Kotek z Opolszczyzny

dyskusje na tematy nie związane z tematyką Forum (co wcale nie oznacza że można tu pisać co tylko się zamarzy)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Kotek z Opolszczyzny

Post autor: Młody »

No właśnie co myślicie o tym kotku który nawiał jakiemuś prywatnemu hodowcy ? i teraz hasa po lasach i łąkach w poszukiwaniu swych ofiar którymi padają leśne zwierzaki i trzoda chlewna ? jak dla mnie to total hard core...tyle czasu a tego drapieżnika nie umieją złapać...

Dla nie wtajemniczonych http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/section ... yword=puma
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Wiesz złapać takiego zwierzaka to nie jest łatwa sprawa. Ostatnio jak policja próbowała złapać tygrysa to przez przypadek odstrzelili weterynarza.
Zresztą mamy globalne ocieplenie. Doczekamy się aligatorów w Wiślie ;-)
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1074
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Szkoda tylko że nie są to informacje o żbikach i rysiach, a o jakimś gościu nie wiadomo skąd :-( ...a tak naprawdę to pięknie by było gdyby o naszych rodzimych dzikich kociakach można było mówić tak jak np. 'widziałem dziś sarnę'.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

wolfshadow: z tymi aligatorami to nie żartuj, dziś rano w radiu słyszałem, że gdzieś na pomorzu grasuje dziwny zwierz - podobno krokodyl o długości ok. 3m i też na niego polują :D
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
PRZEMEK.W.
Posty: 9
Rejestracja: 01 lut 2008, 14:26
Lokalizacja: Skierniewice
Płeć:

Post autor: PRZEMEK.W. »

no właśnie, ostrożnie z wypowiedziami bo w dzisiejszych czasach ludzie różne zwierzątka hodują i im "uciekają", a swoją drogą to szkoda, że tak ciężko spotkać rodzime gatunki drapieżne.
Awatar użytkownika
zdybi
Posty: 435
Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
Lokalizacja: zachpom
Gadu Gadu: 9522989
Płeć:
Kontakt:

Post autor: zdybi »

Kiedyś w gazetce wędkarskiej znalazłem info i zdjęcie PIRANI!!!Gość złowił ją na robaka.Ktoś wypuścił bo mu się znudziła w akwarium.Takie zasiedlanie terenów obcymi gatunkami jest dość niebezpieczne.W hameryce bodajże , mają problem z naszymi pięknymi szpakami.Lęgną się w każdej dziupli,przeganiając rodzimych lokatorów.Nazwałbym tą pumę np.Nike lub Fila :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2009, 13:07 przez zdybi, łącznie zmieniany 1 raz.
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

zdybi, masz rację było o tej pirani złapali ją w zalewie szczecińskim
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
zdybi
Posty: 435
Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
Lokalizacja: zachpom
Gadu Gadu: 9522989
Płeć:
Kontakt:

Post autor: zdybi »

Ano widzisz...Swoją drogą to ciekawe,czy znalazł by się w Polsce taki "szpec",ktoś a'la James Cooper,kto potrafiłby taką pumę wytropić i namierzyć.?
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Fredi pisze:wolfshadow: z tymi aligatorami to nie żartuj, dziś rano w radiu słyszałem, że gdzieś na pomorzu grasuje dziwny zwierz - podobno krokodyl o długości ok. 3m i też na niego polują :D
Nie żartuję. Już zaczęliśmy trening na fantomach :lol: ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
Okruch
Posty: 238
Rejestracja: 14 wrz 2007, 17:30
Lokalizacja: Tarnów, Małopolska
Tytuł użytkownika: Czciciel BK-7
Płeć:

Post autor: Okruch »

Fredi pisze:wolfshadow: z tymi aligatorami to nie żartuj, dziś rano w radiu słyszałem, że gdzieś na pomorzu grasuje dziwny zwierz - podobno krokodyl o długości ok. 3m i też na niego polują :D
A Paskudę w Zegrzyńskim pamiętasz? Chociaż mówią, że to Urban się kąpał ;)
Awatar użytkownika
nordwest
Posty: 100
Rejestracja: 28 sie 2007, 10:27
Lokalizacja: WLKP
Płeć:

Post autor: nordwest »

Paskuda, Królis itd. to były typowe wymysły "sezonu ogórkowego", natomiast kot z Opolszczyzny jest najprawdopodobniej prawdziwy. Fenomen tzw. ABC (Alien Big Cats) znany jest od dawna na Zachodzie, zwł. z Wielkiej Brytanii ("bestia z Exmoor" i inne). Były to gł. lamparty (czasem czarne tzw. czarne pantery), jaguary i pumy zbiegłe z prywatnych hodowli lub wręcz wypuszczone przez hodowców po tym jak w życie weszły dość restrykcyjne przepisy dot. trzymania niebezpiecznych zwierząt.
Oczywiście prawdopodobnie nie wszystkie doniesienia o wyczynach "pumy z Opolszczyzny" są prawdziwe. Pewnie niektórzy zobaczyli zwykłego spasionego domowego kocura i urósł im w oczach 6 razy, niektóre domniemane jego ofiary to pewnie też ofiary zwykłych zdziczałych psów. Tym niemniej sądzę że "coś w tym jest". To prawdopodobnie puma albo irbis przywieziony nielegalnie zza granicy.
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

A czy ktoś z forum mieszkający w tamtych rejonach wypowie się? Może ktoś próbował na własną "łapę" wytropić tego kotowatego?
Obrazek
Awatar użytkownika
PanJa
Posty: 38
Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
Lokalizacja: z daleka
Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
Płeć:

Post autor: PanJa »

Wolf dobry trening :)
Ja z moim malolatem tez musze chyba zaczac trenowac na fantomach ;) tylko ze zanim moj malolat ( mieszaniec ogromnego malamuta z ogromnym haski) bedzie wstanie powalic kociaka ew. 3 m aligatora , musze zaczekaz z rok jeszcze :)

PS. Niemoge doczekac sie chwili w ktorej po otwarciu furtki , skacze namnie 90 kg potwor :P Wgniecie mi klate i mnie zabije takie cos ;)

Co do glownego tematu , lepiej zeby nie polowali , jeszcze znowu padnie weterynarz zamiast kota i znou bedize wiocha na caly swiat.
Awatar użytkownika
Okruch
Posty: 238
Rejestracja: 14 wrz 2007, 17:30
Lokalizacja: Tarnów, Małopolska
Tytuł użytkownika: Czciciel BK-7
Płeć:

Post autor: Okruch »

Paanie, teraz to weterynarzom na zakończenie studiów z dyplomem wręczają Fritza, więc nie ma się co bać ;)

Mnie zastanawia jedno: Polska to dość gęsto zasiedlony kraj. Nie ma kogoś kto potwierdzi, że sąsiad miał dużego kota? Wówczas właściciel może powiedzieć, co to za gatunek itd? "Ciało zanurzone w wodzie po paru minutach wyśpiewa całą prawdę", jak mawiają w Guantanamo ;)
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1074
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Ostatnio zmieniony 17 kwie 2009, 22:34 przez Tanto, łącznie zmieniany 1 raz.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
marynarz89
Posty: 30
Rejestracja: 27 sie 2007, 16:50
Lokalizacja: Łaziska Górne
Gadu Gadu: 3979171
Płeć:

Post autor: marynarz89 »

chyba linki pomyliłeś ;) chodziło o ten? http://www.youtube.com/watch?v=m4X75DV0 ... r_embedded
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Tanto, lepszy jest link bezpośredni: http://www.youtube.com/watch?v=m4X75DV0AoI Bo zamieszczony przez Ciebie odnośnik wskazuje katalog z filmami. Ja w połowie ostatnio dodanego filmu o dole z padłymi kurami, zacząłem się zastanawiać gdzie ten kotek...

Edit. No prawie się zgrałem z Marynarzem89 ;-)
Tak to jest jak okno wisi nieodświeżone kilka godzin...
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

wszystkie trzy linki pokazują ten sam film i to od razu, więc o co chodzi?
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
marynarz89
Posty: 30
Rejestracja: 27 sie 2007, 16:50
Lokalizacja: Łaziska Górne
Gadu Gadu: 3979171
Płeć:

Post autor: marynarz89 »

Sprawa jest prosta:
Tanto na początku zamieścił link nie ten co chciał, ja wysłałem poprawny, Wolfshadow nie widział mojego postu wiec wkleił swój ze swoim linkiem, a na koniec Tanto edytował posta i poprawił zły link na dobry link, ot cała historyja
gruspecnaz
Posty: 56
Rejestracja: 14 kwie 2009, 16:53
Lokalizacja: Katowice
Gadu Gadu: 2856035
Tytuł użytkownika: ....
Płeć:

Witam

Post autor: gruspecnaz »

To tak do końca nie jest że nikt nie umie złapać bo takie osoby na pewno są - nawet ja chętnie bym się zasadził i ją odstrzelił jak się robi to z dzikiem albo lisem.
Kwestia jest bardziej złożona formy prawnej.

Kto tak na prawdę ma zrobić, okręgowy weterynarz, policja, służby leśne, myśliwi a może łowca nagród?
Łowca nagród nie podejmie się zadania, policja jest nie udolna bo zwykle dzieje się to na terenach leśnych i nim ona dostane zgłoszenie i przyjedzie mija dobre 15, 20 minut a to naprawdę jest dużo, ostatnio znajomy łowczy był wzywany przez policje na miejsce gdzie ją widział jakiś przechodni po to żeby pojechał z patrolem sprawdzić czy to na prawdę puma bo oni nie mają nikogo takiego co by ją mógł rozpoznać, służby leśne nie podejmują się tego bo to nie ich obowiązek, weterynarz z urzędu nie będzie latał po lesie bo woli siedzieć za biurkiem w urzędzie i pic kawę a jak dostanie telefon to jeśli się wyrobi w 30 minut to powiem jedno nastał cud.

To może myśliwi - na pewno znalazł by się ktoś kto by ją wytropił i podszedł, z trudem ale jest to możliwe ale co potem ?
Nie można jej zastrzelić bo jest pod ochroną myśliwi nie mają środków usypiających pod ręką, nawet jeśli wyda jakiś urzędnik zezwolenie na odstrzał tak jak w przypadku tego Łosia pod warszawą i jakiś myśliwy się tego podejmie to potem jak ten nieszczęśnik będzie się wałęsał po sądach bo poda go do sądu jakaś organizacja ekologiczna.

Odstrzelenie anonimowe - nie problem ale nikt nie odstrzeli jej na swoim podwórku - okręgu łowieckim bo po co nasrać sobie na nie, w cudzym okręgu nie da rady bo jeśli ktoś zobaczy intruza z bronią to jest z urzędu ścigany jako kułsownik.
Ponadto myśliwy nie może robić odstrzału na zwierzynę, której nie ma podanej w planie odstrzału przez koło do nadleśnictwa, nie ma podanej pumy bo nie istnieje formalnie, i dlatego też nie może strzelać do niej. Każde zabicie zwierzęcia, którego niema w planie odstrzału to kłusownictwo.
Dzięki tym paranojom prawnym, braku odpowiednich przepisów na takie sytuacje puma jest skazana na wolność i nietykalność.
Ps. Jeśli spotkasz pumę weź coś do reki dużego podnieś to nad głowę, wyprężaj się, ile sił krzycz w niebogłosy, a może twoje zachowanie udowodni jej że jesteś większy i silniejszy i ucieknie.
Jeśli tego nie zrobi i zaatakuję pamiętaj nie zrób jej krzywdy - nie możesz się bronic bo organizacje ekologiczne i sama prokuratura podadzą Ciebie do sądu jak tych turystów z tatr :p
Ostatnio zmieniony 07 maja 2009, 07:59 przez gruspecnaz, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

gruspecnaz pisze:Jeśli tego nie zrobi i zaatakuję pamiętaj nie zrób jej krzywdy - nie możesz się bronic bo organizacje ekologiczne i sama prokuratura podadzą Ciebie do sądu jak tych turystów z tatr
Proszę Cię, bez takich porównań.
Sprawa z misiem była ewidentna, paru idiotów chciało się zabawić, pewnie w dzieciństwie tak męczyli koty na podwórku i im zostało...

Puma to inna działka...ale faktem jest, że to problem prawny.
Natomiast myślę, że większość myśliwych to sie po prostu boi tej pumy...
Bo co za problem aby wziąć giwerę, wytropić, zasadzić się i uśpić. Potem przewieźć do najbliższego ZOO? Problem jest taki, że puma może zaatakować, a te wszystkie, biedne zwierzaczki co u nas biegają - nie atakują, tylko uciekają...myśliwy raczej nie stanie się ofiarą ;)
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
MaciekK84
Posty: 119
Rejestracja: 07 lut 2008, 15:26
Lokalizacja: Bydgoszcz
Płeć:

Post autor: MaciekK84 »

No z misiem i mi się wydaje, że to było chuligaństwo, a nie samoobrona. Inna sprawa, że sytuacja prawna jest absurdalna-czy człowiek, który na serio broniąc się zabije zwierze chronione zostanie skazany? A co z tym kotkiem zrobić, trafnie napisano jako czeski film. Swoją drogą-bodajże watahy dzikich psów bywało, że odstrzeliwano, jako szkodniki? Nie można i tego stwora tak potraktować?
I przy okazji-pytanie ile ich jest? Bo wg mediów sfotografowano kolejnego w... Borach Tucholskich-jeśli to prawda, to raczej nie ten sam jeden...
Pozdrawiam!
Maciek

Obrazek
erwinw
Posty: 90
Rejestracja: 08 lut 2008, 14:58

Post autor: erwinw »

INSArt. 25 § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bez­pośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.

§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności, gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstą­pić od jej wymierzania.

§ 3.Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.

Dla zrozumienia instytucji obrony koniecznej niezbędne jest prawidłowe zrozumienie takich jej elementów, jak:

· zamach bezprawny,

· zamach bezpośredni

· jakiekolwiek dobro chronione prawem

· współmierność obrony do niebezpieczeństwa zamachu,

· przekroczenie granic obrony koniecznej i konsekwencje prawno-karne tego przekroczenia.

● Zamach bezprawny - polega na działaniu lub zaniechaniu działania zagrażającym naruszeniu dobra prawem chronionego. Sprawca zamachu bezprawnego usiłuje dokonać lub popełnia czyn naruszający prawo karne lub czyn zabroniony przez inną dziedzinę prawa, np. przez pra­wo cywilne /tak bywa najczęściej/. Odpierać można także zamach, który nie jest zamachem karalnym z uwagi na wyłączenie winy sprawcy zamachu. Stąd też można się bronić również przed napastnikiem niepoczytalnym lub działającym w błędzie. Obrona konieczna występuje, gdy podjęte zostaną działania obronne dla odparcia zamachu. Jeżeli takie działania nie zostaną podjęte, obrona koniecz­na nie ma miejsca, a sprawca zamachu, jeżeli go realizuje, popełnia przestępstwo.

Z pojęcia bezprawności zamachu wynikają dwa ważne wnioski:

1. Sprawcą zamachu bezprawnego może być tylko człowiek, gdyż tylko czło­wiek może popełnić przestępstwo (działać bezprawnie). Należy, więc pamię­tać, że w obronie koniecznej odpieramy niebezpieczeństwo pochodzące zaw­sze od człowieka.

2. Skoro w ramach obrony koniecznej można odpierać tylko zamach bezpra­wny, to wynika z tego, że nie może powoływać się na działanie w obronie koniecznej, ten, kto odpiera działanie prawem dozwolone (np. odpiera czynności komornika, który chce zająć mienie ruchome zgodnie z nakazem egzekucji).

● Zamach bezpośredni - to takie zachowanie napastnika, które stwarza natychmiastowe niebezpieczeństwo dla dobra prawem chronionego. To niebezpieczeństwo może już wystąpić np., gdy sprawca usiłuje zgwałcić kobietę albo wystąpić w najbliższym, na ogół bardzo krótkim czasie np. sprawca zmierza w kierunku osoby z wyraźnym zamiarem zaatakowania. Jest to taka sytuacja, w której niepodjęcie działań obronnych spowoduje niewątpliwie uszczerbek dla dobra prawem chronionego. O tym, czy zamach jest bezpośredni, czy też jeszcze nie, decydować mo­gą różne okoliczności. Często decydować będzie o tym odległość między atakującym a odpierającym atak. Dopóki ta odległość jest bezpieczna dla osoby atakowanej, zamach nie jest jeszcze bezpośredni. O bezpośredniości ataku decydować może także rodzą użytego środka ataku /np. przyjmuje się, że wycelowanie broni w kierunku osoby i grożenie jej użyciem - wyczerpuje pojęcie zamachu bezpośredniego/. Także osoba sprawcy zamachu bezpośredniego może mieć wpływ na ocenę, czy zamach wszedł w stadium zamachu bezpośredniego czy jeszcze nie. Inaczej, bowiem zostanie oceniony moment podjęcia działań w stosunku do sprawcy znanego osobiście atakowanej osobie jako notoryczny awanturnik, któ­rego nic nie jest w stanie powstrzymać od powziętego zamiaru zaatakowania. W stosunku do takiego sprawcy ataku usprawiedliwione będzie podjęcie dzia­łań wcześniej niż w stosunku do sprawcy, którego osoba zaatakowana nie zna osobiście. Ustalenie momentu, od którego zachowanie sprawcy zamachu uznać należy za zamach bezpośredni, jest zadaniem sądu, który rozpatruje sprawę przeciwko osobie, która odpierając zamach naruszyła "jakieś" dobro atakującego /np. spowodowała śmierć, ciężkie uszkodzenie ciała lub zniszczenie mienia/. Ustalenie tego momentu jest bardzo ważne, gdyż działania podjęte wcześniej będą uznane za przekroczenie granic obrony koniecznej tzw. obrona przed­wczesna.

Obrona konieczna trwa od chwili podjęcia działań obronnych do chwili ustania zamachu. Nie wolno stosować działań po chwili ustania zamachu, chyba, że osoba, która poniechała ataku swoim zachowaniem wskazuje niewątpliwie na próbę jego ponowienia /np. po chwilowej utracie przytomności i odzyskaniu jej, sięga po narzędzie i usiłuje ponownie zaatakować/. W stosunku do sprawcy, który zrabował mienie można stosować działa­nia odpierające atak na to mienie tak długo, jak długo będzie on utrzymywał się w posiadaniu mienia zabronionego.

● Dobro prawem chronione

Użyty w definicji obrony koniecznej zwrot jakiekolwiek dobro prawem chronione, należy rozumieć w ten sposób, że przed bezprawnym zamachem mogą być chronione zarówno dobra indywidualne, jak i zbiorowe /np. zdro­wie, życie, mienie, wolność, cześć, tajemnica korespondencji, tajemnica pań­stwowa i służbowa, dobre imię instytucji czy firmy/. Kodeks karny w art. 25 § 1, nie wprowadza żadnych ograniczeń, co do charakteru dobra, którego zaatakowanie uprawnia do obrony koniecznej. Obronę konieczną, można stosować zarówno dla odparcia zamachu na dobro broniącego się, jak i dla odparcia zamachu na dobro drugiej osoby. Dla stosowania działań mających na celu odparcie zamachu na dobro należące do drugiej osoby, nie jest wymagana zgoda, gdyż jest to również obrona porządku prawnego.

● Współmierność obrony do niebezpieczeństwa zamachu - oznacza zachowanie odpowiednich proporcji pomiędzy dobrem zaatakowanym przez napastnika, a dobrem naruszonym w wyniku stosowania obrony. Zasadą jest, że im większej wartości jest dobro atakowane, tym bardziej drastyczne mogą być środki obrony. Jednakże każdorazowo nie powinna zachodzić rażąca dysproporcja pomiędzy dobrem atakowanym przez napastnika, a dobrem naruszonym w wyniku odpierania ataku. Tej proporcjonalności dóbr nie należy rozumieć w ten sposób, że np. w ob­ronie mienia nie można spowodować uszkodzenia ciała napastnika. Podobnie, jeżeli dla obrony przed zgwałceniem konieczne będzie spowodowa­nie śmierci napastnika, napadnięta ma prawo to zrobić w ramach obrony koniecznej. Będzie także działaniem w ramach obrony koniecznej np. zabicie lub zranienie napastnika usiłującego pozbawić człowieka wolności lub spowodować u napadniętego uszkodzenie ciała. Niezachowanie współmierności dóbr będzie miało miejsce wówczas, gdy np. w wyniku odpierania zamachu na mienie o małej wartości spowoduje się śmierć człowieka lub ciężkie uszkodzenie jego ciała. Dysproporcja pomiędzy życiem człowieka, a mieniem o małej wartości jest tu wyraźna. Jeżeli chodzi o środki i sposób stosowania obrony koniecznej, to bronią­cy się może używać tylko sposobów i środków koniecznych do odparcia za­machu. Nie oznacza to konieczności użycia narzędzi identycznych jak te, które stosuje napastnik. Dopuszcza się przy obronie koniecznej pewną dysproporcję, byleby tylko były to środki i sposoby konieczne do odparcia zamachu. W niektórych sytuacjach broniący nie ma możliwości posłużenia się narzędziem obrony, które byłoby mało niebezpieczne dla atakującego. W takiej sytuacji dla skuteczności obrony użycie narzędzia niebezpiecznego, nie będzie naruszeniem zasad obrony koniecznej, jeżeli było to konieczne w danej sytuacji.

TYTUCJA STANU WYŻSZEJ KONIECZNOŚCI /art. 26 KK/

Stan wyższej konieczności jest kontratypem, czyli okolicznością wyłącza­jącą bezprawność czynu. Stan wyższej konieczności - polega na uchyleniu niebezpieczeństwa grożącego ja­kiemukolwiek dobru z przyczyn innych niż zamach.

Art. 26 § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośred­niego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przed­stawia wartość niższą od dobra ratowanego,

§ 2. Nie popełnia przestępstwa ten, kto ratując dobro chronione prawem w warunkach określonych w § 1, poświęca dobro, które nie przedstawia wartości oczywiście większej od dobra ratowanego.

§ 3. W razie przekroczenia granic stanu wyższej konieczności, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.

§ 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli sprawca poświęca dobro, które ma szczególny obowiązek chronić nawet z narażeniem się na niebezpieczeństwo osobiste,

§ 5. Przepisy § 1-3 stosuje się odpowiednio w wypadku, gdy z ciążących na sprawcy obowiązków tylko jeden może być spełniony.

Celem działania w stanie wyższej konieczności jest uchylenie niebezpie­czeństwa. Ten, kto uchyla niebezpieczeństwo musi zdawać sobie sprawę z jego istnienia. Działanie w innym celu nie może być usprawiedliwione stanem wyższej konie­czności, chociażby rzeczywiście w wyniku tego działania uratowano jakieś dobro. Niebezpieczeństwo nie może też być urojone. Niebezpieczeństwo grożące jakiemukolwiek dobru prawem chronionemu można uchylać w różny sposób. Może jednak zaistnieć taka sytuacja, w której jedynym sposobem odparcia niebezpieczeństwa jest konieczność poświęcenia innego dobra, także chronionego prawem. Dobro poświęcone ulega na ogół uszkodzeniu lub zniszczeniu. Czyn taki nosi cechy przestępstwa. Istota sytuacji stanu wyższej konieczności polega na uznaniu, że poświęcenie jakiegoś dobra prawem chronionego dla uchylenia niebezpieczeństwa grożącego innemu dobru jest zgo­dne z prawem, to znaczy, że sprawca tego czynu nie ponosi odpowiedzialności.

Działanie w stanie wyższej konieczności będzie wyłączało odpowiedzialność karną za poświęcone dobro, gdy będą spełnione warunki:

1. Niebezpieczeństwo musi być bezpośrednie.

2. Niebezpieczeństwa nie można uniknąć w inny sposób, jedynym sposobem jest poświęcenie innego dobra /tzw. subsydiarność/,

3. Musi wystąpić wymagana prawem proporcjonalność pomiędzy wartością dobra ratowanego, a wartością dobra poświęconego.
gruspecnaz
Posty: 56
Rejestracja: 14 kwie 2009, 16:53
Lokalizacja: Katowice
Gadu Gadu: 2856035
Tytuł użytkownika: ....
Płeć:

kotek

Post autor: gruspecnaz »

psami jest łatwa sprawa bo nie są pod ochroną, i zawsze można powiedzieć ze rozsiewają wściekliznę oraz są szkodnikami, ponadto często koła łowiecki podają w planie odstrzału bezpańskie psy więc myśliwy jest kryty, nawet jest takie prawo że pies X metrów od zabudowań w lesie bez właściciela jest uznawany jako szkodnik i można go ustrzelić ( X - bo dokładnie nie pamiętam ile to było metrów ). Co do wypowiedzi Erwinw to powiem tak - artykuły prawne swoją drogą a wykładnia prawa swoją drogą, według tego co podałeś masz prawo bronić się zawsze i wszystko jest ok, to czemu jest tyle spraw o przekroczenie samoobrony, i to w różnych przypadkach ? W sprawie pumy zawsze mogą Tobie powiedzieć ze zaatakowałeś ją sam bo ona zwykle ucieka, ze przekroczyłeś swoje prawa bo ucieczka też jest formą obrony, bo ją za dużo razy uderzyłeś itp. Jak ktoś się uprze a uwierz mi że są tacy to na pewno byś oberwał prawnie, przytoczyłeś akty prawne a zapomniałeś o wykładni i interpretowaniu prawa.
erwinw
Posty: 90
Rejestracja: 08 lut 2008, 14:58

Post autor: erwinw »

Gdy jeszcze uczyłem się w szkole mój profesor od prawa karnego stwierdził: "niezbadane są wyroki boskie i sądów rejonowych w polsce"

Co do interpretacji prawa, to w młodości ze względu na niepokorny charakter miałem nieprzyjemnośc kilka razy stawac przed obliczem temidy, lecz mając w rodzinie prawnika wiedziałem jak uniknąc konsekwencji, przeważnie właśnie odwołując się do "obrony koniecznej". Większośc medialnie nagłośnionych spraw o przekroczenie obrony koniecznej jest uzasadniona tym, iż napastnik już uciekał po zdażeniu, a obwiniony/ofiara go dopiero wtedy dopadł, więc nie ma tu obrony koniecznej. Proponuję nie poddawac się emocją tylko na zimno przeanalizowac każde zdarzenie.
ODPOWIEDZ