Strona 1 z 1

Wyżyna Krakowsko-Częstochowska

: 02 lis 2013, 15:14
autor: niszka
Witam :) Pozwolę sobie i tu zapodać pomysł na przyszły weekend - jakby ktoś znalazł czas i chęci to zapraszam ;)

Termin:
start - 08.11, po południu, z Dulowej
meta - 10.11, kiedy wyjdzie (pewnie koło południa), w Sułoszowej


Główna oś wędrówki poniżej, ja się wybieram mniej więcej taką trasą, ale opcji odłączenia się i odbicia w jakieś ciekawe miejsce jest naprawdę wiele - także jeśli ktoś po prostu nie ma jeszcze konkretnych planów na ten weekend i chciałby się na jakimś odcinku choćby na chwilę do mnie dołączyć to nie widzę przeszkód :)

Obrazek


Trasa:
Pierwszego dnia zagłębienie się w Puszczę Dulowską, poszwendanie się po niej chwilę, znalezienie jakiegoś miejsca na nocleg i rozbicie się nań. Drugiego dnia wyjście z lasu, przejście Doliną Eliaszówki [tam m.in. klasztor w Czernej, ruiny kilku pustelni, ruiny Diabelskiego Mostu], następnie wędrówka zalesionymi obszarami, niespiesznie, bo drugi nocleg również gdzieś w terenie, na południowy wschód od Olkusza. Trzeciego dnia kieruję się polami w stronę Sułoszowy - można odbić na Olkusz [ruiny zamku w Rabsztynie, Pustynia Błędowska] lub przez Sułoszowę dotrzeć do Pieskowej skały [zamek, pustelnia bł. Salomei], Skały lub też Ojcowskiego Parku Narodowego.

Wyjście ma na celu przede wszystkim odpoczynek od nadmiaru cywilizacji, połażenie sobie po ładnych okolicach (ale bez spiny), zobaczenie kilku ciekawych miejsc. Jeśli ktoś akurat w tym terminie zamierza się pokręcić po tej okolicy, ale ma już swój własny pomysł na trasę i a nuż przecina się ona z moją, to chętnie poznam i zamienię parę słów ;) A może ktoś się akurat porwie na proponowaną trasę ? :)

: 11 lis 2013, 23:38
autor: kubush
Wypad udany, towarzystwo zacne, ogólnie miło i aktywnie spędzony czas :-)
Wybraliśmy się w składzie: Niszka, Kubush+Mona, Johnny+Rufus i Nakyy.
Obrazek
Pierwszy nocleg w puszczy dulowskiej, z racji dobrej pogody spaliśmy pod gołym niebem.
W drugi dzień zwiedziliśmy ruiny zamku w Rudnie a następnie dolinę Eliaszówki.
Obrazek
Obrazek
Drugi nocleg - całą noc padał deszcz :)
Na obszerniejszą relację trzeba czekać aż Niszka coś naskrobie :-)
Obrazek

Trasa nieco zmodyfikowana niż zakładał pierwotny plan: >mapa<
Cała galeria (moje zdjęcia): >zdjęcia<

: 12 lis 2013, 10:00
autor: SmileOn
Czekam na więcej zdjęć :)

: 12 lis 2013, 10:41
autor: kamykus
Piękne miejsca, ja do dziś wspominam wypad z Robaczkiem, Wolfshadowem i Pasikonikiem, i Młodym w te rejony, pięknie jest. Jeszcze piękniej jak się po lasach przy Dulowej łazi na przełaj, tylko bagniście dość :)

: 12 lis 2013, 11:37
autor: niszka
Taaak Kamykus, mieliśmy się okazję przekonać o podmokłości terenu ;]

Jestem zadowolona z wypadu, wypoczęłam tak, że od chodzenia poczułam mięśnie tam, gdzie ich istnienia nie podejrzewałam :P Oczywiście wcale nazbyt męcząco nie było, w końcu teren tylko gdzieniegdzie pagórkowaty. Pogoda dopisała (czyli było ładnie, potem brzydko, wreszcie padało przez pół dnia i całą noc ;)), nastroje również, udało się zobaczyć parę fajnych miejsc i pobyć w miłym towarzystwie :) Dzięki chłopaki za ten wypad!

Relacja jak powstanie to będzie tu zalinkowana, generalnie mi wypad przedłużył się aż do dzisiejszego ranka, także muszę się dopiero zebrać w sobie ;) Więcej zdjęć (no dobra, koszmarnie dużo) będzie niedługo do oglądnięcia :)

: 12 lis 2013, 12:21
autor: kamykus
Sama zostałaś? A to koledzy :mrgreen: :-P

: 12 lis 2013, 12:27
autor: niszka
Nie, nie sama :) Ja miałam w niedzielę do południa dotrzeć do Sułoszowej, gdzie resztę długiego weekendu miałam spędzić z moim chłopakiem. Tak też się stało i z tego oto faktu wynika mój dzisiejszy powrót ;) Panowie elegancko odprowadzili mnie do głównej drogi Kraków - Olkusz, gdzie się rozstaliśmy - oni odbili na Olkusz, a ja do Sułoszowej przez pola.

: 13 lis 2013, 06:24
autor: Doczu
Nooo to gratulacje udanego wypadu. Więcej zdjęć :569:

: 13 lis 2013, 16:46
autor: niszka
Werble brzmią? Zatem tadaaaaaą... Relacja icon_twisted

Kto mnie nie zna, niechaj wie, że tekstu niemało napłodziłam... Dla pocieszenia oto link do galerii na pisacie :)

: 13 lis 2013, 16:59
autor: Doczu
No taaaa niszka... wypad bez kąpieli jest nieważny co ?
Bardzo miło się czytało. Fajnie się bawiliście podczas gdy inni pracowali :(

: 13 lis 2013, 18:54
autor: SmileOn
niszka, o ile dane EXIF z Picasy nie kłamią to przesadziłaś z ISO zdjęć, raczej nie przekraczaj 800 bo na twoich przy 1600 jest masakryczne ziarno, natomiast żeby zyskać na czasie naświetlania otwórz bardziej przysłonę w obiektywie, w zupełności wystarczyła by połowa wartości przysłony jaką miałaś czyli coś koło f7 (w zależności jakie wartości pośrednie możesz ustawić) albo nawet f5,6 dla 55mm. Nie wiem na ile opanowany masz ten aparat i jak długo się niem posługujesz, ale jak masz problemy z trybem manualnym to może dobrym rozwiązaniem był by tryb automatyki czasu - ustawiasz iso np na 400 (bardzo uniwersalna wartość) a potem pokrętłem przy spuście migawki ustawiasz wartość przysłony tak by czas naświetlania w wizjerze nie spadł poniżej 1/30 (z włączoną stabilizacją obrazu) o ile masz pewną rękę lub 1/60 (również z włączoną stabilizacją) jeśli łapki Ci się trzęsą. Aparat sam ustawia sobie czas więc musisz go obserwować w wizjerze, a ty zajmujesz się głębią ostrości. Jak dzień jest słoneczny (jaśniejszy) to staraj się schodzić z ISO do niższych wartości.

: 13 lis 2013, 19:07
autor: niszka
Tak, widzę że zdjęcia śnieżą :) Z tym cykaniem zdjęć to jest u mnie tak, że mam chęci ogarnąć podstawy, ale póki co wciąż nie znajduję czasu na prawdziwe przeszkolenie przez wprawnego fotografa ;] Rzecz w tym, że ja jestem w temacie zupełnie zielona i jeszcze długo nie znając podstawowych pojęć będę robiła zdjęcia kompletnie na czuja. Iso miałam niższe, ale przy nocnych próbach trochę się pokombinowało i tak zostało, nie zauważyłam tego.

Inna sprawa, że zdjęcia robię przede wszystkim dokumentacyjnie - oczywiście chciałabym, by były ładne, ale w trasie na razie nie mam czasu na nadmierne kombinowanie i wielokrotne próby, zaś co do ogarnięcia podstawowych pojęć i prawideł, co by mi pracę z aparatem ułatwiły - patrz wyżej :P

: 13 lis 2013, 19:24
autor: SmileOn
Przy zdjęciach nocnych nic nie kombinuj, otwierasz lampę a ISO zostaje takie samo, i automatyka czasu dalej świetnie sobie radzi. Zwykle automatyka czasu jest na górnym pokrętle oznaczona jako A lub Av - trochę strzelam bo osobiście korzystam z innego systemu ale oznaczenia powinny być podobne.

: 13 lis 2013, 19:31
autor: niszka
Nie znoszę zdjęć nocnych robionych z lampą ;] Jak jest ogień to próbuję wykorzystać jego światło na ile się da, bo tak widzą moje oczy i tak też to potem ma zostać uwiecznione na zdjęciach. Nie lubię przekłamywania własnych wspomnień ;)

: 13 lis 2013, 19:33
autor: pasikonik
niszka, hej widzę że w twojej foto relacji to standard ;sporo zdj. facetów od "zadniej " strony :mrgreen: no cóż w końcu jesteś kobietą.

: 13 lis 2013, 19:48
autor: SmileOn
Jak nie lampa to statyw i dłuższe czasy naświetlania. Odpowiedz sobie na pytanie czy warto nosić wcale nie lekką lustrzankę nad którą się nie panuje a czy nie lepiej by było używać kompaktu który zdjęcia robi w zasadzie sam.

: 13 lis 2013, 20:06
autor: niszka
Lustrzanką też mogę robić zdjęcia z automatu, jednak mimo wszystko wolę mieć kontrolę choćby nad nieprzekłamywaniem kolorów - na razie tyle jestem w stanie osiągnąć ;) Poza tym przy zakupie aparatu zadałam sobie to samo pytanie i stwierdziłam, że jednak taki zakup jest na lata i jak nie teraz, to za czas jakiś na pewno będę chciała i znajdę czas, żeby trochę ten temat ogarnąć i nie popełniać tak zasadniczych błędów. A póki co będę sobie dźwigać i po prostu nie będę się chwalić zbyt głośno szalonymi swymi osiągnięciami, bo wiem, że są mizerne - ot, po prostu daję do dyspozycji widoczki, które a nuż kogoś zaciekawią lub wywołają jakieś pozytywne wspomnienia. U mnie tak to ma działać, kunszt fotografii pozostawiam tym, którzy się na tym naprawdę znają.

Dłuższe czasy naświetlania przy ruchomych obiektach to marny pomysł ;) A i statywu taszczyć nie będę... Ja za każdym razem chcę uchwycić chwilę, a nie pozować czy kreować przestrzeń tak, by potem ładnie wyszła na zdjęciu.

Naprawdę, obiecuję (kiedyś tam) nieznaczną poprawę w tej materii :-P

: 13 lis 2013, 20:20
autor: Doczu
niszka, nie przejmuj się purystami fotograficznymi.
Kiedyś tez się spinałem na zabawy w półautomatykę czy nawet manual, ale przeszło mi w momencie gdy utopiłem lustrzankę. Kupiłem kompakt i teraz pstrykam zdjęcia bez większego zagłębiania się w technikę. Ustawiam półautomatykę i pstrykam.
Co do zdjęć z lampą, nie masz racji. Marshall chyba wszystkie zdjęcia pstrykał z lampą, nawet w dzień i bardzo dobrze mu to wyszło. Umiejętnie uzyta lampa nie odbierze klimatu zdjęciu, no ale techniki fotografowania z lampą trzeba się nauczyć i nie jest to prosta sprawa.
Na razie masz bazę - cykaj co tam lubisz i nie przejmuj się. Reszta przyjdzie z czasem.

: 13 lis 2013, 21:37
autor: SmileOn
Marshall miał zewnętrzną lampę i mógł sobie ustawić kąt padania światła a to zupełnie inna zabawa, dzięki większej mocy mógł doświetlić nie tylko pierwszy plan. Z tym nieprzekłamywaniem kolorów to uważaj bo każda firma i model ma swoją charakterystykę barwną i żeby oddawać barwy nieprzekłamane (a w zasadzie przekłamane w możliwie najmniejszym stopniu) to musiała byś robić zdjęcia w RAWach a wcześniej skalibrować aparat używając szarej palety i kolorowej palety na wysokiej klasy monitorze z kalibratorem itd, itp. Pomijam fakt, że każda osoba oglądająca Twoje zdjęcia ma inaczej skalibrowany monitor, a nawet na dobrą sprawę przy aktualizowaniu oprogramowania do karty graficznej czy tym bardziej reinstalacjach systemu kalibracja i oddawanie barw może się zmieniać.

Piszę to nie dlatego żeby Cię zniechęcić do nauki obsługi aparatu lecz dlatego żebyś uświadomiła sobie jak wiele zmiennych ma temat barw i jak bardzo jest szeroki, natomiast duże ziarno zauważą nie tylko "puryści" i warto by je ograniczyć.

: 13 lis 2013, 21:59
autor: niszka
Kolorystykę mam obczajoną tak, bym na ekranie swojego laptopa ustawionym w odpowiedniej jasności widziała świat na zdjęciu taki, jak zapamiętałam go "na żywo". To, jak to będą widzieć inni czy jak sama będę widzieć za lat 10 na innym komputerze już mnie średnio interesuje, bo świat się zmienia, nasz odbiór bodźców również, oczka się starzeją, wszystko zaczyna się widzieć bardziej na żółto itd... Grunt żeby mnie to teraz nie drażniło, bo lubię przeglądać zdjęcia i utrwalać wspomnienia :) A w takim przypadku dużego ziarna nie zauważam, a jeśli to nie grozi mi raczej przekłamanie wspomnień i widzenie ich później "na kropiasto" ;)

Jasne, że warto ograniczyć, warto się doskonalić, warto się dokształcać... Ale tego wszystkiego nie warto czynić na siłę i najlepiej jak wszystko przychodzi w swoim czasie ;) Bo mimo wszystko większą wartość ma to co tu i teraz, w tym branie pewnych widoków na żywo i całkiem spontanicznie, bez niepotrzebnego stresowania się, że komuś się potem zdjęcie nie spodoba :mrgreen: Jeśli będę coś w tym temacie robić, to dla siebie i własnej satysfakcji, a na razie naprawdę nie mam do tego głowy i tylko bym się niepotrzebnie struła.

: 13 lis 2013, 22:57
autor: kubush
Z tym ISO... przyznaję bez bicia... ja ustawiłem w nocy na 1600 a rano zapomniałem przestawić na 200 :-)
Tak więc baty należą się mnie :)

: 19 lis 2013, 14:00
autor: niszka
druga część relacji, dotycząca już stricte pobytu w Sułoszowie, na blogu: link

Czas spędziłam bardziej po domowemu, ale też nie obeszło się bez spaceru przez pola sułoszowskie do Pieskowej Skały i z powrotem, już przez wieś. Parę fajnych widoczków (ale zdjęcia oczywiście jakości słabej 8-) ;)) dość popularnego turystycznie miejsca i samej wsi, która jest wyjątkowo urokliwa szczególnie w dziale pierwszym (bo dzieli się na trzy), pełnym wiszących nad domostwami skał - jura pełną krasą :)