Strona 1 z 4

Wybór roweru w myśl zasady "rower jako narzędzie"

: 07 cze 2012, 23:26
autor: hejtyniety
Mówcie co chcecie i do czego, poradzimy, podpowiemy! Bo sztuką jest kupić dobrze a tanio :mrgreen:

: 08 cze 2012, 01:02
autor: MlKl
Ja tam se kupiłem za symboliczne 2 stówki Krossa Grand G 100 i mi wystarcza

Obrazek

: 17 cze 2012, 20:58
autor: Lisu
Dokładnie taki sam mam w posiadaniu, starsza solidna robota do dziś spisuje się.

: 18 cze 2012, 15:06
autor: mwitek
kupiłem wczoraj trekinga na giełdzie. Używany, muszę przy nim chwilę posiedzieć wyregulować i powinien być okej. rama aluminium przerzutka altus obręcze wzmacniane dynamo w przedniej piascie amor z przodu. I tu właśnie mam pytanie. Z amora wyciekła jakby brudna woda po kilkukrotnym ugięciu. Wyciekła otworami umieszczonymi po stronie koła tak 2 cm nad mocnowaniem koła. Amor zdaje się działać tak samo tylko nie wiem czy to normalne i po co są te otwory. Spojrzałem na inny rower tego typu i takie same otwory w amortyzatorze były. Mam się martwic? Czy tak ma być? A no i co powiecie o dymanie w piascie? Dobre to? Przyda się?

: 18 cze 2012, 15:23
autor: mwitek
no tak w zasadzie nie sprecyzowałem pytania. Chodzi mi o wydajność a w zasadzie moc światła jaką można uzyskać w porównaniu z oświetleniem ma baterie. Potrzebuje światła które pozwoli wjechać w las nocą i się nie pozabijać :) a pytam dla tego że nie ma przedniej lampy i nie wiem czy inwestować w taką pod dynamo czy jakaś diodowa ma baterie zakupić

: 18 cze 2012, 15:32
autor: hejtyniety
Dymano bardzo fajne, ale zależy z kim...


Jeżeli chodzi o dynama to spoko, ale generalnie szału nie ma. Wady to większa masa i zintegrowanie dwóch elementów, co jest złe w przypadku awarii. Zaleta to "darmowy" prąd, no i opona się nie psuje ;-)


Światło na dynamo świeci w zależności od prędkości jazdy, ale zwykle słabiej niż nowoczesne diodówki czy halogeny. Ogólnie jak chcesz jechać ciemnym lasem to polecam jednak coś diodowego, a najlepiej mocowanie na kierownice do latarki.

Amor najprawdopodobniej będziesz miał do wymiany, ale ostrzegam, że żeby wymiana miała sens musisz przeznaczyć ok. 800zł. Inaczej lepiej kup sztywniaka - lżejszy i mniej problemów :p

: 18 cze 2012, 15:40
autor: mwitek
o fakt nie zauważyłem literówki :) pisze z telefonu więc słownik t9 czasem robi mi psikusy :) pytam google.pl o ten amor i w sumie konkretów nie znalazłem ale chyba wymieniać nie będę musiał bo doszedłem do hipotezy że woda wypłukała trochę smaru. I pewno wystarczy dodać smaru i uszczelnić żeby się już woda nie dostała. Te dziury wydają się być przeznaczone do odpływu czegoś :) ale zapytam jeszcze w jakimś serwisie.

: 18 cze 2012, 15:41
autor: Dąb
Sprzedawca pewnie myjką ciśnieniową potraktował rower, stąd może być ta woda.

: 18 cze 2012, 15:55
autor: mwitek
też tak myślę. Czyli można by przyjąć że to normalne?

: 18 cze 2012, 16:52
autor: BRAT_MIH
hejtyniety pisze:Światło na dynamo świeci w zależności od prędkości jazdy, ale zwykle słabiej niż nowoczesne diodówki czy halogeny. Ogólnie jak chcesz jechać ciemnym lasem to polecam jednak coś diodowego, a najlepiej mocowanie na kierownice do latarki.
Bzdura :p Światło z dynama ma pełna moc już przy prędkości 10 km/h. Ja mam lampę Busch & Muller LUMOTEC, dioda led 40 luxów. Jechałem nie raz w zupełnych ciemnościach, starczyło światła i dla mnie i dla kumpla, który miał diodówkę właśnie. W końcu wyłączał, bo szkoda było baterii.

Co do wody, to pewnie karcherem był rower myty, postaw od góry kołami, wylej wodę z ramy i amorka, rozkręć korbę, koła, nasmaruj, bo karcher wypłukuje smary i morduje rower.

: 18 cze 2012, 17:18
autor: hejtyniety
Oj nie zgodzę się w temacie dynam....

Światło z dynama jest słabsze od porządnego bateryjnego. O ile do zastosowań asfaltowo-miejskich i tak jest go wystarczająco dużo, to w lesie robi się go mało. Niestety chcąc jechać po lesie, gdzie jest dużo korzeni i innych pułapek potrzebujemy porządnego źródła światła.

Przy jeździe asfaltowej wzrok przyzwyczai się do półmroku, ale i tak stracimy część szczegółów. Inna sprawa, że w lesie czasami trzeba mocno zwolnić, co w przypadku oświetlenia na dynamo pozbawia nas wizji.

Żeby było jasne: jestem wielkim zwolennikiem dynam, bo kocham ich niezależność, ale do lasu jednak będę polecał baterie, bo po co sobie życie utrudniać ;-)

: 18 cze 2012, 17:30
autor: thrackan
Hejtyniety, lampki LED napędzane dynamem dają spokojnie i po 70 lumenów. To już całkiem sporo światła, a nie "półmrok".

: 18 cze 2012, 17:34
autor: hejtyniety
powiem tak: jeżeli coś daje przy zmiennej jeździe 150-200lm to jest ok. Wszystko poniżej to trochę mało na jazdę po lesie. Ale zaznaczam, że po lesie a nie po asfaltach, bo na tych to wystarczy naprawę mało światła ;-)

: 19 cze 2012, 11:02
autor: mwitek
pełne smarowanie, przegląd i regulacja za 80 pln przy założeniu że sam nie mam na to czasu ani nawet grama smaru czy odrdzewiacza się opłaca?

: 19 cze 2012, 13:09
autor: hejtyniety
jeżeli to zrobią porządnie to jest uczciwa cena jak na środek sezonu. Tylko trzeba przypilnować, żeby wszystko ruszyli, a nie tylko stwierdzili organoleptycznie, że działa i że nie ruszają. Ale tutaj wszystko zależy od uczciwości człowieka.

: 19 cze 2012, 18:37
autor: Zirkau
mwitek pisze:pełne smarowanie, przegląd i regulacja za 80 pln przy założeniu że sam nie mam na to czasu ani nawet grama smaru czy odrdzewiacza się opłaca?
Jeśli samemu nie masz czasu ani środków to warto, jeśli to uczciwie zrobią.

Przerzutki, wolnobieg/kasetę łatwo sprawdzić czy są wyczyszczone i nasmarowane.

[ Dodano: 2012-06-19, 18:45 ]
thrackan pisze:Hejtyniety, lampki LED napędzane dynamem dają spokojnie i po 70 lumenów. To już całkiem sporo światła, a nie "półmrok".
Zawsze można poszukać troszkę bardziej zaawansowanej technologi. Bo jeśli Dynamo było wystarczajace dla żarówek, to dla diód o podobnej mocy czyli dających do 200lm powinno byc wystrarczające. Zawsze mozna dynamo wykorzystać do ładowania akumulatorków. Ale nie wszystkie diody lubią taką moc ( bateria jednak daje wyższe V niż akumulatorek).

Dynamo w piaście chwalę sobie że zwiększa oporów toczenia, jak pada to nie ma poślizgów.
Ale na jazdy typowo nocne, terenowe to faktycznie jednak zostałbym przy bateriach i dobrym świetle (czyt. mocnym).

Praktyczna moc dynama i światło generowane przez lampki jest wystarczające do komfortowej, turystycznej spokojnej jazdy. Gdy w grę wchodzi ostrzejsza jazda to tylko baterie i niekoniecznie pojedyncza lampka.

: 19 cze 2012, 19:45
autor: mwitek
Zawsze mam dodatkowe światło z czołówki 100lm także zostanę przy dynamie i w razie czego czołówka :D

: 19 cze 2012, 20:45
autor: yaktra
Powiem tak. Swojego górala kupiłem jakieś 12 lat temu. Żaden tam znów "wypas" KALAHARI TOWNSEND jakiś ango typek. Bez amorków, żelowych siodełek czy innej maści dodatków. Osprzęt shimano, powiem szczerze, jak przez te lata niezawodny. Czyszczenie i konserwacja przed i po sezonie to szmatka i WD - 40. Osprzęt regulowany tylko raz w ramach usługi gwarancyjnej.
Do tej pory wymieniłem jedną dętkę, nawet opony są nadal te same, jednak widać w nich już ślady poziomych pęknięć.
Do wymiany na dzień dzisiejszy;
klocki
opony (przy okazji)
pedały ( jeden uszkodzony mechaniczne)
ile kilometrów zjechane trudno powiedzieć ale bywało, że i do Niemiec jeździłem chociażby jak na tej fotce...

Obrazek

: 20 cze 2012, 00:52
autor: BRAT_MIH
Do Niemiec niedaleko mamy :) Ja dzisiaj stwierdziłem, że po weekendowej awarii kolana już się naprawiło i po 60 km w Puszczy Wkrzańskiej musiałem prosić żonę, żeby po mnie do Polic samochodem przyjechała :/ Dobrze, że się nauczyła jeździć tej wiosny. W piwnicy mam rower górski, na którym jeździłem od 17 roku życia i jeszcze wtedy używany kupiłem. Została z niego rama i przednie koło, reszta część się zużyła i zastąpiona została nowymi. Jak się dba to długo podziała :)

: 20 cze 2012, 15:26
autor: Prowler
A to moja machina kupiona za 60 zł. Parę groszy włożyłem w remont (malowanie, wszystkie części przeczyszczone naftą, przesmarowane i zmontowane ponownie ) no i jeszcze parę rzeczy muszę dodać- błotniki , bagażnik,owijka i zmiana pedałów. Jak dla mnie sprzęcik idealny bo jeżdżę przeważnie asfaltami i żwirówkami. A raczej zaczynam jeździć ;-)

Obrazek

a tu można zobaczyć jak wyglądał wcześniej klik

: 20 cze 2012, 15:49
autor: NumLock
Prowler, uwielbiam takie make up'y. Opony to 26"?
Jaką farbą malowałeś? Ja jak do tej pory to zawoziłem do lakierni, bo zwykła farba w spray'u średnio mi się sprawowała.
Właśnie odnawiam starego Diamant'a z 1962r. , jak skończę, to wrzucę zdjęcia.

: 20 cze 2012, 16:19
autor: mwitek
fajna maszynka. miałem 2 podobne co prawda bez modyfikacji ale sobie opuściłem na poczet nowszych technologii. szczególnie hamulców. te szczęki z góry irytujące szczególnie po deszczu. aczkolwiek jak będę miał jeszcze kiedyś czas i zacięcie to singla na jakiejś szosowej ramie z crmo zbuduje :)

: 20 cze 2012, 18:16
autor: Prowler
NumLock pisze:Opony to 26"?
zgadza się
NumLock pisze:Jaką farbą malowałeś? Ja jak do tej pory to zawoziłem do lakierni, bo zwykła farba w spray'u średnio mi się sprawowała.
spray ale ma być mocny i odporny na uderzenia według sprzedawcy ale wiadomo jak może być ;-) . W trakcie składania kilkukrotnie pojechałem po lakierze kluczem czy śrubokrętem i znaku nie ma więc powinno dać radę.
NumLock pisze:Właśnie odnawiam starego Diamant'a z 1962r. , jak skończę, to wrzucę zdjęcia.
Jak bozia pozwoli to do mojego garażu trafią 3 ukrainy o ile teść ich nie oddał komuś.

: 20 cze 2012, 20:45
autor: krukzg
Prowler pisze:spray ale ma być mocny i odporny na uderzenia według sprzedawcy ale wiadomo jak może być ;-) . W trakcie składania kilkukrotnie pojechałem po lakierze kluczem czy śrubokrętem i znaku nie ma więc powinno dać radę.
Wiem, że trochę za późno, bo już po malowaniu, ale do takich rzeczy to się jedzie na lakiernię i wymieszają nam lakier jaki tylko zapragniemy kolorystycznie, z trwałością taką jak ten na samochodach. Oczywista nabijany w puszki jak zwykły sprej :)

edyta.

Druga sprawą jest to, że malowanie proszkowe wraz z wygrzewaniem nie jest jakoś kosmicznie drogie - w stówce się powinno spokojnie zmieścić - a trwałe jest na obicia, zarysowania.. Pzdr

: 21 cze 2012, 13:21
autor: Młody