bardzo kochać, żeby siękomuś chciało tak k.......wa z nimi pierd......ić" Czyli plotka o zawodności zdaje się potwierdzać.
I dla podsumowania: zainwestuj kasę którą masz w ten kurs spadochronowy (szacun!), kup sobie wypas motolotnie, pojedź na fajne wakacje na Korsykę. Dałem Ci trzy fajne powody dla których warto trzymać się z daleka od 4x4. To jest frajda, ale duży koszt... dla Ciebie i środowiska :-)
Trzymaj się ciepło
Puchal
F..k it, I'll Do It Myself!
cieply
Posty: 40
Rejestracja: 23 mar 2008, 13:01
Lokalizacja: Wyszków/Warszawa
Tytuł użytkownika: cieply
Płeć:

Post autor: cieply »

a co sadzicie o Toyota HILUX 3 litry w Diesel? Model z 2009 roku. Macie jakieś doświadczenia?
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

cieply, Co do Hiluxa to ja mogę tylko przywołać ten test:

TEST

Jest jeszcze częśc 2, i 3. Na koniec samochód został podpalony.
Pod koniec programu okazało się iż mimo że częściowo spalony, to samochód i tak odpalił :mrgreen:
F..k it, I'll Do It Myself!
Wedrowycz89
Posty: 409
Rejestracja: 26 sie 2007, 21:51
Lokalizacja: Szczecin
Płeć:

Post autor: Wedrowycz89 »

Podejżewam że jest trochę różnicy w półciężarówce z przed 15 lat którą używa pół afganistanu a samochodem dzisiejszej produkcji.


http://altair.com.pl/files/grafika/r/20 ... rom077.jpg Ciekawe czy w Gromie sobie chwalą ;)
Awatar użytkownika
aciepk
Posty: 689
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:32
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: UCePe ssie
Płeć:

Post autor: aciepk »

puchalsw, ten test jest niemalże kultowy :mrgreen: i pokazuje jak mocnym samochodem są starsze modele hi-luxa. A co do nowej wersji to już nie jest taka fajna. To jest samochód zaprojektowany by zaspokoić rynek pickupów służbowych, czyli już nie to samo co kiedyś.
cieply
Posty: 40
Rejestracja: 23 mar 2008, 13:01
Lokalizacja: Wyszków/Warszawa
Tytuł użytkownika: cieply
Płeć:

Post autor: cieply »

ale przecież Hilux dalej jest produkowany w trzech wersjach kabinowych (2 osobowa, z przedłużoną kabiną ale nadal jedna para drzwi, i 4-ro dzwiowa). Co do ostatniej wersji to mogę się zgodzić że to "pod służbowego klienta". Ale ta wersja 2 osobowa i z przedłużoną kabiną to nadal realizuje funkcje takie jak ta zaprezentowana w teście. A założenia konstrukcyjne (oprócz wspomnianej kabiny) są identyczne. Czemu sądzicie że aktualny model nie jest już "twardzielem"?

p.s.
a jakie są opinie o Land Cruiser? Podobno silnik 3 litrowy Diesel jest ten sam co w Hilux?
Awatar użytkownika
aciepk
Posty: 689
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:32
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: UCePe ssie
Płeć:

Post autor: aciepk »

Chodzi mi ogólnie o hi-luxa, nie o wersję nadwozia, lepiej kupić starszą generację (Np. tą którą niszczyli w Top Gear).

Który land cruiser? Ten najnowszy? Już lepiej kupić Nissana Patrola. Większy potencjał.

Czy może starszy LC?

Tak w ogóle to do czego to auto Ci potrzebne?
cieply
Posty: 40
Rejestracja: 23 mar 2008, 13:01
Lokalizacja: Wyszków/Warszawa
Tytuł użytkownika: cieply
Płeć:

Post autor: cieply »

a jakie konkretnie rzeczy są lepsze w starej generacji niż w nowej (chciałbym móc ocenić obiektywnie, a nie na zasadzie subiektywnych odczuć)?
ODPOWIEDZ