Ja jestem lekarzem i o tym ICE pierwsze słyszę.
Rozwiązanie jest bardzo proste - to działa w takim scenariuszu:
Wypadek samochodowy, ktoś leży połamany i nieprzytomny, są jakieś obrażenia wewnętrzne. Zamiast robić 30 testów lekarz bierze komórkę poszkodowanego do ręki i dzwoni pod numer wskazany jako ICE. I pyta, czy np. poszkodowany ma uczulenie na lek A albo czy nie jest cukrzykiem, czy też nie ma niewydolności nerek, jakie leki na co dzień przyjmuje (np. nadciśnienie).
Czyli: nikt nikogo nie namierza - poszkodowany jest u lekarza, ale niezdolny udzielić informacji.
Nie wiem jak wy, ale ja w razie czego wolał bym, żeby lekarz wiedział o mnie wszystko w razie wypadku...
Nikt w takiej sytuacji nie będzie szukał komórki- w niej numeru i tracił czasu na dzwonienie po wątpliwej wiarygodności informacje. Upraszczając, sytuacja przez ciebie zapodana kwalifikuje się do postępowania: ładuj i jedź- dokonuje się wstępnej oceny, zabezpiecza podstawowe funkcje życiowe i w drogę.
Poza tym, lekarz ma obowiązek zbadać i wykonać pewne testy.
Pytania, które wymieniłeś w podanej sytuacji mogłyby pomóc ale nie są aż tak istotne:
- uczulenia- leki używane w sytuacjach zagrożenia życia nie są dostępne dla zwykłego śmiertelnika, szanse że wie czy jest na nie uczulony są niewielkie, dodatkowo leki te rzadko wywołują uczulenia, a i z tym można sobie poradzić
- cukrzyca- co z tego, że mi czyjaś babcia powie, że ma i tak będę musiał zmierzyć poziom cukru, czy jest cukrzykiem czy nie, babcia mi nie powie czy ma aktualnie hipo czy hiperglikemie
- niewydolność nerek - w tej sytuacji (wypadek) na etapie postępowania przedszpitalnego mało istotne- chociaż należałoby podejrzewać zaburzenia elektrolitowe, dodatkowo ofiara z twojego opisu najpewniej będzie miała ostrą niewydolność nerek na skutek wstrząsu wywołanego masywnym krwawieniem z uszkodzonych narządów wew., ewentualną niewydolnością będą się martwić na OIT
- krwotok skutecznie obniży nadciśnienie... a nawet gdyby nie: nie podam nieprzytomnemu pacjentowi tabletki do połknięcia, tylko dam mu lek do żyły.
Z grupą krwi jest tak, że musi być właściwy dokument: krew karta, stary dowód, kwit z labu z odpowiednimi pieczątkami i podpisami. Nawet jak ktoś ma tatuaż na czole to nikt odpowiedzialny na tej podstawie krwi nie poda. W sytuacjach niecierpiących zwłoki można dać 0(-) i/lub krew zgodną grupowo (jak jest kwit) bez próby krzyżowej.
Z tym namierzaniem: większość zdarzeń nagłych występuje w miejscach o znanym adresie (miasto, wieś) lub na trasie (słupki kilometrowe). W innych przypadkach trzeba sobie jakoś radzić...
Tak jak ktoś napisał- taki telefon do rodziny może okazać się przydatny do ustalenia tożsamości, poinformowania rodziny o wypadku, wypytania o ewentualne choroby (na etapie leczenia szpitalnego gdy sytuacja jest już w miarę opanowana)